Naturmedicin Xlash Mascara Tusz do rzęs z witaminami

Dla mnie genialny, ale dużo tańszy i zdrowszy zamiennik lash power Clinique (który bardzo sobie cenię). Trafiłam na niego, przeszukując internet pod kątem tuszu, który nie zmasakruje mi rzęs (po tym jak nowość od chanel - dimensions, spowodowała wypadanie rzęs). Tusz ma bardzo prosty i krotki skład, którego zadaniem jest również zadbanie o rzęsy. Zaczne może od minusów: - dostępność - nie widziałam go w żadnej drogerii, pozostaje internet - wymaga wprawy w nakładaniu, bo na początku trochę sklejał - nie można zwklekać z drugą warstwą, bo jak pierwsza wyschnia, to można sobie posklejać rzęsy - trochę zbyt mokra konsystencja, wolę tusze bardziej suche, ale ta formuła tego wymaga I plusy: - cena - w porównaniu do wysokich półek i wydajności, dla mnie te 55 zł to uczciwa cena - krótki, prosty skład - zero podrażnień: po całym dniu w pracy, w mieście, na słońcu nic a nic się złego nie dzieje. A mnie potrafiły okresowo podrażnić tusze, które zazwyczaj nie przysparzały mi kłopotów - efekt: widocznie wydłuża, pogrubia, mam widoczne "krowie" rzęsy, ale nie jest to efekt wulgarny czy przesadzony. Dużo ładniej i efektowniej wypada niż dior show, bb extreme party i dimensions de chanel - trwalość mnie powaliła, testowany w upały nic sie nie rozmazał, nie robił ksera, nie znikał magicznie z rzęs - po całym dniu wygładały tak jak dopiero co pomalowane. - zmywa się ciepła wodą lub micelem bez najmniejszych problemów i podrażnień Ja polecam. Warto dać mu szansę.

Kupiłam ten tusz przy okazji kupowania innych produktów tej firmy, a że był w promocji (ok 36 zł ), a ja pilnie potrzebowałam tuszu - zdecydowałam się na zakup. Podchodziłam do niego z dużym dystansem i mimo zachęcającego opisu nie spodziewałam się rewelacji. Jestem zwolenniczką sylikonowych szczoteczek, które według mnie idelanie rozczesują rzęsy. Xlash ma tradycyjną szczoteczkę, lekko wygiętą w łuk, do tego w moim egzemplarzu góra szczoteczki ma zgniecione włoski. Ale to nie wpływa w żaden sposób na jakość malowania, bo przecież górą nie malujemy ;-) Moje pierwsze zaskoczenie pozytywne - tusz bardzo ładnie rozdziela rzęsy. Co prawda nie tak jak sylikonowe szczoteczki, ale nie skleja rzęs jak inne tego typu. Można dodawać kolejne warstwy, w zależnosci od tego jaki chcemy uzyskać efekt - od bardzo naturalnego do mocnego, wieczorowego, i nadal rzęsy nie będą posklejane. W ogóle nie uczula, nic nie piecze, nie szczypie.Nie rozmazuje się, nie kruszy się, ale z łatwościa się zmywa samą wodą. Ma piękny kolor czerni. Bardzo eleganckie, stylowe, dobrej jakości opakowanie. Minus - konsystencja, jakby zbyt mokra. Budowa szczoteczki nie pozwala łatwo "wczesać" się w rzesy u nasady, przez co notorycznie przy malowaniu brudzę sobie powiekę. To jest irytujące. Na pewno nie kupiłambym tuszu ponownie w regularnej cenie. Ale w promocji - warto spróbować. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Bardzo fajny, daje naturalny efekt, ale można nałożyć więcej warstw. Nie skleja, nie zostawia grudek. Nie rozmazuje się!!! Jak się oko przetrze, to najwyżej się może troszkę kruszyć. Odejmuję gwiazdkę za to, że po niecałych 6 miesiącach gęstnieje, ciężko się go nakłada i bardziej się kruszy. Używam tego produktu od: prawie rok Ilość zużytych opakowań: 1 niecałe