Lancome Hypnose Elixir de Parfum 

Perfum ma bardzo przyjemny słodki zapach, czuć cukier , budyń , wanilie, ładnie pachnie na ciele ale trwały nie jest przez cały dzień nie czuć go. Cena jest wysoka. Piękny niebieski mój ulubiony kolor. Jestem zachwycona.

W sumie to o zapachach nie powinno się dyskutować, albo się podobają, albo nie :) Ja wszelkie wersje Hypnose uwielbiam. W ogóle nie odczuwam tego zapachu jako ciężki. On się jakoś tak stapia z moją skórą tworząc idealne połączenie :) Zapachu Hypnose Elixir używam intensywnie tej zimy, choć może to głupie, ale pomaga mi on przetrwać te wielkie mrozy. Jest taki ciepły, otulający, słodki, no cudowny na zimę :) Prawdopodobnie nie kupię kolejnej butelki, bo zapach jest już wycofany, chyba że uda mi się go dorwać na Allegro. Używam tego produktu od: roku (ale nieregularnie) Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszej butelki: 50 ml

Temu zapachowi mówię stanowczo nie! Dla mnie jest za bardzo mdlący, "zapychający" i "ciężki". Wyczuwam tu orientalne nuty, jednak w tym wypadku nie jest to na plus, bo dodają tutaj tylko takiej tajemniczej, ale strasznie "ostrej" nuty. Rozumiem, że dla kogoś mogą być idealne, bo są różne gusta (moja siostra je uwielbia), ale ja zdecydowanie wolę delikatniejsze perfumy, a z takich bardziej orientalnych to akurat Hypnose nie zaliczyłabym do najlepszych. Jedynie bardzo podoba mi się flakon, jest elegancki, ciekawie zaprojektowany, klasa sama w sobie. Używam tego produktu od: używałam rok temu przez jakiś czas Ilość zużytych opakowań: jedno całe

Słodycz wręcz ekstremalna:) Nie jestem w stanie wyróżnić poszczególnych nut, ponieważ ja czuję tylko cukier, cukier, cukier. Nie czuję budyniu ani bananów, choć pod wpływem sugestii może lekki ich cień..:noniewiem: Owa słodycz jest w jakiś sposób jest mdląca i muląca, ale nie robi mi się niedobrze (choć to jest naprawdę granica po której nie wiem co by było...:) Perfumy nie są mocne, intensywne, skondensowane. Delikatnie osnuwają moje nozdrza mgiełką polukrowanego czegoś co i może ma w składzie banan (bo i m dłużej myślę nad tym bananem, to zaczynam go momentami leciutko wyczuwać:). Całość jest puchata, milutka i słodziutka (dosłownie). Hypnose Elixir nie rozwijaja się się się wcale, ciągle czuję to samo - na początku i na końcu trwania zapachu. Totalnym nieporozumieniem jest wg mnie przypisanie do kategorii drzewno-orientalnej... ktoś sobie chyba zażartował;) Flakon w kształcie granatowego "wiru" podoba mi się, powiedziałabym nawet, że jest elegancki:) Używam tego produktu od: ponad miesiąca Ilość zużytych opakowań: próbka+niepełny flakon w trakcie używania

Zapach jest niepokojący, charakterystyczny, orientalny, wyczuwam w nim jaśmin i wanilię, jest bardzo "puchaty", w sam raz na jesienne wieczory. Postanowiłam się do niego zbytnio nie przywiązywać, bo jest to edycja limitowana i praktycznie już niedostępna. Przez kilka dni używałam klasycznej wersji Hypnose (dopóki się nie rozbiła...) i elixir wydaje się być jej mocno skondensowaną odsłoną - jest cięższy i trudniejszy. Z pewnością nie pasuje do każdej kobiety, wydaje mi się, że nie sprawdziłby się u perfekcjonistki ani u romantyczki... Pasuje do niespokojnych i głodnych wrażeń, pewnych siebie osób. Lubię go, ale zdradzam z innymi :) Używam tego produktu od:kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Cudo! Cud nad cudami jeśli chodzi o słodziaki:) Zapach delikatny, lekko pudrowy, jakiś taki "miękki", "puszysty" jeśli można w ogóle tak o zapachach opowiadać;) masa budyniowa ze zmiksowanym bananem + proszek z budyniu. Zapach strasznie "plastyczny", taka kulka pachnącej plasteliny. Super! I ta obłędna wanilia.. Za opakowanie 4*, ale za zapach pełne, zasłużone 5*.Używam tego produktu od: - Ilość zużytych opakowań: duża próbka

Perfumeryjne rozczarowanie mojego życia. Spodziewałam się bananowo-waniliowego musu, a wylazł ma mnie plastikowo-waniliowy ochydek. To jedyne waniliowe perfumy, które tak mnie odrzuciły. Mimo najszczerszych chęci nie jestem w stanie napisać o nich niczego pozytywnego. To już klasyk, za którym też nie przepadam, był o wiele bardziej udaną kompozycją. Elixir kojarzy mi się ze zjełczałym budyniem wymieszanym z aromatem chińskich kredek i niczym więcej. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: flaszka 50 ml odleciała tak szybko, jak przyleciała :)

Oryginalnej wersji nie trawię i jak widac po innych recenzjach nie tylko ja jedna jestem zaskoczona ta wersją Hypnose . Urzekła mnie , jest takim rozkosznym słodziakiem waniliowo bananowym z duża iloscia cukru. Idealnym na zimne dni i nieciekawa pogodę. Nie przepadam za ulepkowymi zapachami , ale ten słodki, naprawdę słodki trochę nawet przesłodzony budyń waniliowy z odrobiną banananów których odrobinka co jakis czas daje o sobie znać rozłożył mnie na łopatki. Flakon śliczny. strasznie żałuję ,że to limitowanka. powinni zrobic podmianke i zamienić normalne Hypnose na to :) byłabym szczęsliwa :D Używam tego produktu od:paru dni Ilość zużytych opakowań: 50 ml EDP

Po prostu uwielbiam ten zapach! Jest faktycznie hipnotyzujący jak sama nazwa wskazuje:) Jestem w tej perfumie zakochana pewnie dlatego, że można wyczuć w niej wanilię :) bardzo lubię zapachy zawierające ekstrakt z wanilii ale ta perfuma jest z nich wszystkich najwspanialsza :D jakby tego było mało jest tam jeszcze jaśmin... :) słodki zapach ale wspaniały :) po prostu nie można przejść obojętnie obok tego zapachu :) Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1

Czując na sobie ten zapach mam wrażenie że pochłonęłam kremowy deser o smaku gum Donald. W Elixirze tak jak i w klasycznym zapachu Hypnose czuć nutę znaną z gum Donald, jednak tutaj jest bardziej kremowa, śmietankowa. Jaśminu nie ma tu wcale a wcale i całe szczęście bo nie lubię dusiciela. Kremowy, otulający puchową kołderką, miękki i apetyczny deser. Ładny, a okropnie drogi, powinien na stałe zagościć na półkach w perfumeriach a nie tylko jako edycja limitowana i to trudno dostępna. Flakon bardzo ładny, trwałość przyzwoita ok 4 godziny. Cena zbyt wysoka. Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: próbka

Bardzo mile pachnidelko, bananowo-kremowo-smietankowe. Geste, esencjonalne, aksamitne. Klasyczna Hypnose nie podoba mi sie ani troche - ale Hypnose Elixir de Parfum to zupelnie inna bajka. Na szczescie nie zakochalam sie w tym elixirku, bowiem zarowno cena, jak i dostepnosc sa odstraszajace - ale testowalo mi sie go szalenie sympatycznie i w pelni rozumiem kazdego, kto do Hypnose Elixir zapalal uczuciem gwaltownym i namietnym ;-))). Update: A jednak, a jednak - tak za mna chodzila ta kremowo-bananowo slodycz, ze musialam zrujnowac sie na flakonik i teraz Hypnose Elixir to jeden z moim najulubienszych zapachow... ach i och ;-))). Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: probki

posiadam z wymianki odlewkę, więc flaszkę oceniam ze zdjęcia jeśli chodzi o zapach,to jak dla mnie to żadna rewelacja-slodkie ale bez charakteru, jakby guma do zucia, nuty zapachow enie do odróznienia niestety nie jest brzydki, ale nie musze go mieć Używam tego produktu od:ok2mies Ilość zużytych opakowań:odlewka

Dla zainteresowanych tą wersje mozna jeszcze przetestowac w Poznaniu w KingKros Marcelin. Wracajac jednak do zapachu troche mnie rozczarowal zreszta po opisach, ze jest tam budyn nie paliłam sie zbytnio, zeby go przetestowac. Perfumy otwieraja sie dosyc przyjemna "chmurka" jakby lekko waniliowa. Potem dochodzi ten słynny banan, ale nie jest on tak dosłownie bananowy tylko przyjemny i lekko słodkawy. Caly czas jednak na pierwszy plan wysuwa sie wanilia, ktora jest kremowa i bardzo subtelna do tego nie zbyt slodka. Ta wersja zostala pozbawiona tych wszystkich paskudnych skladnikow, jaka posiadala EDP i ktorej szczeze nie znosiłam. Perfumy bardzo przyjemne nawet fajnie sie je nosi, ale brakuje mi w nich pazura czegos co sprawiłaoby, zebym chciala na niego wydac tyle pieniedzy. Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:...

W przypływie autodestrukcyjnego nastroju psiknęłam Elixir na nadgarstek - pamiętając doskonale kilkugodzinną walkę z mdłościami po przetestowaniu wersji podstawowej (EDP bodajże) - Hypnose to moja największa trauma, jedyne perfumy powodujące u mnie odruch wymiotny, po Elixirze nie spodziewałam się więc niczego innego niż intensyfikacji tych doznań :rotfl: Ciekawość okazała się silniejsza niż rozsądek - nie żałuję. Elixir to wersja pozbawiona wszystkiego, co odrzucało mnie od klasyka - wstrętnego szarego mydła i jakiejś kiszonej pseudowanilii. Jest tak bananowo-budyniowo-waniliowy i rozkoszny, że wprost trudno uwierzyć!!! Chmurka która mnie otoczyła sprawiała mi najprawdziwszą przyjemność przez cały dzień - zamiast dyskomfortu zaserwowanego przez EDP. Wydanie drugie poprawione? ;) Buteleczka całkiem przyjemna dla oka edit: dokładniejsze testy wykazały, że po przyjemnej budyniowo-waniliowej chwili na mojej skórze zostaje mocno rozwodniona wanilia, nuda i nic wyjątkowego. E tam. I dobrze, bo trudno dostępny ;) Najbardziej podoba mi się mocno bergamotkowo-waniliowe otwarcie, tylko, że to co tu jest tylko w otwarcie w Boucheron Trouble jest przez kilka godzin. Używam tego produktu od:- Ilość zużytych opakowań:test

Przetestowałam go jakby od niechcenia, bo inne wersje Hypnose żadnego wrażenia na mnie nie wywarły. Ale kiedy przytknęłam nadgarstek do nosa to oniemiałam. Zapach wydał mi się tak cudowny że kolana się pode mną ugięły. Zakochałam się jak do tej pory tak tylko raz - we Flowerbombie i miłość do niego trwa niezmieniona do dziś, ale do rzeczy.. Hypnose jest magiczny. Jest idealnie słodki, miękki, puszysty, ciepły.. Czuję w nim piękną, zmysłową wanilię, która oplata ciało magiczną trójwymiarową chmurką, wyczuwam jakąś przepiękną śmietankę z cukrem waniliowym, która tańczy po mojej skórze i figlarnie się uśmiecha ;) Wreszcie czuję zmysłową, rozleniwiającą nutę bananów i moreli, które nadają zapachowi miłej lekkości. :love: Hypnose to zapach dający poczucie bezpieczeństwa. Uspokaja mnie, przenosi w świat marzeń, dzieciństwa, beztroski. A mimo wszystko nie jest typowym zapachem jadalnym, nie powoduje we mnie jednoznacznych skojarzeń typu "Chcę to zjeść" ma w sobie jakąś moc i dodaje blasku noszącej go osobie. Przepiękny. Używam tego produktu od:kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań:w trakcie 50tki

Klasyczne Hypnose w wersji edt lubie. Bez fajerwerków ale nosze sobie od czasu do czasu. Mam wersję mini i w zupełności mi ona wystarcza. Ponieważ lubię ten zapach to testuję jego wersje limitowane. I o ile letania wersja (Legerre) mocno mnie rozczarowała o tyle zimowy Elixir niemal zachwycił :) Jak już napisały moje poprzedniczki zapach jest bardzo esencjonalny. To jest takie bardziej kremowe Hypnose edt, do którego dodatkowo dołożono sporo bananów. Ale nie sa to takie typowe rozpaćkane banany jak np. w Halloween ale piękne i zmysłowe. W dodatku pięknie zgrane z jakims słodkim kremem. Zapach trzyma sie raczej blisko skóry ale jest bardzo bardzo trwały. Perfumy zamknięto w naprawde ślicznym flakonie. Chętnie bym kupiła. Może kiedyś... ;)Używam tego produktu od: kilku tyg. Ilość zużytych opakowań: próbka

Hypnose z naciskiem na budyń waniliowy, jest banan, czuję też i tutaj ślad donaldówki. Wolę jednak pierwsza wersję - lubię jej chłód, nutę anyżku, niedopowiedzenie, więcej przestrzeni. Elixir jest już bardziej "szczerym", obłaskawionym zapachem, puszyście śmietankowym, bardziej kuchennym. Ale flakon ładniejszy zdecydowanie. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań:

Dlugo krazylam wokol Hypnose, zarowono klasycznego jak i wariacji na temat. Nie bylam przekonana do klasyka, w ktorym jednoczesnie przyciagala i odpychala mnie nuta gumy balonowej... Wreszcie stworzono cos dla mnie! Gleboka, bardzo trwala wersje Hypnose - Elixir. Nie ma juz gumy balonowej, jest za to duzo kremu waniliowo-bananowego, przy czym banan nie drazni. Chcialabym, zeby Elixir wszedl na stale do oferty Lancome. Flakon najpiekniejszy na swiecie, numer 1 w mojej kolekcji:) Używam tego produktu od: ok. 2 tyg. Ilość zużytych opakowań: w trakcie 50 ml