Aesop Parsley Seed, Anti-Oxidant Eye Cream Antyoksydacyjny krem pod oczy z pietruszką

Kolejny z naturalnych produktów aesop, który jest dla mnie hitem. Bardzo żałuję, że ta marka jest kompletnie nieznana w Polsce. Kosmetyki tej firmy wpadły mi w ręce podczas mojego pobytu w UK. Podchodziłam do nich z rezerwą, bo przecież "wszystko co naturalne nie może działać cudów, to tylko pietruszka.. " Jakie miłe więc było moje zaskoczenie .. ;-) Krem malutki, w cudnym, prostym ale efektownym opakowaniu- uwielbiam te brązowe buteleczki, pięknie wyglądają na półce w łazience ;-). Lekka konsystencja, w ogóle się nie lepi, szybko się wchłania, i jest bardzo wydajny. Stosuję go już naprawdę długo i ciągle jest go sporo. Jako jeden z nielicznych produktów aesop'a - całkiem ładnie pachnie, nie za mocno, delikatnie. Jeśli chodzi o efekty- ciężko powiedzieć czy działa spektakularnie- ale ja jestem bardzo zadowolona. Pomimo, że jestem młoda i moja skóra jest jeszcze w całkiem dobrym stanie, spędzam dużo czasu przed komputerem, w pyle itd, i taki krem nałożony po prysznicu, powoduje że okolica moich oczu jest rześka, z ładnym kolorem- zmarszczek mimicznych też jakby mniej widać- super. Podarowałam też mojej mamie taki krem- ona jest zachwycona. Powiedziała że jeszcze nie miała takiego kremu, także nada się i dla skóry młodej 25+ i 50+ ;-) Cena w Polsce - zaporowa, ale bardzo wydajny. Jeżeli ktoś planuje kupić krem pod oczy, i ma na to spory budżet- gorąco polecam!

Od ponad miesiąca używam tego kremu korzystając z uprzejmości Mamy. Nie podkradam ale na legalu! Przyznam się, że do tego kremu podchodzilam z rezerwą bo o tej marce słyszałam pierwszy raz w życiu. A i słoiczek mi się jakoś tak aptecznie, medycznie skojarzył z syropem Guajazyl (nie pytajcie, dlaczego bo sama tego nie rozumiem). Jakoś tak....ponuro. Jednak darowanemu komputerowi nie zagląda się w klawiaturę a ja w okresie grzewczym jestem naprawdę solidnie przesuszona, więc się odważyłam i zaczęlam stosować. Dodatkowo jeszcze stosuję serum do rzęs i zdarza mi się potem trzeć oczy, bo mam takie wrażenie suchości wokół oczu. Krem ma dość gęstą konsystencję, ale o dziwo, wchłania się bardzo ładnie. I z tego względu można go używać i rano i wieczorem, co też jest przyjemną niespodzianką bo większość kremów pod oczy o zbliżonym działaniu jest tak treściwa, że wchlania się długo i pozostawia jednak ślad, co uniemozliwia stosowanie w dzień. A tu wszystko się idealnie i szybciutko wchłania nie pozostawiając tłustości ani błysku. Zapach w sumie leciutki, prawie niewyczuwalny a i tak znika jak sen, więc nie drazni, gdyby komuś do gustu nie przypadł. Nawilża i autentycznie pielęgnuje i wygładza skorę wokół oczu. Relaksuje i niweluje oznaki zmęczenia, leko napina ale przy tym nie powoduje uczucia dyskomfortu. Zmiejsza z czasem widoczność pierwszych linii mimicznych. Nie wiem, jak by sobie radził z głębszymi zmarszczkami. Na moim etapie jest idealny. Wydajność duża, bo naprawdę nie zużywa się go wiele jednorazowo. Ale cena słona, sama pewnie nie dałabym tyle za markę, której nie znam. Jednak zachęcona działaniem tego kremu wypróbuję zapewne inne produkty aesop. Używam tego produktu od: około 7 tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego