Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Produkty podobne
Artykuły
KWC LogobyWIZAŻ logo
Rozświetlacze

Smashbox Halo Highlighting Wand Rozświetlacz do twarzy w pędzelku

3,8 na 54 opinie
25% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
3,8 na 5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Trwałość:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Kupi ponownie: 25% osób
  • 15 stycznia 2015 o 23:47
    subtelny mokry efekt
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:nie określono
    Mam odcień pearl,i jestem zdowolona z tego rozświetlacza, Można go stosować samodzielnie,bądź mieszając z podkładem,w zależności od tego,jaki efekt chcemy uzyskac. Świetnie sprawdza się na suchej skórze,która lubi kremowe i płynne konsystencje.Tworzy taką mokrą tafle,nie rozjaśnia skóry w miejscu aplikacji,jedynie rozświetla. jest to jednak rozświetlnie subtelne,choć widoczne. Nie przypasuje fankom rozświetlaczy pełnych drobinek,bo tu tego nie ma. Nie stosuje go codziennie,więc trudno mi ocenić wydajność,ale myślę że jest dość przeciętna. Trzyma się na twarzy bez zażutu Zdarzyło mi się wymieszać go z korektorem pod oczy i muszę przyznać,że nic mi się z tego powodu nie stało,a efekt jest super. Mogę śmiało polecić,mi sluży znakomicie :) Używam tego produktu od: prawie rok Ilość zużytych opakowań: 1 w użyciu
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • irrssin
    irrssin
    3 / 5
    9 stycznia 2015 o 19:58
    to nie to samo... :(
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:rok lub dłużej
    Uwielbiałam Artificial Light Luminizing Lotion, więc gdy usłyszałam od konsultantki w Sephore, że pojawił się w nowej odsłonie pognałam do półki. Oczy mi się zaświeciły, bo kolor faktycznie przypominał flash z Artificial Light Luminazing. Jednak już po chwili zachwyt opadł, zobaczyłam na swojej ręce migoczące drobinki, czego zdecydowanie nie można było dostrzec w jego poprzedniku (był jak tafla wody). Kiedyś przy okazji wizyty w Sephorze przyjrzę mu się jeszcze raz, ale na chwilę obecną stwierdzam, że to nie to samo... a szkoda... EDIT: Dziś podczas zakupów w Sephorze przyjrzałem mu się po raz drugi... drobinki.. drobinki... drobinki.. Nie mówię, że rozświetlacz jest beznadziejny, ale próżno w nim szukać podobieństwa do jego poprzednika i efektu tafli wody. Używam tego produktu od: 1 raz Ilość zużytych opakowań: 1 raz
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • Loyd
    Loyd
    3 / 5
    30 grudnia 2014 o 19:56
    Pół na pół..
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Miałam odcień gold. Złoty piękny kolor. Początkowo oczarowanie, jednak szybko kosmetyk zaczął mnie irytować.. Efekt mimo idealnie dobranego koloru był nienaturalny. O ile w letni wieczór ok o tyle w dzień i w sztucznym oświetleniu było poniżej średniej. Kosmetyk jest wybitnie trwały, nieztety u mnie nie sprawdził się i poleciał w świat. Początkowo był KWC... Potem zaczął mnie denerwować. Coś zmieniło się w mojej cerze a on zdecydowanie przestał upiększać. Używam tego produktu od: Rok Ilość zużytych opakowań: Jedno. Drugie poleciało " do ludzi"
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • Mijanou
    Mijanou
    5 / 5
    28 grudnia 2014 o 0:31
    Jeden z flagowych produktów Smashboxa powraca w nowej odsłonie
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Zgłosiłam kosmetyk, więc skorzystam z możliwości, by dodać pierwszą recenzję. Nie wiem, czy pamiętacie Artificial Light Luminising Lotion, który miał spore grono fanek i wielbicielek (sądząc po wysokich ocenach i entuzjastycznych recenzjach tego produktu). Zakładam jednak, że jego wielbicielki wciąż są rozczarowane, że Smashbox przestał go produkować i nagle produkt zniknął z oferty. Bądźcie pocieszone! Highlighting wand to nowa, lepsza wersja naszego cennego rozświetlacza! Zmieniono też nazwę, opakowanie (i niestety gramaturę), lecz w zamian odnoszę wrazenie, że sam produkt udoskonalono. Zmieniono też gamę kolorystyczną, ograniczając ją do dwóch: Gold i Pearl. Jedna z kochanych asystentek w mojej ulubionej placówce Sephorowej wymalowała mnie oboma kolorami, choć od razu zaznaczyla, że Gold nadaje się bardziej do ciemniejszych karnacji a dla takich bladziochów, jak ja lub do cer średnich na zimę odpowiedni jest Pearl. I ten właśnie odcień oceniam. Sama aplikacja dośc prosta. Opakowanie jest w formie grubego długopisu i trzeba kilkukrotnie nacisnąć ten dinks u góry a rozświetlacz spłynie do pędzelka. Sam pędzelek jest niestety bezuzyteczny, podobnie jak w jednym z podkladów YSL. Nie da się nim precyzyjnie aplikowac produktu. Ja ograniczam się do zaznaczania nim kropek na szczytach kości policzkowych, które potem rozcieram innym pedzlem lub po prostu paluchem (pędzlem efekt jest lepszy i mniej oczywisty). Aplikuję też rozświetlacz na łuk kupidyna i odrobinę wzdłuż kości grzbietowej nosa, ale to naprawdę odrobinę a i to nie zawsze. Nakładam rozświetlacz na podkład a dodatkowo biorę jeszcze do wykończenia pozostałych partii twarzy (z wyjątkiem nosa) meteoryty. Obłęd. Fotoshop na żywo. EFEKT: to, co chcemy rozjaśnić jest rozjasnione. I jest to efekt niepowtarzalny i, moim zdaniem, niemozliwy do uzyskania innymi produktami. Nie są to drobinki i nie jest to upiorna tafla, jak w przypadku High Beam. Po prostu wygląda to tak, jakby wybrane partie naszej twarzy autentycznie złapały światło i to własnie ono się od naszej skóry odbijalo. I ten efekt trwa około 4-5 godzin. Potem stopniowo znika, ale równomiernie. Produkt, jeśli jest zaaplikowany poprawnie i oszczędnie nie włazi w pory i nie ma efektu kaszki. Absolutnie nie podkreśla i nie przyciąga wzroku do niedoskonałości cery. RADA: dla uzyskania najlepszego a jednoczesnie najbardziej naturalnego efektu potrzebne nam w łazience dobre oświetlenie. W przypadku braku takowego, lepiej nakładać rozświetlacz w naturalnym dziennym świetle. Dlaczego? Bo clou polega na naprawdę oszczędnym nałożeniu a w sztucznym, niewłasciwym świetle łatwo o zbyt hojną rękę. Krzywdy sobie może nie zrobimy, ale efekt nie będzie ak dyskretny a zarazem spektakularny. RESUME: odkąd Artificial Light zniknął z półek, próbowalam się zaprzyjaźnić z różnymi rozświetlaczami. Były to zbyt krótkie przyjaźnie, by nadawały się do recenzowania na KWC. Najdłużej próbowałam oswoić High Beam, ale niestety, nie do końca mi się to udało i rozświetlacz powędrował dalej w świat. Halo Wand jest wielkim come back oryginalnego produktu i bez żalu wydałam pieniądze (minus 20% rabatu podczas dni VIPowskich) by odzyskać produkt, który w 100% spełniał moje oczekiwania. Pojemność może nie jest zawrotna za taką cenę, ale biorąc pod uwagę minimalne ilości (niestety, pedzelek w tym nie pomaga a przeciwnie), ktore jednorazowo aplikuję to przewiduję, że posłuży mi na dłużej. To, co mi się nie podoba w tej wersji to brak mozliwości okreslenia, ile produktu jeszcze zostało w "różdzce" i pewnego dnia mogę mieć przykrą niespodziankę. Uzywam Halo Highlighting Wand już ponad dwa miesiące. Te miesiące były dla mnie naprawdę bardzo trudne z wielu względów. Ale otrzymywałam wiele komplementów dotyczacych stanu mojej skóry i pytań, czy aby nie spędzam weekendów w Spa. Ponieważ nie jestem sobkiem, poleciłam ten produkt kilku koleżankom, ba, nawet zademonstrowałam go na ich własnych buziach i były zachwycone. I też nabyły, używają i nachwalić się nie mogą. Używam tego produktu od: ponad dwa miesiące Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszej różdżki EDIT Niestety, odebrałam pół gwiazdki. Za wydajność. Słabiutka, niestety. Produkt skończył się bardzo szybko i z zaskoku, bo nie widać, czy cokolwiek w opakowaniu zostaje i ile zostaje. Byłam niemile zaskoczona, gdy pewnego poranka nacisnęłam ten dinks u góry a tu....nic. Jakość jest jak najbardziej adekwatna do ceny, ale ilość niestety nie. No i nie ukrywam, że znalazłam lepszy produkt. To znaczy- znalam go już dawniej ale w Polsce był i jest trudno dostępny. Ale o tym już w innej recenzji ;)
    Produkt kupił/a w
    4 osób  uznało tę opinię za pomocną

Produkty podobne


Artykuły

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.