Fantastyczna rudość bez farby chemicznej.
Uwielbiam rude włosy i szukałam alternatywy do farb chemicznych, głownie ze względu na to, jak bardzo chemiczne farby niszczą włosy, miedzianymi odcieniami trzeba farbować często, a kolor wypłukuje się do odcienia pt. wyliniały chomik.
Czerwoną khadi zmieszałam z cassia tej samej firmy, zalałam dużą filiżanką rumianku, dodałam kurkumy i słodkiej papryki (pomagają wydobyć miedziane odcienie), wycisnęłam do tego trochę mniej niż 1/2 cytryny i odstawiłam na ponad 6h.
Przed nałożeniem należy umyć włosy oczyszczającym szamponem (ja używałam barwy rumiankowej, familijnego), nie nakładać odżywki. Na moich włosach nie ma różnicy, czy aplikowałam hennę na wilgotne czy suche włosy, na suchych jest wygodniej :)
Sama aplikacja nie należy do wygodnych, henna jest dużo bardziej "tępa" w nakładaniu niż farby, brudzi wszystko, no ale chemiczne też brudziły. Trzeba zwracać uwagę na to, żeby nakładać ciepłą pastę, więc moim zdaniem najlepiej włożyć miseczkę z henną do większej, wypełnionej ciepłą, prawie gorącą wodą.
Nakładam na całą długość od razu, po czym zabezpieczam głowę czepkiem dołączonym do zestawu, owijam ręcznikiem i czekam minimum 2,5h. Najdłużej trzymałam 4.
Zmywanie trwa bardzo długo, używamy do tego tylko wody, drobinki ziół wypłukują się w nieskończoność. Przez 24h nie myjemy włosów, po aplikacji nie nakładamy odzywki, pozwalamy hennie się utlenić, a kolorowi utrwalić. Włosy po wyschnięciu nie są najprzyjemniejsze w dotyku, kompletnie nie podatne na układanie, więc przez najbliższą dobę są splecione w warkocze.
Efekt jest naprawdę wart poświecenia. Miałam rozjaśnione włosy do czegoś pomiędzy blondem a pomarańczowym blondem, mam teraz odcień porównywalny do efektu Mango z L'Oreal albo Płomiennej iskry z Joanny. Włosy są wyraźnie grubsze, po dwóch aplikacjach pojedynczy włos był taki jak trzy razem przy farbowaniach chemicznych. Kolor nie spłukuje się zupełnie, po 2 miesiącach od farbowania jest taki sam jak na początku. Jest dużo bardziej głęboki i wielowymiarowy. Jestem zachwycona odżywieniem. Na odrostach radzi sobie gorzej, ale świetnie gasi mysi blond z siwymi, daje rudy blask, więc nie są one widoczne.
Przed aplikacją polecam dokształcić się ze sposobu nakładania henny, miksowania, jest sporo blogów na ten temat, można eksperymentować z dodatkami (cynamon, kwiat lipy, czerwona herbata zamiast rumianku).
Przy nałożeniu czerwonej henny z cassia nie ma szans, żeby włosy wyszły zielone, to jest możliwe tylko, jeśli nakładamy mieszankę z indygo.
Henna trochę rozluźniła skręt włosów, ale jeśli farbujecie na rudo to naprawdę można mieć luźniejsze zza to zdrowe i piękne loki.
Nie wrócę do farb chemicznych.
Zalety:
- kolor
- odżywienie i pogrubienie włosów
- naturalne składniki
Wady:
- to jest długi proces, najlepiej hennę rozrobić dnia poprzedniego, a trzyma się ją na głowie kilka godzin, więc albo całe popołudnie albo weekend wyjęte z życiorysu
- rękawiczki dołączone do opakowania są beznadziejne, podarły się po 5 minutach aplikacji, polecam zaopatrzyć się we własne
- rozluźniają skręt
- zapach może nie pasować każdemu ziołowo-tytoniowy
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie