Amaderm Krem regenerująco złuszczający 

Krem regenerująco złuszczający kupiłam na jednej z aukcji internetowych. Opakowanie to plastikowa tubka o pojemności 50 ml zapłaciłam około 24 zł Krem ma dość gęstą konsystencję, dość szybko się wchłania, jest wydajny a co najważniejsze skuteczny, zmiękcza, wygładza skórę na stopach, pomaga pozbyć się zrogowaceń i mniejsza tendencję do ich powstawania, nie uczula nie podrażnia. Krem stosuję 1-2 razy w tygodniu, nakładam wieczorem na umyte osuszone stopy po około 10-15 ubieram bawełniane skarpetki i tak pozostawiam na całą noc., przy takim regularnym stosowaniu skóra na stopach jest w zdecydowanie lepszej kondycji. Podsumowując krem bardzo dobrze się sprawdza jest skuteczny osobiście jednak uważam że cena mogła by być nieco niższa za tak małe opakowanie. a w większym opakowaniu chyba ten krem nie jest dostępny. Serdecznie polecam !

Uwielbiam ten krem. Ogólnie bardzo lubię kremy do stóp z mocznikiem. A ten ma aż 30% stężenie mocznika. Krem jest gęsty, treściwy, ale szybko się wchłania. Nie ma uczucia obciążenia. Okluzja sprawia, że stopy są zabezpieczone przed wysychaniem, a kremik działa sobie np. przez noc. Przy regularnym stosowaniu krem bardzo zmiękcza zgrubienia na piętach i pomaga pozbyć się zrogowaciałego naskórka. Stopy odzyskują miękkość, czuć to nawet podczas chodzenia. Zupełnie inne poczucie komfortu. Największym minusem jest cena kremu i bardzo małe opakowanie. Jedno nie wystarcza do całej kuracji, bo problem rogowacenia może szybko wrócić.

A poważnie - spodziewałam się po nim o wiele więcej. Moja praca wymaga częstego, porządnego mycia rąk i nie mniej częstej dezynfekcji. Wiele mydeł podrażnia mi skórę i wywołuje regularną egzemę. Bardzo zwracam uwagę na to, czym regeneruję notorycznie przesuszone dłonie i po tym kremie wiele się spodziewałam, ale spotkał mnie zawód. Jak słusznie zauważyła jedna z poprzednich recenzentek "ten krem właściwie nie robi nic". Po prostu jest i chroni dłonie (bo tylko na przesuszone dłonie, z pękającą skórą na kostkach go używałam) aksamitno-silikonowym filmem, który dość długo się lepi (jak to 30% mocznik), a potem wysycha i skóra znowu jest spierzchnięta i sucha jak Sahara. Naprawdę o wiele więcej spodziewałam się po składzie z alantoiną (nawet w tylko 1% stężeniu), pantenolem, masłem kakaowym i stearynianem glicerolu. Zużyłam 2 całe tuby, podkręcając go na noc olejem arganowym i nic się nie zmieniło przez cały ten czas - nie zaobserwowałam żadnego "znika sucha i łuszcząca się skóra, a w jej miejsce pojawia się miękki i elastyczny naskórek (...) preparat znacznie poprawia ogólną kondycję i wygląd szorstkiej, popękanej skóry". Nie zasługuje nawet na 2 gwiazdki. Z ulgą wróciłam do Neutrogeny. Z plusów: opakowanie - tuba, wygodna i ładnie zaprojektowana, gęsta konsystencja maści, brak zapachu i barwników, nietestowany na zwierzakach.

Krem zamknięty jest w odwróconej tubce. Opakowanie jest miękkie, dzięki czemu łatwo dozujemy kosmetyk. Krem ten jest bogaty i treściwy, ale szybko się wchłania w skórę, nie pozostawia tłustej warstwy. Z asortymentu kremów Amaderm zawiera największe stężenie mocznika, aż 30%. Nadaje się zatem do stosowania na najbardziej przesuszone miejsca. Osobiście stosowałam go głównie na stopy, aby sprawdzić jak poradzi sobie z piętami. Nie zawiodłam się! Krem skutecznie złuszcza i wygładza skórę, jednocześnie regenerując ją i nawilżając. Pięty utrzymywały się gładkie i miękkie. Skuteczność na 5+. Jedynie jego zapach nie przypadł mi do gustu, ale nie on jest najważniejszy.

Krem gęsty i treściwy. Zaskoczył mnie, że super rozprowadza się na skórze i dosyć szybko wchłania.  Faktycznie usuwa zrogowaciały naskórek. Zostawia lekki filtr na skórze. Produkt poprawiał moją kondycję stóp.

Krem regenerująco-złuszczający otrzymałam w ramach akcji ambasadorskiej. Jest przeznaczony do pielęgnacji przesuszonej, zrogowaciałej, pękającej skóry rąk, pięt, łokci, kolan i innych podatnych na rogowacenie miejsc - zawiera mocznik 30%, alantoinę i panthenol. Mimo regularnej pielęgnacji skóra stóp i łokci lubi się wysuszać i rogowacieć - nikt tego nie lubi i okropnie trudno się tego pozbyć. Krem Amaderm przyjemnie mnie zaskoczył - nie spodziewałam się, że marka, której kompletnie nie znam, ma tak świetne działanie. Krem jest opakowany w stojącą tubę 50 ml z matowego i nieprześwitującego plastiku. Tubka zamykana na zatrzask. Całość wykonana jest solidnie. Krem ma żółtawe zabarwienie i delikatny apteczny zapach. Konsystencja jest gęsta i nie spływa ze skóry. Doskonale rozprowadza się i bardzo szybko wchłania. Kremu używałam codziennie wieczorem przed snem. Sprawił, że moje stopy były idealnie przygotowane do wakacyjnych spacerów, ale też leżenia nad brzegiem jeziora :-) Czy to działa? Oczywiście! Stwardniały i zrogowaciały naskórek złuszcza się stopniowo, a skóra stóp bardzo szybko staje się gładka, miękka i nawilżona. Po kilku tygodniach stosowania, skóra stóp, łokci i kolan jest w doskonałej kondycji - bardzo polecam ten krem do codziennego stosowania. Skład: mocznik, olej lniany, pantenol, kwas mlekowy, masło kakaowe, wit. E i alantoina. Z pewnością ten produkt zagości jeszcze w mojej łazience :-)

Moja skóra jest miejscami bardzo przesuszona, potrzebująca dużo nawilżenia oraz złuszczenia zrogowaciałego naskórka. Kremu używałam tylko na miejsca, które tego potrzebowały. Bezpośrednio po aplikacji skóra była miękka oraz delikatnie rozjaśniona. Jednak przy regularnym stosowaniu nie zauważyłam zmian które zmieniły by znacząco stan mojej skóry. Efekt był widoczny ale tylko chwilowo. Opakowanie jest małe i poręczne więc zmieści się w torebce aby wspomóc w krytycznej sytuacji poza domem :)

Krem regenerująco złuszczający Amaderm to produkt, na który od dawna czekałam. Efekty użycia widać było już po dwóch dniach. Wysypka na dłoniach zaczęła szybko ustępować i po kilku dniach nie było po niej śladu, podczas gdy inne dermokosmetyki potrzebowały znacznie więcej czasu, by zauważyć jakiekolwiek efekty. Krem jest zamknięty w ładnej, estetycznej tubie. Jest dość gęsty, ale szybko się wchłania. Charakteryzuje się również bardzo delikatnym, neutralnym zapachem. Jest bezbarwny. Serdecznie polecam.

Nie wiem, jak mogłam tyle lat funkcjonować bez kremu Amaderm. Może dlatego tak się działo, że kosmetyki na ogół kupuję w drogerii, a nie w aptece. Z tego, co zdążyłam się zorientować, kupując kolejne opakowanie produktu, można go nabyć wyłącznie w aptekach. Cena nie jest wygórowana, dlatego tym bardziej żałuję, że marnowałam pieniądze na kosmetyki, które w ogóle nie działały, za to pięknie pachniały. Wspomniany kosmetyk może nie zachwyca wonią, ale też nie pachnie nieprzyjemnie. Zapach kremu Amaderm określiłabym jako neutralny .Bardzo ciężko jest mi dopasować kosmetyki do moich potrzeb, lecz krem regenerująco-złuszczający bardzo mile mnie zaskoczył, poprawił kondycję moich stóp, sprostał moim wymaganiom, ale również przekonał mnie do siebie, aby polecić go innym i ugościć na stałe w mojej kosmetyczce . Nie mam, a właściwie nigdy nie miałam szczęścia do kremów do stóp. Dzięki testom konsumenckim poznałam naprawdę świetny produkt, który dogłębnie nawilża suchą skórę, zmiękcza ją i wygładza. Krem Amaderm o 30% zawartości mocznika to prawdziwy cudotwórca. Z pewnością jeszcze nie raz kupię ten produkt

Muszę przyznać, że produkt mi się spodobał! Stosuje go na stopy i muszę powiedzieć, że łatwo się wchłania, jest wydajny. Doceniam, że nie trzeba go za wiele używać, żeby zobaczyć obiecany efekt, i dobrze mieć pewność, że nie wywinę orła z tłustymi stopami, jak przy innych kremach. Polecam bo warto!

Produkt, który bardzo mnie zaskoczył. Zacznę jednak od początku. Krem jest bezzapachowy i o gęstej konsystencji, która jednak pod wpływem ciepła bardzo łatwo rozprowadza się po skórze. Mam cerę mieszaną, skłonną do przesuszania. Na moim ciele i powiekach bardzo często pojawiają się sucha plamy, z których potem skóra schodzi jak skorupa. Po dwóch tygodniach skóra przestała schodzić, a widoczne czerwone plamy zniknęły. Krem zdecydowanie nawilża, regeneruje i zdecydowanie wygładza. Dodatkowo nie pozostawia lepiej warstwy oraz szybko się wchłania. Skóra dzięki produktowi jest miękka i gładka. Zdecydowane sięgnę po niego ponownie.

Krem stosowałam głównie na suche stopy, których stan nie uległ praktycznie żadnej poprawie. Dość długo się wchłania, więc polecam używać zdecydowanie na noc. Ma dość gęstą i treściwą konsystencję oraz ledwo wyczuwalny zapach. Plusem jest naturalny skład, bez zbędnych dodatków.

Na wstępie dziękuję Wizazowi za możliwość przetestowania zestawu kosmetyków Amaderm. Krem okazał się spełniać swoje zadanie i nawilżać skórę w bardziej intensywny sposób, tak jak powinny działać dermokosmetyki. Jest bardziej odżwiona i gładka. W moim odczuciu jednak krem nadaje się do użytku wyłącznie na stopy lub miejscowo na partie skóry, które potrzebują wyjątkowego nawilżenia. Nie czułam się komfortowo mając krem na dłoniach ponieważ pozostawia on specyficzny, szorstki film. Dość charakterystyczny jest również zapach kosmetyku. Momentami wydaje się być nieprzyjemny, więc wolałam nie używać kremu na partie ciała znajdujące się blisko twarzy. Podsumowując- moje wrażenia związane z kremem Amaderm nie były bezgranicznym zachwytem i stuprocentową przyjemnością z używania kosmetyku. W moim odczuciu krem jest dobry na momenty w których skóra potrzebuje lepszego nawilżenia, jedynie kiedy jest to użycie tymczasowe, nieregularne.

Krem jest naprawdę ciekawy. Wydaje się, że ma gęstą, treściwą konsystencję, która początkowo wydaje się dość tłusta, w sumie przypomina apteczną maść. Co zaskakujące po chwili wchłania się i nie czuć żadnego filmu. Używałam go głównie w miejscach, gdzie występuje u mnie rogowacenie okołomieszkowe i muszę przyznać, że widzę poprawę. Skóra jest mniej sucha, mniej zaczerwieniona i szorstka. Produkt nie posiada zapachu ani barwy, przez co ma mniejszą tendencję do powodowania reakcji alergicznych, co w tym wypadku jest bardzo istotne. Tubka, w której można go dostać jest niewielkich gabarytów co pozwala zabrać go ze sobą na wyjazd - to kolejny plus, ponieważ przy rogowaceniu mieszkowym podstawą jest regularne stosowanie. Dodatkowym i ważnym dla wielu atutem jest niewysoka jak na dermokosmetyk cena, dzięki czemu łatwiej jest "zaryzykować" i wypróbować produkt u siebie. Radzi sobie także z suchą skórą stóp i dłoni. U mnie zostanie na dłużej.

Krem posiada poręczne opakowanie, zamykane na działający bez zarzutu zatrzask. Ma gęstą konsystencję i delikatny, niedrażniący zapach, który szybko się ulatnia. Łatwo się rozprowadza, pozostawia na skórze warstwę ochronną. Po jego aplikacji skóra jest wygładzona, nawilżona i miękka. Nie zauważyłam jednak by redukował pogrubiony naskórek. Warto jednak dać szansę temu produktowi i go wypróbować. + delikatny zapach + dobrze się rozsmarowuje + zostawia nielepiącą warstwę ochronną + wygładza, nawilża - nie redukuje pogrubionego naskórka

Krem ma bardzo wygodne i poręczne opakowanie, dobrze się zamyka. Szata graficzna jest estetyczna. Krem zawiera 30% mocznika, co bardzo dobrze działa na mocno przesuszonæ skórę. Ma działanie zarówno regenerujace, jak i złuszczające, a w konsekwencji powodować że skóra jest wygładzona i miła. Ja stosowałam ten preparat na stopy, sprawdził się idealnie. Jeszcze na drugi dzień czułam nawilżenie. Jest gęsty i treściwy, co powoduje że produkt jest wydajny. Bardzo dobry krem.

Bardzo dziękuję portalowi Wizaż za możliwość przetestowania zestawu kosmetyków Amaderm. Osobiście krem wzbudził moje zainteresowanie. Stosowałam już różne kremy regenerujące i ciężko o taki, który naprawdę spełnia swoje zadanie. Już pierwszych użyciach kremu Amaderm widać efekt nawilżenia oraz czuć, że skóra jest gładsza. Uczucie to nie utrzymuje się- jak w przypadku podobnych tego typu kosmetyków- jedynie dzień po użyciu, ale trwa dłużej. Trochę mniejszy rezultat zauważyłam w związku ze złuszczaniem się naskórka. Możliwe, że krem nie posiada aż tak silnie złuszczających właściwości, aby było to zauważalne w zupełnej odnowie skóry. Jedyny duży minus, o którym muszę wspomnieć to zachowanie się kremu na skórze i proces wchłaniania się. Większość tego typu kosmetyków w moim odczuciu wchłania się w skórę i po kilku godzinach jest niemal niewyczuwalna. Z kremem Amaderm jest nieco inaczej- odczuwalna jest obecność czegoś na skórze nawet po kilku godzinach od aplikacji (np. na stopy). Osobiście sprawiało mi to lekki dyskomfort. Dodatkowo należy pamiętać o tym, by nie stosować kremu gdy ma się kontakt z delikatnymi tkaninami, bo krem może je pobrudzić i pozostawić białe ślady (konsystencja nie jest tak neutralna i przezroczysta jak w innych produktach tego typu). Na koniec pozostawiam kwestie zapachu oraz opakowania- wiadomo, że dermokosmetyki nie słyną raczej z pięknych kompozycji zapachowych, zazwyczaj charakteryzują się jego brakiem, co zupełnie mi nie przeszkadza, ale w przypadku kosmetyków Amaderm zapach właśnie był wyczuwalny. Do tego nie był on przyjemny. Mocno chemiczny, momentami przeszkadzający. Opakowanie w moim odczuciu praktyczne, wykonane z mocniejszego plastiku, co zapobiega złamaniu się zamknięcia lub uszkodzeniem. Proste i poręczne. Podsumowując- mogę przymknąć oko na wszelkie niedogodności na rzecz otrzymania obiecywanych rezultatów.

Krem mi się nie sprawdził. Używałam na suche łokcie, odczekałam chwilę i poszłam spać. Krem wchłania się szybko i prawie całkowicie. Daje lekko tłustawo matowy efekt na skórze. Rano obudziłam się z syfami na łokciach. Jakaś substancja zawarta w tym kremie zadziałała drażniąco na moją skórę. Pryszcze były bolące i nie używałam go więcej.