It's Skin Power 10 Formula WR Effector Przeciwzmarszczkowy krem wodny - serum do twarzy

Serum kupiłam 3 msc temu w drogerii Natura. Bardzo lubię japońskie kosmetyki, więc i tym razem się nie zawiodłam. Serum ma bardzo fajną konsystencję, szybko się wchłania i świetnie nawilża. Muszę przyznać, że nie zauważyłam aby spłycało zmarszczki.

Serum stosowałam na noc. Mimo lekkiej konsystencji jest ono dość lepkie, a ja naprawdę nie lubię uczucia lepkości cery w dzień. Każdego wieczoru kilka kropli serum wklepywałam delikatnie w twarz. Dzięki serum, po przebudzeniu cera była wypoczęta i promienna. Serum delikatnie ujędrnia i nawilża cerę, dodaje jej zdrowego blasku. Zauważyłam, że zaczerwienienia po zmianach trądzikowych były lekko rozjaśnione i uspokojone. Jeśli chodzi o działanie przeciwzmarszczkowe to uważam, że serum rzeczywiście pomaga w zachowaniu młodej, jędrnej cery bez zmarszczek. Być może nie wygładzi głębokich zmarszczek, ale ma działanie prewencyjne.

Używam tego serum już od dwóch lat, nawet podczas kuracji retinoidami i bardzo je sobie cenię. Świetnie nawilża, poprawia jędrność twarzy i ma przyjemny zapach . Z wydajnością jest różnie, jeżeli ktoś ma bardzo suchą skórę będzie musiał jednorazowo zużyć zawartość całej pipetki, a wtedy serum dość szybko ubywa. Ja np. obecnie używam kremu na noc, a za dnia dokładam toner na twarz więc mi wystarczą cztery-sześciu kropel. Ma bardziej żelową niż wodnistą konsystencję. Niektórym osobom może nie spodobać się wykończenie, ale chciałabym zwrócić uwagę, że jest to produkt KOREŃSKI, dostosowany do koreańskich konsumentek. Nie wysycha do matu tylko pozostawia rozświetloną skórę. Wydaje mi się także, że nie nadaje się dla skóry tłustej, mogą odczuwać zwiększoną ilość wydzielanego sebum, chyba, że będą używać go pod oczy, w małych ilościach lub na noc. Chciałabym także przypomnieć, że samym kremem/serum nie można pozbyć się zmarszczek, co najwyższej można je spłycić, zatrzymać pogłębianie się ich i zapobiec powstawaniu nowych.

Serum kupiłam na dość dużej promocji w drogerii internetowej. Zapłaciłam za nie bodajże 25 zł. Mam tam w zwyczaju już ,że jak coś przeceniają to czasem właśnie skuszę się na jakieś produkty, których w normalnej cenie bym nie kupiła, nie znając ich działania . Także przy takich wyprzedażach jest okazja nie wydając dużo pieniędzy czegoś nowego spróbować a nuż coś nam podpasuje;) Używam też już chyba ze trzy miesiące choć pewnie nie codziennie. Buteleczka nie jest duża, w kolorze nude..rzeczywiście słabo widać ilość kosmetyku jaka nam została. Trzeba pod światło się przypatrywać. Pipetka działa, spełnia swoją rolę. Serum ma ładny zapach takiego właśnie jak dla mnie profesjonalnego kosmetyku. Konsystencje ma gęstą jak dla mnie. Jest przezroczyste, jedna pipetka wystarcza mi na całą buzię i mogę spokojnie nałożyć na policzki i czoło bez obawy ,że zanim nałożę resztę to co nałożyłam spłynie. to dla mnie ogromny plus gdyż poprzednie sera jakie miałam szybko spływały i trzeba było się śpieszyć, tu ta konsystencja jest bardziej spójna. Serum po nałożeniu zostawia lekko lepką powłokę. Ma wrażenie ,że ona do końca się tak nie wchłania choć nie jest to nieprzyjemne uczucie później , włosy mi się do twarzy nie lepią .W lecie to rzeczywiście nie nakładałam kremu już na twarz tylko od razu podkład. Według mnie utrzymywał się na serum nieźle. Teraz jednak nakładam dodatkowo krem jeszcze jeśli wychodzę na zewnątrz , serum same nakładam jak siedzę w domu, czasem na noc . To co widzę na mojej skórze 42 letniej (hmm prawie 43 letniej zaraz będzie;) to na pewno jest bardziej elastyczna przy stosowaniu serum i taka wydaję się być sprężysta. Nawet po nocy wygląda nieźle, lekko jakby była rozświetlona, nie widać na niej oznak zmęczenia. Redukcji specjalnych zmarszczek nie zauważyłam , ale ja dużych nie mam buzia jest wygładzona, na pewno. mam wrażenie ,że serum ją lekko spina..ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu.. O dziwo nie wymaga też dodatkowego nawilżenia czego się obawiałam . Nie pojawiają się suche skórki i dlatego wydaje mi się ,że i przy nawilżeniu ten kosmetyk daje radę. To chyba tyle. Dodam ,że producent nie obiecuje nam tu efektu wow!, a to co powinien robić ten kosmetyk to u mnie robi widać na twarzy. Czy kupię ponownie? W promocji na pewno, za regularną cenę chyba się nie skuszę, prędzej wypróbuję coś nowego..:)

Strasznie się cieszyłam, gdy zamówiłam te i jeszcze drugie serum z It's Skin. Bardzo ładny design, pipeta, formuła i obiecywane działanie sprawiły, że myślałam, ze trafiłam na święty Graal. Od samego początku spodobał mi się zapach serum. Bardzo przyjemny, żadne tam kwiatki. Lubię po prostu odkręcić buteleczkę i sobie powąchać. Biorąc pod uwagę cenę i wydajność, to jest to niestety duża przesada. Otrzymujemy produkt o wodnistej formule, a to wiąże się z tym, ze szybko go ubywa. Oczywiście można kupić wieksze opakowanie, ale z wydajnością za pewne byłoby podobnie. Po dwóch miesiącach zużyłam już 3/4 produktu, a warto dodać, że nie używałam go dzień w dzień. Najpierw stosowałam serum rano pod makijaż i wieczorem. Pod makijaż się nie sprawdza, bo w ogóle nie trzyma podkładu. Jako samodzielny kosmetyk na noc nie ma prawie żadnego zauważalnego działania. Stosowałam go pod oczy, tak jak polecały Wizażanki i nie zauważyłam żadnego napinającego działania. Skończę buteleczkę, ale nie polecam. Teraz jest to taki kosmetyk przed właściwym kremem. Nic poza tym.

Naczytałam się o nim tyle dobrego, że postanowiłam spróbować. Zamówiłam sobie online, bo wiadomo, w sklepach stacjonarnie nie ma szans go dostać. Konsystencja olejkowo - żelowa, co mi nie za bardzo pasowało, bo ja nie lubię takich konsystenji, ale za to zapach fajny. Na plus ładna buteleczka z pipetką, ale w tych czasach butelka z pipetką to żaden wyczyn. Używało się ok, ale nie, żeby nakładanie tego na twarz sprawiało mi jakąś przesadną przyjemność. Serum wchłaniało się szybko, dawałam mu czas zanim nałożyłam krem dzienny czy nocny. Po 4 miesięcznym codziennym używaniu efektów nie zauważyłam niestety żadnych, a stosowałam ten produkt dwa razy dziennie. Nawilżenie może jakieś tam było, ale innych efektów na skórze to raczej ze świecą szukać, a do tego miałam wrażenie, że zapychało mi skórę, bo normalnie moja cera jest niemalże nieskazitelna, a używając tego produktu ciągle miałam jakieś takie dziwne małe krostki. Także dziękuję, postoję. Produkt calkowicie nieskuteczny i w sumie nie wiem, co ja sobie myślałam kupując go, że pomoże mi w walce o pozbycie się zmarszczek? Niedoczekanie niestety... Nie polecam wcale.

Lekkie serum (krem wodny), które szybko się wchłania i ładnie odżywia skórę. Nie powoduje jej nadmiernego obciążenia, ani powstawania niedoskonałości. Przyjemne. Polecam zajrzeć na stronę producenta: https://www.itsskin.com/eng/instriction/usage_sequence.asp Znajdziecie tam wszystkie kremy wodne ułożone w kolejności ciężkości konsystencji, jak widać, to jest lekkie.

Moja skóra ujędrniła sie od stosowania tego produktu, wygładziła drobne zmarszczki. Bardzo podoba mi się jego formuła, jestem bardzo zadowolona z efektów jakie daje! Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno opadkowanie

Bardzo lubię to serum - nakładam pod oczy i na czoło. Jestem w trakcie złuszczania kwasem migdałowym i dzięki WR Effector nie musiałam stosować dodatkowych masek nawilżających - sam idealnie radził sobie ze ściągniętą skórą. Pod oczami - ładnie wygładza, napina skórę. Na policzki nie stosuję, ponieważ mam ostatnio problemy z bolącymi krostkami - używam leki i nie chcę obciążać skóry dodatkowymi specyfikami. Jak wyleczę - bedę uzywała na całą twarz. \\\\\\\\n \\\\\\\\nPolecam !

Krem wodny, tak jak pozostałe kremy z serii używane przeze mnie, jest bardzo dobry. Testowałam VC Effector, CO Effector, Q10 Effector, VE Effector i WR Effector (pod oczy). Jak we wstępie, kremu używam pod oczy i na powieki oraz na bruzdę nosowo-ustną. Uwielbiam go, aż czuć, że skóra się robi grubsza, serio. Krem tak jakby ją wzmacnia. Efekt ten potwierdza moja mama, której ten krem kupiłam jako pierwszej i jedynie od niej podkradałam ;) Teraz przy każdych zakupach kremów It\'s skin WR Effector ląduje w moim koszyczku! Krem ma pozytywnie wpływać na kolagen zawarty w skórze i mam nadzieję, że moja cera kiedyś mi się za jego używanie odwdzięczy xD Używam tego produktu od: 1,5 roku Ilość zużytych opakowań: Kupuję regularnie co kilka miesięcy