Fenty Beauty by Rihanna Match Stix Shimmer Skinstick Rozświetlacz w sztyfcie

Od kilku lat używam tego produktu w odcieniu Sinamon. Kupiłam go w zestawie z bronzerem w kamieniu. Odcień jest zdecydowanie zbyt ciemny jako rozświetlacz, dlatego ja stosuję go jako bronzer. Kolor jest bardzo ładny, a połyskujące drobinki zdecydowanie dodają mu uroku. Jednak jeśli chodzi o moje preferencje to wolę, jeśli produkt w sztyfcie ma bardziej mokrą, "maślaną" konsystencję. Zdecydowanie ułatwia to blendowanie, bo niestety z tym sztyftem od Fenty bywają problemy. Dobrze sprawdza się natomiast w formie cienia do powiek.

Posiadam kolor Trippin i ma on idealny balans różu i brzoskwini w sobie + piękne drobinki rozświetlające. Najpiękniej wygląda na opalonej cerze ale zimą również super rozpromienia twarz. Produkt jest średnio+ wydajny rzeczywiście się zużywa, co prawie nie ma miejsca przy produktach pudrowych więc trudno z nim przekroczyć termin przydatności. Konsystencja jest tępa, najłatwiej go nakładać głaszcząc stick pędzlem i wtedy nakładać na twarz robiąc 'tap tap tap'. Nałożony bezpośrednio na twarz trudno rozsmarować, a na podkład to już w ogole. Przynajmniej mi było trudno.

Mam wersję mini w kolorze 'sinamon' i używam tego produktu jako bronzera. Najpierw nakładam bezpośrednio na twarz ale po obejrzeniu filmiku z osobistą makijażystka Rihanny teraz nakładam na rękę a potem pędzelkiem na twarz. Wydaje mi się że ta metoda jest dużo ciekawsza i znacznie lepsza niż nakładanie bezpośrednio na twarz. Ale.. produkt super się blenduje, rozciera pędzlem jak i gąbką. Nie zwija się, nie robi plam. Idealnie współgra z każdym podkładem (nie tylko tym od Rihanny). Utrzymuje się cały dzień na twarzy. Myślę, że ten produkt może mieć wiele zastosowań: jako rozswietlacz (dla ciemnych karnacji), bronzer (dla jaśniejszych karnacji), jako cień do powiek a nawet na usta. Ładnie się mieni ponieważ ma drobinki, ale nie błyszczy się przesadnie. Ma ciekawe opakowanie. Stixy można ze sobą łączyć.

Kupiony w sephorze pod wpływem impulsu. Produkt jak dla mnie nie spełnia swojej obietnicy, spodziewałam się łatwej aplikacji, a tu ani rusz bez pędzla, jest twardy, suchy i nie da się go zaaplikować inaczej! Opakowanie piękne, tak jak w przypadku całej linii Fenty Beauty. Cena też jest jak najbardziej w porządku, fajny format kosmetyku. Niestety ewidentnie nie potrafię go używać. Szkoda, bardzo chciałam go pokochać.

Mam w kolorze Confetti i jest wyjątkowy, bo ma jakby fioletową bazę, ale jeszcze niebieskie i różowe drobinki, przy czym nie przyciemnia i nie robi brzydkich plam, gdy się stoi przodem. Opakowanie też wyjątkowe, bo magnetyczne, a do tego ładny kolor i ciekawy kształt, kompaktowy. Aplikacja łatwa. Z większością podkładów się lubi i nie waży. Dobrze się nosi także na oczach, wygląda trochę jak toper. Nie ma wyjścia z nim na policzkach, gdzie nie zostanę spytana co to jest, bo jest takie ładne.

Jestem oczarowana tym produktem. Nadaje cudowne rozświetlenie, które stwarza efekt Wow! Super produkt dla każdej kobiety. Wydajny kosmetyk. Ma bardzo ciekawe opakowanie - modne. Zdecydowanie sięgnę po niego kolejny raz!

Wreszcie trafiłam na idealny odcień bronzera rozświetlającego (bo chyba tak trzeba ten produkt określić) ???? odcień ten to sinamon. Produkt sprawdza się zarówno jako bronzer (nawet do konturowania) i jako róż. Ma jedwabistą, kremową konsystencję. Aplikacja jest bardzo łatwa, produkt dobrze rozprawdza się po skórze. Utrzymuje się bardzo długo, dobrze współgra z innymi produktami. Moim zdaniem posiada delikatne drobinki. Kosmetyk idealny dla mnie :) mój hit w tej kategorii :)

Posiadam odcień sinamon i początkowo myślałam, że to bronzer, ponieważ nie daje mi efektu jak rozświetlacz. Odcień jest naprawdę ładny, neutralny/ w kierunku ciepłych tonacji, które osobiście bardziej preferuje niż chłodne. Ma trochę suchą konsystencje, ale nie utrudnia to mi jakoś specjalnie aplikacji. Pięknie się blenduje i nie robi plam, ale nie zaliczyłabym go do rozświetlaczy tylko do ocieplających/opalizujących bronzerów na mokro.

Moje podejście do produktów z ,,wyższej półki" jest... różne. Podchodzę do nich z pewną rezerwą, gdyż są one często nie warte takiej ceny i z łatwością można znaleźć ich tańsze odpowiedniki, które, zdarza się, mogą okazać się nawet lepsze. Produkty do twarzy w sticku z Fenty Beauty zaintrygowały mnie. Postanowiłam wydać na nie większą sumę i sprawdzić, co jestem w stanie nimi wyczarować. Na pierwszy ogień poszedł rozświetlacz w kolorze Blonde. Na początku miałam mieszane uczucia. Owszem, nakładał się szybko, wystarczyło jedno pociągnięcie po kościach policzkowych by wydobyć z niego ładny, intensywny blask. Miałam jednak problem z rozcieraniem granic i musiałam poświęcić na to trochę więcej czasu, co z perspektywy kilku miesięcy stosowania nie uważam za wielką wadę. Rozświetlacz ładnie utrzymuje się na skórze, zarówno na przypudrowanej, jak i na tej tylko z podkładem. W ciągu dnia blask nie znika i nie ma potrzeby dokładania dodatkowych warstw produktu. Moim zdanie warto zainwestować w niego pieniądze, jest wydajny, daje ładną poświatę i nie trzeba myśleć o jego dokładaniu w ciągu dnia.

Rozświetlacz w sztyfcie, o aksamitnej konsystencji, wygodny w aplikacji. Nie na każdym podkładzie dobrze wygląda, zdarzało mi się że się rolował. Opakowanie ma właściwości magnetyczne, więc przyciąga różne rzeczy (przydatny gdy się zgubi coś małego np. śrubkę;)). Cena dosyć wysoka i trzeba trafić z kolorem, bo nie każdy będzie dla każdego pasował. Mój to "Trippin" i jest to taki złoto-pomarańczowy odcień.

Posiadam odcień CONFETTI, ma on ciekawy kolor fioletowo-różowy który wraz ze zmianą światła zmienia się w niebieski. Fajnie się go nakłada, nie ściera podkładu i utrzymuje się również bez zarzutu. Efekt jest bardzo ładny ale dość odważny przy tym kolorze. Jest bardzo mocno widoczny i pięknie odbija światło. Zauwazyłam, że w słońcu mocno wybijają się niebieskie tony a w zachmurzone dni jest bardziej fioletowo-różowy. Lubi zmieniać kolory :)). Dla mnie minusem jest to, że jest przeznaczony do bardzo jasnych karnacji i kiedy jestem opalona widać bardzo jasną, trupią poświatę.