Go Cranberry Cukrowy peeling do ciała z masłem shea i olejem żurawinowym 

Peeling do ciała kupiłam na jednej z aukcji internetowych. Opakowanie to słoiczek o pojemności 200 ml, zapłaciłam około 30 zł. Peeling ma cudowny zapach, zawiera drobinki brązowego cukru trzcinowego, jak dla mnie ma odpowiednią konsystencję nie jest ani zbyt lejący ani zbyt gęsty, natomiast jego wydajność jest dość przeciętna. Peeling delikatnie złuszcza, nie podrażnia, dobrze odżywia, wygładza, nawilża, i regeneruje. Plus za naturalny skład oraz za opakowanie które pozwala łatwo zużyć kosmetyk do końca. Peeling stosuję raz w tygodniu nakładam na całe ciało, skóra jest po nim wspaniale wygładzona i odżywiona. Podsumowując jeden z najlepszych peelingów jaki używałam na pewno zostanie ze mną na dłużej, jest to pierwszy kosmetyk marki Go Cranberry chętnie przyjrzę się innym kosmetykom tego producenta. Serdecznie polecam szczególnie alergikom.

Super produkt o cudownym zapachu żurawiny! :) W moim przypadku peeling ma działanie idealne. Nie jest ani za mocnym zdzierakiem, ale nie jest też najsłabszym. W miarę szybko się rozpuszcza na mokrej skórze. Po zastosowaniu skóra jest delikatna, nawilżona i gładziutka. Produkt bardzo przypadł mi do gustu, używanie go to dla mnie prawdziwa przyjemność :) Bardzo polecam :)

Coś wspaniałego:) Uwielbiam różnego rodzaju peelingi i balsamy do ciała, a ten produkt szczególnie przypadł mi do gustu. Naturalny, bogaty skład to ogromy plus. Drobinki brązowego cukru wspaniale, delikatnie złuszczają naskórek i pobudzają krążenie krwi. Dodatkowo peeling zawiera masło shea i dzięki działaniu właśnie tego masełka skóra staje się miękka i jedwabiście gładka. Delikatnie natłuszcza i pokrywa skórę delikatnym filmem, utrzymuje ją nawilżoną przez długi czas, coś wspaniałego :)

Wiele razy starałam się zrobić domowy peeling, jednak nigdy nie uzyskałam w pełni zadowalającego efektu :/ Krokiem następnym było testowanie różnych peelingów dostępnych na rynku, aż w końcu przyjaciółka poleciła mi ten produkt :) Jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona z efektów :) Przede wszystkim skład 100% naturalny, żadnych syntetycznych drobinek złuszczających! Cukier trzcinowy świetnie odblokowuje gruczoły łojowe i skutecznie oczyszcza pory. Działa wygładzająco, skóra staje się jędrna i elastyczna. Zachwyca mnie zdrowy koloryt skóry i jej blask :) Ponad to skóra jest zregenerowana i gładka. Cudownie pokrywa skórę lekkim filmem. Wspaniałe efekty widoczne w moim przypadku zwłaszcza na udach ;) Polecam!

Pierwszy peeling cukrowy kupiłam 2 lata temu w sklepiku zielarskim, nie byłam przekonana do zakupu, ale Pani bardzo polecała w sklepie!:)!:) Nie żałuję i do tej pory jestem od niego uzależniona, pozostawia na skórze aksamitną powłokę, która właściwie utrzymuje się do następnego dnia. Świetnie radzi sobie z martwym naskórkiem a przy okazji masło shea pozostawia fantastyczne uczucie na skórze!:!)) Uwielbiam i z całego serca każdemu polecam

nie wiem skąd te zachwyty...dałam dużo kasy a w końcu 2/3 wyrzuciłam...okropnie tłuste mazidło...byłam tak natłuszczona, że zużyłam pół butelki mydła w płynie, żeby spłukać z siebie tłuste kleiste mazidło a i tak jeszcze zostało....Wanny też nie mogłam domyć....

Nic dodać nic ująć. Po prostu powalił mnie na kolana. Choć spodziewałam się innego efektu..:) , ale do rzeczy. Peeling jest w palstikowym słoiczku , nakrętka w kolorze srebrnym.. Peeling jest bardzo gęsty, po prosty najbardziej gęsty peeling jaki stosowałam. Nie da się zanurzyć w nim palce ..trzeba je wepchnąć..:) W dodatku ma takie jakby zbite kawałki "w sumie nie wiem czego "..cuktu..? w sobie.. Pachnie przepięknie dla mnie..Po prostu pachnie żurawiną..:) Najzwylejszą , najbardziej naturalną żurawiną:) Wiem bo lubię, surową w słoiku do mięs i serów, suszoną, do herbaty:) Droinek jest dużo , peeling jest gęsty wieć działąnie masująco -zdzierające jest rownież, ale on robi coś innego o niebo lepiej..choć jest peelingiem..:) Nie wiem jak to możliwe, ale to cudo tak nawilżylo...ba natłuściło moją skóre (ha dojrzałą..42+ ) ,że woda spływała po mnie jak "po kaczce" znacie ten efekt...:)? Ogoliłam się cało pod tym prysznicem..maszynka się tak natłuściła,że do wyrzucania wieć golenia przy tym peelingu nie polecam choc efektów ubocznych w postaci pieczenia swędzenie -brak:) Peeling nie należy do tych , według mnie któe można użyć żeby się hm..odświeżyć ..? umyć nimi..? On jest z tych , któe można zastosować w momencie potrzeby głębokiego nawilżenia , natłuszczenia , poprawy wyglądu skóry..poprawy samopoczucia..jak się nie ma ochoty na inne zabiegi pielęgnacyjne -bo ten peeiling w zupełności wystarcza -skórę zostawia głądkę, z fimem takim przyjemnym ..lekko tłustym nawet mi to odpowiada i będzie odpowiedać suchym , dojrzałym skórom moim zdaniem. Zapach trwa , trwa i trwa...Mam takie wrażenie po nim jakbym rzeczywiście wysmarowała się olejem żurawinowym..:)

Zapach może i nie powala ale jest całkiem przyzwoity, i jak najbardziej do przeżycia. Jak dla mnie peeling ma działanie idealne. Nie jest co prawda mocnym zdzierakiem, ale też nie jest najgorszym. Dość szybko się rozpuszcza na mokrej skórze. Połączenie oby dwóch stron daje bardzo dobre efekty. Po wyjściu z wanny widać na skórze taką lekką, lepką, tłustą warstwę, którą normalnie osuszamy ręcznikiem (sama nie zawsze przepadam za taką warstwą, ale po zobaczeniu efektów w żaden sposób ona nie przeszkadza). Co prawda zostaje ona i tak na skórze, ale już wtedy czuć, że skóra jest miękka i tak bardzo wygładzona. Ja byłam tym od razu zachwycona, bo działanie widziałam od razu, czułam je. Nawet jak położymy się do łóżka to w żaden sposób nie zostaje na pościeli. Myślę, że tak powoli się wchłania. Rano skóra dalej była tak samo delikatna.

Do peelingu z wielką przyjemnością jeszcze kiedyś wrócę. Nie widzę w nim żadnych minusów, bo świetnie ściera martwy naskórek, skóra jest po nim niesamowicie gładka i miękka, mmm :D Podoba mi się to, że baza, w której znajduje się gruby i ostry cukier nie jest płynna jak w większości peelingów cukrowych (co prawda niezbyt mi to przeszkadza, ale czasami jest niewygodnie nabierać taką zawartość) a zbita, niemal stała. To zapewne zasługa mojego ukochanego masa shea. Nie ma tu parafiny dzięki czemu delikatnie tłusta warstwa pozostająca na ciele zupełnie mi nie przeszkadza. Co innego czuć dobroczynne oleje roślinne z winogron i żurawiny oraz masło shea a co innego niekomfortowo lepić się od parafiny. Zapach odbierałam jako niezwykle przyjemny, choć też nie na tyle, żeby jakoś szczególnie się nim rozkoszować. Słodko-kwaskowaty, niby owocowy, ale z delikatną ziołową nutą.

Peeling zawiera bardzo "grube" kryształy cukru, mocno zdzierają, ale jest ich jakby mało gdy rozsmaruje się produkt na skórze. Ponadto jest niezwykle tłusty, nie miałam nic tak tłustego. Oczywiście dzięki naturalnemu składowi jest to dobroczynna dla mojej suchej/bardzo suchej skóry ciała tłustość. Skóra jest uspokojona, ukojona, nie potrzeba dodatkowego balsamu czy masła po kąpieli. Zapach przyjemny, konsystencja dość gęsta, zbita, opakowanie poręczne - jedyna możliwa opcja przy takiej gęstości, wydajność średnia. Ponieważ nie do końca mi pasował, postanowiłam go nieco "poprawić" dodawałam do porcji peelingu trochę oleju arganowego, żeby miał bardziej lejącą się konsystencję oraz dosypywałam trochę peelingu z nasion truskawek ze ZSK. Używam tego produktu od: 0,5 roku z przerwami Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Najlepszy peeling jaki stosowałam w życiu!! Wielkie słowa, ale takie są fakty. Peeling niesamowicie oczyszcza skórę i nawilża ją od środka. Można podarować sobie stosowanie balsamów, bo po tym peelingu skóra jest naprawdę niesamowicie odżywiona i gładka. Do tego wszystko peeling ma naturalny skład to jest dodatkowym plusem. W tej cenie nic lepsze nie znajdziecie, bo testowałam mnóstwo zamienników wcześniej i ten peeling wygrywa na całej linii :) Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 pełne opakowanko

Najlepszy jak na razie w mojej kosmetyczce. Cudownie pachnie, po użyciu go nie trzeba używać balsamów. Skóra wygląda i czuje się jak po użyciu olejku :) co jest genialną sprawą. Polecam zakup :) Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: Mniej niż 1

Jeden z najlepszych peelingów jakie miałam :) Zacznę od zapachu, bo jest zniewalający. Nie pachnie niczym oczywistym - jest to słodki zapach owocowy połączony z goryczą świeżych liści ziół. Dopiero przy osuszaniu ciała słodycz znika i czuję cierpką żurawinę na krzaku czarnej porzeczki. Cukru jest dużo i jest on gruby. Kosmetyk jest zbity, ale nie twardy. Delikatnym skórom polecam umiar w sile masowania ;). Ja uwielbiam mocne zdzieraki a ten peeling użyty na prawie suchą skórę to naprawdę ostry zawodnik! Jest dość tłusty, ale bez przesady. Po zabiegu skóra jest gładka, krążenie pobudzone, lepszy koloryt. Zawarte w peelingu oleje i masło shea cudownie odżywiają i karmią ciało. Po jego użyciu zapomnijcie o balsamie, nie ma potrzeby go stosować. Jedynym jego minusem jest słaba przyczepność. Osypywanie da się co nieco okiełznać i udaje się je trochę ograniczyć - trzeba tylko się przyłożyć :). Podsumowując szczerze polecam. Wyjątkowo udany produkt o dobrym składzie i do tego naszej rodzimej, polskiej produkcji. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Produkt otrzymujemy w bardzo ładnym kartoniku, na którym są umieszczone wszelkie niezbędne informacje. W środku niego znajduje się plastikowy, średnio miękki pojemniczek, w którym zamknięty jest peeling. Zapach jest intensywny, ale bardzo przyjemny - wyczuwam lekką nutę żurawiny. Konsystencja jest puszysta, tak jakby piankowa, gęsta. Może zacznę od tego, że produkt pokochałam od pierwszej aplikacji ! Nie spodziewałam się, że tak mnie oczaruje... Dzięki zwartej formule peeling nie ucieka przez palce i dobrze rozprowadza się na skórze. Nie powoduje podrażnień i innych efektów ubocznych. Podczas masażu kryształki cukru rozpuszczają się, pozostawiając tłustą powłoczkę. Peeling doskonale usuwa martwy naskórek. Jest to dość solidny zdzierak, czyli należy do takich jakie najbardziej lubię. Skóra po jego użyciu jest odpowiednio natłuszczona, nawilżona oraz gładka i elastyczna. Nie musimy dodatkowo używać innych smarowideł, gdyż ciało otulone jest przyjemną, tłustą warstewką. Świadczy to o tym, że produkt ma właściwości nie tylko zdzierające, ale także pielęgnujące. W trakcie zabiegu wręcz dopieszcza naszą skórę. To taki kosmetyk 2w1, który nie dość że wspaniale działa, to jeszcze sprawia, że po pierwszej aplikacji czujemy się od niego uzależnione. Co do wydajności - po 4 peelingach zostało mi jeszcze pół opakowania. Warto również wspomnieć, że nie zawiera parafiny. Używam tego produktu od: ponad miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno

piling działa jak maska złuszcza i odświeża ale to za co go najbardziej cenie to super nawilżanie i natłuszczanie stosuję go głównie przed goleniem nóg a po użyciu o dziwo nie potrzebujesz nic do nawilżania przez 2 dni. Dodatkowo pięknie pachnie kiedy go stosuję czuję się jak w najlepszym SPA Używam tego produktu od: 3 miesiecy Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiego

To prawdziwy Hit. Jestem bardzo wybredna a ten piling spełnił moje największe oczekiwania w 100%. Skóra jest nie tylko gładka ale i głęboko zregenerowana bo przy masażu wcierasz w nią regenerujące olejki-efekt jędrna bardzo głęboko nawilżona i promienna skóra. Mam skóre bardzo suchą i wrażliwą a po użyciu pilingu przez 2 dni nie muszę stosować żadnego balsamu! To zdecydowanie najlepszy piling jaki miałam. A do tego przepięknie świeżo pachnie żurawiną. Podobny efekt uzyskałam biorąc drogi zabieg (piling i maska) na ciało w dobrym salonie kosmetyczki, teraz do kosmetyczki chodzę tylko na zabieg na twarz. Minus-trudno go kupić, najlepiej przez internet. Moj pierwszy dostałam w prezencie, długo go szukałam Używam tego produktu od: rok Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania