Salvador Dali Dalimania EDT 

Lubię słodkie zapachy, jednak ten jest słodki do bólu zębów. Początkowo uderza w nos owocowa nuta, słodkie syrop, gęsty, z odrobiną przypraw. Tylko ta pierwsza nuta jest dla mnie ciekawa. Potem robi się męczący, obłapia płaską słodyczą, po pierwszym wybuchu owocowej mieszanki nic nie zostaje. Jest lepko, słodko do granic możliwości, Być może męczy mnie połączenie owoców z kokosem, bo ten zapach robi się nie do zniesienia po kilkudziesięciu minutach. Trwałość ok 3 godziny, flakon – nie trafia w mój gust, zbyt fikuśny i przesadzony. Szczegółowa ocenia gwiazdkowa: Zapach 3* głównie za początek Flakon 1* Trwałość 2* Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: firmowa próbka z atomizerem

Dalimania to kolejny zapach Salvadora do ktorego wracam. To zapach na jesien i zime, ciezki i slodki, ale z odrobina pikantnych przypraw, dosc nietypowy. Nie jest to zapach mojego zycia ale lubie co jakis czas przypomniec sobie o nim Używam tego produktu od:5 lat Ilość zużytych opakowań:2

Straszliwie ciezki, gesty zapach, dla mnie piorunujaco migrenogenny. Tak jak Paulinka zadnego kokosa w nim nie czuje - czuje za to nuty zywcem sciagniete z innego, bardzo popularnego zapachu. I teraz zachodze w glowe, z jakiego (Wish moze? tak samo ciezki i gesty, z taka sama nuta taniego, owocowego wina przewijajaca sie w tle). Poza sfermentowanymi owocami niewiele wiecej w nim czuje. Wanilia? Moze, ale gdzies baaardzo w tle. W kazdym razie Dalimanka nie zostalam, a wrecz przeciwnie - nigdy wiecej ;-))). Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: probka

moze orginalnością to ten zapach nie grzeszy ale jestładny i przyjemny:) Owocowy, słodki... :) Nie wierze, ze ma az taki prosty skład:) Gdybym go przeczytała przed powąchaniem to nie chciałabym chyba poznawac tego zapachu:) W kazdym razie zadnego kokosa w nim nie ma (przynajmniej ja nie czuje). Ładny flakonik. Zapach średnio trwały. Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: próbka

Dostałam ten zapach w prezencie i jest to prezent nad wyraz trafiony :) Na mnie nie jest ani przesłodzony ani płaski. Rozpoczyna się dosyc silnym owocowym akordem, zaostrzonym jakąś przyprawą, który szybko łagodnieje ustepując miejsca wyraźnej kokosowej nutce. Kokos jest tutaj bardzo jadalny , osłodzony ale nie przeslodzony, po pół godzinie nuta kokosowa nieco słabnie dopuszczając pięknie wspólgrające nuty wanilii i drzewa sandałowego oraz ciepłąa, suchą nutkę ambry . Całości dopelnia lekka pudrowość irysa. Zapach bardzo udany. Nie jest na mojej skórze intensywny, taczej przytula się do skóry. Szkoda ,że trwałośc średnia. Zapach kojarzy mi się z dzeiciństwem, z przygotowywaniem wypiekó bożonarodzeniowych .Tak pachną ręce po przygotowaniu bakaliowo-kokosowego mazurka :) Podobny zapach delikatnie unosił się też w przestronnej sypialni - połączonej z przeszkloną pełną roślin i kwiatów werandą- moich dziadków. Zazwyczaj stala tam patera ze owocami , w bieliżniarce górna szafka przeznaczona była ta słodkości i orzechy . To wszystko w polączeniu nadawało tej sypialni pięknego aromatu . Uwielbiałam zanosić dziadkowi wieczorna herbatę z uwagi na ten zapach, no i oczywiście z powodu tych pomarańczy, brzoskwiń i czekoladek , które wtedy dostawałam "za drogę " :) Wczasach głębokiej komuny były to nie lada rarytasy:) A to sobie popisałam :D Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Zapach jest bardzo apetyczny, ma ochotę się go zjeść, kojarzy mi się z mleczną czekoladą albo karmelem. Dla mnie wcale nie jest owocowy, nie czuję tej brzoskwini ani tym bardziej czarnej porzeczki, jedynie kokos i wanilię. Jest słodziutki z lekko pieprzym podbiciem, ale czuję je tylko przytykając nos do skóry; na odległość wyczuwam tylko słodycz. Nie jest ona ciężka, duszna, nie jest to zapach-ulepek, ale taki, w który przyjemnie się zanurzyć w mroźny dzień. :) Faktycznie jest dość płaski, nieskomplikowany, ale tak przyjemnie otula i nastraja... :) Nie wyczuwam w nim żadnej egzotyki czy orientu, nie jest też w moim odczuciu specjalnie zmysłowy, raczej zaprasza do przytulenia się niż do igraszek. ;) Jest bardzo trwały, czuję go prawie cały dzień, natomiast nie podoba mi się flakon. Używam tego produktu od: 4 dni Ilość zużytych opakowań: próbka Po ponad 4 latach postanowiłam sprawić sobie te perfumy ponownie. Z przykrością stwierdzam, że ich odbiór zmienił się u mnie na niekorzyść. Zupełnie nie czuję tej czekolady, którą tak intensywnie czułam wcześniej, za to wyczuwam kadzidło, taką ostrą, drapieżną nutę, której wcześniej dla mojego nosa nie było. Poza tym czuję też jakieś owoce i landrynki. Zapach nie jest zły, choć z czasem zaczęłam się męczyć pachnąc nim; to niezupełnie moja bajka.

Naprawdę urzekający zapach. Nie stoi w miejscu, jest cały czas "żywy", coś się ciągle dzieje. Słodki i apetyczny ale zarazem jest coś, co mi przypomina przykurzoną słodycz, i to właśnie sprawia, że perfum ten jest charakterystycznym pachnidłem. Jak dla mnie to zapach na zimne dni, otuli, osłodzi, poprawi humor. Chyba wrócę jeszcze do tego zapachu. Flakonik świetny! Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań: testy

Czasami mam ochotę zaaplkować sobie coś kolorowego, soczystego i słodzieńkiego na poprawę nastroju. Wtedy sięgam po Dalimanię :) Zapach jest obłędnie owocowy, nieskomplikowany,słodki, poczciwy.Czuję w nim ananaska. Zapach został zamknięty w oryginalnej, surrealistycznej butelce - może niezbyt pasuje do tego zapachu ale jest za to na pewno bardzo efektowna! Używam tego produktu od:4mc Ilość zużytych opakowań:15ml z 100-tki

Perfumy te mają być zmysłowe, egzotyczne i "Dalinian" czyli przepełnione Salvadorem. Przyznam się, że nie są zbyt skomplikowane, ale przecież nie wszystkie perfumy muszą. Są zabawnie płaskie, niczym niektóre obrazy Dalego, pozbawione jakiejś perspektywy, głębi, ale przez to seksualne. A seksualność jest często powierzchowna, infantylna, przesłodzona jak w naiwnych filmach z Boolywoodu. Ja wiem czy Dalimania jest egzotyczna; rzeczywiście perfumy te kojarzą się z orientalnymi ociekającymi syropem słodyczami. W nucie głowy nie wyczuwam brzoskwini. Jest natomiast w Dalimanii owocowa nuta wspólna z Rubylips, coś jakby truskawka połączona z wanilią. Już od początku wyczuwalna jest intensywna, "przytulna" nuta orzecha kokosowego. Kokos nie jest wcale mdlący (jak kokosowe mleko), raczej nasączony syropem, miodem (coś jak Bounty). Paczulowo-sandałowcowe tło w połączeniu z kokosem daje efekt "otwartego barku w którym trzymano bombonierę" :) (podobna nuta w Scent Intense). Gdyby nie ta nuta byłyby dla mnie następnym lukrowanym koszmarem. Na pewno nie na lato. Chyba nie na wielkie wyjścia, czy jakie podrywy. Perfumy przytulne, bezpieczne, że tak to nazwę - do wtulania się w siebie i w ciepły sweterek. Flakon kiczowaty, jak i sam zapach (zamierzony kicz); trójboczne pudełko przypomina mi opakowanie ulubionej czekolady. Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań: testy

Określenie "na specjalne okazje" doskonale oddaje to, w jaki sposób używam tych perfum. Zapach jest ciężki, wieczorowy, uwodzicielski i taki trochę barokowy :-) Przynajmniej ja tak go czuję. Klimat zapachu pasuje mi ciepłem do bursztynu, gęstością do aksamitu, a nastrojem do... ach, nie powiem czego! To najbardziej namiętne ze znanych mi perfum. Flakonik to klasa sama w sobie, oryginalny, nietypowy, lekko schizofreniczny. Po prostu Dali! Wszystkie to opinie są subiektywne, więc jeżeli Tobie zapach ten wydaje sie niewinnie słodki - to oczywiście dla Ciebie taki jest. Ale nie dla mnie :-) Używam tego produktu od: 2-3 lata Ilość zużytych opakowań: ciągle pierwsze

*przepiekny zapach, idelanie pasujacy do mnie *mocno wyczuwalna nutka brzoskwini *dlugo utrzymuje sie na skorze *nie jest mdly ani malo wyrazisty *JEDNAK KAZDY MA INNY GUST I WYBOR ZAPACHU TO SPRAWA INDYWIDUALNA! ja kocham ten zapach podobnie jak Dalissime i hugo boss deep red! Używam tego produktu od:nie pamietam Ilość zużytych opakowań:1

Ten zapach pasuje mi do bardzo młodziutkich dziewczyn, jest super owocowy i bardzo, bardzo słodki. Dziwacznie się w nim czułam, nawet go testując, preferuję jednak ostrzejsze zpachy, mniej słodkie, bo ten to zdecydowana przesada.