Jako że mam skórę skłonną do wyprysków (hormonalnych) i z tendencją do suchości, to zależy mi na nawilżeniu, a czasem silniejszej okluzji. Kremik najpierw w miarę polubiłam, ale finalnie jednak zatrzymam się na skończonym jednym opakowaniu.
Czuć, że produkt odżywia, dodaje takiej jędrności, ale bardziej tymczasowo, przez oleje w składzie. Skóra na pewni też staje się mięciutka, nawilżona, bardziej zaopiekowana. Wykończenie jest satynowe, gdy już produkt się wchłonie, bo na poczatku może być wrażenie tłustości, ale po czasie znika i tworzy się na skóze taka satynka. Natomiast nie spodobało mi się, że mimo satynowego wykończenia po wchłonięciu, pod okiem daje o sobie znać tłuste wykończenie. Tak więc na twarzy go nie czuć, ale pod oczami owszem. A wolę, gdy krem mogę stosować również pod oczy i blisko oczu. Niestety ten tłusty film wchodzi w oczy, uważać należy na soczewki albo w nocy, gdy śpi się na boku. Rekomendacja dla uniknięcia tego: smarować tylko twarz, dalej od okolicy oczu i powiek.
Krem mimo naturalnych składników nie uczula. Nie zauważyłam jednak, żeby zawartość kurkumy i drzewa sandałowego wyciszyła stany zapalne. Raczej skład produktu sugeruje, że produkt prędzej może kogoś zapchać niż wyciszyć stany zapalne. Kurkumę rekomenduję stosować w diecie, zawsze ze szczyptą pieprzu, bo dzięki piperynie będzie działać. Na stany zapalne również polecam inne kremy lub zabiegi i suple.
Tak więc dla kogo to produkt? Osób, które nie mają skóry tłustej lub skłonnej do wyprysków. Lepiej nie ryzykować zapchaniem. Produkt nie usunie Ci zmarszczek i nie nada gęstości - tylko wizualnie. Na pogrubienie skóry potrzebne są inne składniki, droższe ;) Produkt może odżywić, chronić skórę przed wiatrem czy mrozem w chłodniejsze dni, nada się jako okluzja i krem dla skóry bez wyprysków. Jako okluzja dla niewymagającej skóry jest okej :)
Zapach: charakterystyczny, ale ładny, troszkę masełko shea, troszkę nuty arabskiej herbaciarni
Opakowanie: szklane, widać ile kremu zostało, szkło lekko ciężkawe np. w podróż, ale całkiem poręcznie się mieści w kossometyczce. Nie przepadam jednak za kremami z wieczkiem, bo wolałabym paluchów tam nie wsadzać ani nawet jakiegoś patyczka (on też przecież zbiera bakterie), wolę pompki i airless.
Wydajność: wysoka, krem ładnie się rozsmarowuje, nie trzeba wiele produktu. Rekomenduję sprawnie zużyć w ciągu 6 msc, mi został dłużej, bo zaczęłam korzystać też z innych kremów w międyzczasie i po upływie 8 msc. zgęstniał i zbił się. Pilnować więc PAO.
Cena: na przecenie w porządku :)
Zalety:
- odżywia
- wizualnie ujędrnia
- na przecenie akceptowalny cenowo
Wady:
- może zapchać
- omijać okolicę oczu, bo tu może zostawić tłusty film
- niekoniecznie dla wymagającej cery
- niekoniecznie dla osób szukających efektów "premium"
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie