Długo się zastanawiałam nad jej zakupem, ponieważ cena jest dość porażająca.
Wypróbowałam już sporo odżywek drogeryjnych i kilka aptecznych, w cenach zdecydowanie niższych, ale żadna z nich nie poradziła sobie z moim sianem na głowie dłużej niż przez jeden dzień.
Podobnie z maskami.
Mam włosy krótkie, ponieważ muszę; wystarczy, że zaczynają sięgać za uszy, a już się pierzą, rozdwajają, są suche, po dwóch dniach mam na głowie szorstką, matową miotłę.
Staram się ograniczać używanie lakieru, suszę suszarką z jonizacją i zimnym nawiewem. No i co z tego...?! Siano jak było, tak jest.
Latem czy zimą pod kapturem/czapką to już w ogóle dramat.
Wygospodarowałam w końcu pieniądze na Alternę i muszę przyznać, że daje sobie radę z moim sianem.
Efekty widać od razu; włosy są:
- wygładzone
- nawilżone
- pięknie błyszczą
- miękkie, jedwabiste wręcz
- efekt utrzymuje się do następnego dnia, po trzech dniach (zrobiłam eksperyment) nadal wyglądają dobrze (choć fryzura nieco gorzej;))
Początkowo używałam jej przy każdym myciu, czyli co drugi dzień. Zgodnie z sugestią producenta wmasowywałam niewielką ilość odżywki w osuszone ręcznikiem włosy i spłukiwałam.
Kondycja włosów rzeczywiście się poprawiła, ale....No właśnie, jest jednak ale.
Odżywka ponoć nie obciąża włosów, jednak moje są po niej przyklapnięte. Wcześniej wystarczyło, że suszyłam włosy "głową w dół", nie potrzebowałam wałków, szczotki, wystarczyło tylko suszenie, by włosy ładnie odbijały od głowy.
Teraz nic z tego.
Myślałam, że może za krótko ją spłukuję albo za dużo nakładam. Zmniejszyłam dawkę, płukałam baaaardzo długo, a efekt ten sam.
Nie po to odżywiam włosy, żeby je tapirować i zlewać ogromnymi ilościami lakieru, a tylko w ten sposób mogłam nieco "podnieść fryzurę".
No cóż...od pewnego czasu odżywki używam co drugie, trzecie mycie, traktuję ją po prostu jak maskę, bo jej działanie na moje włosy jest na tyle silne.
Do mycia używam nawilżającego szamponu Alterny, który także nawilża włosy i w żaden sposób ich nie obciąża, więc ta "alternowa" regeneracja daje efekty.
Odżywka ma ładny zapach, jest bardzo wydajna, niestety, zamknięcie jej w sztywnej tubie to nie jest dobry pomysł. Stoi cały czas do góry dnem i mimo że mam jej jeszcze bardzo dużo, to opornie wychodzi z tuby.
Boję się, że niedługo będę ją musiała wydłubywać albo rozciąć tubę.
Podsumowując; odżywka bardzo dobrze regeneruje suche, łamliwe włosy i nadaje im blask, jednak obciąża włosy i ma kiepskie opakowanie. A moim zdaniem 200 ml preparatu za taką cenę powinno być bez wad.
Dlatego odejmuję 1,5 gwiazdki
Używam tego produktu od: 4 tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie