Ziaja, Kokosowa, Balsam do ust

Kupiłam go ze względu na zapach, bo uwielbiam wszystko co kokosowe. Bardzo poręczna tubka, łatwo zmieści sie w kieszeni. Nie ma większego problemu z wykorzystaniem produktu do końca. Ale... no właśnie. Po nałożeniu balsamu na ustach zostaje niefajna biała warstewka, która trzeba rozetrzeć. Efekt nawilżenia trzyma się całkiem długo. Całkiem fajny produkt.

Prawdę mówiąc skusiłam się na tę pomadkę tylko przez cenę. Kosztuje kilka zł, Ziaja rzadko kiedy mnie rozczarowuje więc uznałam, że się sprawdzi. W rzeczywistości ta pomadka to dla mnie nieporozumienie.
Najgorszy jest zapach- mocno kokosowy, który już po chwili robi się mdły. Za bardzo intensywny.
Jeśli chodzi o konsystencję to nie jest źle- lekko kremowa, typowa dla tego typu produktów z takiej wyciskanej tubki. Nie klei się, ale pozostawia białe grudki, nagromadzenia produktu w kącikach ust.
Nie przesusza ust, ale jakoś szczególnie ich nie nawilża. Znika w mgnieniu oka, więc nie ma tu mowy o jakiejś ochronie.

Nie polecam. Chociaż nie mam nic do zapachu kokosa, to tutaj totalnie jestem na nie.

Bardzo dobra pomadka ochronna odpowiednio nawilża i natłuszcza co ważne zapach ma miły na szczęście nie ma słodkawego posmaku więc się nie zlizuje z ust, polecam

DOSTĘPNOŚĆ – najłatwiej w sklepie Ziaja
OPAKOWANIE – miękka tubka z aplikatorem
SZATA GRAFICZNA – przeważa kolor biały, niestety niczym się nie wyróżnia na półce sklepowej
SKŁAD – w miarę dobry
WYDAJNOŚĆ – ponad miesiąc
ZAPACH – intensywnie kokosowy, co po pewnym czasie było męczące
KONSYSTENCJA – kremowa, przyjemnie się rozprowadza po ustach
TRWAŁOŚĆ – praktycznie brak, najlepiej produkt się sprawdzał na noc, ale nie tego chciałam
EFEKT – zauważyłam lekkie nawilżenie, ale poza tym wchodził w suche skórki, w kącikach ust pozostawiał białe ślady i bardzo powoli wsiąkał
ZESTAW – nie widziałam
PODRÓŻ – bez problemu mieści się w kosmetyczce, torebce czy nawet kieszeni
CENA – ok. 5 zł

Najbardziej zapamiętałam jej zapach, który bardzo przypadł mi do gustu, gdyż lubię kokos. Trochę nawilżała, ale bez szału. Oprócz tego jest widoczna na ustach, gdyż ciężko rozsmarować ją tak, by zniwelować biały kolor. Opakowanie bardzo fajne jak i cena. Ogólnie to są na rynku dostępne lepsze balsamy nawilżające niż ten konkretny. Ten raczej jest przeciętny, aczkolwiek ja go polubiłam.

Ten balsam ma przyjemny zapach, ale niestety nic więcej. Opakowanie jest niepraktycznie, ponieważ zbyt duża ilość produktu sama z niego wpływa., więc jest on niewydajny. Balsam nie nawilża, jedynie pozostawia powłokę na ustach, która szybko znika.

Kompletne zero!! Balsam babrze się na ustach, zero nawilżenia, nieładnie pachnie - bardzo sztucznie. Czuję się tak, jakbym nałożył na usta plakatówkę. Dla mnie tragedia.

Opakowanie bardzo poręczne , szata graficzna delikatna . Zapach bardzo mi się podoba , rozprowadza się na ustach okej ale pozostawia białą warstwę na obwodzie ust dlatego muszę dodatkowo palcem przejechać po tym . Uczucie nawilżenia jest takie sobie przy moich ustach które potrzebują mocniejszego nawilżenia nie zadowala ale gdy nie mam nic przy sobie to po nią sięgam. Ogólnie balsam nie jest zły ale też nie powala taki średniak za taka cenę nie ma co narzekać.

Ten balsam jest najgorszym jaki miałam oprócz bardzo ładnego zapachu i przyjemnego praktycznego opakowania nie widzę w nim zalet.
Nie nawilża, szybko znika z ust, mało wydajny, jak dotanie się coś do ust to czujemny nieprzyjemny smak.
Na plus jeszcze że nie wysusza!!!

Balsam do ust ma konsystencję kremu. Obłędny kokosowy zapach i wygodne opakowanie, to jedyne atuty produktu. Brak tutaj właściwowsci nawilżających, pielęgnacyjnych. Balsam mało wydajny. Ponadto skład produktu nie zachwyca.

Bardzo lubię używać matowych, kolorowych pomadek. Codziennie maluję nimi usta. Przy wieczornej pielęgnacji, zawsze staram się nakładać jakiś balsam, który zregeneruje i wygładzi moje suche usta. Zakupiłam więc ten z Ziaji na testowanie. Produkt znajduje się w białej tubce. Opakowanie jest proste, bez żadnych nadruków. Balsam ma dość gęsta konsystencję. Niestety, zostawia biale ślady na ustach. Ja używam go głównie na noc, ale jeśli ktoś nakłada go w dzień to może śmiesznie wyglądać. Bardzo długo się wchłania, więc podczas snu lepiej uważać, aby nie wytrzeć ust o poduszkę. Czy nawilża? Może trochę, lecz nie jest to spektakularny efekt. Jedynie co mi się podoba w tym produkcie to zapach, kokosowy który uwielbiam. I do tego niska cena. Daje 3/5.

Ja: Szminki to nieodłączny element mojego codziennego makijażu. Uwielbiam podkreślać usta żywymi i mocnymi kolorami. Jestem wielkim fanem odcieni czerwonych. Lubię szminki klasyczne, w płynie. Satynowe, matowe czy błyszczące – każdy rodzaj znajduje się w mojej kosmetyczce. Po takim makijażu usta potrzebują porządnej dawki regeneracji i nawilżenia.

Oczekiwania: Nawilżenie i regeneracja ust, długotrwałe działanie.

Opakowanie: Niewielka biała tubka, na której znajduje się logo i nazwa kosmetyku. Z tyłu skład i data przydatności po otwarciu. Plastikowa zakrętka, która dobrze zabezpiecza kosmetyk. Tubka jest niewielkich rozmiarów, zmieści się bez problemu do kieszeni. Wyprofilowany, plastikowy dozownik, który się nie zapycha i dobrze rozprowadza balsam. Nieco się brudzi przy użytkowaniu. Łatwo kontrolować zużycie.

Wrażenia: Balsam pachnie jak typowy kosmetyk zawierający kokos, jest słodki, odrobinę chemiczny. Konsystencja zbita, w białym kolorze. Nakłada się dość dobrze, ale można łatwo przesadzić. Wtedy na ustach pozostawia białe smugi, co nie jest estetyczne. Balsam nie wchłania się, jest tłusty. Szybciej da się go zjeść lub gdzieś wytrzeć. Właściwości regeneracyjne są marne, usta nie są nawilżone. Działanie jest znikome, chwilę w momencie nałożenia na usta. Skład jest średni, działanie żadne, plus za niewygórowaną cenę, dostępność dobra. W moim odczuciu to kosmetyczny bubel, nie wart żadnych pieniędzy.