Bvlgari Omnia Crystalline EDT 

Oceniany w tym miejscu zapach trafił w moje ręce jako prezent - niespodziewany,, ale oczywiście - jak na rasową Wizażankę przystało - z radością przygarnięty. Marka Bvlgari nie jest oczywiście mi obca, choć przyznaję - wolę inne zapachy tej marki (jeden z nich niedługo zrecenzuję). Niemniej Omnia Crystalline nie rozczarowała mnie, chociaż przyznaję uczciwie - nie sprawiła też, że jakoś mocniej zabiło moje serce. Jest to zapach ładny - tylko ładny lub jak kto woli - aż ładny. Zatem po kolei. Jeżeli chodzi o flakon, to moim zdaniem jest on przekombinowany, niepraktyczny i tandetny. No, nie podoba się mi i już. Wolałabym tutaj - jak by to ująć - szlachetną prostotę. Sam zapach natomiast budzi u mnie skojarzenia z Pur Blanca od Avon, chociaż oczywiście pachnie zupełnie inaczej i przede wszystkim pachnie zdecydowanie lepiej. Mam jednak takie skojarzenia, że to zapach wodny, biały, ozonowy - jak Pur Blanca właśnie. W Omnia Crystalline czuję lotos, bambus i mech, ale również piżmo. Chyba właśnie ta piżmowa nuta (nawiasem mówiąc, niezbyt nachalna) dodaje zapachowi Bulgari charakteru i elegancji zarazem. Nie jest to zapach zły, wręcz przeciwnie. Niemniej ja osobiście czuję niedosyt. Brakuje mi szczypty czegoś, jakiejś nuty, która sprawiłaby, że ten zapach budziłby skojarzenia z długim gorącym latem, z poruszającą historią miłosną albo chociaż budził radosne emocje. Tutaj tego nie ma - nie ma namietności, nie ma niezwykłej historii, nie ma skojarzeń i nie ma pełnych nostalgii wspomnień. Jest to zapach ładny i zarazem przewidywalny do bólu. Bezpieczny do pracy, na uczelnie, ładny, a zarazem nieco nudny. Trwałość oceniam jako dosyć dobrą - kilkugodzinną. Nie odradzam oczywiście zakupu, bo zapach sam w sobie nie jest zły. Zresztą fakt, że przez tyle lat utrzymuje się na rynku, świadczy chyba o tym, że ma spore grono wielbicielek. ja również nie jestem nim rozczarowana, choć oczarowana również nie jestem. Daję cztery gwiazdki.

Polubiłam tą perfumę jakieś 4 lata temu, dostałam jej próbkę i po jednym psiknięciu już wiedziałam, że to mój zapach. Orginalny, elegancki, nienachalny, przestrzenny. Zamówiłam więc buteleczkę i z chęcią wypsikałam. Kilka dni temu przypomniałam sobie o Omni Crystalline i zamówiłam 65 ml ze znanej, cenionej drogerii. Niestety, zawiodłam się, to nie jest ten sam zapach, został zabity :(. Teraz pachnie jak dezodorant Nivei albo Dove - banalnie i tanio, więc nie warto płacić za nie 300 zł.

Pierwszą buteleczkę Bvlgari Omnia dostałam jakieś 10 lat temu od chłopaka w zestawie z mydełkiem i balsamem do ciała. Jako młodziutka dziewczyna nie doceniłam tego zapachu. Wydawał mi się zbyt intensywny i poważny. Jednak czego się nie robi dla chłopaka, jemu się podobał więc go używałam. Lata później znalazłam to mydełko z zestawu, pachniało tak intensywnie, a ja zakochałam się w tym zapachu. Dziś dla mnie to świeży, czysty zapach, bez niepotrzebnych, przeszkadzających nut. Intensywny i bezkompromisowy. Na skórze utrzymuje się cały dzień, na ubraniach dużo dużo dłużej. Idealny jako dopełnienie biurowego image, bezkonkurencyjny. Flakon przepięknie wygląda na półeczce przy lustrze.

Uwielbiam świeże zapachy. Niestety na mojej skórze często co pięknie pachnie na innych czy w flakonie na mnie po prostu śmierdzi. Z tym zapachem tak nie było. Zauroczyłam się w nim od pierwszego psiknięcia. Jest taki świeży, a zarazem z nutką takiego charakteru, kobiecości. Świetnie nadaje się na cieplejsze dni, sprawdzi się również na codzień, do pracy jak również na randkę. Jest coś w nim co przyciąga uwagę, taka szlachetność. Latem nie jest męczący przy upałach jest dalej lekki i świeży. Trwałość może nie jest jakaś szalona. Na mojej skórze utrzymuje się ok 4-5 h. Zapach nie traci za to na uroku z czasem i wciąż czuje tą świeżość

Tym razem szukałam zapachu delikatnego, nieinwazyjnego, jak najbardziej uniwersalnego. Zdecydowałam się na Omnię Crystalline. Zapach jest bardzo chłodny, świeży i czysty. Na pewno nikomu nie będzie przeszkadzał, ale nie mogę też niestety powiedzieć, by czymkolwiek zachwycał i się wyróżniał na tle innych podobnych woni. To taka delikatna woda toaletowa, przypominająca trochę zapach świeżego prania (ale na szczęście bez dosłowności, chodzi o podobne wrażenia). Sprawdzi się, gdy nie chcemy w żaden szczególny sposób zwracać na siebie uwagi, jako dodatek do zwykłych, codziennych ubrań. Zapach tego rodzaju zawsze musi się znaleźć z mojej małej kolekcji, ale nigdy nie jest to zapach, do którego mam ochotę wracać, chociaż na dobrą sprawę mam tak z większością perfum. Szybko się nudzę i tylko nieliczne kupuję ponownie. Zapach jest wyczuwalny dla otoczenia po paru godzinach, więc jest w porządku jak na wodę toaletową. Sam wygląd flakonu nigdy nie ma wpływu na liczbę przyznanych gwiazdek, ale zawsze muszę go skomentować w recenzjach - za sam flakon dałabym 1 gwiazdkę, nie dość, że sam pomysł w ogóle mi się nie podoba, to wykonanie jest strasznie tandetne.

Najpierw urzekł mnie zapach na koleżance. Zapytałam co to za perfumy i ze zdziwieniem stwierdziłam, że w sumie nie znam żadnego zapachu Bvlgari, mimo że oczywiście sama nazwa marki nie jest mi obca. W perfumerii następnie urzekł mnie flakon. Zaczęłam wąchać różne wersje i w końcu padło na białą Omnia Crystalline. Zapach dla mnie nie jest ciężki ale też nie lekki. Zdecydowanie jest orzeźwiający ale nie jest to nic energetycznego. To takie ciepłe orzeźwienie. Ma w sobie coś eleganckiego, coś lekkiego, sportowego. To taka sportowa elegancja na deptaku w Cannes. Dużo osób zwracało uwagę jak pachnę. Jest bardzo trwały, czuć go praktycznie cały dzień. Przechodzi również na ubrania. Flakon jest piękny, ładnie wygląda w łazience, ale nie jest zbyt praktyczny w podróży. Z pewnością wrócę do niego za jakiś czas.

Perfume dostałam w prezencie. Nuty głębi jak najbardziej do mnie przemawiają, jak inne perfumy tej marki "maja to cos". Mimo to dla mnie zbyt mocna i słodka. Zbyt dusząca. U mnie sprawdza sie zima oraz na wieczór.

To nie jest to czego szukam. Zapach jest ostry. bardzo, bardzo czysty. Nie ma w nim nut, które lubię. To taka chłodna elegancja. Bez szaleństw, bez śmiechów. Na poważnie. Flakonik oryginalny. Testuję jesienią, gdy jest smutno i nostalgicznie. Może w lato odbiór tych perfum byłby inny. Zostawię sobie próbeczkę na lato.

Moja sympatia do Omnii Crystalline EDT trwa już +- 10 lat. Lecz odnowiła się pół roku temu kiedy od pani siedzącej obok mnie w autobusie czuć było właśnie ten piękny zapach wtedy też zdecydowałam się, że go kupie ponownie. Na początku po rozpyleniu niewiele co czuć tylko alkohol, natomiast po niewielkim czasie wyczuwalne są piękne i intensywne nuty zapachowe - drzewo balsa i lotos.Uważam,że jest mega trwały. Na ubraniach czuć go przez długi czas. Jedyny minus to wydaje mi się,że przeszedł reformulacje i jest nieco inny niż 10 lat temu, dlatego nie wiem czy go kupie ponownie. Odnosząć się do tytułu i EDP, który kiedyś przez pomyłkę mi sprzedano zamiast wody toaletowej. Perfum posiada nieco inne słodsze nuty zapachowe. Przez co używałabym go bardziej latem.

Pierwszy raz używam perfum z tej serii i jestem zadowolona. Zapach jest rześki, taki świeży, ale nie jest mocny ani nachalny. Używam rano, a wieczorem nadal go czuję. Używam od października i została ponad połowa flakoniku, ale stosuję z innymi na zmianę także trudno mi ocenić czy na długo wystarcza. Cena nie jest niska, ale moim zdaniem warto. Używam tego produktu od: od 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie stosowania

hmm mam taki problem z tym zapachem, że od pierwszych psików czułam że jest to wierna kopia zapachu, którego używałam przed laty. Kilka dni mi zajęło zanim sobie przypomniałam nazwę. Moim zdaniem zapach jest praktycznie identyczny jak cerruti image!!! Uzywałam tamtego przed 8-9 laty i z tego co pamiętam był tańszy od omni. Jakos denerwuje mnie to podobieństwo, prawdopodobnie trochę przejadł mi się ten zapach przed laty. Jednak aby moja recenzja zawierała cokolwiek o zapachu:)) dodam, że jest niezwykle świeży i to nie w wersji jednowymiarowej, ale dosyć ciekawej -troszkę jak light blue, choć ten jest chyba jeszcze "swieższy", trwałość średnia. Uważam, że idealny na lato, choć niestety już mam swój inny ideał na lato... Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: testy próbki

Dlugo szukalam w perfumach tego czegos, tego zapachu a raczej ogona ktory czuc jak juz troche wywietrzeje. W sumie do tej pory nie wiem ktory to skladnik daje " to cos" co tak mi sie pdoba. Wspomne ze mam jeszcze edp zakupiony przez pomylke ,ktory dla mnie zupelnie inaczej pachnie,zupelnie!! To dwa inne zapachy i nie moze sie nadziwowac jak edp moze tak odbiegac od edt..powinna byc tylko roznica w stezeniu, a nie zupelnnie inny zopach. W kazdym razie bardzo lubie oba,ale jak bym miala wybrac to stawiam na edt!

Po przetestowaniu tak wielu rozpromowanych zapachów od których niekiedy aż bolała mnie głowa nie mogłam przypuszczać, że zakocham się akurat w tych perfumach. A jednak, jestem totalnie zauroczona tym zapachem. Jest on aktualnie wszystkim czego bym chciała. Nie są to zbyt mocne perfumy, nie są tez zbyt pudrowe albo zbyt kobiece i kokieteryjne. Pachną tak cudownie, że można w kółko wąchać nadgarstek. Jest to dość elegancki, prosty i absolutnie piękny zapach. Idealny do codziennej pracy w biurze! Ja jestem zdecydowanie na tak!! Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: kilka testów

Ten zapach spodobał mi się na innej kobiecie. Pięknie pachniała juz z daleka , włąsnie tak przestrzennie, jasno , czysto i kobieco więc nie omieszkalam zapytac , co to za perfumy. Sama przenigdy bym ich nie wybrała , gdyż zapach rozwia sie wolno , zatem testujac zapach w perfumerii , zaraz po psiknieciu zapewne by mnie od nich odrzuciło. Na innej kobiecie zapach mnie zachwycił, kupiłam więc sobie buteleczke 65 ml. Psikam się nimi obficie i o dziwo gdy mam je na sobie, to ich uroku nie czuję. Za to wszyscy naokoło mnie pytaja co to za piękny zapach. Czuję tez urzekajacy zapach na moich ubraniach , gdy wącham je nastenego dnia po ich uzyciu. Zapach jest bardzo bardzo trwały a przy tym nie męczący. Sama na sobie czuję go jako rześki i lekki natomiast otoczenie rozpływa się w zachwytachj, rozprzestrzenia się niesamowicie i pachnie nim delikatnie całe biuro i korytarz. Zapach wg mnie jest bardzo kobiecy , chłodno - świeży, ni to kwiatowy, ni owocowy , świetlisty. Nie potrafię go przyrównać do żadnych znanych mi nut zapachowych . Pachnie unikalną kompozycją. Fantastyczny , wibrujacy, intensywny ale nienachalny. Na pewno zagości na stałe w moim składziku perfum. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Bvlgari, Omnia Crystalline EDT to jest idealny wybór , by móc odetchnąć od mocnych,słodkich zapachów. Świeżo-ciepły (ale nie morski,bo takich nie lubię),gdzie świeżość pochodzi od bambusa i lotosu,a ciepło od drzewa. Jest też słodycz gruszki,ale bardzo delikatna i nie męcząca. Zapach jest energetyczny i otulający jednocześnie. Czysty,elegancki,niesamowicie kobiecy i dla mnie również pięknie mydlany. Poprzez jego czystość i intymność odbieram go jako bardzo zmysłowy..:) Nie męczy,nie przytłacza a jest i trwa długo. Jak na Edt na mnie do ośmiu godzin i jest wyczówalny przez innych. Nadaje się na wiele okazji.I tych formalnych i tych luźnych. Flakon ciekawy,fajny a w środku intrygująca esencja naturalnej kobiecości,która niezmiernie mi się podoba...:) Każdy jednak może mieć różne odczucia więc najlepiej przetestować na sobie i zdecydować czy pasuje. Ja polecam,bo zapach luksusowy i wart uwagi..:)

Uważam, że jest to idealny zapach dla kobiet i dziewczyn zaczynających przygodę z perfumami. Jest lekki, świeży i delikatny. Nie oznacza to, że jest nietrwały :) Ja sama szybko przestaję go czuć, ale gdy zawieje wiaterek to czuję zapach. Często też znajomi mi mówią, że "ładnie pachnę" a to właśnie mój Bvlgari. Podobno gdy nie czujemy perfum na sobie oznacza to, że zapach do nas pasuje bo pasuje do pH naszej skóry. Omnia Crystalline to woda toaletowa, co oznacza że ma mniejsze stężenie olejków zapachowych niż woda perfumowana lub "czyste" perfumy. Dlatego też zapach wód toaletowych nie może być mocny i intensywny. Co innego gdy czujemy zapach chwilę, na nadgarstku, psikniemy się raz w perfumerii a na drugi dzień zapominamy o zapachu, a co innego gdy nosimy zapach cały dzień. Bvlgari Omnia Crystalline jest wg mnie idealna do noszenia na co dzień, zarówno latem jak i zimą. Jest delikatny, świeży, kobiecy i jak dla mnie - tajemniczy. Przez 10 miesięcy zużyłam jedno opakowanie, aplikowałam codziennie "po razie". Wystarczy, bo zapach jest trwały. Używam tego produktu od: 10 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 całe 65 ml

Nazwa sugeruje jakiś chłód, dystans i coś w tym jest. Nie ma w nim kwiatów ani owoców. Nie jest to też typowy świeżak, ma jakąś ostrą nutę i to ją co jakiś czas czuć. Ale chodził za mną długo, tak długo, że postanowiłam kupić duży flakon. Będzie mi służył jako dzienny, nieinwazyjny zapach do biura na lato. Myślę, że wtedy sprawdzi się idealnie. Zaskakująco długo utrzymuje się na skórze, zdecydowanie ponadprzeciętnie. Albo jest taki dobry, albo nie do końca zgrał się z moją skórą , że wciąż go czuję… Zapach czysty, „wodny”, świeży, wyraźnie czuć w nim lotos. Przypomina mi świeżo wykrochmalone prześcieradło i chyba nie tylko mi ;-) - mój mąż po całym dniu noszenia przeze mnie Omnii, gdzie ja nie czułam już absolutnie nic, spytał z ogromnym zdziwieniem, czy myłam włosy w PROSZKU DO PRANIA, bo tak pachną. Mogę więc z czystym sumieniem stwierdzić, że Omnia Crystalline to zapach czystości, na dni, kiedy chcemy czuć się świeżo jakbyśmy właśnie wyszły spod prysznica, ale niekoniecznie wtedy, kiedy chcemy kusić płeć przeciwną ;-). Nie polecam na randkę, ale do noszenia na co dzień jak najbardziej. Jest nietuzinkowy, ma coś w sobie i może się podobać.

zaopatrzając się próbkę myślałam, że Crystalline jako zapach "świeży" i "świetlisty" bardziej mi się spodoba. w moim odczuciu zapowiadał się najlepiej ze wszystkich odsłon Omnii. zawiodłam się bardzo. jest bardzo lekki, delikatny, choć wyczuwalny. niestety, lotos całkowicie dominuje. nie czuć gruszki w ogóle, bambus też się nie rzuca w oczy (a raczej w nos). jest zwyczajnie lotosowo. otwarcie jest ostre, na ogół mi to nie przeszkadza, ale tu nie jest przyjemne. trochę podjeżdża alkoholem. krzywię się za każdym razem jak użyję. trwałość taka sobie. po 4h mało wyczuwalny. we wszystkich Omniach jest jedna zaleta: oryginalny flakon :) bardzo mi się podoba.