Lovely Nude Eye Pencil Cielista kredka do oczu

Kredka do oczu ma bardzo ładny cielisty odcień (ostatnie zdjęcie). Można ją "wypychać", więc nie trzeba jej temperować i jesteśmy w stanie zużyć ją do końca. Na linii wodnej utrzymuje się cały dzień, tylko po kilku godzinach delikatnie zjeżdża na linie rzęs. Utrwalona np cieniem siedzi na swoim miejscu, tylko troszkę tracąc na intensywności po jakimś czasie.

Beżowa kredka pięknie otwiera oko gdy jest na dolnej linii wodnej. Ta z lovely ma idealny odcień i konsystencję. Gdyby kosztowała 5x tyle co teraz to i tak kupiłabym ją. Można ją wypchnąć od dołu (zdjęcie)

Dla mnie nie jest to żaden tzw. "must have", ale po prostu poprawny kosmetyk, którego rzadko używam. Leży sobie i czeka na okazję (a właściwie na moją otwartość i chęci zabawienia się w bardziej ambitnym makijaż). Nie miałam z tą kredką żadnych negatywnych doświadczeń - jest cielista, miękka, poręczna, ale z drugiej strony nie jestem specjalistą od kredek do oczu i zazwyczaj ich nie używam. Fakt, że fatalnie się struga. Jest zbyt miękka i "kleista", taka trochę "woskowa" - co czasem daje o sobie znać przy makijażu, więc trudno oczekiwać, że da się zastrugać bez zlepiania i zasyfiania ostrza strugarwki. Ciężko je umyć. Pigment mógłby być trochę lepszy, bo kryje dość słabo i trzeba kilka razy przejechać po linii rzęs, co nie jest w sumie dużym problemem. Nie nazwałabym tę kredkę trwałą, bo rozmazuje się, ściera... Rysuje grubo, ale w przypadku cielistych kredek oczy pandy są nie do zrobienia. ;) Przydatne narzędzie do robienia makijaży dziennych, naturalnych, lekkich, make up 'no make up'. Czy kupię ją podobnie? Od lat starcza mi jeden egzemplarz. Nie wydaje mi się, abym chciała eksperymentować z kosmetykami, których rzadko używam i prawdopodobnie pójdę po najmniejszej linii oporu i postawię na sprawdzoną i przetestowaną - od Lovely. :) Cena oraz dostępność jest jej kolejnym atutem, więc nie widzę sensu, by szukać czegoś innego.

+dostępność w Rossmannie +niska cena +miękka +wygodna aplikacja +trwałość +wydajność +naturalny efekt +nie podrażnia oczu +polska marka

Kredka jest całkiem dobra pod kątem koloru i trwalości, chociaż temperowania jej to jest jakiś dramat. Jest tak miękka, że zapchałam nią sobie temperówkę, a połowę kredki zmarnowałam właśnie na to, żeby ją na ostrzyć. Miękkość na pewno jest atutem przy malowaniu, ale jak dla mnie mogłaby nawet być twardsza byleby się nie rozpadała.

Ogólnie nie jest to zła kredka ma swoje minusy jak Np to ze trzeba ja temperować i jest to po prostu uciążliwe i osobiście wole wykrecane ale kolor kredki jest ładny, trwałość kredki uzwazam za słaba bo nakładając ja na linie wodna oka nie trzyma się ona długo myśle ze max 3 godziny. Ale za to kredka jest miękka dobrze się nią nakłada gładko sunie po skórze.

Kredek do oczu przetestowałam niezliczoną ilość. Nie przywiązuję się do nich zbytnio i po wykończeniu jednej, kupuję coś innego. Cielista kredka od Lovely jednak niezmiennie od lat gości w mojej kosmetyczce. Kredki używam w zasadzie tylko do podkreślenia dolnej linii wodnej oka w makijażu dziennym. Przypadła mi ona do gustu znacznie bardziej niż inne tego typu kredki, bo nie jest śnieżnobiała, przez co nie daje nienaturalnego efektu. Kredka ma odcień cielisty, dzięki czemu podkreślona nią linia wodna wygląda bardzo naturalnie. Nie jest to kosmetyk wodoodporny - jednak z doświadczenia wiem, że w mokrych rejonach oka nawet produkty uznawane za wodoodporne często nie zdają egzaminu. Kredka od Lovely wytrzymuje kilka godzin zanim wymagana jest poprawka makijażu, więc zdecydowanie nie jest źle. Jest przy tym bardzo wydajna - przy codziennym stosowaniu wystarcza na wiele miesięcy. Cielista kredka od Lovely na pewno przypadnie do gustu miłośniczkom naturalnego makijażu - podkreślona nią linia wodna oka wygląda bardzo estetycznie.

Moja ulubiona. Cielistej kredki używam codziennie, do każdego makijażu. Nie zliczę już ile zużyłam kredek od Lovely. Jest miękka i trwała. Ważne jednak żeby pamiętać o jednym, po zakupie nowej kredki warto porozcierać ją dosyć intensywnie o rękę a następnie ponownie naostrzyć. Wtedy najlepiej się jej używa :)

Kredkę kupiłam kiedyś na promocji w rossmannie. Szukałam czegoś na linię wodną w dobrej cenie. No i szczerze mówiąc mam co do niej mieszane uczucia... Generalnie robiąc nią kreskę na ręce dobrze się nią rysuje itd., ale już używając jej na linii wodnej jakoś... nie chce malować? Jeżdżę nią i jeżdżę i efektu brak. Dopiero po paru takich pociągnięciach coś tam się pojawia. Do tego daje jakieś takie dziwne uczucie, jakby suchości oka. Dodam, że w przypadku innych kredek tak nie mam. Co prawda jest trwała i cena jest niska, ale nie kupiłabym jej ponownie. Raczej szukałabym czegoś innego.

To już moja 3 kredka z tej linii, Długo poszukiwałam kredki w cielistym odcieniu do stosowania na linię wodą w celu powiększenia zmęczonego oka. Sprawdza się idealnie . +kolor , + cena, +miękkość i długość rysika , + nie łamie się , +delikatna dla oczu, +łatwo dostępna + wydajność Jak dla mnie brak minusów

Kredkę kupiłam z zamiarem stosowania na linię wodną- i tak też jej używam. Kredka jest porządnie wykonana, nie łamie się. Ma bardzo fajny cielisty odcień, którego poszukiwałam- nie jest biała tylko właśnie cielista. Dobrze napigmentowana. Bardzo fajnie sprawdza mi się na linii wodnej, aplikacja jest bardzo prosta, a trwałość zadawalająca. Być może w ciągu dnia będzie trzeba ją poprawić, jeśli akurat nasze oczy są bardziej wilgotne, lub jeśli zdarzy nam się popłakać. Osobiście- za tą cenę nie mam do niej żadnych zastrzeżeń.

Bardzo słaba jakość kredki. Trwałość bardzo kiepska. Pigment - jakby wcale go nie było. Można się maziać i maziać a efektów brak. Zakrętka od produkty pokruszyła się juz w pierwszym miesiącu (bardzo krucha ).Wszystkie wady zostałay już doskonale ujęte niżej przez wizażynki. Bez apelacyjnie się pod nimi podpisuję.

Nie lubię kredek, które trzeba temperować, ale zaryzykowałam. Odcień idealny, nie za biały. Kredka nie jest za twarda, jednak jest bardzo nietrwała, w ogóle się nie trzyma na oku i jakoś średnio rysuje. Nie wiem też, po co komu taka długa beżowa kredka. Lepiej żeby była mniejsza i automatyczna. No i żeby miała jakąś trwałość...

Kredka jedna z tańszych, nie ukrywajmy ma atrakcyjna cenę. Która też przekłada się niestety na jakość. Bardzo ciężko się nią pracuje, choć nie jest też najgorzej. Nie zostawia praktycznie koloru i trzeba naprawdę dużo się napracować. Może i dało by radę coś nią zrobić ale byłoby to bardzo pracochłonne i denerwujące

Kredka ma bardzo ładny cielisty odcień, który na linii wodnej wygląda świetnie. Jest dosyć miękka przez co łatwo pokryć linię wodną. Pigment określiłabym jako średni. Jest, ale trzeba się trochę namachać, aby było ją widać. Jeśli chodzi o temperowanie to nie ma z tym problemu, a dodatkowo się nie łamie. Jedyny problem to trwałość - szybko znika z linii wodnej. Poza tym średnia wydajność i niska cena. Nie polecam.

Cielista kredka do oczu nie jest obowiązkowym punktem mojego makijażu, ale jednak muszę mieć chociaż jedną w toaletce. Kredka Lovely skusiła mnie ładnym kolorem oraz oczywiście niską ceną. Kupiłam ją kilka miesięcy temu w Rossmannie w promocji około -50% , więc zapłaciłam dosłownie grosze. Teraz już wiem, że nawet tych pieniędzy nie była warta... Przez te kilka miesięcy kredki użyłam (lub próbowałam użyć) kilkanaście razy. Dlaczego tylko tyle? Oj, powodów jest kilka. Po pierwsze, jest ona okropnie twarda. Dosłownie łzawiły mi oczy, gdy próbowałam ją nałożyć na linię wodną. No właśnie, drugą kwestią jest aplikacja. Trzeba się przy tym konkretnie namęczyć... Jakkolwiek to brzmi, kredka nie chce się nakładać na linię wodną. Jaki taki efekt (bo na pewno nie zadowalający) byłam w stanie uzyskać dopiero po kilkunastu przeciągnięciach, które zazwyczaj kończyły się łzawieniem. Tu z kolei pojawiał się następny problem - pod wpływem łez kredka po prostu znikała. Błędne koło... Nawet wtedy, gdy udało mi się nałożyć ją bez łzawienia, miałam wrażenie, że ściera się ekspresowo. Producenta, który mówi o wysokiej trwałości nieźle poniosła fantazja. Kredkę temperowałam kilka razy i nie miałam z tym większych problemów. Używałam temperówki od innego produktu do oczu, żadnej specjalnej. Kwestia temperowania jest istotna, ponieważ recenzowana kredka zużywa się dość szybko. Natomiast zatemperowana na szczęście się nie łamała. Marne to jednak pocieszenie, biorąc pod uwagę cyrk związany z aplikacją. Kredka zachwyciła mnie kolorem i faktycznie nadal podtrzymuję, że jest on bardzo, bardzo ładny. Nie biały, a właśnie cielisty. Niezbyt jasny, ale jednocześnie nie za ciemny. Po prostu idealny na linię wodną - by ją podkreślić i wydobyć wszystko, co najlepsze z naszych oczu. Tu jednak znowu wracamy do kwestii nakładania kredki i zachwyt znika. Podsumowując, kosmetyk nie jest wart nawet promocyjnej ceny. Kolejnej sztuki na pewno nie kupię. Baaa, tej, którą mam, nie zużyję do końca, szkoda mi nerwów.

Kredkę używało się przyjmie, kolor dobrze dobrany do oka, aczkolwiek szybko się zużywało, strasznie delikatna jest należy uważać, by się nie złamała. Szybko znika z oka. Jest nie trwała. Ale za taką cenę nie wymagam cudów :)

Cielista kredka do oczu z Lovely nie zachwyciła mnie. Kremową konstystencja bez trudu rozprowadza się na linii wodnej. Produkt jest nietrwały i mało intensywny. Nie zdecyduję się ponownie na tę kredkę.