Mont Blanc Femme Individuelle EDT 

Jestem właśnie po testach i chodzę odurzona. Rany boskie! Na mnie to pachnie jak Bottega Veneta!! BV pachnie na mnie okropnie, ale kocham ją na innych. A na mnie jak BV pachnie ten zapach. Potwierdziły to 4 różne osoby, jedna z nich wręcz była pewna że to co mam na sobie to jest Bottega. Zapach pieprzno-ambrowo-skórzany z kobiecą piżmową nutą. Zmienny - faza z lotosem i różą to u mnie akcent róży zanurzonej w zimnym metalowym wazonie. Ale bardzo, bardzo delikatny. Bardzo, bardzo fajny, z pewnością nie dla nastolatek. Plusem jest to, że mimo, że pachnie bliźniaczo (na mojej skórze) jak BV to nie ma tej mocy - nie daje jak obuchem po nozdrzach. Jest raczej z tych snujących się i trwających dyskretnie, ale znacząco. Faktycznie zapach dla indywidualistki. Na mojej liście zakupowej już jest, bo pasuje mi jesień i zimę. Moja mania ambrowa zatacza coraz szersze kręgi.. Następny po Reveal mój ulubieniec - w Reveal brakowało mi paczuli a tutaj jest dość dużo paczuli. Używam tego produktu od: na razie testy Ilość zużytych opakowań: J.w. - ale 50 ml. będzie moje, bez wątpienia.

Różowy kolor potrafi być bardzo zwodniczy - tak jest w tym przypadku. Zapach jest daleki od tego, co sugerowałby odcień zawartości. Mocny i twardy (choć mniejszą "twardością" niż w przypadku Presence), a jednocześnie kobiecy (dwa stopnie bardziej niż Presence). Choć nadal dla zwolenniczek lekko męskich kompozycji. Porzeczkowo-pieprzny początek jest zwodniczo świeży. Bynajmniej nie są to perfumy letnie, gdyż z czasem wychodzi z nich miła ulepność. Następnie na scenę wkraczają rozgrzana słońcem róża i lotos - kolejny zdradziecko świeży duet. Nic bardziej mylnego, bo kiedy roztańczona wokół nas róża wreszcie się zmęczy, z kompozycji wyłania się paczula podlana piżmem. Dla mnie najbardziej kobiece połączenie. I to jest właśnie ta ulepność, którą zwiastuje sam początek, a która jest dość trwała. Z czasem staje się coraz bardziej bliskoskórna, jednak nie daje o sobie zapomnieć tak łatwo. Kiedy już da za wygraną, pozostaje na skórze delikatnie ziemistą poświatą. Zapach raczej na wiosnę i jesień. Jak już wspomniałam - bardzo kobiecy, szykowny i mięsisty. Raczej nie dla młodych dziewczyn, chyba że na wieczorne wyjście. Dla kobietek w wieku balzakowskim i tych o dekadę młodszych, jak najbardziej na dzień. Butelka pięknie minimalistyczna, jak z resztą pozostałe wyroby tej firmy - klasa i nienachalny luksus. Pozbawiona zbędnych ozdobników i udziwnień. Kształtem przypomina popiersie kobiety - eleganckiej, a jednocześnie bardzo konkretnie zarysowanej, mocnej. Z zewnątrz może wydawać się surowa, jednak warto ją poznać i wsłuchać w historię, którą chce nam opowiedzieć. Najwyraźniej Michel Almairac jest mistrzem w tworzeniu takich - kobieco męskich, albo męsko kobiecych, jak kto woli - zapachów, bo to kolejny zrobiony przez niego dla Mont Blanc. Muszę stwierdzić przy tym, że firma jest konsekwentna w swoim wizerunku. Nie jest to marka modowa, oferuje dobra luksusowe - zegarki, przybory do pisania, biżuterię i galanterię skórzaną, a zapachy są ich świetnym dopełnieniem. Zarówno męskie jak i damskie. Butelka 50ml jest dostępna w cenie ok. 80zł. Używam tego produktu od: testy ogólne Ilość zużytych opakowań: próbki

Wiadomo, że zapachy to rzecz gustu, ale w tym wypadku cieszę się, że mam tylko próbkę. Już po pierwszym użyciu byłam bardzo niezadowolona. Zapach mnie po prostu przytłoczył, po prostu. Jest mocny, intensywny. Gdy zaświeciło słońce i zrobiło się ciepło był nie do zniesienia. Niestety jest bardzo trwały i długo się utrzymuje. Od początku stosowania zastanawiałam się skąd znam ten zapach, bo taki nijaki, wtórny. Bardzo drogi przy tym, absolutnie nie współmierny do "zapachu". Buteleczka rzeczywiście nudnawa i niczym nie wyróżniająca się. Męczę, końca nie widać, myślę że komuś oddam. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 próbka

Gdyby nie fakt, że wpadła w moje ręce próbka tego zapachu prawdopodobnie nigdy bym po niego nie sięgnęła. Nazwa, flakon-wieje nudą po prostu. W środku...hmm. Zapach jest dziwny i w moim mniemaniu ciężko się go nosi. I bynajmniej nie chodzi o jego ciężar bo sam w sobie jest dość lekki. Jest jakis dziwny, przekombinowany. Z jednej strony nieco słodkawy za sprawą porzeczek i róży w wydaniu konfiturowym. Z drugiej przyprawowy za sprawą liścia laurowego i pieprzu. A do tego jeszcze paczula dająca efekt wilgotnej piwnicy. Nosa mi nie wykręca ale nosząc ten zapach odczuwam pewien dyskomfort. Ja już dziękuję. Trwałość ok 4 godzinna, zapach raczej bliskoskórny. Flakon-nie ma o czym mówić bo ani to szlachetna prostota ani dzieło sztuki. Idealnie nijaki. Używam tego produktu od: kilka razy Ilość zużytych opakowań: próbka

Czyżby tylko na mnie Individuelle była taka bliskoskórna i słabowyczuwalna? Miałam co prawda małą próbkę - 1ml - zaaplikowałam od razu całą i naprawdę musiałam starać się, by coś wywąchać. W innych przypadkach nawet 1/3 z 1ml daje dobry efekt. Myślałam, że mój nos nie pracował tego dnia, ale skropiłam się nadgarstkowo małymi kropelkami innych zapachów i te z kolei czułam wyraźnie... Individuelle to przezroczysta mgiełka, a co w niej przy wielkich staraniach wywąchałam to: Otwarcie: zaskakujące jak na tego typu wodę toaletową! Wielkie brawa za nie, bo poczułam zapach lasu w deszczu. Dla wielu osób może to być całkiem męski, nieprzyjemny akcent w kobiecym zapachu. Dla mnie absolutnie piękny. Później na wierzch wyszły słodkie leśne owoce, jednak z pazurkiem, charakterkiem. Pojawiła się i różyczka. Baza - nie wyczułam... Ktoś porównał tę kompozycję do J\'aime La Perla. Dla mnie J\'aime jest bardziej świeże, o ostrzejszych brzegach (choć wciąż łagodne), podczas gdy Individuelle takie mgliste, rozwodnione, nie ma nic ze świeżości. J\'aime to słodka ekstrawertyczka-kokietka, a Individuelle to introwertyczka-romantyczka, może większa elegantka. Gdybym czuła więcej, oceniłabym o gwiazdkę wyżej. Może kiedyś, przypadkiem znów ją spotkam i pokaże mi inną twarz... Używam tego produktu od: testowałam kilka dni temu Ilość zużytych opakowań: próbka 1ml

Moje indywidualne spotkanie przebiegło tak. Najpierw dostałam od tajemniczej osoby dżem mirabelkowy, potem pudełeczko z nieprzyjemnym smrodkiem. Następnie puder w i bukiet sympatycznych kwiatków. Tajemnicza osoba okazała się kobietą. Kiedy odeszła, jej zapach długo unosił się w powietrzu... Używam tego produktu od: 2013 Ilość zużytych opakowań: testy

Długo się do nich przymierzałam, dopiero teraz trafiły mi się po okazyjnej cenie, więc sobie zafundowałam. Mnie również kojarzą się z zapachem Yves Rocher, tyle że edp So Elixir - jak nic mają jakieś 40% stężenia tego składnika Elixiru który może przypominać męską nutę - taką pochodną kamfory rozpuszczoną w wanilii, ale dzięki temu że to tylko roztwór, to już nie męczy i dlatego Individuelle raczej nie drażni otoczenia . Ja osobiście lubię drugą fazę - kwiatową, chociaż raczej to ta pierwsza nadaje trwałość. Koleżanka z pracy określiła je jako słodkie ( 90% perfum określa tym stwierdzeniem) dla mnie są lekko gorzkie. Lubie je, ale... gdyby trwałość była lepsza, byłby to mój hit, a tak to tylko 4+ jak kilka innych. Na ubraniach trzymają się lepiej, szczególnie na szlafroczku, szaliczek też długo nimi pachnie. Blisko przy skórze potrafią się trzymać 10 godzin, ale nie mam w zwyczaju podstawiać się nikomu do obwąchiwania!

Ktoś w poprzedniej recenzji porównał Mont Blanc Individuelle do Ode a L\\\\\\\\\\\\\\\'amour Yves Rocher.Na mojej skórze do złudzenia przypomina Miracle Forever Lancome.Jeszcze któraś z Pań wyczuwa kamforę.I ja również.Nie ma jej w składzie,tak samo jak nie ma anyżu(kamforowy zapach i tu się kłania wspomniane przeze mnie Miracle Forever).Bardzo mocno wyczuwalne są nuty czarnych porzeczek i coś drzewnego.Słodko-gorzki zapach,tak bym go określiła.Bardzo elegancki.Ciężki flakon-to na plus. Obawiałam się zapachu od Mont Blanc albowiem tak znamienita marka biżuteryjna jak np.Chopard zupełnie nie trafia do mnie ze swoimi perfumami.W tym wypadku jest inaczej.Nabrałam ochoty na wypróbowanie innych zapachów. Używam tego produktu od: niedawnaIlość zużytych opakowań: w trakcie 30 ml Edit:po pewnym czasie prawie nie czuję tego zapachu na sobie,jest tak bardzo ulotny,przynajmniej na mojej skórze :(.

Piękny,niebanalny zapach.To jest właśnie to co lubię:świeżość,owoce i drzewny pazurek.Piękna porzeczka wyczuwalna od początku do końca,nuty drzewne świetnie wkomponowane i odrobina słodyczy.Zapach nie przytłacza,nie dusi,bardzo dobrze się w nich czuję i pasują do mnie a o to właśnie chodzi.Jeden z niewielu zakupów w ciemno trafiony w 10! Na pewno zagoszczą u mnie na stałe.Używam tego produktu od: 1 tydzieńIlość zużytych opakowań: w trakcie 50 ml. EDIT 05.01.013 Zupełnie nieoczekiwanie dostałam niedawno wodę toaletową NIKE TRENDY i pachnie niemal identycznie-moje subiektywne zdanie.Więc jeśli ktoś lubi tę wodę to Mont Blanc może kupić w ciemno. Po dłuższym używaniu Individuelle muszę odjąć pół gwiazdki za trwałość...

wspaniały ... orientalno kwiatowo drzewny ... upaja swoją doskonałością ... zdecydowanie mój zapach ... powoduje, że czuję się wyjątkowo ... i ... elegancko ... od pierwszego "psiknięcia" na nadgarstek ... aż do samego końca WSPANIAŁY ... gorąco polecam miłośniczkom orientalnych nut ... Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: 2 x 50 ml

Jestem urzeczona:) Ten zapach to mix czerwonej porzeczki,zurawiny,soczyscie,owocowo przelamana lisciem laurowym i slodycza. Zachochalam sie stanowczo. Przypomina mi troszke Burberry The Beat ale jest przez tego laura ciekawszy. Wyczuwalne bardzo przyjemne nuty drzewne,podobne jak w Burberry Orginal,ktory kocham. Zgadzam sie,ze troche wtorne,a jednak oryginalne. Teraz chetnie poznam inne zapachy Mont Blanc. Trwalosc w fazie testu,ale perfumy sa mocne,wyrazne i czuje,ze podobna moga miec trwalosc. Butelka klasyczna,fajna zakretka. Szczerze polecam fankom owocowych perfum Używam tego produktu od: Testuje Ilość zużytych opakowań: Pierwsze

Rzadko oceniam zapachy, jednak ten zasługuje na kilka słów bo jak widać sam zapach jak i marka są chyba mało jeszcze znane w Polsce.Znamienita luksusowa marka Mont Blanc posiada równie luksusowe zapachy.Ten, to wpaniałe polączenie róży z paczulą.Nie zwykle eleganckie i zmysłowe.Zapach wyczuwalny przez otoczenie,komplementowany i jak dla mnie bardzo trwały.Na pewno zostanie ze mną na długo,bo pasuje do mnie.Jest ciepły i zmysłowy,ale nie uciążliwy.Można go używać na spotkania formalne i takie zwykłe przy kawie również.Zapach stworzył znakomity perfumiarz Michel Almairac w 2004 roku.Stworzył również dla tej Marki Presence d \'une Femme w 2002 roku.Również posiadam ten zapach i uważam że ma w sobie zarówno elegancję i piękno,tylko ujęte w troszke inny sposób niż Individuelle,który jest moim KWC.Zawsze muszę mieć flakonik na półce..:)Uważam że w zapachach Mont Blanc każdy znajdzie coś dla siebie i warto zapoznać się z tą marką,bo to klasa sama w sobie.Piór,neseserów i akcesoriów Mont Blanc używają Prezydenci i Arystokracja,a zapachy tworzone przez znamienitych Perfumiarzy to najwyższej jakości luksus.Jednym slowem...Polecam..:)

urzekły mnie! cudowny niebanalny zapach, niby taki słodki a jednak coś sprawie, że są "ostre". gdy były bardziej dostępne używałam również żelu po prysznic balsamu. Zapach bardzo długo się utrzymuje, a po zastosowaniu balsamu ciuszki jeszcze przez długi czas przepięknie pachną ;) ...a skoro mężczyźni pytają co to za perfumy to znaczy, że są dla mnie przeznaczone! :P Używam tego produktu od: 6 lat Ilość zużytych opakowań: 6 butelek po 75ml

Perfumy ciepłe, bardzo kobiece i eleganckie, ale nienachalne - trzymają się lekko na uboczu jak nieśmiały przystojniak, który zjawił się na imprezie - wszyscy na niego zwracają uwagę, a nie on na siebie. Kolejny mój różano-pieprzowy pazur, a właściwie pazurek. Ładnie się zmienia, inaczej niż większość kobiecych perfum- zamiast słodszy, robi się nieco kwaskowy, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu, na pewno nie cierpki. Wanilia sama w sobie niewyczuwalna, myślę, że to to właśnie jej obecność spełnia rolę, by owoce nie skwasiły zapachu na koniec, a jednak dominowały. Idealne perfumy na wczesną wiosnę lub jesień. Jedyny ich minus to bardzo słaba trwałość. Używam tego produktu od: 2 lata Ilość zużytych opakowań: 1 x 3o ml

Mam wrażenie, że po raz setny wącham współczesny trend w perfumiarstwie. Słodziak w stylu Lady Million, Belle D\'opium czy Nina Ricci Ricci. Ten zapach jest jakby połączeniem ww kompozycji. Ale w tym przypadku to te powyższe musiałyby zgapić po Individuelle. A jest co zgapiać! Słodziak ten posiada wszystkie zalety, które nie zostały uchwycone w innych tego typu kompozycjach. Jest bardzo słodki, odrobinę zmysłowy, przyjazny. Skonstruowany tak, że nie męczy, nie zgrzyta, nuty są harmonijne. Myślę, że dla wielbicielek tego typu nut jest to pewne przełamanie konwencji. Urzekające. Używam tego produktu od: test Ilość zużytych opakowań: próbka

Zapach z pazurem, trochę zaczepny, czasem irytujący, ale interesujący. Nie jest to zapach ugładzony, delikatny, zwiewny i frywolny, więcej w nim zadziorności, złośliwości. Nie pójdziesz z tym zapachem na relaksujący spacer, on daje o sobie znać, dopomina się uwagi, chce skupić uwagę na sobie, lubi dominować. Być może to wawrzyn, którego raczej nie spotkałam w innym zapachu, być może to za jego sprawą zapach ma ten pazur. Flakon ładny, choć jak dla mnie nie sprawia wrażenie stabilnego, trwałość ok 4 godzin. Szczegółowa ocena zapachu: Zapach 4* Flakon 2* Trwałość 3* Używam tego produktu od: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: próbka lana, robiona

Idelany, szykowny zapach. Polecam paniom, które lubują się w zapachach z leiutką nuta korzenną przykrytą zapachem świeżości i kwiatu...mmm cudowne połączenie. Używam go na specjalne okazje,jest bardzo trwały i wydajny. No i ten różowiutki kolorek perfumu:) Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 1

Chcialo by sie napisac-tak zapach zmyslowy i piekny,ale nie w tym przypadku nie bedzie tak latwo,MB rozpala cialo i zmysly ,pierwsze dwa zapachy kobiece MB rozpoczelo od Femme Indyviduelle,zmyslowy ,bardzo kobiecy,orientalny z owocowo-lesnym sokiem i rozowego pieprzu ,kwiat lotosu glog i roza(nie wiem komu dziekowac ale rozy nie wyczowam;) ) Wanilia w Femme Individuelle Mont Blanc pokazuje się natychmiast z nią bogate, slodkie dzwieki,czarna kwasna porzeczka, ale obecne pizmo zauwazam dosc wyraznie w tle.Moje nr jeden,jak juz pisalam w MB I SOUL firma produkuje zapachy bardzo indywidualne,z mala szczypta wyczowalnego meskiego ,ciezkiego zapachu.Prosze sie nie sugerowac cena w zgloszeniu-odstrasza,ja kupilam przez internet duzooo taniej. Ciekawostka- Perfumy zostały stworzone przez Michela Almairac w 2004 r. Używam tego produktu od:zapach znany od lat-obecnie pierszy wlasny flakon Ilość zużytych opakowań:w trakcie 75ml