No 36 Regenerująca maska do stóp i paznokci `7 składników aktywnych` 

Lekki błękitny mus do stóp - tak bym nazwała tą rzekomą maskę. Kupiłam za ok. 3zł, więc w tej cenie kosmetyk daję radę. Średnie działanie nawilżające. Krem nadaje się raczej do podtrzymania efektów innej pielęgnacji, sam w sobie na pewno nie poradzi sobie z szorstkością, więc jeśli macie skórę stóp jak aligator - nie szukajcie w tym kosmetyku ratunku. Na plus zapach, konsystencja i nic więcej. Zapewnienia producenta o intensywnej regeneracji i odżywieniu to jakiś primaaprilisowy żart.

Produkt trudno nazwać maską, raczej to leciutki krem. Ma ciekawy pudrowo błękitny kolor i bardzo przyjemny, odświeżający zapach. Świetnie, że nie pachnie miętą, mentolem, jak większość kosmetyków do stóp. Tym kremem można zarówno posmarować stopy, dłonie, łokcie, jak i resztę ciała. Pozwala na to lekka konsystencja i szybkie wchłanianie. Z tym kosmetykiem niestety nie mam mowy, żeby doprowadził suche, szorstkie pięty czy stopy do porządku. Raczej to krem pielęgnacyjny dla niewymagających pomocy stóp czy dłoni. takie dopełnienie pielęgnacji .

Nazwa jest trochę myląca, gdyż nie jest to maska, tylko raczej balsam nawilżający. Maska to coś cięższego a ten produkt jest delikatniejszy w konsystencji, dość rzadki. Powoli się wchłania, ma przyjemny delikatny zapach. Pozostawia uczucie lekkiego nawilżenia. Ja mam fioła na punkcie posmarowanych kremem stóp, gdy idę spać. Ten produkt sie dobrze w tej kwesti sprawdza.

Zacznę od tego, że nie mam wielkich problemów ze swoimi stopami. Ogólnie są w dobrej kondycji, jedyne co mogłabym im zarzucić to to, że są suche, w miejscu pod palcami czasami mam stwardnienia od butów na obcasie i to by było na tyle. Maskę tę kupiłam w okresie zimowym, gdyż w tym czasie używam nieco bardziej treściwych kremów do stóp. Niestety jak się okazało, maska ta z maską nie za wiele ma wspólnego - raczej potraktowałabym tę maskę jako lekki krem do stóp. Ale mimo tego, że to "nie maska" to lubię ten krem. Jest lekki - bardzo szybko się wchłania, stopy po użyciu są nawilżone i gładkie. Dla mnie taki krem to idealne rozwiązanie na sezon letni, gdzie chcę zachować stopy w dobrej kondycji, ale nie chce żeby na drugi dzień ślizgały się w obuwiu. Więc ten krem mi to daje i teraz w sezonie wiosenno - letnim chętnie go stosuje. Ogólnie nie polecam tego kremu osobom , które mają problem z mocno zrogowaciałymi stopami, z pęknięciami, bardzo suchymi stopami , gdyż ten krem sobie z nimi nie poradzi.

Maseczkę kupiłam razem z żelem do usuwania twardej skóry z tej samej serii. Nie jest to produkt wybitny, ale przyjemnie się ją stosuje. 1) Opakowanie: -plastikowy słoiczek, pozwoli na wybranie produktu do samego końca 2) Zapach: - przyjemny, delikatny, przypomina mydełko 3) Konsystencja i barwa - maska jest gęsta, przypomina masło do ciała, ale dobrze się wchłania - ma uroczy błękitny kolor 4) Działanie - nawilża, choć nie jest to jakiś spektakularny efekt - najlepsze rezultaty uzyskuję nakładając ją pod folię i grube skarpetki na ok.30-40 minut, z tym, że foliowanie pomaga w zasadzie wszystkim produktom nawilżającym, nawet tym słabszym - delikatnie chłodzi - z bardzo suchą skórą, bądź twardymi piętami raczej sobie nie poradzi 5) Dostępność/ cena: - ja kupiłam w Naturze za ok. 8zł, tak więc cena jest naprawdę przystępna

Maska szału na mnie nie zrobiła ale ma swoje plusy. Przyjemnie pachnie, nawilża skórę, wygładza. Niestety po aplikacji towarzyszy nam uczucie chłodu co może być kłopotliwe zimnymi wieczorami. Szybko się wchłania, chyba nawet za szybko bo owe nawilżenie z godziny na godzinę jest coraz słabsze. Ogólnie taki dodatek dla pielęgnacji.

Maska może nie jest moim KWC i nie jest najlepszym kosmetykiem do stóp na świecie, ale ma swoje plusy. Kupiłam ją za 8 złotych w Naturze, spodobał mi się kolor maski :) Konsystencja nie jest kremowa, taka masełkowata, bardzo przyjemna, gdy się nabiera. Rozsmarowanie maski na stopach też nie sprawia kłopotu. Produkt bardzo szybko się wchłania, a po kilku dniach stosowania stopy są wyraźnie w lepszej kondycji. Co prawda skóra nie jest "błyszcząca" w moim przypadku, ale aż tego nie wymagam :) Na pewno pomaga nawilżyć i odżywić skórę, gdy mamy problem z pęknięciem lub przesuszoną skórą. Podoba mi się, że maska znajduje się w plastikowym słoiczku z odkręcaną zakrętką. W ten sposób wydobędziemy tyle produktu, ile chcemy. Nie ma mowy tu o żadnym przecinaniu opakowania i wygrzebywania resztek. Chętnie kupię ten produkt raz jeszcze, bo jest bardzo przyzwoity. Używam tego produktu od: ok. 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Nie jest to na pewno najlepszy produkt do stóp jakiego używałam (już wolę zwykłe masło shea lub Dernilan). Zdecydowanie lepiej używać do w letnie miesiące, bo ma dodatkowe działanie chłodzące, z którego nie było pożytku od listopada do stycznia, kiedy ja starałam się go zużyć. Plusy: - łatwo się rozsmarowuje i szybko wchłania - świeży zapach, delikatne działanie chłodzące - zabawny lazurowy kolor maski - poręczne opakowanie - cena Minusy: - minimalne nawilżenie skóry - brak zmiękczenia twardszego naskórka (a mój nie jest zapuszczony, więc wiele nie wymagałam) Nie będę źle wspominać tej maski, ale nie było to też nic specjalnego. Używam tego produktu od: listopada 2015 Ilość zużytych opakowań: jedno

Kupiłam, skuszona opisem "regenerująca maska"... Spodziewałam się gęstego masła do stóp, tymczasem produkt jest lekki i puchaty. Konsystencja nie świadczy o właściwościach, ale jednak - no właśnie... Nawilżenie nie jest dla mnie wystarczające. Jest to zwykły krem, który działa jak wiele innych, testowanych przeze mnie dotąd produktów. Maska? Nie. Regenerująca? Może i tak, bo po prostu nawilża. Z pęknięciami i twardą skórą sobie nie radzi. ;) Używam tego produktu od: 2 miesiące. Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego.

Stosuję ją codziennie (albo prawie codziennie) na noc, pod skarpetki, korzystając z faktu jest zima, więc nie ma szans, żebym poszła do łóżka bez skarpetek. Nakładam rozsądną ilość, nie trzeba jej nakładać dużo, żeby działała. Nie ma tłustej formuły, nie lepi się też od nadmiaru gliceryny, w zasadzie w dzień też parę razy zdarzyło mi się jej użyć i było zupełnie w porządku. Powiedziałabym raczej że to jest świetna wersja kremu do stóp, a niekoniecznie maska. Nie wymaga zmywania, nakładamy i wsio, no zupełnie jak krem. To co robi ze stopami, to jest cud. A moje stopy nie są bezproblemowe i jeżeli tylko pozwolę im żyć własnym życiem, to mam potem rozpacz w skarpetach. Więc dbam, a z tą maską jest mi zdecydowanie prościej je ogarnąć. Stopy są super mięciutkie, gładkie i nawilżone - osobiście niczego więcej nie oczekuję od tego typu produktów. Skład, jak na krem do stóp, jest moim zdaniem świetny. Trzy emolienty, masło Shea i olej słonecznikowy to oprócz wody cały początek składu. Dla mnie super. Maska ma konsystencję śmietanki w błękitnym kolorze. Pachnie świeżo i powiedziałabym, że delikatnie, mając w pamięci inne używane przeze mnie kremy/maski do stóp. Wchłania się stosunkowo szybko, w zależności od nałożonej ilości. Jedyne zastrzeżenie mam do opakowania - bardzo nie lubię tego typu pudełek, zdecydowanie preferuję tubki, są wygodniejsze i zdecydowanie bardziej higieniczne. Ale można powiedzieć, że to detal. Ważne że działanie jest świetne. Polecam! Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 x 75ml

Lubię dobrze zaprojektowane i przemyyślane kosmetyki pielęgnacyjne, szczególnie do stóp. Lubię, jak każda kobieta. Dbam o stopy nawet zimą. I tu pojawia się problem, zimą zazwyczaj skóra staje się szorstka i nie tak nawilżona jak w pozostałych porach roku, i nie tak nawilżona jak w pozostałych obszarach ciała- po prostu ręce i stopy wymagają większej uwagi. Maseczka, nazywana Maską regenerującą do stóp i paznokci, jest jednym z moich odkryć mijającego roku, tak, tak, za kilka dni pożegnamy stary rok i powitamy nowy. Najlepiej z zadbanymi stopami. Ja polubiłam tę maskę od pierwszego użycia, ona naprawdę działa. Wiele naczytałyśmy się na etykietach opracowanych przez producentów, że pojawia się właśnie takie cudo, które zrobi z naszą skórą "wielkie wow", tymczasem z efektami bywa różnie. Cóż, maska No.36 działa na mnie bardzo dobrze, można traktować obietnice producenta jak najbardziej poważnie. Działanie: * wygładzenie, * nawilżenie, * regeneracja, * miękkość. I najważniejsze, że zauważyłam efekty już po pierwszym użyciu, czego się nie spodziewałam. Nakładam tę maskę na stopy, wykonuję masaż, zakładam skarpetki, kładę się spać. To działa. Nazajutrz poprawa gładkości stóp jest widoczna i odczuwalna. Kosmetyk na miarę moich potrzeb. Oprócz wielu zalet merytorycznych ma także estetyczne- pięknie pachnie i ma bardzo ładne opakowanie. Skład: aqua, glicerin, cetearyl alcohol, butyrospermum parkii butter, caprylic/capric triglyceride, heliantus annuus seed oil, glyceryl stearate SE, phenoxyethanol, stearic acid, palmitic acid, canola oil, dimethicone, ceteareth-20, zea mays oil, rosa moschata seed oil, cucumis sativus friut extract, parfum, carbomer, allantoin, tocopheryl acetate, magnesium sulfate, methylparaben, ethylparaben, sodium hydroxide, rosmarinus officinalis leaf extract, sodium benzoate, potassium sorbate, lecithin, tocopherol, ascorbyl palmitate, hydrogenated palm glycerides citrate, amyl cinamal, citronellol, hexyl cinnamal, butylphenyl methylpropional, limonene, linalool, CI 42090. Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 x 75 ml