Soap & Glory Sugar Crush Body Scrub (Peeling do ciała) 

Scrubow do ciala jest bardzo przyjemny, idealny do peelingu ciała. Opakowanie jest plastikowe a w nim gęsty, brazowy scrub z ziarenkami o słodkim zapachu. Kosmetyk bardzo dobrze się rozprowadza po skórze I szybko sie splukuje, nawilża. Moje ciało jest mięciutkie i miłe w dotyku, nie trzeba już używać balsamu.

Świetny peeling o obłędnym zapachu. Peeling jest w opakowaniu słoja. Bardzo wygodne opakowanie i ładną szatą graficzna. Peeling ma drobne drobinki ale bardzo dobrze ściera martwy naskórek. Przy tym nie podrażnia skóry i co najważniejsze nie wysusza jej. Produkt wydajny ale cena wysoka.

To chyba mój czwarty peeling z Soap&Glory. Po Scrub of your life ten jest kolejnym ulubionym, jakoś inne mi nie przypadły do gustu. Jest to peeling który się nie pieni, ma konsystencję gęstego miodu z mnóstwem drobinek soli czy cukru i jakimiś ziarenkami. Drobinki ścierające średnie, na tyle delikatne, że nie drapią na dekolcie, ale np na udach i pośladkach są dość delikatne - te miejsca lubię mocno zdzierać. U mnie trzyma się skóry dobrze, nie kruszy się i nie marnuje. nie jest taki "suchy" jak większość solno-cukrowych peelingów, ma taką ciągnącą się kosystencję miodu, dzięki temu lepiej się go rozmasowuje na skórze. Opakowanie to duży plastikowy słoik, który ma tylko tę wadę, że brzegi się brudzą, drobinki wchodzą w zakrętkę, a peelig jeśli się przewróci, lubi wypływać spod zakrętki. Peeling zawiera olejki, dzięki czemu skóra nie jest wyszuszona, ale też nie daje takiego uczucia obklejenia jak niektóre peelingi olejowe. Zapach, który jest jego najmocniejszą stroną zostawiam na koniec : słodki i kwaśny jednocześnie, świeży, naturalny, niesamowicie intensywny zapach limonki. Bardzo pobudzający i dający dużo przyjemności z używania. Mam też masło z tej serii i tu zapach jest o wiele gorszy, sztuczny i drażniący. Cena i dostępność mocno zniechęca, ale warto go wypróbować. Ja kupiłam od razu dwa opakowania i nie żałuję.

Ten peeling to jest coś, co szukałam. Idealny zdzierak, taki jaki najbardziej lubię. Produkt nie wysusza i nie pozostawia takiej mocnej tłustej warstwy tak jak peelingi Tutti Frutti. Zakochałam się w nim i będę polować!

Sugar Crush to peeling o konsystencji gęstej, jakby cukrowej pasty. Tłustej do tego - od tych wszystkich olejków, które zawiera. Sprawia to, że dobrze trzyma się powierzchni skóry, którą ma wygładzić, nie spływa, nie spada itd. Zapach utrzymuje się po użyciu w całym mieszkaniu, a niestety nie podoba mi się ani trochę, chociaż pan mąż bardzo lubi, Najważniejsze jednak jest jego skutecznie działanie - nie dość, że ściera jak powinien, to jeszcze wyleczył mój trądzik na plecach , karku i ramionach już po pierwszym użyciu. Żeby utrzymać efekt czystej skóry, wystarczy, jeśli użyję go raz na 1-2 tygodnie, a wiec trochę mi posłuży. Co do ceny, to się nie wypowiem, bo dostałam okazyjnie-poznajomości-zadarmo ;) Ogólnie bardzo polecam.

Poza tym peelingiem miałam jeszcze jeden, o zapachu miss dior i ten limonkowy jest dużo lepszy. Zalety produktu: -piękny zapach, ale wiele osób mówi, że ten cytrynowy zapach jest jak z toalety, mi się podoba, orzeźwiający, fajny na upały -duże i ładne opakowanie, pojemność aż 300 ml, fajna szata graficzna pin up -zapach jest trwały i utrzymuje się na skórze -nie trzeba używać balsamu po jego użyciu, skóra jest nawilżona tymi olejkami -dobrze ściera martwy naskórek, używam go do całego ciała, od stóp do głow i jest super Ucinam pół gwiazdki tylko za brak dostępności w Polsce, brak też sprzedaży online z wysyłka do PL Używam tego produktu od: 1 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Uzywam tego peelingu juz od prawie 2 lat i poki co nie udalo mi sie spotkac niczego o tak wspanialym zapachu! (niestety nie jestem fanka pozostalych zapachow od soap and glory...moze tylko Orangasm:)) Nie jest to typowy zdzierak...zdecydowanie lagodny...skora po nim sprawia wrazenie nawilzonej... Jest bardzo wydajny. Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 3 duzych

Do zakupu skonil mnie slodko-limonkowy zapach i sama marka, ktora bardzo lubie. Wole dosc intesywne pilingi, ktore raczej mocno szoruja skore. Ten dziala srednio, drobinki rozpuszczaja sie w cieplej wodzie zanim zdaze porzadnie sie wymasowac. Zuzylam go jednak do konca bez wiekszych trudnosci, a nawet kupilam ponownie zanim wyprobowalam Breakfast Scrub tej samej firmy, ktory jest teraz moim ulubionym pilingiem. Jedyne czego bym sobie zyczyla to Breakfast Scrub o zapachu Sugar Crush. Używam tego produktu od: dwoch lat Ilość zużytych opakowań: 2 sloiki

Jedyny peeling z soap & glory ktory u mnie zupelnie sie nie sprawdzil i meczylam sie z tym wielkim sloikiem chyba z miesiac ;( Wcale nie bylo przyjemnie go uzywac.Kosztuje sporo a efekty marne.Pod prysznicem dosyc ciezko go uzywac,woda dostaje sie do srodka i robi z peelingu dziwna ciape.Ciezko go rozprowadzac na skorze.Roluje sie,nie da sie nim dobrze wypeelingowac.Spada z reki podczas aplikacji.Skora po jego uzyciu nie byla jakos szczegolnie starta,miekka,nawilzona i wypielegnowana.Najwiekszym minusem produktu jest jego zapach.Naprawde dziwnie mdly,bardzo slodki,z lekka domieszka limonki.Cos jak angielskie ciastka swiateczne.Mi osobiscie ten zapach nie przypadl tym bardziej ze uzywalam produktu latem.ogolnie napewno do niego nie wroce;/ Używam tego produktu od: ok roku Ilość zużytych opakowań: mialam jedno

Nie uzywalam wielu scrubow do ciala, ale ten jest zdecydowanie najprzyjemniejszy w uzytkowaniu. Porownujac inne scruby tej samej firmy zauwazylam,ze za mniejsza pojemnosc cena jest wyzszasza, np scruby w tubie 200ml, gdzie Sugar Crush ma az 300. Jest ciezki, dlatego nie polecam go w celach podroznych, chyba,zeby po to,zeby przywiezc go z UK do Polski :) Cena czasem mnie hamuje (8 funtow) a to dlatego,ze musze kupowac go czesto, bo nie moge przestac go uzywac:) I zamiast raz czy 2 w tygodniu, robie sobie nim peeling dekoltu czy stop codziennie. Opakowanie jest plastikowe, ale te z porzadnych/wytrzymalych. Latwe do otworzenia. Wita nas gesty, zbity,brazowy scrub z ziarenkami o PRZEPIEKNYM i naturalnie slodkim zapachu slodkiej limonki. Dawno, naprawde dawno, nie spotkalam sie z tak pieknym i swiezym zapachem- The Body Shop moze sie chyba schowac :) Bardzo kusi,zeby znowu uzyc! Jesli chodzi o konsystencje jest ona zbita i gesta, dobrze, gdy nakladamy niewielka ilosc,zeby nie wymykal nam sie z dloni. Przez swoja gestosc dobrze przylega do skory. Bardzo szybko sie splukuje. Najczesciej uzywalam na dekolt, brzuch, nogi i stopy i ten scrub bardzo dobrze peelinguje i wygladza naskorek. Na dodatek nawilza! I nie trzeba nakladac po nim kremu, co jest super. Skora ma przyjemny poslizg i jest gladka. Ten peeling juz po 1 czy 2 uzyciach na moje suche stopy ladnie je wygladzil i zdecydowanie moglam poczuc roznice. Po kilku/ nastu regularnych uzyciach na dekolt- zniwelowal mini krostki. Skora jest gotowa na lato i bluzki z dekoltem :) Zapobiega wrastaniu wloskow na nogach. Jak dla mnie jest najlepszy (bo rowniez nawilza!), najprzyjemniejszy a przede wszystkim skuteczny :) Polecam, warto wydac nieco wiecej kasy na tak dobry produkt zwlaszcza,ze jest wydajny. Pierwsze opakowanie przy prawie codziennym stosowaniu starczylo mi na 3 tygodnie. Jesli wiec chodzi o najwieksze minusy to wlasnie ta nieszczesna cena (dla porownania St Ives kosztuje tu 5.50) no i fakt, ze szybko sie konczy.. Moglby troche bardziej przylegac do skory. Niemniej jednak jest wart wyprobowania!