Dostałam ten żel w prezencie od osoby, która uwielbia naturalną pielęgnację. Już dawno chciałam skusić się na jakiś produkt Sylveco, w końcu to nasza rodzima marka, a ja lubię wspierać polskie firmy. U mnie żeli pod prysznic nigdy za dużo, ponieważ do mycia używam tylko tego typu produktów i schodzą mi dość szybko.
Produkt znajduje się w plastikowym, wąskim, smukłym opakowaniu. Ma prosty, ale przemyślany i ładny design, szczególnie szatę graficzną. Ta nalepka jest też bardzo przyjemna w dotyku, taka aksamitna. Jednocześnie butelka nie wyślizguje się z dłoni. Kolor opakowania chyba został zmieniony, jest ciemnobrązowy. Nalepka nie otula całego opakowania, więc pod światło spokojnie dojrzymy, ile nam jeszcze produktu zostało. Zamykany na kilk, co jest bardzo poręczne podczas używania go. Bardzo łatwo otworzyć i zamknąć opakowanie, nawet mokrymi dłońmi. Jednocześnie nie bałabym się go zabrać ze sobą w podróż. Dozownik jest świetny, dozuje idealną ilość produktu, nie brudzi się też żelem dookoła. Forma opakowania pozwala na zużycie całości produktu, nie marnując go. Opakowanie jest stabilne, nie przewraca się pod prysznicem. Zatem jeśli chodzi o formę podania produktu – nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń.
Jego konsystencja jest dość rzadka i lejąca. Producent mówi, że jest to kremowy żel do ciała, ja tu kremowości za bardzo nie widzę, dla mnie to po prostu żel. W dodatku rzadki, więc na początku zdarzało mi się wylać na dłoń zbyt dużo. Jak to produkt naturalny – mało się pieni. Nie lubię więc za bardzo myć się nim solo, zawsze używam gąbki i wtedy ta lejąca konsystencja mi nie przeszkadza, a gąbka robi troszkę więcej piany, niż sama dłoń. Żel ma świeży, orzeźwiający, leciutko ziołowy zapach. Wyczuwam też w nim cytrusy, to chyba te werbena egzotyczna, o której pisze producent na odwrocie opakowania. W każdym razie zapach jest przyjemny, a po zakończeniu kąpieli – niewyczuwalny. Jako, że jest to produkt naturalny mamy 6 miesięcy na zużycie go od pierwszego otwarcia.
Najbardziej się bałam, że skoro jest to produkt naturalny, to jak na moje potrzeby będzie zbyt delikatny. Lubię czuć, że moja skóra jest naprawdę dobrze oczyszczona. Bardzo przyjemnie się jednak zaskoczyłam. Co prawda używany w duecie z gąbką, ale świetnie domywa wszelkie zanieczyszczenia. Na ogromne wyróżnienie zasługuje fakt, że ten żel jednocześnie świetnie myjąc – nie wysusza skóry. Serio, w trakcie używania go nie czuję konieczności balsamowania. To dla mnie ogromne wybawienie, szczególnie rano, kiedy nie mam czasu na balsam do ciała, co przy stosowaniu innych żeli skutkuje później denerwującym swędzeniem. Żel od Sylveco jest ultra delikatny dla skóry. Naprawdę nie sądziłam, że można pogodzić porządne oczyszczenie z brakiem wysuszenia, a tu proszę, polska marka spisuje się na medal :) Jeśli już miałabym się do czegoś przeczepić, to wolałabym, żeby troszkę bardziej się pienił… ale jest to produkt naturalny, więc nie jest to dla mnie minus, wolę dobry skład niż mnóstwo chemicznej piany. Właśnie kończę pierwsze opakowanie i jestem naprawdę zadowolona. W cenie regularnej jest dla mnie ciutkę za drogi, ale jeśli spotkam go na promocji – nie zawaham się go kupić, bo jest warty uwagi.
Zalety:
- dobrze domywa
- nie wysusza skóry! Po jego użyciu nie musimy nawet myśleć o balsamie nawilżającym
- ma ładny, cytrusowy zapach
- ładne i przede wszystkim poręczne opakowanie
- świetny dozownik
Wady:
- ma dość rzadką konsystencję, trzeba się przyzwyczaić do niej, żeby dozować odpowiednią ilość
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie