Kiedyś bardzo mi się spodobały, ale na zakup zdecydowałam się dopiero po kilku latach, kiedy były przecenione ponad połowę w Rossmannie. Obecnie darzę je mniejszym uczuciem niż gdy byłam w liceum, jednak nadal uważam te perfumy za ładną, przesłodką kompozycję.
To są perfumy w stylu 007 For Woman, tak samo przyjemnie owocowo-koktajlowo słodkie i nieco płaskie, może nawet trochę plastikowe. O ile w 007 mamy jeżyny z cukrem i wanilią, tak tutaj czuję jagody z czekoladą i wanilią. Miks przypomina smakowity szejk z owocami leśnymi i słodkim jogurtem waniliowym. Czuję lekko mleczne podbicie, które czyni kompozycję bardziej puchatą i absolutnie nie kwaśną. Jeżeli ktoś liczy na cierpką nutę czarnej porzeczki, to srogo się rozczaruje. Mamy tu słodycz w czystej postaci, trochę zakrawającą o tandetę, ale jeszcze się broni.
Czy zapach jest uwodzicielski? Takie stwierdzenie przewija się w recenzjach, ja nie do końca się z nim zgodzę. Może to być uwodzicielski zapach dla licealistki, która podkochuje się w nieznajomym z sąsiedniej klasy i za wszelką cenę chce przykuć jego spojrzenie. Słodki, intensywny, taki typowo dziewczyński zapach często zwraca uwagę młodszej części płci przeciwnej (trochę generalizując oczywiście), więc czemu nie, jak jest w jego typie, to myślę że dodatkowy wabik olfaktoryczny może zadziałać. Pasuje mi też do rozrywkowej, ładniutkiej dziewczyny, która spryskuje się nim obficie na dyskotekach w bułgarskich klubach. Złote Piaski, tani alkohol, imprezy do białego rana te sprawy ;) Z kolei nie sądzę, że Queen of Game zadziała jak afrodyzjak w przypadku nieco starszych panów (lub pań). No nie jest to zapach dla pewnej siebie, seksownej kobiety, która ma na karku trochę więcej niż 17 lat.
Tak, te perfumy są trochę infantylne. Ale co poradzę, że czasem takie lubię. Bardziej wytrawne nosy pewnie zjechałyby to psikadło od góry do dołu, ale ja żadnym koneserem nie jestem i się tego nie wstydzę. Gdzie bym tych perfum użyła? Aktualnie po domu ;), a poza tym: na luźny wypad z koleżanką, niezobowiązujące piwko ze znajomymi, po siłowni (oczywiście po wcześniejszym prysznicu!), na miły, ciepły, letni wieczór spędzony na świeżym powietrzu. Na mnie Królowa Gry nie mają porażającej projekcji, więc używam ich również na uczelnię, do pracy, no wszędzie. Ale jeśli wasza skóra lepiej wybija zapachy, to radzę uważać, bo można kogoś zadusić. Nie każdy ma wystarczającą odporność na takie stężenie cukru.
Jak wypada trwałość i projekcja? Na mnie jak zwykle projekcja bardzo blado, trwałość jest średnia. Jeśli wasza skóra lepiej trzyma zapachy, to myślę że trwałość będzie zadowalająca, a projekcja umiarkowana. Dla jakiego przedziału wiekowego polecam? 13-18 lat. Ja jestem 20+ i na dłuższą metę mnie irytują, ale czasem lubię sobie osłodzić nimi dzień ;)