Zestaw pędzli oceniam po nieco więcej niż trzech latach użytkowania. Pędzle kupiłam na początku mojej licealnej przygody z makijażem w czasach gdy cena zestawu wynosiła 250 zł i darzę je sporym sentymentem, ponieważ to na nich nauczyłam się wykonywać staranny i nieco bardziej skomplikowany makijaż oka. Mimo to z perspektywy lat sądzę, że kupno całego zestawu nie jest koniecznością.
Pędzle przychodzą do nas zapakowane w starannie wykonaną kosmetyczkę z ekoskóry. Po trzech latach noszenia w torebce nadal wygląda jak nowa, a oba zamki funkcjonują bez zarzutu. Design pędzli jest klasyczny, elegancki i ponadczasowy. Mimo, że myję je prawie po każdym użyciu to ciągle wyglądają jak nowe - brak rys, schodzącego lakieru, widoczne napisy i ładnie zachowane skuwki. W moich modelach nie zauważyłam nadmiernego wypadania, włosie dzięki odpowiedniej pielęgnacji jest miękkie i przyjemne dla oka. Porównując wygląd pędzli Hakuro i Zoevy po 3 latach - Zoeva zdecydowanie lepiej się prezentuje, skuwki Hakuro zmatowiały i mają o wiele więcej rys.
W dalszej części recenzji chciałabym ocenić każdy pędzel pojedynczo, ponieważ zdecydowanie mam kilku faworytów i parę pędzli bez których spokojnie mogłabym się obejść.
224 LUXE DEFINED CREASE
Mój zdecydowany ulubieniec, święty Graal do rozcierania, miłość od pierwszego użycia. Pędzel ma postać ściętej na płasko wąskiej miotełki i nieco rzadsze włosie od typowych puchaczy do rozcierania. Geniusz do rozcierania cieni do delikatnej mgiełki koloru, idealnie współpracuje z mocniej napigmentowanymi cieniami i pozwala uzyskać perfekcyjne akcenty kolorystyczne. Niepozorny, ale idealny dla początkujących z ciężką ręką. Mój must have, którego używam nawet gdy przerzuciłam się na Mbrushe.
228 LUXE CREASE
Typowy puchacz do rozcierania cieni. Pozwala szybko i skutecznie zblendować cienie, nadaje się do precyzyjnej aplikacji rozświetlacza czy pudru pod oczy. Po latach zdarza mu się nieco mocniej drapać, ale odżywka rozwiązuje ten problem. Przyjemny, klasyczny, idealny do nauki blendowania. Po zakupie podobnego Mbrusha używam rzadziej, ale nadal bardzo polecam.
142 CONCEALER BUFFER
Must have dla każdej fanki kosmetyków mineralnych. Idealnie współpracuje z sypkimi produktami, szybko i skutecznie wpracowuje je w skórę. Cudowny do punktowego nakładania korektora mineralnego i dokładania podkładu w wybrane miejsca twarzy. Pozwala dotrzeć w trudniejsze miejsca naszej buzi, np. skrzydełka nosa. W przypadku produktów płynnych daje radę, ale zdecydowanie wolę gąbeczki typu Beauty Blender.
322 BROW LINE
Bardzo dobry pędzel do szybkiego podkreślenia brwi cieniem. Niezbyt precyzyjny, ale dobrze wklepujący produkty do brwi pomiędzy włoski. Sprawdzi się zwłaszcza w przypadku gęstych brwi, które nie potrzebują precyzyjnego domalowywania włosków. Sprawdza się też przy aplikacji korektora dookoła brwi, a fanki kresek w stylu Amy Winehouse mogą nim nałożyć eyeliner. Innowacyjny kształt, którego nie uświadczymy w innych firmach.
227 LUXE SOFT DEFINER
Kolejny klasyczny puchacz w zestawie. Idealny do szybkiego makijażu zaledwie jednym pędzlem, daje radę zarówno z nakładaniem jak i rozcieraniem cieni. Ja używałam go często do rozcierania korektora pod oczami i tutaj również świetnie się sprawdzał. Zdecydowanie polecam dla początkujących. W porównaniu do 228 Luxe Crease po trzech latach używania nie zdarza mu się drapać.
230 LUXE PENCIL
Kuleczka do precyzyjnego nakładania cieni na dolną powiekę oraz do podkreślania kącików. Nie drapie, nie kłuje, nie podrażnia moich wrażliwych powiek, ładnie rozciera kolor i współpracuje z błyszczącymi cieniami. Za poradą Maxineczki próbowałam go używać do korektora mineralnego - tutaj mi się nie sprawdził.
317 WING LINER
Precyzyjny, cieniutki, skośnie ścięty pędzelek. Świetny do precyzyjnego podkreślania brwi mokrymi produktami, pomocny przy ostrym wyrysowaniu łuku kupidyna pomadką, dobry do precyzyjnego obrysowania brwi i ust korektorem. Paradoksalnie najrzadziej używam go do robienia kresek eyelinerem, bo po prostu nie umiem i nie lubię ;)
234 LUXE SHADER
Języczkowy pędzel do nakładania cieni na całą powiekę. Lubię go używać do matów, w przypadku błyskotek przegrywa z palcem. Poprawny, klasyczny, może sprawdzić się do korektora. Produkt z kategorii "meh" - niby ok, ale zdecydowanie mogłabym się bez niego obejść.
231 LUXE PETIT CREASE
Zbity pędzel o podłużnym kształcie, o rozmiarze pomiędzy 230 i 228. Pędzelek z którym mam zdecydowany love hate relationship. Z jednej strony - cudowny do rozcierania kremowych cieni (nawet czerni), z drugiej - zupełnie mi się nie sprawdza do rozcierania górnej powieki, a do tego drapie najmocniej z całego zestawu. Nieźle się sprawdza przy podkreślaniu kącików, ale przez sztywność włosia przegrywa z 230. Ulubieniec Maxineczki, za którym ja nie przepadam.
226 SMUDGER
Pędzel, którego nie rozumiem. Teoretycznie przeznaczony do smużenia dolnej powieki i rozcierania smoky eye. Tutaj sprawdza się średnio w porównaniu do 230 czy 227. Być może sprawdzi się do korektora, radzi sobie z podkreśleniem ust płynną pomadką, chociaż zostawia miękko rozmyte krawędzie, które nie każdemu przypadną go gustu. Ogółem - bardzo rzadko używany przeze mnie pędzel.
315 FINE LINER
Poprawny, cieniutki pędzel do eyelinera. Nie rozumiem wyboru białego włosia, które przy częstym rysowaniu kresek szarzeje i nabiera brzydkiego odcienia. Sprawdza się przy podkreślaniu górnej i dolnej linii wodnej, od biedy obrysuję nim usta płynną pomadką. Ogółem - dla mnie zbędny model.
237 DETAIL SHADER
Pędzel, którego w ciągu trzech lat nie użyłam więcej niż pięć razy. Pomocny przy aplikacji pigmentów, których używam bardzo rzadko. Poza tym nie widzę dla niego żadnego innego sposobu użycia, do podkreślania ust jest za puchaty, a do rozcierania dolnej powieki sprawdza się średnio. Kolejny zbędny dla mnie pędzel.
Ogółem podsumowując moją recenzję - nie żałuję zakupu pędzli, zwłaszcza że kupiłam je w czasach, kiedy Minti Shop jeszcze dawał zniżkę na Zoevę i zapłaciłam za nie 225 zł. Dzięki nim nauczyłam się malować. Mimo to nie zdecydowałabym się na ponowny zakup - część pędzli jest dla mnie zupełnie zbędna, innych używam dość rzadko, a zakochana jestem w góra czterech modelach. Do tego rok temu zdecydowałam się na zakup pędzli od Maxineczki, a jak wszystkie wiemy - lepsze wrogiem dobrego ;) Bardziej polecam zakup pojedynczych modeli niż całego (choć zupełnie kompletnego) zestawu do makijażu oka.
Zalety:
- Jakość wykonania, cena, trwałość, estetyka produktu
Wady:
- Zbędność niektórych modeli
- Trwałość / wykonanie
- Zgodność z opisem producenta
- Stosunek jakości do ceny
- Design produktu