Emite Make Up Micronized Eyeshadow Pojedynczy cień do powiek

Do mnie również cień trafił dość przypadkowo :) Ale cieszę się, że go mam, bo okazał się naprawdę fajny - uniwersalny. I bardzo często go używam. O marce nigdy nie słyszałam i wciąż nie mam pojęcia gdzie ją można dostać. Posiadam odcień NECT. <b>Zalety:</b> *przede wszystkim kolor - cielisty, jasny beż, bardzo naturalny, nie opalizuje na różowo/złoto czy na inny niepotrzebny kolor; cień jest rozświetlający, ale bardzo delikatnie - bez brokatu, drobinek; idealnie nadaje się do rozświetlenia kącików, pod łuk brwiowy, do rozcierania ciemych cieni lub na całą powiekę - cień uniwersalny, taki zawsze jest potrzebny *fajne, nowoczesne, minimalistyczne opakowanie *cień jest bardzo wydajny, z pewnością jeszcze długo mi posłuży *dobrze nakłada się na pędzel, ma miękką formułę, nie osypuje się *trwałość - w porządku <b>Wady:</b> *zaporowa cena - naprawdę, przegięcie (bardzo podobnej jakości cień mogę mieć za 10zł, np. Inglot, dlatego nie wiem, czy ten będę próbowała kupić ponownie) *marka kompletnie nieznana i niedostępna Bardzo przyjemnie się używa i testuje ten cień, jest potrzebny do codziennych makijaży. Nie ma wielu wad, ma naturalny i (znowu o tym wspomnę) uniwersalny kolor. Jeśli gdzieś przypadkiem trafię na inne odcienie to będę się zastanawiać nad zakupem :) Używam tego produktu od: rok Ilość zużytych opakowań: 1 sztuka

Otrzymałam cień w GlossyBox, moim zdaniem jest świetny. * śliczny kolor: beżowo-różowy, idealny do pracy jako jedyny kolor na powiece bądź do rozświetlania kącików oka i blendowania z ciemniejszymi kolorami * idealna konsystencja, mocno zmielona faktura, śliczne malutkie drobinki, które na powiece tworzą taflę * wydajny * trwały * malutkie, ładne opakowanie * na bazie której używam zawsze trzyma się super * idealnie się blenduje Wada jest niebotyczna cena. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Niestety, u mnie nie zakończyło się tak się szczęśliwie, jak u mojej poprzedniczki. Cień spadł na podłogę i 80 zł rozprysnęło się w drobny pył ! Ale zanim to nastąpiło poużywałam go jakiś czas i co nie co mogę na jego temat powiedzieć : 1. Śliczny złoto-beżowy odcień jaki trafił w moje ręce przepięknie rozświetlał oko. 2. Idealnie zastępuje rozświetlacz do twarzy. Głównie w tym celu go używałam. 3. Wydajny. (dopóki nie spadnie na ziemię ) 4. Niestety, trwałością nie grzeszy, a przecież mówimy tu o cacku, które kosztuje 80 zł. Żeby produkt za parę złotych bił ten cień na łopatki? Niedorzeczne. Więc zastanawiam się, co może skłonić kogoś do kupna tak drogiego cienia, który ma multum odpowiedników w zdecydowanie tańszym świecie kosmetyków? Cóż... biorąc pod uwagę całokształt i nie ulegając jego kolorytowi, niestety zmuszona jestem wystawić mu słabą opinię. Jakość musi iść w parze z ceną! Jestem na nie ! Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: niecałe jedno

Gdyby nie listopadowy Glossybox zapewne do dzisiaj nie znałabym tej firmy. Cień spadł mi jak z nieba, bo akurat potrzebowałam takiego jasnego, perłowego, złotobeżowego odcienia :) Sama dla siebie nigdy bym takiego nie kupiła, bo nie mam w zwyczaju nawet wydawać ponad 20 zł za cień, a co dopiero 80. + świetnie napigmentowany, a zazwyczaj przy jasnych odcieniach jest z tym problem i trzeba dosyć dużo zużyć aby pokryć powiekę. Tu wystarczy tylko odrobina. + wydajny, używam już prawie miesiąc dzień w dzień, a zużycia nie widać. + trwały- trzyma się tak 10-12 h, jednak wiadomo, że efekt pod koniec dnia już nie jest taki sam bo cień się ściera, jednak nadal jest widoczny. + proste, ale ładne i eleganckie opakowianie. + fajnie rozświetla oko A teraz plus, za którego osobno dodaje jeszcze pół gwiazdki: W pierwszy dzień zaraz po otwarciu Glossyboxa cień upadł mi z wysoka na podłogę (żeby nie było, nie na dywan- nie miał miękkiego lądowania). Upadł cieniem do dołu i jeszcze pudełeczko się otworzyło. Aż się bałam go podnosić, bo już wiedziałam, że nie ma nawet co ratować. Podnoszę, a tu NIC, ZERO USZCZERBKU. Ani opakowanie się nigdzie nie ułamało, ani cień nie ucierpiał, nawet nie draśnięty. Mega pozytywne zaskoczenie. - minusem oczywiście jest gigantyczna cena. Nie wyobrażam sobie kupić cień za 80 zł, jest na pewno wiele tańszych zamienników. Dlatego też cieszę sie, że nabyłam pełnowymiarowy produkt w Glossyboxie :) Używam tego produktu od: prawie miesięca Ilość zużytych opakowań: początek pierwszego