Mont Blanc Lady Emblem EDP 

Jesli ktos szuka maliny, czerwonej porzeczki, brzoskwiniowej marmoladki i rozy polaczonych z osobowoscia, pazurem i szykiem, to malo znany zapach Lady Emblem EDP mu to zapewni. Jest naprawde dobrze - owoce sa tu podane niebanalnie, w tle drzewo sandalowe i absolutnie przepiekne drzewo rozane cudnie wspolgraja z paczula. Chodzi sie w tym zapachu jednoczesnie radosnie (bo sliczny, owocowy, ma w sobie jakas lekkosc), jak i z perfumiarska satysfakcja. Idealnie pasuje do tegorocznej, cudnej, cieplej jesieni :-).

Zapach słodki, kwiatowy z cierpką nutą i choć zapowiadał się dobrze to po kilku minutach staje się płaski i tak już zostaje. Używam go przed wyjściem do pracy. Nie na szczególne okazje i wyjścia gdyż nie intryguje, nie kusi, nie wibruje... uff. ogólnie nie zachwyca. Jak na EDP trwałość jest taka sobie, najwyżej 4 godziny. Natomiast sam flakon jest bardzo ładny, ciężki i znakomicie prezentuje się na półce z perfumami. Całość tworzy poprawny, często promocyjnie korzystny cenowo produkt.

Otrzymałam próbki tych perfum przy okazji zakupów w Douglasie. Zapach od początku zajmujący, zmienia się z każdym kwadransem noszenia, początek lekko słodki ale też troszkę cytrusowy, później daje się wyczuć różano - owocową twarz tej kompozycji by w szczytowym momencie poczuć maliny zatopione w jakimś mocniejszym trunku. Zmienia się do tego stopnia, że wącham skórę kilka razy na godzinę i za każdym razem odkrywam jakieś nowe nuty. Pachną ciekawie, na pewno inaczej niż ta cała gama sygnowanych przez gwiazdy: "zapachów dla każdej z nas" dla wnuczki, matki i babki. Trwałość bardzo dobra, sięga do 5-7 godzin. Zapach raczej na chłodne dni, na wieczory, latem pewnie wyda się za bardzo rozgrzewający, może troszkę za cierpki. Pierwsza próbka dobiega końca, drugą schowam do pudełka z zapachami, których kupno na pewno kiedyś rozważę! Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: dwie próbki po 2 ml