SkinCeuticals Hydrating B5 Gel Fluid z kwasem hialuronowym oraz witaminą B5 poprawiający nawilżenie skóry

Jest to silnie nawilżający żel, którego początkowo używałam na twarz. Potem na jakiś czas go odstawiłam i znów do niego wróciłam, przy czym zaczęłam go też czasem używać na szyję i dekolt. Chciałabym podkreślić jeszcze jedną dużą zaletę tego kosmetyku, a mianowicie jak fantastyczny jest to kosmetyk do dłoni. Nawet w jakiejś sytuacji alarmowej, gdzie zależy nam na szybkim przywróceniu świetnej kondycji dłoniom wystarczy ten żel nałożyć na dłonie dwa razy w odstępie kilku godzin. Jest to ciekawy kosmetyk wart swojej ceny i zainteresowania. Używam go od kilku lat z przerwami.

Kupiłam ten fluid w kwietniu z myślą o porządnym nawilżeniu i wygładzeniu skóry. Za kwotę 178 złotych otrzymałam NKWC-najgorszy kosmetyk wszechczasów. Fluid ten jest bazzapachowy (pół gwiazdki za to mu daję) i wchłania się dość długo, ale za to całkowicie-do matu, bez względu na zaaplikowaną ilość. Stosowałam go solo z opłakanym skutkiem: zamiast obiecanego nawilżenia otrzymałam wysuszenie i ściągnięcie skóry oraz zaczerwienienie i swędzenie polików. Wrażenie maseczki oczyszczającej na twarzy. Po kilku dniach pojawiły sie drobniutkie czerwone krostki na policzkach i linii żuchwy. Odstawiłam preparat na prawie miesiąc. Postanowiłam dać mu 2-gą szansę po miesięcznej przerwie. Zaczęłam więc nakładać go pod krem: efekt ten sam. Dodatkowo krem Initiatic Lieraca na tym fluidzie źle się rozprowadzał i powstawały nieestetyczne białawe grudki. Zmieniłam nawet krem ale też się rolował.

Nie wiem jak to się stało, że nie ma tu jeszcze mojej recenzji.. ;) kosmetyk miałam, zużyłam i mam już opinię o nim. Serum - tak to będę nazywać, bo tak też wykorzystywałam ten kosmetyk, przed aplikacją kremu do twarzy i kremu pod oczy. Ma wodnistą konsystencję i jest właściwie bezzapachowy. Posiada wysoką zawartość kwasu hialuronowego i witaminy B5 - tak bardzo potrzebnych naszej skórze :) buteleczka 30ml wystarczyła mi na kilka miesięcy stosując 3-4 krople na twarz i szyję, więc śmiało mogę ocenić go jako kosmetyk wydajny. Jak zadziałał na moją skórę? Zdecydowanie zwiększył nawilżenie skóry, co zauważyłam już po ok 2 tygodniach stosowania. Zniknęły suche skórki lubiące lokalizować się w centralnej części twarzy (co wyglądało niezbyt korzystnie kiedy przypudrowałam podkład i korektor). Dobrze nawilżona skóra od razu jest bardziej promienna i świetlista i dało się zauważyć mniejszą ilość wydzielanego sebum - a na takiej skórze makijaż trzyma się lepiej. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że na tak wyglądającej skórze można zrezygnować z podkładu.. Przynajmniej ja tak robię, bo nie ma sensu obciążać skóry podkładem jeśli nie ma czego przykrywać.. wtedy ograniczam się tylko do korektora pod oczy i przyprószenia całej twarzy pudrem sypkim. Szybko się wchłania dzięki lejącej konsystencji, nie obciąża skóry, nie powoduje powstawania zaskórników, dobrze współgra z kosmetykami kolorowymi, nic się na nim nie waży i nie roluje. Opakowanie bardzo ładne i eleganckie, w szklanej buteleczce 30ml z precyzyjną pipetką. Wbrew pozorom to szkło jest naprawdę mocne i solidne. Cena - wysoka, bo waha się w granicach 160-190zł (zależy gdzie się kupuje). Moją buteleczkę otrzymałam w prezencie i cieszę się, że miałam okazję spróbować odrobiny luksusowego kosmetyku. Biję się tylko z myślami czy kupiłabym go sobie sama? Nie wiem.. choć efekt jest zauważalny to miałam już takie produkty, którymi uzyskałam podobny efekt a były kilkakrotnie tańsze, np sera ze Starej Mydlarni, do których chętnie wracam.. Powiem więc tak: jeśli ktoś ma przeznaczony większy budżet - to w porządku, można sobie sprawić, ale nie jest to kosmetyk, który każda z nas musi mieć, znajdzie się wiele zamienników tego produktu. Daję mu więc ocenę 4.

Preparat poleciła mi moja pani dermatolog do stosowania po zabiegu z zakresu medycyny estetyczej i powiem szczerze, że się nie zawiodłam. Przede wszystkim serum jest bardzo wydajne, wystarczy kilka kropel aby dobrze nawilżyć twarz. Konsystencja jest nieco żelowa i początkowo sprawia wrażenie lepkiej, jednak po kilku chwilach płyn wchłania się zupełnie, a skóra staje się matowa, pięknie napięta, silnie nawilżona, rozpromieniona, gładziutka, mięciutka, po prostu cudna. Obecnie stosuję serum codziennie i nie zamierzam się z nim rozstać. Dodatkowym plusem jest bezzapachowa i beztłuszczowa formulacja. Używam tego produktu od: 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 6x5ml

Mam wypielęgnowaną twarz, z pewnością nie brakuje jej nawilżenia, ale wyznając zasadę \'\'nawilżenia nigdy zbyt wiele\'\' postanowiłam przetestować ten oto żel. Moja poranna pielęgnacja dotychczas wyglądała następująco: Tonik/Woda Termalna, SkinCeuticals CE Ferulic, następnie krem z filtrem, krem pod oczy et voila. Żel B5 dodałam do pielęgnacji, po serum CE Ferulic - zazwyczaj czekam około 10 minut, by pierwsze serum dobrze się wchłonęło. Następnie aplikuję po kropli B5 na czoło, oba policzki oraz brodę - łącznie 4 krople pokrywają u mnie całą twarz. Efekty są następujące: - mimo, że B5 jest z początku lepki jakimś cudem niweluje po kilku minutach nadmierny błysk jaki pozostawia za sobą CE Ferulic, - twarz jest napięta i zbita, - podkład/krem BB rozprowadza się i wygląda lepiej, - wieczorem gdy zmywam makijaż moja cera jest w doskonałej formie, bez jakichkolwiek podrażnień. Czy jest to pielęgnacyjny must have? Nie, ale ja już w tej chwili nie wyobrażam sobie bez niego porannej toalety, moja cera wygląda doskonale, a kto chciałby to zmieniać? Zaznaczam, że nie używałam tego produktu bez CE Ferulic i z tego, co czytałam na zagranicznych stronach - stosowany sam nie daje tych samych efektów, co z CE Ferulic. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno, mam już kolejne

Poleciła mi go kosmetyczka, żeby nawilżyć zbyt wysuszoną - wręcz odwodnioną - skórę. Używałam go codziennie rano i wieczorem - kilka kropel - przed aplikacją kremu. Serum bardzo wydajne, choć konsystencja - jak dla mnie - zbyt wodnista. W okresie zimowym ulżył mojej skórze, nawilżenie poprawiło się...ale jak na tę cenę - szału nie było. Dam jeszcze szansę Skinceuticals - czekam na Ferulic CE Używałam tego produktu: niecałe 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 30 ml

Przede wszystkim cena....200 zl za kwas hialuronowy to przesada. Po drugie owszem nawilza skore, suche skorki mowia goodbye, ale przy okazji serum sciagnelo mi skore! Po kilkunastu uzyciach nie widzialam spektakularnych efektow:( Moze trzeba mieszac to z kremem? Ogolnie buteleczka stoi sobie teraz na polce. Wydaje mi sie, ze kwas hialuronowy jest mocno przereklamowany:( Jezeli ktos chce wydac 200 zl na nawilzenie skory to polecam ktorys z olejkow Clarinsa. Daje 3 gwiazdki, bo mocno nie zaszkodzil, ale teraz juz wiem, ze Skinceuticals to zdecydowanie przereklamowana firma. Używam tego produktu od:kilka ms Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Od dawien dawna zmagałam się z odwodnioną skórą twarzy. Kremy zawsze pomagały mi doraźnie i nie utrzymywały efektu na dłużej. Zawsze myślałam też, że mam skórę ewidentnie suchą, ale... po zastosowaniu Hydrating B5 bodajże przez 7 dni z rzędu doznałam szoku! Moja skóra była cudownie gładka i miękka no i nareszcie porządnie nawilżona!!! Od kąd skusiłam się na SkinCeuticals skórę na twarzy można mi zaklasyfikowac do mieszanej i absolutnie nie jest odwodniona! Uzywam go codziennie rano i wieczorem jako pierwszą rzecz nakładaną na twarz. Do tego ulubiony lekki krem i mam zapewniony komfort na cały dzień. Do tego serum jest niesamowicie wydajne (dziennie zużywam 8 kropel), bezzapachowe i bardzo wygodne w użyciu (forma zakraplacza). Wiem, że cena (na Śląsku 150zł, w Krakowie nawet pod 200zł) nie jest zachęcająca, ale naprawdę warto zainwestować w Hydrating B5. Jest bezpieczny w każdym wieku i pomoże każdej suchej skórze. POLECAM! Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego