Sanotint Swift Hair Mascara Mascara na odrosty

Zachwycona jestem mascarą.Mialam wazne spotkanie,gdzie chciałam wyglądać elegancko (5centymetrowe odrosty siwych włosów nie widnieją w moim katalogu szyku i elegancji). Maskara jest bardzo prosta w użyciu, nawet mąż zrobił "Wow",gdy wyszłam z poprawioną fryzurą z łazienki! Docelowo wolę mieć zadbane włosy przez profesjonalistę,ale w takich momentach bezcenny ratunek! Polecam każdej kobiecie,aby mieć wśród niezbędnych kosmetyków.

Jako, że mam sporo siwych włosów na skroniach, które oporne są czasami nawet na farbowanie, szukałam produktu okazyjnie kamuflującego ten wątpliwy dar natury. Wiadomo, czasami odrostów na głowie jeszcze nie ma, a na skroniach siwulce już widać. Ech...Poprzez sztyft Golden Rose kryjący odrosty, który słabo się u mnie spisywał trafiłam na ten oto produkt. Opiniuję odcień S4 Coscal Spa, czyli bardzo ciemny brąz. Trzeba przyznać, że na włosach trzyma się on dużo lepiej niż wspomniany wyżej produkt GR. Zakrywa siwe, zasycha na nich i kamufluje na cały dzień. Nie do następnego mycia niestety, ale dobre i to. Nieco problematyczny jest aplikator. Ma formę wąskiej silikonowej szczoteczki. Takiej najeżonej. A w zasadzie bardziej plastikowej niż silikonowej, bo igiełki są dość twarde. Tym samym lubi się wplątywać we włosy i nie zatrzymuje należycie produktu na czas transportu w okolice twarzy. Lubi się on więc kropelką z nich zsunąć, a nawet w momencie wyjmowania nieco ochlapać okolicę. Gdyby wypustki były miększe, takie jak w tradycyjnych tuszach do oczu, to wydaje mi się, że sporo by to ułatwiło. A tak trzeba się trochę pomęczyć oswajając kosmetyk. Drugi koniec aplikatora zakończony jest grzebykiem widocznym na zdjęciu. Jego raczej nie używam, wolę tę farbkę rozetrzeć starą szczoteczką od maskary. Stąd moja powyższa uwaga dotycząca teoretycznej modyfikacji. Niemniej z produktu jestem zadowolona. W razie potrzeby mam czym zakryć srebrzące się skronie. Kosmetyk faktycznie kryje i robi to przez kilka godzin. Co do zapachu jest delikatny i dość przyjemny jak na farbkę. Produkt jest bardzo wydajny, więc póki co nie planuję zakupów. W związku z tym nie zastanawiałam się jeszcze czy do niego wrócę, czy będę szukać dalej. Może znajdę coś z mniej problematycznym aplikatorem. Póki co deklaruję jednak umiarkowaną sympatię do niego.