SunOzon Apresspray Aloe Vera Spray aloesowy po opalaniu (stara wersja)

Fajny produkt jak za mocno się opalimy lub nawet spalimy. Przyjemnie ochładza skórę i tylko tyle. Fajnie jest go mieć przy sobie na wakacjach. UWAGA! Nie łagodzi podrażnień, pomimo, że jest aloesowy i nie polecam stosować na podrażnioną skórę, ponieważ w swoim składzie zawiera alkohol i to sporo, gdyż jest już na drugim miejscu, a na pierwszym jest woda. Mnie co prawda nic nie zrobił prawdopodobnie przez zawarty w nim Pantenol , ale radzę uważać, sama nie przeczytałam składu zanim go kupiłam, a jestem alergiczką. Konsystencja przezroczystego płynu. Pachnie aloesowo, całkiem mocno, nie czuć alkoholu pomimo, że jest w składzie. Opakowanie bardzo poręczne z wygodnym dozownikiem /sprayem. Duża pojemność, bardzo wydajny.

Sprayu używałam na zaczerwienioną po opalaniu skórę, bo w końcu zgodnie z opisem nadaje się na podrąznioną skórę. Efekt chłodzenie owszem był, ale jak to w przypadku każdej mgiełki nawet wody. Nie zauważyłam, żebym uzyskała ładny odcień opalenizny ani żeby działał kojąco na podrażnienia. Trafił do kosza, wiecie dlaczego? Bo na drugim miejscu w składzie ma alkohol, więc logicznie rozumując, jak mam się psikać regularnie na podrażnioną po opalaniu skórę czymś na bazie alkoholu?

Spray po opalaniu zamknięty jest w wygodnej butelce z atomizerem, dzięki któremu na ciało leci przyjemna, delikatna mgiełka. Można ten produkt po spryskaniu rozsmarować po ciele albo pozostawić do samodzielnego wchłonięcia się (ja częściej wybieram tą drugą opcję). Obojętnie jaką metodę się wybierze spray nie pozostawiana skórze tłustej warstwy. Skóra po nim jest ukojona, nawilżona, a podrażnienia złagodzone. Do tego posiada przyjemny zapach, który od razu kojarzy mi się z wakacjami.

Dobrze schładza spieczoną skórę. Daje ulgę i efekt nawilżenia chociaż przez chwilę się lepi. Wygodna aplikacja w postaci mgiełki daje ukojenie i nie trzeba podrażniać skóry dotykiem dłoni, żeby rozsmarować produkt jak to jest w mleczkach.

Cudowna mgiełka nawilżająca, odświeżająca i chłodząca. Latem jest niezastąpiona. Chłodzi i odświeża w ciągu dnia. Daje szybki efekt nawilżenia bez konieczności długiego czekania aż się wchłonie. Psikasz, wklepujesz, ubierasz się i wychodzisz;) Po opalaniu ratuje skórę - daje niesamowitą ulgę, nawilża, łagodzi podrażnienia. Najczęściej trzymam ją w lodówce wtedy jest jeszcze lepszy efekt. Mgiełka zamknięta jest w super wygodnym opakowaniu i jest łatwa w użyciu. Mgiełka, która się tworzy przy psiknięciu jest delikatna. Dodatkowo produkt ten pięknie pachnie - latem, wakacjami:) Nie klei się na skórze, fajnie się wchłania.

Spray po opalaniu od Rossmanna SunOzon kupuję od lat. Jest to niezmiennie (w przeciwieństwie do zmieniającej się nieznacznie szaty graficznej opakowania) dobry produkt, wart zakupu. Moja jasna cera bardzo szybko na słońcu opala się... na czerwono - tak, tak, oparzenia słoneczne to dla mnie co roku zmora początków lata. Pojemność płynu to 200 ml. Bardzo wygodna butelka z atomizerem, który działa bez zarzutów. Zawartość pantenolu i aloesu dość wysoko w składzie. Produkt rozpylony przez atomizer na ciało ma postać mgiełki, która to delikatnie odświeża, łagodzi, koi, chłodzi spieczoną skórę. Kosmetyk ma ładny zapach, co jest - bez wątpienia - kolejnym gruntownym argumentem przemawiającym za tym, że tak bardzo lubię ten spray. Co roku za spray płacę 10 zł (no dokładnie to 9,99 zł) i są to zawsze bardzo dobrze wydane pieniądze. Spray jest wydajny, "słomka" od atomizera jest bardzo długa i sięga do najgłębszych zakamarków butelki, dzięki czemu produkt zużywa się do końca bez strat. Bardzo lubię ten spray (aloesowa mgiełka, która koi... K O I ! ! ! Naprawdę koi skórę). Jaka to ulga dla skóry po nadmiernej kąpieli słonecznej. Warto kupić, warto wypróbować. Niedrogi produkt w przystępnej cenie. Niezawodny od lat spray, który bardzo lubię. Polecam!

Spray cudownie radzi sobie ze skórą podrażnioną słońcem. Nawet z taką "spieczoną na raka" daje radę :) Świetnie koi i nawilża, pieczenie skóry bardzo szybko łagodzi. Szybko się wchłania, ma przyjemny zapach aloesowy. Nie pozostawia tłustego filmu na skórze. Delikatnie można odczuć uczucie chłodzenia na skórze. Nie nadaje się na podrażnienia po goleniu. Przynajmniej w moim przypadku nie zdało to egzaminu, skóra bardziej się zaogniała, ale przecież nie na taką skórę ten produkt jest przeznaczony, więc nie mam mu za złe :) Nie mam pojęcia czy przedłuża opaleniznę, jak obiecuje producent. Po prostu to świetny produkt, który koi bardzo mocno skórę, pozostawia ją nawilżoną - świetnie się spisuje i mogę go z czystym sercem polecić! "Perełka" w niepozornej buteleczce.

Spray Sun ozon po opalaniu zakupiłam z myślą o tegorocznym urlopie i był to strzał w dziesiątkę. Mimo stosowania filtrów 30 i 50 SPF bardzo się " spiekłam". Ból skóry oraz podrażnienia były bardzo uciążliwe. Spray na bazie Aloe vera przyniósł natychmiastowe ukojenie. Po aplikacji produktu odczuwalny jest efekt chłodzenia oraz nawilżenia. Spray używałam średnio co godzinę, co pozwalało mi normalnie funkcjonować bez bólu. Produktu jest wzbogacony o takie skadniki jak pantenol itp. Spray Sun ozon to również idealny sposób na odświeżenie w upalne dni.

Spray od razu po zastosowaniu daje uczucie ochłodzenia i ukojenia dla spieczonej słońcem skóry. Po zastosowaniu produktu skóra sprawia wrażenie nawilżonej i nie piecze. Wydaje mi się, że stosowanie go przez dłuższy czas na moją spieczoną skórę uchroniło mnie przed jej schodzeniem, a skóra pozostała w pięknym kolorze. Zapach również oceniam na plus! Aloesove love <3 Produkt nie sprawiał wrażenia lepiącej się warstwy na skórze, gdyż dobrze się wchłaniał.

Spray bardzo wygodny w użyciu dzięki atomizerowi. Fajna konsystencja, nie lubię na spieczoną skórę używać kremów czy mleczek dlatego ten spray bardzo mi pasuje. Przynosi ukojenie spieczonej słońcem skórze. Delikatnie schładza i już po chwili czuć ukojenie. Łagodzi i nawilża skórę. Zapach, bardzo ładny - jak ktoś lubi zapach aloesu. (ja lubię) Jedynym małym minusem jest to, że chwilę po użyciu skóra się klei, trzeba poczekać w chwilę aż skóra do dobrze wchłonie ale nie jest to jakoś strasznie uciążliwe. Spray mnie nie uczulił, nie podrażniał.

Spray daje uczucie orzeźwienia i nawilżenia. Szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy na skórze, a do tego ma piękny zapach. Jest bezpieczny dla alergików, dzięki swojemu naturalnemu składowi.

Mgiełkę stosuje każdego lata, zawsze się gdzieś przypalę, wtedy daję chłód i ukojenie, wielki + że nie muszę jej wtedy wcierać, wystarczy psiknąć i zostawić :)

Jeden z moich ulubieńców podczas ciepłego lata. Daje nam uczucie świeżości, przez co skóra staje się nawilżona i gładka. Co najwazniejsze nie pozostawia na skórze tłustej warstwy - szybko się wchłania. Zawarty w nim aloes chłodzi i koi.

Fajnie chłodzi jak jest z lodówki jednak nie zauważyłam jakiegoś innego działania. Nie wiem po co ten alkohol bo na poparzona słońcem skore raczej nie powinno się go nakładać mimo tego nie piecze.

Przyjemna mgiełka po opalaniu którą nadaje skórze orzezwienia. Troszkę daje takiego.efektu schlodzenia. Fajnie pachnie nie słodko tylko tak świeżo. Aloes działa kojąco na upieczona słońcem skórę, mgiełka daje blasku i nawilza.

Używam tego sprayu od 2 lat. Nie opalam się maniakalnie, więc butelka spokojnie starczy mi na całe lato. + chłodzi rozgrzaną skórę + nawilża skórę +koi + nie brudzi ubrań + szybko się wchłania + ładnie, delikatnie pachnie + tania

Mam, używam i widzę efekt. Staram się nie opalać na skwarkę, żeby nie zniszczyć sobie skóry ale czasem przyda się pomoc po opalaniu, nawet kiedy się nie poparzymy na plaży. Spray troche nawilża, chłodzi i zostawia warstewkę ochronną. Nie brudzi ubrań i przyzwoicie pachnie. Jest też w dobrej cenie więc zdecydowanie polecam

Po kosmetyki z serii SunOzon dostępne w sieci drogerii Rossmann sięgam sporadycznie. Nie są to stali bywalcy mojej kosmetyczki. W skład oferty firmy wchodzą różnego rodzaju produkty mające zapewnić skórze właściwą pielęgnację podczas opalania, uchronić ją przed poparzeniami słonecznymi czy też złagodzić negatywne skutki działania promieni słonecznych i promieniowania ultrafioletowego. Znajdziemy tu również wszelkiego rodzaju produkty stosowane do uzyskania efektu sztucznej opalenizny, czyli balsamy, spraye czy chusteczki brązujące. Najmilej ze wszystkich produktów tej serii wspominam balsam po opalaniu, który nawilża skórę i przeciwdziała negatywnym skutkom opalania oraz regeneruje skórę a moim ulubionym produktem jest recenzowany tu spray aloesowy po opalaniu. Jest to kosmetyk, który co roku jest moim obowiązkowym produktem w porze letniej. Nieraz ratował moją podrażnioną słońcem skórę i przynosił jej wielką ulgę. Jestem brunetką i mam ciemniejszą karnację - normalnie rzadko ulegam poparzeniom słonecznym ale jednocześnie moja skóra jest bardzo wrażliwa i bardzo szybko się opalam. Dlatego co roku zwłaszcza po pierwszej ekspozycji skóry na słońce dochodzi u mnie do dużych podrażnień - skóra jest zaczerwieniona, piecze i czuję duży dyskomfort. Od kiedy odkryłam ten spray problem ten został w dużej części rozwiązany. Kosmetyk mieści się w dość dużej plastikowej butelce z wygodnym atomizerem - w środku znajdziemy przezroczysty lekko pieniący się płyn, który oprócz 100% koncentratu soku aloesowego zawiera również glicerynę i alantoinę o działaniu łagodzącym i kojącym. Spray ma bardzo ładny, przyjemny i orzeźwiający zapach - jednak nie pozostaje on długo na ciele. Po rozpyleniu na skórze tej przyjemnej mgiełki natychmiastowo pojawia się uczucie ukojenia i ulgi dla piekącej i podrażnionej słońcem skóry. Czuć też efekt odświeżenia i lekkiego chłodzenia. Gdy jesteśmy w domu dobrze jest przed użyciem schłodzić ten produkt - efekt kojący jest o wiele lepszy i intensywniejszy a ulga wyraźniejsza. Ale nawet nie schłodzony bardzo dobrze działa na skórę. Przy większym podrażnieniu trzeba powtarzać aplikację częściej ale warto bo skóra szybko wraca do równowagi. Użyty w nadmiarze może pozostawić efekt lekko klejącej skóry ale dość szybko się wchłania. Produkt jest bardzo wydajny a w dodatku bardzo tani - ostatnio widziałam go w cenie ok. 8 zł. Używam tego produktu już któryś rok z rzędu i w kwestii łagodzenia poparzeń słonecznych i wszelkich podrażnień jest niezastąpiony. Jest też dużo wygodniejszy w stosowaniu od znanych mi też okładów z kapusty, kefiru, ziemniaków itp. Tutaj wystarczy sięgnąć po spray, rozpylić go na skórę i natychmiast możemy ulżyć naszej biednej skórze.