L'biotica Biovax Gold, Argan i złoto 24k, Intensywnie regenerująca maseczka 

Niedawno odkryłam inna maskę tej marki i się zakochałam , dlatego postawiłam także na tą . Maska ma bardzo wygodne opakowanie w formie tubki . Jest ona dosyć charakterystyczną przez swoją złota poświatę . Maska jest wygodna w użytkowaniu . Konsystencja jest bardzo gęsta , niczym balsam do ciała i się błyszczą drobinki . Świetny zapach , który w ciekawy sposób otula włosy i sprawia że pięknie pachną dość długo . Maska świetnie wpłynęła na stan moich włosów . Są one rewelacyjnie wygładzone i sypkie . Błyszczą się i pięknie pachną .

Maska do włosów od Biovax, która ma za zadanie intensywnie zregenerować nam włosy :) Zawiera argan oraz 24 karatowe złoto. Tubka utrzymana w złotym klimacie, na końcu opakowania ciężko było wydobyć produkt. Maska bardzo ładnie pachniała, konsystencja kremowa i zbita. Maska bardzo fajnie działała na moje włosy, zostawiła je przyjemne w dotyku i gładkie, czyli w sumie spełniła swoje zadanie :) Na plus należy dodać, że jest do każdego rodzaju włosów :) Minus - nie jest zbyt wydajana. Cena: około 20 zł/250 ml

Dla mnie ten produkt to pomieszanie maski emolientowo - humektantowej, bo w składzie wysoko ma i Glicerynę (humektant) i Cetearyl Alcohol (delikatny emolient). Maseczka ma w sobie argan & złoto 24k, co widać w konsystencji. Maseczka ma złote drobinki w sobie, które ładnie połyskują. Sama w sobie konsystencji jest dosyć gęsta i nie spływa z włosów, za co plus. Zapach dla mnie neutralny. Efekty: ma intensywnie regenerować, co prawda tego nie zauważyłam, ale też za czasów jej używania nie zauważyłam, aby moje włosy były bardziej zniszczone, więc możliwe że podtrzymuje regenerację moich włosów na tym samym poziomie, co już były (moje włosy już jakoś mocno zniszczone na szczęście nie są). Zauważyłam, że maseczka ładnie podbiją blask, ale jest to efekt w dniu mycia włosów, na następny dzień tego nie ma, a szkoda. Odżywienia i nawilżenia również nie poczułam. Na pewno muszę wspomnieć, że moich włosów nie obciążyła. Delikatnie je wygładziła oraz rozczesywanie ich było trochę ułatwione. Co do opakowania to takie średnie, bo w ciągu większości użytkowania jest na plus, ale na sam koniec niestety trzeba rozciąć opakowanie, by wydobyć resztę produktu. Wydajność średnia, tzn. u mnie i tak starczyła na 2-3 miesiące, ale po prostu nie stosowałam jej jakoś bardzo regularnie, jak zaleca producent. Jakbym tak stosowała to by nie starczyła mi nawet nie na miesiąc. Dla mnie ta maseczka nic szczególnego nie robiła. Złych rzeczy na włosach nie zrobiła, ale jakiś super spektakularnych również nie. Czy do niej wrócę? Nie sądzę, ale chętnie sprawdzę inne produkty tej firmy.

Ma ładny zapach i opakowanie. Po użyciu włosy stają się sypkie, zregenerowane, lśniące i po prostu ładniejsze. Niestety nie jest to zbyt wydajna maska, przez co nie wiem czy skuszę się na nią ponownie.

Ostatnio zdenkowałam intensywnie regenerującą od L'Biotica Biovax, której ani nie polecam, ani nie odradzam. *** W konsystencji lekka, o żółto/złotym kolorze, bardzo łatwo i przyjemnie nakładała się na włosy. Zapach ładny, który niestety nie utrzymywał się dłużej. Co do samego działania, próbowałam ją na wiele sposóbów i czasowo krócej/dłużej, a efekt zawsze ten sam... Włosy delikatnie wygładzone i dociążone, no i to niestety tylko tyle. Regeneracji brak, nawilżenia brak, rozświetlenia brak. Miała być odpowiednia dla każdego rodzaju włosów, ale moim nie za bardzo podpasowała. Dodatkowo szybko się skończyła. Podsumowując: jest to taki średniak, do którego z pewnością nie wrócę, bo nic złego nie robi, a dobrego działania jest zbyt mało.

Na maskę trafiłam w jednym z boxów kosmetycznych. Mam opakowanie w postaci tuby, która jest bardzo wygodna w użyciu. Maska ma gęstą kremową konsystencję w żółtym kolorze ze złotymi drobinkami. Całkiem dobrze pachnie. Jednak jeśli chodzi o działanie to chyba nie jest to produkt dla mnie. Wygładza włosy ale trochę zbyt mocno je obciąża i następnego dnia nie wyglądają już tak świeżo. Nie jest też zbyt wydajna.

Świetna maseczka na włosy, intensywnie je regeneruje i wygładza. Włosy są po niej sypkie, dociążone oraz się nie puszą. Produkt jest bardzo wydajny, bardzo ładnie pachnie i ma idealną formułę.

Biovax gold z arganemi i złotem zakupiłam w aptece. Testuję dość często różne maski i woski do włosów ponieważ moje włosy pozostawiają wiele do życzenia, jeśli chodzi o kondycję. Mam długie cienkie blond włosy, które zniszczyłam na własne życzenie ciągłym farbowaniem i prostowaniem , a przywrócenie ich do stanu dobrego to chyba będzie cud. Biovax gold podoba mi się ze względu na skład: olej arganowy, który bardzo lubię i często stosuję. Konsystencja dla mnie bardzo dobra, łatwo się rozprowadza po włosach, wydajność jednak średnia, ja akurat używałam pojemności w tubie 150 ml, na długie włosy starczyła mi na kilka razy, nakładając porządną jej ilość. Zapach dość intensywny, ale ie drażniący, zależy kto co lubi, dla mnie ok. Działanie: w moim przypadku ładnie nawilża włosy, stają się wygładzone, nie puszą się, ale również nie powoduje efektu przetłuszczenia, długo utrzymują się świeże. Maseczka ładnie też rozświetla włosy, ja mam akurat jasny blond, więc efekt jest naprawdę fajny. Cena również adekwatna do produktu, ja w aptece zapłaciłam akurat za nią grosze.

Maseczka dobra, ale do ideału jej brakuje dużo. Moje włosy są tak wymagające... ze już sama nie wiem co by dla nich było najlepsze. Stosowana na szybko i na dłuższe parę minut daje taki sam efekt. Po pierwszym zastosowaniu efekt podobał i się, końce były ładnie dociązone, sliskie, a jednocześnie włosy lekkie, nie obiciążone. Za drugim razem tego efektu już nie widziałam, stosuję ją więc raz na jakiś czas., bo za często nie daje dobrego efektu. Zapach mi sie podoba jest słodki, konsystencja w sam raz. Okresliłabym ją jako emolientową, fajnie po niej błyszczą włosy.. Ja testowałam opakowanie w tubie, 150 ml pojemności.

Maseczkę otrzymałam kilka miesięcy temu w jednym z boxów kosmetycznych właśnie kończę opakowanie, i choć lubię inne wersje z Biovaxów, ta niczym szczególnym mnie nie zachwyciła. Moje opakowanie jest w postaci plastikowej tuby w złotym kolorze z charakterystycznym logo producenta i dokładnym opisem produktu. Pojemność 125 ml + gratisowe 25ml. Tuba posiada zamykanie "klik" i możliwość postawienia na zakrętce. Otwór dozujący jest odpowiedniej wielkości ,nie ma żadnych problemów z wyciśnięciem zawartości. Konsystencja typowej maski , gęsta i treściwa w żółtym kolorze z widocznymi drobinkami złota. Dobrze rozprowadza się na włosach , nic nie spływa i nie skapuje. Zapach intensywny, słodki i delikatnie mdły, mnie osobiście nie podchodzi, ale to rzecz gustu. Skład całkiem przyjemny z zawartością organicznego oleju arganowego, 24-karatowego złota, ekstraktu z lawsoni, gliceryny, lanoliny i oczywiście emolientów. To pierwsza maseczka z tej firmy z którą moje włosy ciężko współpracują i ich wygląd mnie nie zadowala. Początkowo trzymałam ja na włosach około 15-20 minut pod ciepłym ręcznikiem, po tym czasie spłukiwałam z czym nie ma żadnych problemów. Mokre włosy są miłe w dotyku, miękkie, łatwo się rozczesują i wydawałby się ze po wyschnięciu ich stan będzie super. Ale niestety jest inaczej. Są delikatnie zmatowione, a myślałam że te małe drobinki złota nadadzą im blasku, dodatkowo brak im wygładzenia, dociążenia i puszą się niemiłosiernie. Nadal są przyjemne w dotyku i miękkie, nawilżenia również im nie brakuje lecz regeneracja czy odbudowa włosa nie jest widoczna. Na drugi dzień po myciu jest jeszcze gorzej, włosy żyją swoim życiem i są nie do poskromienia. Próba stosowania maseczki na krótka chwilę 1-2 minuty skutkowała takim samym efektem. Kosmetyk jest delikatny dla skóry głowy, nie wywołuje żadnych podrażnień, nie obciąża również włosów i nie ma wpływu na ich szybsze przetłuszczanie. Olejek arganowy używam bardzo często w pielęgnacji włosów, zawsze z dobrym skutkiem więc zdziwiona jestem ze ta maseczka wywołuje w moim przypadku efekt odwrotny do zamierzonego. Koniec końcem zmordowałam ją po kilku miesiącach i jednak pozostanę wierna innym biovaxom, bo ten specyfik zupełnie nie współgra z moją czupryną.

Biovax dość często gości u mnie na półce z kosmetykami. Tym razem padło na maseczkę intensywnie regenerującą. Moje włosy są zniszczone po farbowaniu, dość mocno się puszczą, są suche. Maseczka u mnie przyniosła efekt po drugim stosowaniu, gdzie faktycznie miałam ją na włosach prawie 20 minut w czepku. Po wysuszeniu włosów zrobiły się gładkie, łatwo się rozczesały, a drobinki złota dają ładny lśniący połysk. Jedyny minus to zapach, nie przypadł mi do gustu

Fajna maska do włosów, która sprawia, że są miłe w dotyku, zaopiekowane. Odżywia na wysokim poziomie, uelastycznia włosy. Do codziennego stosowania jak najbardziej, jednak na kapryśne i biedne włosy lepiej się sprawdzi wersja Caviar. Ładnie pachnie, jest wydajna i mam wrażenie, że te drobinki złota jakoś tak działają rozświetlająco na włosy, mają piękny blask.

Od miesiąca dwa razy w tygodniu stosuje ta maskę. Ma ona na celu wygładzić i zregenerować włosy. I właśnie te funkcje spełnia, nie obciąża co w moim przypadku przy cienkich i długich włosach jest ważne. Dla mnie największym minusem jest zapach nie przypadł mi do gustu wogole, ale wiem że wiele dziewczyn jest właśnie tym zapachem zachwycone. Także jest to kwestia gustu, o czym się nie dyskutuje. Dla mnie produkt jest zdecydowanie na plus.

Niestety nie wszystko złoto, co się świeci Brak złota w złocie ;) Był to produkt z letniego beglossypl w którym pokładałam nadzieje Ale to nie ich wina przecież :( Myślałam, że jak to maska od biovax to będzie wygładzać włosy, a ja miałam wrażenie jeszcze większego puchu niż to ustawa przewiduje. Ale to nie wszystko. Minusów jest znacznie więcej... Jeśli chodzi o wszystko pozostałe to stwierdzam, że : ✔️włosy były nią jakby oblepione po wysuszeniu, MATOWE ... ✔️ciężko mi było rozczesać je a w niektórych momentach, były bardzo poplątane ✔️nie stwierdziłam efektu regeneracji - ZUPEŁNIE ✔️produkt jest mało wydajny, a cena z kosmosu jak na taką pojemność i jakość Jedynymi plusami (chociaż chciałabym, żeby było inaczej) jest jej zapach i pięknie wyglądające drobinki złota na ręku ( sztucznego ale zawsze lepiej brzmi ) Podsumowując ! Pomimo obiecującego składu : 24 karatowego złota, oleju arganowego, emolientów i etc maska maska nie sprawdziła się na moich wysokoporowatych, falowanych z natury włosach.

Maska nie przyniosła mi żadnych zalet, właściwie wręcz szkodziła, nie mogłam po niej rozczesać włosów, ale to już nic dziwnego, bo każda maska biovaxa u mnie już takie rzeczy powoduje... Wyrzuciłam do śmieci. :/ smrodek okropny. szkoda pieniędzy.

Maski Biovax cenię sobie od dawna i muszę przyznać, że nowy produkt z serii Glamour również mnie nie zawiódł. Maska zawiera złote drobinki, ma dość gęstą konsystencję i wystarczy naprawdę niewielka ilość, aby rozprowadzić ją na całą długość włosów. Włosy po użyciu maski są silnie nawilżone i zregenerowane. Ładnie się układają, są miłe w dotyku i gładkie. Mimo, że maska działa naprawdę mocno, to nie obciąża włosów, ani nie przyspiesza ich przetłuszczania. Maseczka Gold od razu zyskała moją sympatię. Jej zapach jest neutralny a włosy po jej nałożeniu bardzo łatwo się rozczesują. Opakowanie mogłoby być nieco większe (np. 250 ml), bo przy moich długich włosach starcza ono na zaledwie kilka aplikacji.

Kupiłam tą maseczkę do włosów w Rossmanie, gdzie była w dość dużej promocji. Skusiło mnie bardzo przykuwające wzrok opakowanie. W ostatnim czasie moje włosy często poddawane są działaniu ciepłego powietrza i lokówki, co powoduje, że stają się suche i dość zniszczone. Biorąc pod uwagę to wszystko szukam produktu, który zaradzi moim „dolegliwościom”. Produkt zapakowany jest w bardzo wygodnym opakowaniu w formie tuby, którą rewelacyjnie się używa. W prosty i łatwy sposób można aplikować pożądaną ilość produktu. Konsystencja jest gęsta i zwarta (widoczne są drobinki, które mienią się), a co za tym idzie jest bardzo wydajna. Nawet przy codziennym stosowaniu wystarczy naprawdę na długo. Zapach jest bardzo przyjemny, naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył. Nie ma naturalnej nuty zapachowej, bardziej powiedziałabym, że jest to jakiś perfumowany zapach. Jeśli chodzi o samo działanie, to muszę przyznać, że jestem mega zaskoczona. Produkt świetnie rozprowadza się na zwilżonych włosach, nie spływa, nie pieni się. Bardziej przypomina balsam, który świetnie otula całe włosy nawilżając je i wzmacniając. Jest to jeden z lepszych produktów do pielęgnacji włosów jaki miałam okazję używać. Bardzo miło mnie zaskoczył, gdyż moje włosy nie plączą się, są wygładzone i niezwykle miękkie w dotyku, a przy tym nie są obciążone. Wręcz przeciwnie moje włosy są uniesione od nasady. Z pewnością wrócę do tego produktu jeszcze nie raz :)

Maseczka, prócz obiecującego opakowania i składu ( złoto i argan) nie zaskakuje. Jest bardzo mała, niewydajna i nie robi na włosach nic dobrego. Miałam od niej straszny puch. Omijam szerokim łukiem.