Bielenda, Bio Plantacja Aloes, Roślinny balsam do ust

Plusy:
+cena(5,30 zł)
+błyszczące drobinki
+zapach
Minusy:
-nie spełnia obietnic producenta
-po nałożeniu na usta stają się o wiele jaśniejsze trzeba uważać żeby nie przesadzić

Używam tego produktu od: 3 tyg
Ilość zużytych opakowań: 1/8 opak

Miałam już wersję oliwkową, teraz przyszła pora na aloes.

Skusił mnie jego fenomenalny skład, niska cena i rodzime, polskie pochodzenie.

Balsam dobrze nawilża usta, mój chłopak po tygodniu używania przeze mnie balsamu zauważył, że moje usta są kusząco miękkie;)

Co do drobinek, to ja je lubię, bo jestem zdania, że we wszystkich balsamach bielendy, mają działać jako delikatny piling dla ust i to zadanie rewelacyjnie wykonują. Żadnych spierzchniętych ust, czy suchych skórek!

Produkt jest niesamowicie wydajny. Jeden słoiczek starcza mi na 4-6 miesięcy ciągłego smarowania ust (jestem maniaczką).

Odejmuję dwie gwiazdki za to, że lekko bieli/zieleni usta,przez co już do niego nie wrócę.

Używam tego produktu od: 3 miesięcy

Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Muszę przyznać, że ten produkt wydaje mi się po prostu \'dziwny\', to chyba najlepszy epitet, jakim można go określić.


+ opakowanie ogromne, wydajność niezwykła - próbuję go skończyć od 5 miesięcy i nie doszłam nawet do połowy pudełeczka,


+/- nawilżenie bardzo średnie,

+/- zapach na samym początku całkiem miły, po raz pierwszy użyłam go w trakcie porażającego upału i muszę przyznać, że miło ukoił moje zmysły, niestety z biegiem czasu pachnie coraz gorzej, nie wiem czy to tylko mój wymysł, czy coś złego dzieje się z tym produktem,

+/- perłowe drobinki moim zdaniem niepotrzebne, choć na całe szczęście nie są (moim zdaniem) tandetne,


- mocno rozjaśnia skórę ust, dlatego jeśli wychodząc z domu chcę użyć tylko tego produktu staram się nałożyc naprawdę minimalną ilość, żeby nie wyglądać jak trup,

- smak okropny! Nie jest to oczywiście balsam smakowy, ale w końcu zawsze w jakimś stopniu stykamy się ze smakiem blasamów do ust. Ten jest najgorszy z jakim kiedykolwiek się spotkałam.


Używam tego produktu od: 5 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: wciąż w trakcie pierwszego

w pierwszym tygodniu użytkowania produktu byłam nim zachwycona. Nakładanie palcem kopletnie mi nie przeszkadza a balsam działał na usta rewelacyjnie.
Niesety po dłuższym stosowaniu jego oddziaływanie zmieniło się ;( wysusa moje usta i pozostawia dziwny biały osad...

Plusy:
- ślicznie pachnie

Minusy:
- wysusza
- zostawia biały osad

Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierszego

:(Pierwsze co mi się w nim nie podoba to brokat- niby małe drobinki (praktycznie niewidoczne), ale przy nakłądaniu na usta są wyczuwalne i drażniące.

:(Kolejna sprawa... zapach i smak- zapach jakis tam jest, nie przeszkadza mi, natomiast smak jest mydlany.

:( Balsam zostawia biały nalot, "wybielający"" anemicznie usta;/

:( Teraz działanie: stosowałam i w dzień i w nocy: w dzień- wystarczy odrobina, ze względu na tą biel, , da dyskretny połysk, ale cudu nie zdziała.

:( W nocy- stosowałam grubą warstwę- wyszuszył mi usta!

Plus to fakt, że pudełeczko jest napełnione po brzegi, balsam jest bardzo gęsty i zwarty więc starczy mi na długo, szkoda że zawartość nie jest lepsza:)

Kupiłam za 5,90zł.
Używam tego produktu od: 2 tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Kupiłam go jakiś czas temu, skusiła mnie niska cena i dość duże opakowanie. Poza tym aloes który powinien być zbawienny dla naszych ust. A tu bardzo negatywne zniesmaczenie...konsystencja bardzo tempa, gdy próbowałam go nabierać na palec grudkował się, zapach niezbyt przyjemny jak na balsam do ust. Ma mnóstwo świecących drobinek które nie dość że są na ustach to jeszcze roznoszą się po całej twarzy co bardzo irytuje. Po posmarowaniu balsamem ust skóra wydaje się zmiękczona jakby ukojona, niestety gdy balsam zniknie z naszych ust powraca uczucie suchości i kompletnie nie widzę w nim właściwości nawilżających. Jestem totalnie na NIE!!

Używam tego produktu od: użyty kilkakrotnie
Ilość zużytych opakowań: minimalne zużycie w pierwszym opakowaniu - poleci do kosza

duże opakowanie mnie skusiło
balsam ma pistacjowy kolor, na ustach biały ze sporą ilością brokatu, który rozchodzi się po twarzy a na ustach drapie i podrażnia
ładny zapach, ale pasuje do kremu do twarz czy ciała a nie do czegos do ust
właściwości pielęgnacyjne bardzo słabe, nawet latem nie może długo pozostawać jedynym kosmetykiem do ust bo po paru dniach skóra jest sucha i szorstka
jeśli próbujemy nim ratować spierzchnięte usta, nie dosć że podkreśla suche skórki to wysusza jeszcze bardziej
do zadbanej skóry tylko jako smarowidło okazyjne
zuzywam go na noc, grubą warstwą lub gdy jestem w domu ale nie codzień i z przymusu, nie kupię więcej i nikomu nie polecam

Używam tego produktu od: z pół roku, najpierw codziennie, teraz okazyjnie
Ilość zużytych opakowań: prawie połowa

Bardzo lubię Bielendę, ale ostatnio coraz częściej trafiam na ich buble. Ten balsam też do najlepszych nie należy.
Najbardziej można ponarzekać na komfort używania. Pachnie i smakuje jak mydło, pozostawia nieciekawy biały nalot na ustach, a świetliste drobinki roznoszą się po twarzy. Co do samego działania to chwilowo nawilża i zmiękcza usta, ale przy regularnym stosowaniu nie poprawia ich kondycji. Miewałam nawet suche skórki, co przy moich ulubionych balsamach do ust (carmex i tisane) nigdy się zdarzało.
Jest bardzo wydajny (aż za bardzo), ma dużą pojemność i dobry skład.

Używam tego produktu od: sporadycznie od kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1

Balsam zostawia białą nieestetyczną warstwę na ustach, obecność połyskujących drobinek powoduje, że roluje się na ustach... Muszę przyznać, że bardzo rozczarował mnie ten produkt, a ogólnie jestem fanką Bielendy. Balsam ma nieciekawy zapach, kiepsko się go wygrzebuje z pudełeczka, a co więcej, nie pielęgnuje ust w takim stopniu, w jakim oczekiwałabym tego. Jedyny plus to jego niesamowita wydajność (która tutaj staje się raczej minusem).

Używam tego produktu od:pół roku
Ilość zużytych opakowań:1

Szukałam czegoś co dokładnie i na długo nawilżałoby usta pozostawiając je miękkie, ale to nie to. W sumie jestem rozczarowana.
Nawilża średnio, usta są po nim blade. Nadaje się jedynie w bardzo małej ilości, ot, dosłownie muśnięcie palcem(wtedy nadaje ustom delikatnego połysku i "poślizgu"). Pewnie dlatego starczy mi na wieki :P

Używam tego produktu od:6 miesięcy
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

To jest kara za kierowanie się reklamami. Powtarzam więc recenzję z balsamu kokosowego i bawełnianego:

Chemiczny zapach zupełnie nie przypominający tego na opakowaniu a także nieciekawy smak.

Nie nawilża a nawet wysusza usta. Drobinki tylko podrażniają.
Nadaje ustom dziwny białawy kolor.
Bardzo nietrwały.

Nakładanie go palcem jest nieprzyjemne.

Używam tego produktu od: około pół roku
Ilość zużytych opakowań: trochę pierwszego

Mily i przyjemny, dostalam w prezencie. Nawilza usta i ladnie pachnie - identycznie jak maska algowa Ideal Skin - aloesowa:) Usta staja sie po nalozeniu bialawe i nieladne, ale to nie jest produkt majacy za zadani szybko poprawic kondycje ust. To produkt do pielegnacji, a nie upiekszania. Generalnie Polecam

Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań: