La Biosthetique, Szampon do włowsów farbowanych (Shampoo Structure Protection Couleur N)

Idealny dla blondów

Szata graficzna tego szamponu oraz jego rozmiar to zupełnie nowa historia. :) Ale idealnie pielęgnuje włosy farbowane, nadając im miękkość i przepiękny połysk. Stosuję go już od kilku lat i największym komplementem jest to, że ludzie przez cały czas pytają mnie jak utrzymuję włosy blond w tak świetnej kondycji. Produkty kiedyś dostępne tylko w salonach fryzjerskich, dzisiaj są również do kupienia na ich stronie internetowej.

Przyznam, że ze względu na cenę dość sceptycznie podeszłam do tego produktu. Ale jednak zachwycił. Po wylaniu na dłoń wizualnie przypomina olejek. Jest dość gęsty, nie przelewa się przez palce , przeźroczysty, lekko żółtawy. Po zetknięciu z wodą ma się wrażenie, że nabiera kremowej konsystencji. Mocno się pieni i jest niesamowicie przyjemny w użyciu. Jakby się spienionym kremem myło włosy. Pierwszy raz spotkałam się z takim produktem. Domywa pięknie, skórę cudownie koi wspaniale. Czuć nawilżenie jakie pozostawia. Delikatnie pachnie i oddaje odrobinę zapachu kosmykom. Łatwiej po nim rozczesać włosy niż po szamponach, których dotychczas używałam. Czupryna po wysuszeniu jest gładka i pięknie błyszczy. W dodatku nie wiem jakim sposobem kolor farby na włosach jakoś tak ożywa. Jest jakby głębszy. Produkt nie zwiększa przetłuszczania się skóry głowy i jest zaskakująco wydajny. Wystarczy naprawdę niewiele, żeby umyć całą głowę. Przy czym nie ma mowy o podrażnieniu jak przy szamponie Aussie. Minusami tego kosmetyku jest dostępność (salony) i cena, więc nie wiem czy spotkamy się ponownie. Ale to najfajniejszy szampon jaki wpadł mi dotąd w ręce.