Delia Free Skin, Mineralny rozświetlający korektor pod oczy 

Korektor marki Delia dostałam jeszcze w dawnym pudełku shinybox. Broniłam się przed korektorem bo nie stosuje tego typilu produktów ale pomyślałam że skoro już jest to warto przetestować. Jednak moje obawy nie były bezpodstawne bo korektor na prawdę jest bardzo słaby. Bardzo sieę odznacza i nie wygląda estetycznie a dodatkowo nie robi nic. Nie rozświetla i nie kryje cieni pod oczami. Bardzo rzadko to robie bo nie lubie marnować kosmetyków ale ten idzie do kosza....

Korektor otrzymałam w jednym z boksów kosmetycznych. Z racji tego, że pracuję i studiuję jednocześnie, mam mało czasu na sen, a cienie pod oczami to moja codzienność. Korektor ma plastikowe opakowanie, jest wygodnie wyciskane za pomocą dzióbka, z łatwością można wydobyć tyle produktu ile nam trzeba. Jest bardzo wydajny. Kolor dobrze wpasowuje się w odcień skóry, rozświetla i nawet nawet trochę radzi sobie z zakamuflowaniem cieni, ale bez szału. Jeśli ma się dobrze oczyszczoną skórę bez żadnych innych kosmetyków rozprowadza się nieźle. Najgorzej wypada jeśli chodzi o trwałość, szybko zaczyna się warzyć, wchodzić w zmarszczki przez co z tym korektorem wyglądamy jeszcze gorzej niż bez. Niestety nie sprawdził się.

W tubce znajdziemy się bardzo jasny korektor. Bardzo gęsty. Bardzo wydajny. Aplikacja: 3, trzeba nauczyć się go dozować. Rozprowadzać tylko gąbeczką w małej ilości i dokładając kolejne warstwy Kolor: 3, bardzo jasny, potem wtapia się w odcień skóry, ale trzeba uważać przy bakeingu bo jest mocno rozświetlający Jakość: 4,5, dobrze przykrywa cienie, ukrywa przebarwienia, nie wchodzi w zmarszczki, rozświetla okolicę pod oczami Trwałość: 3,5, zależy od pudru i wilgotności. Jest to korektor rozświetlający i tak zachowuje się przez około 5 godz. Ogólnie: 3,5 https://ladybeatrycze.blogspot.com/

Posiadaczka owego korektora stałam się dzięki subskrypcji pudelka kosmetykami. Nie mam jakichś szczególnych problemów z cieniami pod oczami ale taki produkt zawsze posiadam w kosmetyczce na wyjątkowe sytuacje. Opakowanie jest małe i poręczne o pojemności 10 ml, co przy takim kosmetyku wiąże się z dużą wydajnością. Tubka jest wykonana z miękkiego i elastycznego plastiku, utrzymana w tonacji złota, zaopatrzona w bardzo wygodną końcówkę do aplikacji korektora w postaci dzióbka. Konsystencja jest gęsta w jasnożółtym kolorze i z przyjemnym kwiatowo-pudrowym zapachem. Bardzo długi skład produktu i mimo zawartości wyciągu z arniki, kofeiny ,vit.E, lecytyny, napakowany jest mnóstwem konserwantów, silikonów, w dodatku zawiera parafinę i sole aluminium. Z racji gęstej konsystencji korektor ciężko się rozprowadza na skórze, równomierne jego nałożenie wymaga nie lada wprawy. Dodatkowo potrafi w chodzić w reakcje z kosmetykami zarówno pielęgnacyjnymi jak i kolorowymi co skutkuje rolowaniem i warzeniem się produktu. Kolor mimo iż wydawał mi się za jasny do mojej karnacji po zaaplikowaniu wygląda naprawdę dobrze, i ładnie rozświetla skórę, mimo że nie zawiera żadnych drobinek rozświetlających. Z dużymi cieniami i sińcami pod oczami nie radzi sobie ale niewielkie jest w stanie zakamuflować. Trwałość jest kiepska. Ładnie wygląda kilka godzin, z czasem noszenia go na twarzy zaczyna być mocno widoczny, wchodząc w załamania skóry i podkreślając drobne zmarszczki, w wyniku czego twarz wygląda na zmęczona i dużo starszą niż w rzeczywistości. Prócz koloru, który ładnie wygląda i rozświetla okolice oczu żadnych pozytywnych działań tego korektora nie zauważyłam, od takiego kosmetyku oczekuje zdecydowanie bardziej widocznego działania kryjącego i pielęgnującego.

Dostałam ten korektor w jednym z beauty boxów. W sumie korektor pod oczy to dla mnie waży kosmetyk, który stosuję na codzień ponieważ mam spore cienie pod oczami. Kupuję korektory z różnych półek cenowych, więc do tego podeszłam dość neutralnie. Korektor zaskoczył mnie po pierwsze swoim dość żółtym kolorem. Przed aplikacją byłam dość sceptyczny, ale okazało się, że akurat kolor to jest w nim najlepszy. Ładnie przykrył fioletowe cienie, dość dobrze wtopił się w skórę, mimo że mam chłodny typ urody i przewagę różowych tonów. Co do konsystencji, to okazał się dość gęsty. Zapowiadało się na przyjemną aplikację... No ale niestety, ten korektor to straszny bubel. Ciężko go ładnie nałożyć, rozwarstwia się, waży i roluje. Niezależnie czy użyłam placów, gąbki czy pędzla, efekt był równie mizerny. Zrobiłam więc testy i zastosowałam w parze z 3 różnymi kremami pod oczy, oraz na skórę bez kremu. Efekt był zawsze tak samo mizerny. Trudno go ładnie przypudrować i jest bardzo nietrwały. Wystarczyło przejechać placem i cały makijaż zniknął spod oka. Generalnie, dla mnie to jest kosmetyczna porażka. Dawałam mu wiele szans i zdecydowanie mogę powiedzieć, że dla mnie to produkt, który nadaje się tylko do kosza. Nie polecam.

Jest to żółty rozświetlający korektor pod oczy. Faktycznie jest on żółty, ale bardziej bym powiedziała że jest neutralny. Zaraz po nałożeniu jest dość żółty jednak po chwili od nałożenia staje się bardzo naturalny. Delikatnie zastyga. Jego krycie jest słabe do średniego. Jednak osoby, które chcą mocno ukryć cienie pod oczami mogą mieć z nim mały problem. Niestety, jego trwałość jest średnia. Na codzień nie nadaje się ze względu ze mam wrażenie spływa i odkrywa moje cienie. Ten produkt nie rozświetla wogole ...

Dostałam go w prezencie od koleżanki. Ona używa i jest zadowolona u mnie nie ma dużych worów pod oczami więc się sprawdza ale na większe krycie nie ma co liczyć jest za słaby... Korektor rozświetla część twarzy pod oczami i nadaje im blask , usuwa oznaki zmęczenia. Dobry na co dzień. Jest wydajny ale wklepywać go jest najlepiej gąbeczką :)

Nabyłam produkt zupełnie przypadkowo podczas zakupów w drogerii internetowej. Szukałam jakiegoś fajnego korektora, który zakryłby cienie pod oczami a przede wszystkim wyglądał naturalnie. Opis produktu był wielce obiecujący więc nie zastanawiając się wiele dodałam produkt do mojego koszyka. Kosmetyk mieści się w żółtym kartoniku w którym znajdziemy małą tubkę z produktem. Zdziwiła mnie bardzo konsystencja tego kosmetyku- jest bardzo gęsty jak na korektor pod oczy i ma wyjątkowo żółty i jasny odcień, który wydał mi się z początku nienaturalny i bałam się jak będzie wyglądał na skórze. Co dziwne producent zaleca użycie tego produktu bezpośrednio na skórę - z tego co wiem to większość korektorów nakłada się dopiero po nałożeniu podkładu. Kosmetyk z racji jego gęstej konsystencji trzeba bardzo dokładnie i szybko nałożyć bo inaczej efekt jest sztuczny. Jednak dobrze nałożony ładnie rozświetla okolice oczu. Do większej korekcji niedoskonałości w tym sińców pod oczami jednak nie nadaje się zbyt dobrze. Potrafi podkreślić też drobne zmarszczki a z upływem dnia staje się coraz bardziej widoczny. Zdecydowanie bardziej od tego wolę płynne korektory lub ten gęsty w słoiczku z Catrice. Z tym korektorem to było moje pierwsze i ostatnie doświadczenie. Dla mnie jest niewystarczający. Poprzestanę na jednym opakowaniu.

Korektor zaskoczył mnie świetnym kryciem i ładnym, jasnym kolorem (z żółtymi podtonami). Świetnie rozświetla okolice pod oczami, ale trzeba go dość szybko wpracować w skórę, bo szybko zastyga. Nie przesusza nawet dojrzałej skóry. Nie wchodzi w zmarszczki i utrzymuje się cały dzień. Jest tani i wydajny.

Ten korektor poleciła mi pani w sklepie. Jednak moje cienie pod oczami potrzebują czegoś więcej. Korektor ładnie rozświetla, jest naprawdę bardzo jasny i gęsty. Nie zapycha mnie ani nie wysuszył mi skóry. Ogólnie uważam,że jest to dobry produkt. Obecnie lepiej sprawdza mi się do konturowania twarzy płynnymi produktami i tutaj jest naprawdę świetny. edit: poleżał trochę i teraz tak strasznie się roluje,że do niczego się już nie nadaje. Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1