Wibo Vitamin Your Lashes Odżywka do rzęs

Natura poskąpiła mi pięknych brwi oraz rzęs, są rzadkie, brązowe, jest ich mało i są ledwo widoczne, dlatego zaszalałam i postawiłam na makijaż permanentny brwi :) a o rzęsy staram się dbać w inny sposób. Jak dotąd moim pewniakiem było serum od marki Inveo które stosowałam dawno temu. Wraz z wiekiem widzę jak się zmieniają i tak liche rzęsy i potrzebują intensywnej regeneracji, odżywienia i wzmocnienia. Mam opadającą powiekę i maluję się praktycznie codziennie, pod każdy tusz stosuję serum aby zagęścić, wydłużyć i pogrubić niewidoczne włoski. Skusiłam się na odżywkę do rzęs marki Wibo, opakowanie w biało niebiesko-metalicznej grafice o pojemności 6 ml. Z jednej strony jest szczoteczka a z drugiej pędzelek. Już na początku ponarzekam, bo stosując tak jak producent przykazał za każdym razem produkt uciekał z opakowania i zalewał brzegi zarówno część z pędzelkiem jak i z szczoteczką, no powiem było to bardzo irytujące, być może przy produkcji wtłoczono za dużo produktu. Podczas użytkowania napisy też bardzo szybko się pozdzierały co nie wyglądało zbyt estetycznie ale najważniejsze, u mnie ten produkt nie zrobił absolutnie NIC. A z drugiej strony lepsze nic ;) niż żeby pogorszyło stan i tak moich lichych rzęs czy wyrządziło większą krzywdę i problemy ze wzrokiem. Chciałabym aby ono zadziałało tak jak u innych Wizażanek...no ale niestety nic z tego, szukam dalej.

Kupiłam ten produkt w rossmannie, ponieważ chciałam mieć długie gęste rzęsy. Produkt jest otwierany z dwóch stron, dzięki czemu jest łatwy w użyciu. Używałam go codziennie wieczorem niestety soe zawiodłam. Moje rzęsy wcale nie są dłuższe. Jedyne co się zmieniło to, że mniej mi wypadają, jednak sen o długich rzęsach się nie spełnił

Produkt kupiłam z czystej desperacji. Zawsze miałam gęste, długie rzęsy, ale przed weselem podkusiło mnie, by podoklejać sobie 'kępki' u kosmetyczki. Po zdjęciu sztucznych 'doklejek' straciłam połowę swoich włosków... Od razu wyruszyłam z misją ratunkową, bo nie mogłam bezczynnie patrzeć na żałosne pozostałości kiedyś bujnej 'firanki'. Odżywka kosztowała ok 12 zł. Stosowałam ją regularnie wg. zaleceń producenta. Jestem bardzo zadowolona i odetchnęłam z ulgą, bo po jakimś miesiącu rzęsy zaczęły się wydłużać. Nie są może tak gęste, jak przed 'wpadką', ale widzę znaczną poprawę. Obecnie jestem w połowie drugiego opakowania. Stosuję tę odżywkę jako bazę pod tusz do rzęs - łatwiej mi wtedy pozbyć się tuszu wieczorem bez potrzeby stosowania żadnych kosmetyków do demakijażu. Po prostu spłukuję mydłem i tusz schodzi wraz z odżywką. Produkt jest bardzo wydajny, nie uczula. Łatwy w aplikacji. Opakowanie sprytne, ale środkowa część plastiku łatwo się łamie - popękała w obu opakowaniach. Ogólnie polecam i sama kupie ponownie.

Na produkt natrafiłam przypadkowo, robiąc zakupy w Rossmannie. Opakowanie jest odkręcane z dwóch stron ( z jednej znajduje się szczoteczka, z drugiej pędzelek). Pojemność to 9 ml. Zawiera dwie formuły pielęgnacyjne. To odżywka 2w1. Stosuję ją od miesiąca. Jestem pozytywnie zaskoczona. Mam krótkie i jasne rzęsy. Zauważyłam minimalny wzrost, co w moim przypadku jest dużym sukcesem. Cena atrakcyjna. Polecam. Nie należy spodziewać się cudów, lecz drobnych efektów. Atutem jest fakt, iż nie podrażnia oczu.

Kupiona na eZebra.pl, jako alternatywa dla odżywki z Rossmanna, która akurat mi się kończyła. Niby niepozorne, biało-niebieskie opakowanie, mieniące się ciut. Przez pierwsze dni nic wielkiego, poza minimalnie ciemniejszymi rzęsami. Stopniowo przestały wypadać, są zauważalnie dłuższe i ciemniejsze. Polecam

Polecam tą odżywkę do rzęs. Świetnie, że można ją stosować również na brwi. Nawet przy krótkim stosowaniu włoski stają się dłuższe i lepiej wyglądają po wytuszowaniu. Dla mnie zadowalający efekt.

Jestem totalnie zakochana w tym produkcie! Pierwszy raz sięgnęłam po nią, kiedy to musiałam ratować pozostałości rzęs po aplikacji sztucznych metodą 2:1. Pomimo zapewnień kosmetyczki, że mam swoje ładne rzęsy, więc nie będzie tak źle, jak wypadną te sztuczne. Było źle, było bardzo źle. Byłam niesamowicie wkurzona na siebie, że wzięłam udział w konkursie wygrałam tą nieszczęsną aplikację 2:1. Dużo naczytałam się opinii o różnych odżywkach, ale jakoś o tej nie było zbyt dużo recenzji, jak już to były zdawkowe bez żadnych konkretów i tak naprawdę to niczego z nich się nie dowiedziałam. Stwierdziłam - dobra, ktoś to musi porządnie przetestować i tak zaczęła się nasza przygoda. Dodam, że nie miałam wygórowanych oczekiwań co do odżywki, a tak w zasadzie to w ogóle niczego nie oczekiwałam. Pierwsze efekty zauważyłam już po 2 tygodniach od pierwszej aplikacji. Byłam regularna i cierpliwa. Stosowałam ją codziennie rano i wieczorem, a czasami dokładałam ją w ciągu dnia. Oprócz tej odzywki na rzęsy nakładałam tej pomadkę rumiankową z Alterry, ale jestem przekonana, że efekt jaki osiągnęłam to dzięki tej odżywce. Po 2 tygodniach rzęs zaczęło przybywać. W miejscach, gdzie były puste placki po poprzednich rzęsach, zarówno naturalnych jak i tych sztucznych, zaczęły rosnąć nowe rzęski. Odżywka lekko przyciemniła ich kolor i były dłuższe. Oczywiście u każdego to będzie inaczej wyglądało i też dużo zależy od tego, jakie są ,,zniszczenia", ale ważna jest systematyczność i cierpliwość. Ja zużyłam dwa opakowania odżywki i jestem bardzo zadowolona. Używam jej również na brwiach i efekt też pozytywny, tak jak w przypadku rzęs. Chciałabym przestrzec inne dziewczyny przed braniem udziału w jakichkolwiek konkursach, gdzie do wygrania jest darmowa lub dowolna metoda stylizacji rzęs, jeśli macie swoje naturalne długie i zadbane rzęsy. Ja miałam długie, gęste, ale bardzo jasne rzęsy i wzięłam udział w takim konkursie z ciekawości i na swoje nieszczęście wygrałam. Efekt utrzymał się tylko przez 1,5 tygodnia a później był płacz, bo moje rzęsy były w krytycznym stanie. Dlatego, jeśli możecie pochwalić się zdrowymi i pięknymi naturalnymi rzęsami to nie kombinujcie i nie bawcie się w jakieś metody 1:1, 2:1 czy inne takie. Bo później będziecie żałować...

Używam tej odżywki od około 2 miesięcy, być może działa, ale przez ten czas nie zauważyłam spektakularnych efektów. Stosuję zarówno na rzęsy, jak i na brwi, dwa razy dziennie, rano i wieczorem. Trudno mi cokolwiek powiedzieć oprócz tego, że nie ma zapachu, jest to produkt wydajny (ma dwa zbiorniczki, jeden z gąbeczką, drugi ze szczoteczką jak przy tuszu do rzęs), nie uczuliła mnie (a oczy mam wrażliwe na wszelkie produkty aplikowane na linii rzęs). Czy odżywia rzęsy/brwi? Nie zauważyłam. Cena nie jest wysoka, odżywka jest dostępna praktycznie w każdym Rossmannie. Używam jej dalej, ale na cuda nie liczę. Po skończeniu opakowania nie kupię ponownie, dam szansę innym tego typu odżywkom.

Odżywkę kupiłam z polecenia z ciekawości, wcześniej nie używałam w sumie żadnych takich specyfików, ponieważ nie czułam takiej potrzeby. Efekty okazały się genialne, nie wiem czy moje rzęsy potrzebowały tych witamin czy po prostu odżywka jest taka rewelacyjna. Już po 2 tygodniach regularnego nakładania co wieczór i czasem rano (jak mi się przypomniało) zauważyłam zaskakujące efekty. Rzęsy stały się dłuższe, gęstsze i były w bardzo fajnej kondycji. Jeszcze nigdy wcześniej tak dobrze nie malowało mi się rzęs jak właśnie po tej odżywce. Stosowałam ją również na brwi, ale tutaj nie zauważyłam większej zmiany, jedynie może więcej zaczęło mi rosnąć tych włosków, ale to nie był efekt wow jak na rzęsach. Odżywka bardzo szybko się wchłania, wiec rano rowniez polecam ją stosować, bo bardzo fajnie tuszują się po niej rzęsy. Odżywka Nie pozostawia takiej poświaty/rozmazania widzenia, gdy przypadkiem trochę wpadnie nam do oka. Jedynym minusem dla mnie jest to, ze z dwóch stron są zbiorniczki na odżywkę. Wiec niezależnie od której strony będzie stała, zawsze z tej drugiej strony dużo produktu osadza się na samym patyczku, a nie aplikatorze.

Nie spodziewałam się po tej odżywce cudów jak wzrost czy zagęszczenie rzęs, chciałam jedynie wzmocnienia włosków. I to dostałam :) OPAKOWANIE Bardzo podoba mi się to, że produkt jest wyposażony w dwa aplikatory - i do linii rzęs, i szczoteczkę. Zawsze gdy miałam jakąś odżywkę do rzęs z jednym rodzajem aplikatora to myślałam sobie, że fajnie by było, gdyby był też drugi. I proszę, w tym kosmetyku jest. KONSYSTENCJA Odżywka ma konsystencję przezroczystego, lekko rozwodnionego żelu. Dzięki temu łatwo się ją rozprowadza. Nie skleja powiek, nie obciąża ani nie spływa. ZAPACH Odżywka praktycznie nie posiada zapachu. Wygląda na to, że nie posiada zbędnych substancji zapachowych. DZIAŁANIE Efekty działania produktu były widoczne po około miesiącu codziennego stosowania raz dziennie, na noc. Zdecydowanie mniej rzęs wypada, są mocniejsze i nawilżone. Mam wrażenie, że są też jakby bardziej czarne. Tusz prezentuje się na nich lepiej. Gdy odstawiłam odżywkę, po jakichś 2 tygodniach rzęsy zaczęły wypadać w takim stopniu jak przed jej zastosowaniem, a po powrocie do produktu ponownie ich stan się poprawił, więc mam pewność, że to odżywka tak działa. Mam wrażliwe oczy, natomiast kosmetyk ich nie podrażnia, nawet jeśli przez przypadek się do nich dostanie. Nie wystąpiło żadne szczypanie, łzawienie czy zamglone widzenie. Jestem zadowolona z tej odżywki. Moje rzęsy i tak były w niezłym stanie, ale z tym produktem ich kondycja jeszcze się poprawiła. Myślę, że odżywka sprawdzi się do niewymagających rzęs lub jako codzienne zabezpieczenie, bo jeżeli ktoś ma włoski w złym stanie i potrzebuje porządnej odbudowy, to nie wiem, czy produkt będzie wystarczający.

Zakupiłam tę odżywkę, ponieważ zapuszczam brwi, a mam w nich sporo "łysków"; do tego są słabe i b. mi wypadają. Spodobała mi się ze względu na to, że jest transparentna oraz ze względu na cenę i brak bimatoprostu. Początkowo zapowiadała się b. dobrze. Jest prawie bezzapachowa, transparentna, łatwo się nakłada. Nakładałam ją na brwi i rzęsy. Niestety po 1,5 tyg. stosowania okazało się, że na linii rzęs na powiece pojawiły mi się pękniete naczynka. Nie używałam innego nowego preparatu, nie mam skłonności do naczynek, a tu taka niespodzianka ☹️. Fakt, że mam jestem alergiczką, ale żaden produkt nie spowodował u mnie takiego objawu. Zdarzały się zaczerwienienia, niedoskonałości, swędzenie, ale naczynka ?????? Odstawiłam ją, a po tygodniu przerwy posmarowałam brwi. Niestety już podczas nakładania czułam swędzenie i pieczenie, które nie ustępowało ☹️. Odżywkę zmyłam i zakończyłam z nią "współpracę". Przez te 1,5 tyg. stosowania zauważył, że brwi przestały mi wypadać i wyglądały na odżywione, rzęsy również wyglądały na nawilżone. Zapowiadała się super, ale naczynka i inne objawy ją przekreśliły. Oceniam ją na 2.5.

Używam tej odżywki od 2 miesięcy i zdecydowanie poprawiła kondycję moich rzęs. Obecnie są ciemniejsze, gęstsze i mocniejsze. Odżywkę postanowiłam zastosować także na brwiach, na nich nie widzę znacznej różnicy, ale trochę także się zmieniły.

Jest to kolejne już opakowanie produktu, które kupiłam na popularnej promocji. Odżywka jest zamknięta w klasycznym opakowaniu jak tusz, z tym że z jednej strony jest produkt przeznaczony do regeneracji , a z drugiej pobudza wzrost. Jest to produkt 2 w 1. Ja go osobiście używam do rzęs i brwi. Zauważyłam znaczna poprawę włosów i zdecydowanie szybciej rosna mi brwi po niej na czym mi zależy najbardziej bo mam dużo ubytków. Zapachu za bardzo nie ma także na plus. Nie podrażnia i nie uczula.

Ostatnim czasem zakupiłam tą odżywkę na promocji w Rossmanie i muszę szczerze napisać , że odżywka nie robi szału z rzęsami . U mnie nie zrobiła nic z tym co obiecywał producent . Jedyne to może , że są tak jakby nawilżone , no ale na pewno nie jest to jakieś pogrubienie czy wydłużenie . Po drugie aplikatory nie są wcale takie wygodne , ten w malutkiej części jest bardzo twardy , a szczoteczka taka mało zgrabna , bardzo w sumie prosta . No jak dla mnie nie robi nic szczególnego .

Kupiłam tą odżywkę przez przypadek, stosowałam zazwyczaj odżywki firmy eveline, gdy w mojej drogeri go jednak zabrakło podeszłam do szafy wibo i moim oczom się ukazała odżywka. Postanowiłam sprubować gdyż cena była atrakcyjna. No i się zakochałam! Po miesiącu użytkowania zauważyłam zagęszczenie rzęs, moja luka w rzęsach zginęła. Poza tym włoski są mocniejsze i zdrowsze. Dolne rzęsy są dłuższe. Na moje rzęski sprawdza się i napewno nie raz jeszcze kupię tę odżywkę.

Po niezbyt przyjemnej przygodzie z kultowym serum Long4Lashes szukałam ratunku dla swoich rzęs, które strasznie wypadały i mocno się przerzedziły. Przy okazji zakupów na cocolicie trafiłam na tę odżywkę. Mimo podzielonych opinii skusiłam się. I to była bardzo dobra decyzja. Już po paru dniach codziennego stosowania (czasami nawet dwa razy dziennie) zauważyłam, że rzęsy przestały mi wypadać. Po paru tygodniach, mogę powiedzieć że bardzo ładnie odrosły. Nie daje jakiś spektakularnych efektów, ale zdecydowanie wolę żeby był taki aniżeli, żeby po zakończeniu stosowania miały wypadać jak szalone. POLECAM!

Odżywka bardzo dobrze nawilża rzęsy, nie wpływa jednak na ich wzrost. Świetnie sprawdza się w trakcie wykonywania makijażu, przed nałożeniem tuszu. Bardzo wygodne w użytkowaniu opakowanie

Posiadam dość gęste, ale krótkie rzęsy w związku z czym zdarza mi się eksperymentować z produktami do ich odżywienia. Odżywkę do rzęs marki Wibo zakupiłam w jednej z popularniejszych drogerii za około 16 złotych. Została zapakowana w ładny kartonik z opisem jej działania, ponadto posiada zgrabne, plastikowe opakowanie jak tusz do rzęs. Co ważne, z jednej strony znajduje się aplikator jak w błyszczyku do ust, z drugiej natomiast klasyczna szczoteczka. Jest to bardzo interesujące rozwiązanie, gdyż dzięki temu możemy zaaplikować odżywkę nie tylko na same rzęsy, ale i na linii rzęs. Opakowanie jest bardzo szczelne, nic się z niego nie wylewa. Produkt śmiało można zabrać ze sobą w podróż :). Jeżeli mowa o konsystencji odżywki to jest płynna, ale bardzo szybko wysycha na rzęsach. Dzięki temu po chwili możemy zaaplikować na nie tusz do rzęs. Produkt jest bezzapachowy. Zarówno aplikator, jak i szczoteczka są bardzo wygodne w użyciu i pozwalają na precyzyjną aplikację, w pożądanej ilości. Odżywka jest naprawdę wydajna i spokojnie wystarcza na około 2 miesiące aplikacji. Stosowałam ją dwa razy dziennie - rano, przed makijażem oraz wieczorem, po demakijażu - wieczorem nie tylko na rzęsy, ale i na brwi. Po jej zastosowaniu nie zaobserwowałam żadnych niepożądanych dolegliwości, jak szczypanie oczu, zaczerwienienie czy łzawienie. Produkt wydaje się być bardzo delikatny, nie uczulił mnie, a to dla mnie bardzo ważne. Po regularnym, długotrwałym zastosowaniu stwierdzam, że odżywka rzeczywiście wpływa na wygląd rzęs - wzmacnia je oraz widocznie nabłyszcza. Prezentują się znacznie ładniej, niż przed użyciem, są nawilżone i zregenerowane. Niestety, nie mogę zgodzić się z zapewnieniem producenta, iż odżywka zapewnia zagęszczenie i wydłużenie rzęs - takich efektów nie zauważyłam. Rozczarowało mnie to dlatego odejmuję jedną gwiazdkę. Czy jeszcze do niej wrócę? Nie mam pojęcia... Wprawdzie jest niedroga, wygodna w użyciu i naprawdę regeneruje rzęsy, ale to nie jest to, czego oczekuję od odżywki do rzęs. Zależało mi na ich wydłużeniu, a ten produkt nie był mi w stanie tego zapewnić.