Pyunkang Yul Essence Toner Intensywnie nawilżający tonik-esencja

Pyunkang Yul Essence Toner to jedna z najlepszych esencji, jakie miałam okazję stosować do tej pory. Jego formuła opiera się na ekstrakcie z korzenia traganka błoniastego (Astragalus Membranaceus) zamiast zwykłej wody, co sprawia, że jest niezwykle bogaty w przeciwutleniacze i składniki odżywcze. To właśnie ten składnik nadaje tonikowi właściwości kojące, nawilżające i wzmacniające barierę ochronną skóry. Konsystencja jest gęstsza niż w przypadku tradycyjnych toników, przypomina lekkie serum, ale wchłania się błyskawicznie, nie pozostawiając lepkiej warstwy. Po aplikacji moja sucha cera jest miękka, odżywiona i dobrze przygotowana do kolejnych etapów pielęgnacji. Uwielbiam ten tonik za jego wolny od zbędnych substancji drażniących skład, skuteczne, jak na esencję, działanie oraz wydajność.

Jeden z moich ulubionych toników. Zdecydowanie pomaga zapewnić skórze nawilżenie i ratował moją skórę, gdy miałam problemy z barierą hydrolipidową. Jest delikatny i prawie nie ma zapachu. Osobiście bardzo podoba mi się opakowanie, wygląda tak porządnie i drogo.

Tonik kupiłam w drogerii internetowej za 90 zł.Drogo jak na tonik,ale się opłaca ponieważ kosmetyk przy regularnym używaniu wystarczył mi na 7 miesięcy używania!rano i wieczorem!A wcale go nie szczędziłam bo używałam na całą twarz i dekolt!mam go od marca i jeszcze trochę mam i jeszcze na kilkanaście dni starczy.Dodatkowo tonik trzeba zużyć w ciągu roku od otwarcia ja mam pojemność 200ml.Co do działania to jest super.Czuć mega ukojenie i nawilżenie.Cera jest uspokojona i rozpromieniona!Bardzo Polecam!

tonik używam od kilku dobrych lat. jest idealnie nawilżający i nie obciążający przy tym cery z tendencją do trądziku. skóra jest uspokojona, ładnie rozświetlona, napięta i odżywiona. wydaje mi sie, ale też dzięki niej ładnie zaczerwienienia znikają.. ma ładny zapach, design jest cudowny i wygląda na półce super. jestem zachwycona nim od lat, więc nie dziwi mnie cała rzesza wiernych fanek - sama też do nich należę.

Skusiłam się na ten tonik dzięki jego dobrym ocenom, gdyż szukałam czegoś co porządnie nawilży moją cerę. Na pewno zostałam zauroczona przez bardzo prosty, niemalże apteczny, ale przy tym bardzo przyjemny design. Cena za 100 ml w moim przypadku wyniosła 50 zł i teraz już wiem, że nie są to pieniądze, które zapłaciłabym za ten tonik jeszcze raz. Doceniam naturalne składniki i bardzo spodobała mi się gęstsza niż w zwykłym „wodnym” toniku konsystencja. Nawilża on dobrze, szybko się wchłania, natomiast to tyle. Przy większym przesuszeniu nie radził sobie wystarczająco, nie zauważyłam też żadnego efektu ukojenia. Podsumowując, jest to dość podstawowy kosmetyk, od którego nie można wymagać żadnego efektu wow.

Na początku stosowania byłam bardzo zadowolona. Przy aplikacji dało się wręcz odczuć jak skóra wypija produkt. Jednak przy dłuższym używaniu widzę że efekt nie jest aż tak spektakularny. Dodatkowo przy nałożeniu 2/3 cieńszych warstw (taka metoda sprawdza się przy mojej suchej skórze) zauważam rolowanie się produktów do makijażu. Gdyby była tańsza może kupiłabym ponownie, ale za taką cenę raczej znajdą się lepsze.

moja cera: mieszana, czesto zaburzona bariera HDL, sklonnosc do przebariwen pojemnosc: mala buteleczka 60 m formulacja: zelowy tonik, bardziej gesty; bardzo delikatny zapach dzialanie: to jest tonik-kompres idealny na wszelkie wyjazdy ze wzgleduy na bardzo dobre opakowanie zamkniecie z "klikiem" tonik warto nalozyc przed serum lub kremem przy przesuszoych dloniach swietnie nawilza skore, nastepnie nakladma okluzje bardzo wydajny, mialam wrazenie, ze nigdy sie nie skonczy ocena: 5 swietne dzialanie, bardzo wydajny, dobrej jakosci opakowanie

Pyunkang Yul Essence Toner używam już od kilku lat. Zdarzało się kupować różne, tańsze toniki, esencje roślinne, hydrolaty... Zawsze to jednak ta esencja była tą najlepszą. Esencja zamknięta jest w plastikowej, niebieskiej buteleczce z białą etykietą. Wygląda iście aptecznie. Dozowniczek wydziela krople, ja podnoszę głowę do góry i wylewam cztery krople z buteleczki - na czoło, policzki i brodę. Produkt jest bezwonny, ewentualnie można wyczuć jakiś bardzo delikatny apteczny zapach. Ma konsystencję, jakby z wodą zmieszano żel. Gęściejszy niż woda, ale rzadszy niż żel czy serum. Borykam się z trądzikiem od kilku lat. Teraz już jest o niebo lepiej - między innymi dzięki temu produktowi. Produkt koił cerę przy kuracjach, chemicznych kwasach, niacynamidzie, zawsze miałam wrażenie że moja skóra go wręcz "pije". Niesamowicie szybko się wchłania, nie reaguje z innymi kosmetykami - nic nie piecze, nie swędzi. Używam codziennie rano i wieczorem jako pierwszy etap pielęgnacji. Z racji, że używam również antybiotyków na skórę, muszę uważać na to, co nakładam następnego ranka. Ten tonik to pewniak - wrażliwcy nie lękajcie się. Do stosowania solo się nie nadaje, bo... nic nie daje solo. Wyrównuje PH, koi i nawilża, ale to tyle. Moja współlokatorka nie jest cierpliwa i nie czeka na wchłonięcie się toniku i po prostu idzie spać po nałożeniu i do tej pory się dziwi, jak taka droga esencja nie niweluje wykwitów. A skoro już jest drogi, koreański tonik to przydałoby się równie dobre serum. Za równie wysokie pieniądze. No i krem, no i krem z filtrem. Jest zdecydowanie zbyt drogi żeby używać go non-stop przez osobę, która kokosów nie zarabia, choć wystarczą 4 krople na całą twarz.

Zużyłem całą (niestety plastikową) buteleczkę i trochę nie rozumiem ogromnego zachwytu produktem. Jestem wielkim fanem marki Pyunkang Yul, jednak w przypadku esencji moje wrażenia są takie, że oprócz pozostawienia delikatnego glow po użyciu, zbyt wiele nie robi. Sugerując się (licznymi) opiniami na forach spodziewałem się "niezwykłego nawilżenia", jednak takiego efektu nie uzyskałem, tym bardziej, że cena za produkt jest dość wysoka.

Uwielbiam produkty 2 w 1. Ten produkt bardzo mi podpasował. Nie dość, że tonizuje skórę to jeszcze pięknię ją nawilża i koi. Mam cerę mieszaną z AZS i ten tonik-esencja jest dla mnie idealna na co dzień. Serdecznie polecam każdemu :)

Tonik kupiłam za namową mojej wizażystki. Mam bardzo suchą, wrażliwą cerę, dlatego ostrożnie podchodzę do wszelkich zmian kosmetyków. Natomiast ten kosmetyk pokochałam od razu. Na stałe zagościł w mojej codziennej pielęgnacji. Skóra po nim jest taka rześka, promienna, wyraźnie nawilżona. Kosmetyk jest bardzo wydajny - wystarczył mi na kilka miesięcy codziennego używania (rano i wieczorem).

Kiedyś myślałam, ze jest to przesadą ile się dobrego mówi o tym toniku, ale musze przyznać z czasem, że to ja się myliłam. Co jak co ale ta esencja to jest wszystko to czego potrzebowałam w swojej pielęgnacji. Jest teraz wiele marek dostępnych na polskim rynku ale jestem wierna Pyunkang Yul przez to jak świetnie nawilża i odżywia moja skórę. Dla mnie super ważne, bo gdy mi brakuje tego nawilżenia to skóra próbuje sama siebie nawilżyć poprzez sebum. Regularnie używając jestem zadowolona jak skóra wygląda na świeżą i napitą.

Tonik ma delikatnie żelowa konsystencję co ułatwia jego aplikowanie. Używam go zaraz po myciu twarzy jako bazę pod kolejne kosmetyki pielęgnacyjne. Bardzo ładnie nawilża buzie, działa wrwcz jak shot nawilżający. Nakładam go również pod maski algowe, razem dają efekt sprężystej skóry. Zauważyłam też że wycisza buzię po zabiegach np mikrodermabrazji lub peelingach kwasowych.

Esencję od Pyunkang Yul kupiłam dwa lata temu, zdesperowana przesuszeniami na twarzy. Moja skóra skłonna do podrażnień, łuszczyła się sterczącymi, suchymi skórkami. Nie byłam w stanie wykonać makijażu, gdyż ten odchodził od buzi, zaś użycie toników, serum czy kremu kończyło się tylko zaczerwienieniem. Zaczęłam szukać ratunku i znalazłam go aż w Korei Południowej. Esencja/tonik to coś z czym się nie rozstaję. Kupuję od razu następną buteleczkę, gdy widzę, że poziom obecnej schodzi do połowy. Nie spotkałam się jeszcze z tak dobrym kosmetykiem, który nawadnia cerę suchą i jej nie podrażnia. Coś cudownego. Cudownie nawilża, łagodzi, nawadnia pozostawiając skórę miękką i gładką. Dodatkowo łagodzi stany zapalne dzięki ekstraktu z traganka błotnistego. Doskonały skład. Ja jestem w 100% na TAK,

Ten tonik-esencja to prawdziwa bomba nawilżająca! Jestem posiadaczką cery suchej, skłonnej to podrażnień. Długo szukałam produktu, który ukoi w łagodny sposób moją cerę. Esencja od Pyunkang Yul była przełomem dzięki któremu wykonanie makijażu stało się przyjemnością. Sucha skóra przestała odstawać spod podkładu. Tonik dostępny jest w buteleczkach o kilku pojemnościach. Najbardziej opłacalny jest oczywiście zakup 100ml produktu. Jego cena na aukcjach internetowych jest naprawdę różna. Od 60-90zł. Ciemnoniebieska, plastikowa buteleczka z białą, mało efektowną etykietką. Konsystencja toniku jest nieco żelowa, wodnista. Po aplikacji na skórę bardzo szybko się wchłania nie pozostawiając ani tłustego, ani lepkiego filmu. W moim przypadku wysycha niemalże od razu. Łagodzi skutecznie podrażnienia i likwiduje suchość cery. Esencja jest bezzapachowa. Posiada bardzo fajny skład i z pewnością sprawdzi się u każdego. Nie polecam aplikować go na waciki, tylko bezpośrednio na twarz - daje to najlepszy efekt i nie marnuje produktu. Jedno opakowanie używane codziennie, rano i wieczorem w dość sporej ilości ( nie żałuje sobie), wystarczy na około 3 miesiące.

przede wszystkim jest to ulubieniec bo łączy tonik i coś w rodzaju serum. Mimo, ze jest dość nietypowe to jednak nie obciąża skóry. Nie zauważyłam w trakcie stosowania żadnego wysypu, zwiększonego przetłuszczania się skóry, zapchanych i poszerzonych porów. Skóra to tej esencji jest super nawilżona. daje wrażenie napitej i uspokojonej. nie kupuję zbyt często koreańskich kosmetyków, ale Pyunkang Yul uwielbiam. poza tym ma kilka wielkości więc można wybrać mniejszą by sprawdzić czy u nas sie ona sprawdza. wydajność, działanie, opakowanie - wszystko na TAK.

Nigdy nie spotkałam i chyba nie spotkam tak dobrego produktu. Najbardziej przemawia do mnie konsystencja oraz działanie nawilżające. Esencja koreańska połączona z tonikiem powoduje, że skóra dostaje natychmiastowego nawodnienia. Must have dla osób ze skórą suchą, ściągającą się. Idealnie rozwiązuje problemy skory mieszanej. Nawilża, ale nie przeciąża skóry. Jest w wygodnej buteleczce. Polecam nakładać produkt bezpośrednio na skore, nie używając wacika, ponieważ płyn jest zbyt gęsty. Jedno opakowanie mam prawie rok a używam tonika codziennie. Uważam, że cena jest odpowiednia do jakości.

Tonik ma ciekawą konsystencję lekkiego przezroczystego żelu, nie trzeba wiele, aby rozprowadzić po twarzy, Bez używania płatka kosmetycznego przy odrobinie uwagi świetnie się nakłada palcami, nawilża i wygładza i jest baaardzo wydajny. Praktycznie bezzapachowy. Genialny jako baza pod serum z tej samej serii. Szybko stał się moim ulubieńcem, a skórę mam dojrzałą i wymagającą.