Thierry Mugler A*Men Ultra Zest EDT 

Zapach spotkany przypadkiem w sephorze, pierwszy psik na skórze i nastąpiło wielke oczarowanie. Czym prędzej kupiłem pełne opakowanie, ponieważ w perfumeriach stacjonarnych coraż ciężej jest dostępny. Znana ze większości męskich A*Men\\\'ów baza wykąpana mocno w cytrusach.. ni to tangerynka, pomarancza.. ale coś jeszcze czego moj nos nie potrafi skfalifikować. Jest słodko jak to u A*Mena ale w swieższym wydaniu, cytrusy zawarte w składzie, robia to co do nich należy i robia to dobrze, dopiero po jakimś czasie do głosu dochodzi słodka tak bardzo wszystkim znana podstawa ale dalej jest w świeżo, przez co z przyjemnością nosi sie ja latem. Zapach na pewno zwraca na siebie uwage, jak zwykle odważny, i rbudzi skrajne emocje. (Słodko-swiezo latem? Czy Można tak?) Można i niesamowicie poprawia nastrój. Uwaga - niech wasze połówki też go wyprobuja ponieważ na skórze 3 moich koleżanek pachniał jeszcze obłednie niż na męskiej skórze.. bardziej świeżo mniej słodko. Na mojej skórze: - projekcja: przez pierwsze 2-3 godziny projekcja jest dooobra ale nie tak mocna i nachalna jak w klasycznym A*Men potem wyczuwany z bliska ale wyczuwalny. - trwałość dobre 7-8 godzin. Jeżeli mam sie do czegoś doczepić to tylko do opakowania flakonu - pomarańczowy plastik wrzucony do plecaka szybko sie brudzi. Używam tego produktu od: 3tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 po 100 ml

Od razu, na początku, powiem, że moim zdaniem jest to zapach zrobiony na siłę i zupełnie niepotrzebny, wrócę do tego później. Kolor flakonu nawiązuje do zapachu, choć mnie osobiście odstrasza. Na mojej skórze rozwija się leniwie, czuć cały czas pomarańcze i mandarynki w syropie cukrowym. Czuć odrobinę pieprzu i sygnaturową paczulę, ale całościowo - zapach jest dla mnie niespójny i chaotyczny. Po co wypuszczać kolejnego flankera "na lato" - nie wiem. Pure Energy (dawniej Pure Shot) jest wg mnie dużo lepszy, przyprawy z paczulą i miętą faktycznie dają odświeżenie. No a poza tym zawsze jest jeszcze Ice Men. Trwałość - ok. 9 h, projekcja średnia. Nie używam, ok. 6 ml poszło na testy globalne.

Kolejna dośc udana wariacja klasyka ze stajni Muglera. Mocno cytrusowe otwarcie przez pierwsze 10 minut idealnie nadaje się na letnią porę. Wysładza się nieco później, ale zarys kompozycji i jej klimat idealnie dopasowany do pierwotnej koncepcji-czyli "ultra miąższ(?)" cytrusów. Chyba jedyna edycja Amena która niewiele przypomina pierwowzór-i gdyby nie flakon mogłaby stanowic odrębny zapach w rodzinie. Nie do konca warty swej ceny, ale w dobie tego co stoi na półkach perfumerii godne uwagi i stosunkowo ciekawe. Trwałe do 8h, projekcja jedynie przez 2h-później "cytrusowość" gaśnie. Używam tego produktu od: kilkukrotne aplikacje Ilość zużytych opakowań: około 5ml :)