Chitone Care Nutritional Serum (Serum odżywcze) 

`Dzień dobry. Mam do Pani kilka pytań dotyczących serum z Chitone Care. Ma Pani chwilę? - Ależ oczywiście. Proszę pytać. `Jak sprawdziło się serum na Pani cerze? - W ogóle się nie sprawdziło! Ileż to ja się nasłuchałam pochwał na jego temat! I skuszona - kupiłam. Pieniądze wyrzucone w błoto, tyle Panu powiem. `Czy mogłaby Pani doprecyzować, co nie spełniło Pani oczekiwań? - Już mówię! Mam cerę suchą, miejscowo przesuszoną, no, może poza czołem, które jednak się przetłuszcza. I miałam otrzymać nawilżenie i odżywienie skóry. Ze wsparciem bariery hydrolipidowej - a tej to by się przydało wsparcie w okolicy ust. A ten kosmetyk tak się mazał, że nawet nie miałam ochoty go używać! Rano to już w ogóle nie wchodziło w grę, żeby się nim wysmarować. A wieczory, jak to wieczory, chciałby człowiek zaznać odrobiny luksusu, a tu wewnętrzna walka, jak tego używać! Ani na mokrą skórę, ani na suchą, no nie szło. I przede wszystkim nie zrobił na mojej twarzy kompletnie nic. Po miesiącu męki oddałam znajomej, coby się nie zmarnowało. `A co to znaczy, że się mazał? - No, mazał to mazał. Nakładasz Pan na twarz serum z Chiton Care, które - swoją drogą - jest bezzapachowe i ma raczej żelową konsystencję, rozsmarowujesz na twarzy i... zostają na niej białe smugi, jak od spieniania się mydła. A taki efekt otrzymujesz Pan i na suchej, i na mokrej buzi. No człowieka coś może trafić. Przy nakładaniu zwykłego kremu też jest wrażenie mazania się czegoś po twarzy. Brrr, no mówię Panu. A przy kremie BB? Jeszcze gorzej. `Ale przecież jakieś zalety to serum musi mieć! - Ano ma, ano ma. Skład jest krótki i dość prosty, więc alergikom może się to spodobać. Buteleczka z pipetą też w porządku, nie sprawiała żadnych problemów. Cenowo też nie najgorzej. Ale dla samego opakowania nie będę kosmetyku kupować! `Ostatnie pytanie - jak oceniłaby Pani ten kosmetyk w skali 1-5? - Dwa, zdecydowanie dwa. Zmarnowane pieniądze.

Kolejny produkt, który kupiłam pod wpływem hype'u na instagramie. Miał cudownie nawadniać i koić skórę. Moja skóra jest mieszana, odwodniona, ze skłonnością do łzs i podrażnień, także taki lekki i nawilżający produkt wydawała się wręcz stworzony dla mnie. Serum ma przyjemna lekką konsystencję, jest nieperfumowane, o prostym składzie. Stosowałam je latem oraz jesienią, łącznie zużyłam dwie butelki. Niestety, czy to serum nakładałam czy nie, moja skóra nie widziała różnicy. Nakładałam je pod różne kremy, czasem na suchą czasem na wilgotną skórą, czasem na inne serum. Bez efektu. Nie potrzebuję nie wiadomo jak silnie nawilżających preparatów, wystarczy mi trochę humektantów i jestem zadowolona. To serum składowo wydawało się idealne, jednak jakimś cudem nawilżenie, które oferowało było bardzo słabe. Być może to kwestia naturalnego składu i braku promotorów przejścia jak glikole, które jednak znacznie wspomagają działanie substancji nawilżających. Liczyłam, że może podczas drugiej butelki zauważę zmianę, jednak ledwo ja wymęczyłam do końca. Nie sprawdzało się ani na twarzy ani na dekolcie. W połączeniu z niektórymi kosmetykami, serum potrafiło się "ściąć" na twarzy jak białko jajka i kompletnie zrolować ze skóry - bardzo niefajny efekt, szczególnie jak spieszymy się do wyjścia.

SYTUACJA MOJEJ SKÓRY I OCZEKIWANIA OD SERUM Około 6 miesięcy temu moja bariera hydrolipidowa była w tragicznym stanie. Odbudowywałam ją olejami (ogórecznik, skwalan). Po miesiącu najgorsze niedogodności, takie jak pieczenie, zaczerwienienie, dyskomfort na skórze minęły. Jednak nadal zmagałam się z uczuciem ściągnięcia po myciu (używam delikatnych produktów myjących jak żel BeBio, Soraya Plante) i suchością pojawiającą się w ciągu dnia, skóra była podatna na podrażnienia (np. przy obtarciu koszulką przy ubieraniu się). Oczekiwałam, że serum pomoże mi w poradzeniu sobie z uczuciem ściągnięcia oraz potrzebowałam dobrze nawilżającego i kojącego serum. Wszystkie moje oczekiwania zostały spełnione. DZIAŁANIE Serum nie wyróżnia się konsystencją, to lekko żelowa ciecz. Bardzo przyjemnie się wchłania, fantastycznie się sprawdza pod krem z filtrem. W połączeniu z kremem nawilżającym (używałam z nim Neutrea Hydratin, Alantan Dermoline niebieski, Basiclab lekka konsystencja) mogłam zapomnieć o uczuciu ściągnięcia i suchości w ciągu dnia. To serum świetnie nawilża. Po tygodniu stosowania dyskomfort na skórze minął. Nie udało się to nawet słynnemu serum z ceramidami od Basiclab. DLA KOGO? Sprawdzi się osobom, które z różnych powodów nie mogą odbudować BHL olejami (aktywny trądzik, duża tendencja do zapychania). Sprawdzi się też osobom, które nie mogą ścierpieć ciężkich, oleistych substancji na twarzy, a potrzebują mocnego nawilżenia.

Serum kupiłam po poleceniu z kanału kraina składów. Serum jest bardzo wodne oraz bezzapachowe. Stosowałam go miesiąc. Podczas używania dostałam wysypu krost pod skórnych z którymi nie mogłam sobie poradzić i musiałam skorzystać z maści na receptę. Po odstawieniu po dwóch tygodniach problem ustał. Nie wiem na sto procent czy jakiś składnik spowodował taki wysyp czy miałam jakieś zmiany hormonalne ale z takim problemem nie miałam styczności z 10lat. Samo serum w sobie ładnie odżywiało skore. Rano skóra wygladala na wypoczęta i zdrowa. Nie zapychał porów a raczej je minimalizowało. Dam mu jeszcze szanse ale poczekam do urlopu aby przekonać się czy napewno to spowiadało ten wysyp czy to był zbieg okoliczności.

Przyjemna konsystencja, łatwo się nakłada, bez naciągania skóry, nie wiem czy zostawia lepkość, ponieważ od razu aplikuję krem, zanim serum się wchłonie. Wspomaga regenerację przy trądziku ciążowym. Przy burzy hormonalnej, jaka występuje podczas ciąży, nie podrażnia, nie zapycha. Zapach neutralny/ bezzapachowy. W każdym razie przy nadwrażliwości w ciąży, nie jest drażniący.

Zaczęłam używać tego serum jak zaczęła mi się "przygoda" z łuszczycą na twarzy. Bardzo się cieszę, że go kupiłam w czas bo inne kosmentyki nie dałyby mi tego samego komfortu. Serum jest kojące, łagodzi swędzenie i dobrze nawilża i utrzymuje nawilżenie. W tej cenie naprawdę mogę polecić z czystym sercem.

Co to był za szok! Z ręką na sercu mogę powiedzieć że w życiu żaden kosmetyk nie zrobił na mnie tak pozytywnego wrażenia, walczyłam z zaburzoną barierą hydrolipidową tak długo, byłam pewna ze z moją skóra nie jestem w stanie uzyskać lepszych rezultatów,aż skusiłam się na tego gagadka. Serum Chitone Care odżywcze to przełom w mojej pielęgnacji, daje mi 100% nawilżenie! Komfortu i poprawę skóry. Jest moim hitem. Mam cerę mieszaną, odwodnioną,skłonną do zapychania,wrażliwą, w skrócie nie ma czym się chwalić, jednak z dnia na dzień jest coraz lepiej! Nieprzyjaciel pokazuje się góra jeden w miesiącu co jest rewelacją,dla mnie to odkrycie i zagości w mojej toaletce na stałe

+ nawilża + regeneruje skórę + nie podrażnia skóry + nie wywołuje reakcji alergicznych + naturalny skład + wygodne opakowanie + higieniczna aplikacja + szybko się wchłania + odżywia skórę + wydajność + korzystna

Serum zamknięte jest w szklanej, ciemnobrązowej butelce z pipetą. Dzięki temu widzimy ile kosmetyku nam jeszcze zostało. Szata graficzna jest prosta, a jednocześnie przykuwa uwagę. Kosmetyk ma wodnistą konsystencję, która jest bezbarwna i nie posiada zapachu. Mamy tu prowitaminę B5 i inulinę, które nawilżają i regenerują skórę. Dodatkowo kosmetyk jest naturalny i przystępny cenowo. Serum można stosować na dzień jak i na noc więc w taki sposób go używałam. Kosmetyk szybko się wchłania i pozostawia lepką warstwę. Niektórym może to przeszkadzać, ale mi nie przeszkadza, bo i tak na to nakładam krem. Skóra po aplikacji jest przyjemnie miękka i gładka w dotyku. Czuć dobrą dawkę nawilżenia, a także cera wygląda zdrowiej. Nie zauważyłam aby redukował zaczerwienienia, ale ja tych zaczerwienień nie mam więc ciężko mi cokolwiek stwierdzić na ten temat. Faktem jest, że kosmetyk nie zapycha, nie podrażnia i jest przyjemny w użyciu. Po kilku aplikacjach widać odżywienie skóry, a także poprawę elastyczności. Dodatkowo kosmetyk jest bardzo wydajny, bo kilka kropel wystarczy na pokrycie całej twarzy. Moim zdaniem serum odżywcze będzie świetnym kosmetykiem dla osób, które mają przede wszystkim cerę suchą i potrzebują nawilżenia, odżywienia, a także mają szarą cerę i szukają czegoś co sprawi, że skóra będzie wyglądała zdrowiej. Ja jestem zadowolona z działania i na pewno rozejrzę się w asortymencie marki Chitone Care w poszukiwaniu kosmetyków do kolejnego testowania.

Fantastyczny produkt. Już po pierwszym zastosowaniu byłam pozytywnie zaskoczona działaniem serum. Skóra była bardziej napięta, odżywiona, wygładzona i mocno nawilżona. Serum przywraca skórze witalność oraz poprawia jej kondycję. Kosmetyk posiada bardzo dobry skład, co bardzo cenię. Nie podrażnia skóry i nie wywołuje reakcji alergicznych. Serum posiada wygodne, szklane opakowanie z pipetą, dzięki czemu użytkowanie jest wygodne oraz higieniczne. Jest bardzo wydajne. Wystarczy niewielka ilość, aby zapewnić skórze właściwą pielęgnację. Na pewno powrócę do tego produktu. Polecam.