Giorgio Armani Sun di Gioia EDP 

Jak pachnie beztroski urlop w ciepłych krajach? Jak Sun di Gioia. Na prawdę! Dla mnie jest to odzwierciedlenie spaceru po plaży w upalny dzień, pełnego intensywnych promieni słonecznych i rozgrzanego ciała nasmarowanego olejkiem. Brzmi nieźle? I tak też jest w rzeczywistości. Armani zaserwował perfumy inspirowane błogimi dniami nadmorskiego lenistwa. Zapach to nic innego jak mieszanka słonej wody z kosmetykiem do opalania i lekko spaloną skórą od słońca. W tle majaczy kokosowy akord dodający jeszcze bardziej sielankowej atmosfery. Plumeria świetnie współgra z wanilią i ambroksanem oraz ylang-ylangiem dając poczucie relaksu i przywołując obraz wschodu słońca w najcieplejsze dni roku. Często można się spotkać w recenzjach do porównania Sun di Gioia do Olympea. Zgadzam się! Co prawda nie znajdziemy w kompozycji soli, ale wrażenie jej obecności jest nieodparte i nie sposób nie zauważyć podobieństwa. To właśnie wanilia z ambroksanem daje efekt słoności, dlatego osoby, które miały problem z zapachem od Paco Rabanne tutaj także raczej nie będą zadowolone, aczkolwiek obecność innych składników kierunkuje woń w nieco inną stronę – jest bardziej niezobowiązująco i… leniwie . Bezapelacyjnie można sobie tymi perfumamim poprawić nastrój! Jakby tego było mało napiszę, że zapach ma współczesny odbiór mimo obecności w składzie miksu ylang-ylangu z jaśminem, które potrafią wpadać w klimaty lat 90. Tutaj wszystko zostało idealnie spasowane. Trwałość Sun di Gioia jest zadowalająca - trzymają się skóry około 6-7 h i całkiem nieźle projektuje! JESTEM NA TAK!

Uwielbiam zapachy od Armaniego, jednakże tym jestem rozczarowana. Jest on najmocniejszy z całej lini Gioia. Liczyłam na ciepły zapach z świeżością nut wodnych. Odbieram go jako świeższą alternatywę Olympea od Paco Rabanne. Jest duszący i przygnębiający. Ylang-ylan z otoczką bursztynu całkowicie pozbawiają świeżość cytrusów, które niestety giną. Piękny flakon nic poza tym.

Do zakupu perfum skusiłąm się w drodze na wakacje, w środku lata. Kompozycja zapachowa przywołuje słońce i dobre wspomniania. Jednak po dłuzszym stosowaniu stwierdzam, że to jeden z gorszych zapachów z rodziny Gioia. Jest lekko duszący i zbyt słodki, szybko się więc nudzi. Zapachg nie utrzymuję sie też długo.

Piękny zapach , nieoczywisty, lecz nie każdemu przypadnie do gustu. Przypomina mi wakacje, słońce, plaże. Jest czymś w zasadzie często spotykanym , nie widzę w nim nic tak urzekającego , by sprawiło , że go kupię. Trwałość taka sobie

Perfumy bardzo ciepłe, słodko kokosowe, trochę kojarzą mi się z zapachem olejku do opalania ;) oprócz mleczka kokosowego czuć też pudrowe kwiaty. Całość jest intensywna, ale nie przytłaczająca, charakterystyczna, ale nie ciężka, bardzo bardzo kobieca! Ma charakter! Perfumy są wyważone, kompozycja ma klasę. Jedyne w swoim rodzaju - niepodobne do żadnych innych! Bardzo trwały zapach, zwłaszcza że na mojej skórze z reguły nic się nie "trzyma". Piękna interpretacja słońca.

Delikatne, słodkie, kwiatowo-waniliowo-kokosowe perfumy. Słodycz wyczuwalna, acz na mnie nie taka totalnie jadalna i deserowa, jak w niektórych gourmandach. Ładny zapach, jednak nie zostaje długo w pamięci. Trwałość przyzwoita.