Christian Dior Eau Sauvage Parfum  

Zapach inny niż wszystkie, tak bardzo inny od wszystkiego co można znaleźć na półkach w Sephorze i Douglasie, że spokojnie mógłby być sprzedawany przez jakąś niszową markę i kosztować 3-4 razy więcej niż kosztuje. Otwarcie to nawiązanie do starego dobrego Eau Sauvage. Cytrusy rzeczywiście są bardzo autentyczne i "soczyste". Jednak po 15-20 minutach ich aromat ulatnia się, a "na ich miejsce" powoli wkracza mirra. Wg mnie tutaj mamy, obok Gucciego PH II najpiękniej podaną mirrę w mainstreamie. Nie jest to mirra "kościelna", raczej orientalna, przez moment wydawało mi się, że czuję wanilię, to znowu inne orientalne przyprawy. Monotonii w tym zapachu nie ma. Ta faza trwa bardzo długo, bo ok. 8-12 h i pozostaje do końca trwania zapachu na mojej skórze. Ostatnia faza to faktycznie wetyweria, ale zupełnie inaczej podana. Nie jest ani mineralna, ani mroczna, a raczej sucha, choć jeszcze zielona. Jakby drzewo, które jeszcze intensywnie rośnie i wciąż jego gałązki są jeszcze zielone. Całość jest absolutnie unikalna i przepiękna. Wg mnie Demachy stworzył arcydzieło na miarę Eau Sauvage z 1966 roku. Używam tego produktu od: Tydzień Ilość zużytych opakowań: Dopiero zacząłem pierwsze

Nie znam oryginału, ale ten zapach jest niesamowity. Bomba świeżych orzeźwiajacych cytrusów która otwiera zapach jest tak soczysta ze w pewnym momencie chciałem ugryżć jeden z nich. Po parunastu minutach zapach wysładza się poniewaz mirra zaznacza swoją obecnosć. Na początku nieco muli słodyczą ale bergamotka wciaz w pogotowiu dodaje nieco mineralnego charakteru łącząc sie z mirra i trwa dosć długo. Wreszcie na samym końcu między znakomitym duetem cytrusowo mirrowym do głosu dochodzi wetiwer. Demachy stworzył coś ekstremalnie męskiego połączeniem tych 3 składników. Ciepły nieco zmineralizowany wetiwer przywodzi mi na myśl Terre d\'Hermes. Nie jest to moze nuta w nute odwzorowanie dzieła Elleny, ale bardzo w niektórych minutach pobytu na skórze ewoluuje w stronę Hermesa. Zapach póki co oddawał swoje piękno w upalne letnie dni czyli powyzej 20 st. Ponizej wetiwer słabo sie ukazywał, przez co mirra muliła nosiciela. Flakon klasyczny trwałosc ponad 8 godzinna i ogon który ciągnie sie za mną nie pozwala o sobie zapomnieć. Zapach z górnej półki-mało popularny, nie kazdemu przypadnie do gustu. Ja polecam dłuższego obycia z tym dziełem ponieważ robi wrażenie po kilku próbach. Polecam kolejny stricte męski zapach. Używam tego produktu od: 3 miesiecy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 100ml