Giorgio Armani Luminessence CC Color Control Bright Moisturizer Rozświetlający krem CC

Bardzo ładnie wpasował się w kolor mojej skóry, spisuje się dobrze gdy mam tzw. lepsze dni z moją cerą. Jak wiadomo jest to krem CC więc nie jest kryjący, dlatego wspaniale stosuje się go do wyrównania kolorytu cery i jej rozświetlenia. Nadaje się do codziennego naturalnego makijażu. Jestem w trakcie zużywania drugiego opakowania ale szukam teraz lepszego zamiennika gdyż nie jest to mój ideał.

Luminessence CC Color Control Bright Moisturizer zapakowany jest w przepiekne cartoon pusełeczko ktore sie nieni, jak roświetlajacy krem CC w nim zapakowany. Dozownik jest maleniki dziubek co przy lekkiej konsystencji idealnie się sprawdza. Krem CC zawiera w sowim składzie naturalne mające pielęgnować cerę składniki jak olejek macadamia, jojoba, witaminę E, poza tym jest on bogaty w inne składniki energetyzujące, pobudzające a także antyoksydanty. Generalnie jego magia polega na tym, że dzięki różowym pigmentom pięknie ożywia buzię, natomiast zaawansowana technologia płynnych kryształków odbija światło. Sa też minusy silikony i inne substancje... Idealnie się sprawdzi latem, posiada spf35. Posiada lekka, lejącą konsystencje łatwa w aplikacji. Nie potrzeba też żadnych specjalnych pędzli aby nałożyć krem. Ja nakładam go gąbeczką, rewelacyjnie się sprawdza. Sprawdzi się dla osób, ktore szukaja lekkiego, suptelnego krycia. Cera po nim jest niemal przezroczysta a przy tym ujednolicona, przebarwienia czy niedoskonałości są ukryte. Całość to świetlisty, naturalny makijaż. Nie mogę pominąć aspektu jakim jest zapach, kwiatowy, niezwykle przyjemny i uzależniający coś na kształt Meteorytów Guerlain, używam również perfum z tej seri, jest to delikatne dopełnienie. Najwiekszym minusem Luminessence CC Color Control Bright Moisturizer jest cena.

Krem CC kupiłam po namowie oań z w Douglasie. Z wszystkich zaprezentowanych przez nie kremów BB wydawał się najlepszy, miła pani nawet nałożyła mi go na twarz i w idealnym świetle wyglądał bardzo dobrze. Kupiłam więc. Niestety czuję się trochę zawiedziona. Jestem przyzwyczajona do bardziej kryjących i gęstszych kremów BB/CC. Armani CC jest dosyć lejący, wymaga nałożenia większej ilości produktu, przez co nie jest wydajny, za cenę 200PLN otrzymujemy małą ilośc produktu. Niestety krem nic a nic nie koryguje. Jest to zwyczajny tint, troszeczkę zabarwiony, ale ciągle transparentny krem, który rzeczywiście ma SPF35, za co ogromny plus, i rozświetla twarz, ale nic nie koryguje. Nada się jedynie do idealnych cder modelek kampani, a nie przeciętnego człowieka, który czasem ma wory pod oczami a czasem pryszcza na czole. Na plus jest efekt chłodzenia, zwłaszcza w lecie, który mam wrażenie zmniejsza opuchliznę oczu rano, i wspomniany już wysoki filtr SPF. Reszta to bajanie i drogie obietnice. Żałuję tylu wydanych pieniędzy.

Sądziłam, że krem BB marki Estee Lauder zostanie moim faworytem, ale jednak na prowadzenie wysunął się krem od Armianiego. Jestem oczarowana. Produkt idealnie dopasował się do mojej cery, jak i oczekiwań. Lekka i przyjemna formuła, doskonale wtapia się w skórę i pozostaje na niej długi czas. Eleganckie opakowanie i bardzo dobry skład. Na pewno do niego wrócę. Utrzymuje się przez cały dzień. Jestem bardzo zadowolona.

Namówiona przez bardzo miłe Panie z perfumerii Douglas kupiłam rozświetlający krem CC. Miał rozświetlać i korygować. Niestety nie wiem co ?! na pewno skorygował zawartość mojego portfela i rozświetlił mi mózg żebym następnym razem zastanowiła się co kupuję. Duży plus za SPF35 i jest to jedyny plus Minusy: -nie rozświetla (ale nabłyszcza, jak wazelina) -NIC, absolutnie nic nie koryguje -ciężko dopasować kolor -nie wtapia się w skórę -szybko "schodzi" z twarzy -duża cen w stosunku do oczekiwań i zapewnień producenta Ciekawostką jest to, że tam gdzie skóra jest cieńsza pozostawia dość przyjemny efekt chłodzenia (np. na powiekach) O ile firma Armani spełnia 100% moich oczekiwań z zakresu modowo-odzieżowego o tyle kosmetyki nie są dla mnie