Playboy Play It Spicy EDT 

Przy okazji porządków znalazłam prawie pustą butelkę tego zapachu w szafie. Używałam go może z 10 lat temu :-) Sentymentalnie zachowałam flakonik z odrobiną płynu na dnie. Szczerze mówiąc uważam że to bardzo fajny zapach dla nastolatki i młodej kobiety. Na randki, do kina, do szkoły czy na studia. Na wypady z koleżankami i spotkania z chłopakiem :-) Dziś wypsikałam w powietrze resztki tego zapachu. O dziwo nie zepsuł się, nadal pachnie ładnie. Jest to kompozycja dziewczęca, lekka, łatwa w noszeniu, trochę słodka, ale nie przesłodzona i nie ulepna. Szczerze mówiąc dzis już nie chciałabym tak pachnieć (kurde, mam swoje lata i używam perfum luksusowych marek - czasy się zmieniają) ale pamiętam, że jako młoda kobieta byłam tym zapachem oczarowana. Moje koleżanki też chwaliły zapach, kolegom się podobał. Myślę że dla młodej dziewczyny to będzie dobry wybór na co dzień. Takie perfumy po które sięga się każdego ranka. Pamiętam że gdy rano się nimi psikałam, to później wrzucałam buteleczkę do torebki, żeby ponowić aplikację w ciągu dnia. Czyli trwałość była taka średnia. Zużyłam kilka butelek. Używałam również dezodorantu z tej serii. Jako młoda osoba byłam zadowolona z tego zapachu. W zasadzie używałam go niezależnie od pory roku (poza upałami).

Były to jedne z moich "luksusowych perfum" jeszcze z czasów liceum :D Używałam ich do szkoły i na randki, uwielbiałam ten zapach. A nawet ciągle lubię, bo mimo, że dawno już się skończyły, to buteleczkę zostawiłam na pamiątkę - a ona nadal pachnie! Był to również mój pierwszy zapach z Playboya. Przedtem kojarzyły mi się z dość kiczowatą słodyczą i niechętnie spoglądałam w ich stronę w sklepach, ale tu było inaczej - owszem, było trochę słodko, ale również owocowo, kwiatowo i z jakąś cięższą pieprzną nutą, która nadawała charakteru. Trwałość nie była szałowa, kilka godzin i po sprawie. Zapach był również dość bliskoskórny. Butelka mi się podobała, w ogóle uważam, że stare wersje flakoników były o wiele ładniejsze, łącznie z uszastą zatyczką. Pisząc tę recenzję wącham moją pustą butelkę i wraca mi ochota na powtórny zakup, tym bardziej, że nigdy nie były jakoś bardzo drogie. Za sam sentyment do zapachu dałabym 5, ale biorąc pod uwagę parametry odejmę 1 gwiazdkę.

Jest to perfumka o bardzo zmysłowym, słodkim a zarazem delikatnym zapachu, który w zupełności nie jest duszący. Jest bardzo ładny, przyjemny. Z wielką chęcią psikam się Playboyem, jest idealny na każdą porę dnia. Jedyny minus to, że zapach nie jest jakoś bardzo trwały ale nie ma co wymagać cudów od perfumka kupionej w takiej cenie, czasami bywa również na promocji. Napewno duży plus za flakonik z króliczkiem, który ładnie prezentuje się w domowej toaletce. Jest to napewno dobry zapach dla nastolatek i nie tylko. Kiedy byłam młodsza zawsze miałam ją obowiązkowo na swojej półce, lecz i teraz wróciłam z przyjemnością do tego zapachu.

Perfumy marki playboy to miłe wspomnienie czasów nastoletnich. Również ten zapach bardzo mi się podoba. Jest kobiecy, ale nienachalny. Idealny na dzień, lekki, niegryzacy w nos. Poza tym ma urzekające opakowanie, które pięknie wygląda na toaletce

Uwielbiam ten zapach. Ciepły, otulający, kobiecy, słodki, ale nie mdły. Jest to jedyny zapach Playboy, który mi przypasował, jednak jest to miłość od pierwszego powąchania , która trwa już kilka lat. Jak za tę cenę - rewelacja!

Prześliczny zapach na jesienno-zimowe dni :) słodki, ale nie mulący -idealny. Kojarzy mi sie z czasami liceum haha wtedy najwięcej go używałam :) Odpowiednia półka cenowa i bardzo fajna trwałość. Może nie wytrzyma cały dzień, ale parę godzin spokojnie :) Uwielbiam również lovly i sexy, ale ten jest chhba ulubionym z tej linii ;)

Z calej serii lubie tylko pkay it sexy, reszta jest zbyt slodka. Sa to perfumy dla nastolatek - slodkie, cenowo przestepne, flakonik mlodziezowy, trwalosc jako taka. Chyba wyroslam Z tej slodyczy:)

Spicy Playboy to jeden z moich ulubionych zapachów Playboy'a. Odważne nuty dodają pewności siebie, no i sprawiają, że pachnie się przepięknie. Zapach bardzo trwały. Jak dla mnie idealny na wieczorne wyjścia.

Pamiętam jak te perfumy wkroczyły na rynek i był to hit. Ciekawy design i logo króliczka, elegancka butelka. Każda dziewczyna chciała go mieć. Ja zdecydowałam się właśnie na ten zapach przez tą ciekawą ostrą lekko pieprzną nutkę. Zapach jest dosyć intensywny i lekko mdły nie jest to zapach który zazwyczaj kupuję bo gustuję w kwiatowo-owocowych kompozycjach ale ta nutka Spicy robi swoją robotę. Perfum jest bardzo pociągający i przyciągający :) Dosyć długo się utrzymuje.

Playboy Play It Spicy kupiłam w Rossmannie za ok. 60 zł (50ml). Plusy: + łatwo dostępny + piękny zapach (podoba się płci przeciwnej) + śliczny flakonik + trwałość + wydajność Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 cały flakonik

Do playboyów zawsze podchodziłam z dystansem. Kojarzyły mi się z lolitkami, lub małymi dziewczynkami chcącymi pachnieć jak dorosłe. Kiedyś jednak szukałam mgiełki i z ciekawości powąchałam co ma do zaoferowania Playboy. I tak się zaczęła przygoda ze Spicy... Zaraz po kupieniu mgiełki zakupiłam wodę toaetową, gdyż zapach naprawdę mi podpasował. Akurat szukałam czegoś na walentynki - i to jest strzał w 10! Moim zdaniem, póki co, jedyny zapach Playboya naprawdę godny uwagi. + Zapach niebanalny, niesamowicie seksowny, wieczorowy, świetny na randkę + Słodki i pieprzno-gorzki jednocześnie, oryginalny, nieco orientalny... wprawia w nastrój + Zwraca na siebie uwagę mężczyzn + Cena +/- opakowanie - może się podobać lub nie, ja zamieniłabym królicze uszy na coś bardziej eleganckiego i dojrzalszego ;) - Jedynym minusem jest jego trwałość. Po chwili mam wrażenie, że już go ze mną nie ma :( gdyby nie to, pewnie byłby KWC. Straszna szkoda. Cierpi na tym wydajność, bo ciągle trzeba się dopsikiwać - nieco uciążliwe. Jednak żal mi odejmować całą gwiazdkę za trwałość - bardzo go lubię i mam do niego sentyment. Pewnie kupię ponownie, gdyż lubię do niego wracać, jest intrygujący. Używam tego produktu od: 1,5 roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 50 ml

Ogólnie zapach jest bardzo ładny i przyjemny, ważne aby nie duszący :) Używam różnych perfum, więc tym razem postanowiłam spróbować akurat plyboya. Perfumy bardzo mi się spodobały. Codziennie je używam i nawet są wydajne. Polecam :) Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Trzeba trochę odczekać, aż zapach zacznie mi się na sobie podobać. Po czasie jest cudowny, można się zakochać, płeć przeciwna nie pozostaje obojętna,jak go czuje. [+] wyjątkowy zapach, wyróżnia się spośród innych Playboyów [+] śliczny flakonik [+] po rozpyleniu nie dusi, więc nie jest to jakiś armagedon dla nosa [+] nie czuć w nim wiele alkoholu [+] rozpyla się porzadnie, w niemałej ilości w jedną stronę, zatem nie muszę wykonywać kilku psiknięć, żeby dokladnie pokryć skórę zapachem [+] biorąc pod uwagę wyżej wspomnianą prawidłowość, na pewno wydajny [+] w byle jakiej drogerii czy kosmetycznym go dostanę [+l gdy się przebywa w pomieszczeniach po rozpyleniu, cechuje go kilkugodzinna trwałość po pięciu psiknięciach [-] cena... [-] gdy po wypsikaniu wyjdę na dwór, zapach przestaję czuć po kilkunastu minutach, jakby wyparował....

Co do zapachu - żadnych zastrzeżeń. Urzekł mnie od razu, jest słodki i interesujący. Po prostu śliczny. Bardzo podobał się też mojemu chłopakowi, on twierdził że są to najładniejsze perfumy damskie na świecie :) Dużym minusem (i powodem, dla którego nie kupiłam kolejnej buteleczki) jest to, że swego czasu Playboyami pachniała co 2 nastolatka na ulicy, więc zapach bardzo bardzo spowszechniał i przestał intrygować... Zużyłam 2 buteleczki wody toaletowej (75ml) , jednak trwałość mnie nie zachwyciła, więc kupiłam 30ml wody perfumowanej. Niestety, tu także trwałość na minus... Obawiam się w ogóle że jestem typem człowieka, na którym nie trzyma się naprawdę żaden perfum :( Myślę, że jeszcze kiedyś wrócę do tego zapachu, a najlepiej od razu uzbroję się z perfumy, dezodorant, żel pod prysznic i balsam do ciała z tej właśnie serii, bo innej możliwości na utrzymanie tej wspaniałej woni nie widzę ;)

Długo stałam przed drogeryjną półką pełnych zapachów Playboya. Kiedyś miałam wersję Play it Lovely, ale teraz miałam wrażenie, że te króliczki mnożą się na potęgę. Niestety, większość z nich była albo słodka, albo tak kwiatowa, że aż alergia się u mnie odzywała. Jedynie Play it Spicy zwrócił moją uwagę na tyle, że zakupiłam buteleczkę 30 ml. Dlaczego on? Bo miał w sobie lekko pikantną nutę i był "jakiś". Trochę ostry, trochę pieprzny. Na skórze ciut cytrusowy. Zdecydowania moja bajka, uwielbiam ciepłe i drapiące zapachy. Na lato Spicy może okazać się zbyt ciężki, ale póki co się sprawdza. Nie jest to perfum z najbardziej górnej półki, dlatego można mu co nieco zarzucić. Trochę mało zapach się rozwija na ciele, więc w konsekwencji może nas zmęczyć i rozczarować. No i nie jest tak trwały, jakbym sobie życzyła. Lubię, żeby ulubionym perfumem pachniały moje ciuchy i szafa i żeby się on ze mną kojarzył. Tymczasem króliczek ucieka dość szybko, a mi nie chce się go gonić.. Flakonik jest ładny, typowy dla Playboya. Dość prosty, ale estetyczny. Zatyczka z króliczymi uszkami to oczywiste nawiązanie. Dość wydajny. Ja nie lubię mieszać perfumów, zazwyczaj jeśli w jeden wchodzę to w nim "siedzę". Nie chcę mieszać kwiatów z cytrusami, cytrusów z pieprzem, a pieprzu z kwiatami. Tak więc z królikiem zostałam na jakieś 3-4 miesiące. Myślę, że jest ok. Cena, jak cena. W regularnej ok. 50 złotych. Odpowiedzmy sobie same, czy to dużo, czy mało. Czy kupię ponownie? Nie wiem. Spicy to zdecydowanie zapach w moim stylu, ale może poszukam czegoś w podobnej nucie, ale trwalszego. Tak żeby gonić króliczka i mieć króliczka. Używam tego produktu od: Trzech miesięcy. Ilość zużytych opakowań: Jedno 30 ml.

Początki moich poszukiwań MOICH perfum. Zapach kojarzący mi się z nastoletnimi latami i początkami studiów, kiedy to wszystko miało element szału i nowości. Teraz stwierdzam, że faktycznie to przeszłość, i to odległa. Zwyklak, jakich pełno, nic wyjątkowego i mam wrażenie, że co druga osoba na ulicy pachnie nim na potęgę. Ale jak na początek, jak najbardziej. Troszkę jednowymiarowy ale cóż, nie oczekujmy tu cudów. Raczej trwały, nawet wydajny. I to tyle. Używam tego produktu od: dawno temu Ilość zużytych opakowań: dwie buteleczki

Uwielbiam ten zapach playboya. Jest slodki, ale nie mdly, ma w sobie to cos co przyciaga jak magnes. Wlasnie kupilam kolejna buteleczke. Utrzymuje sie calkiem dlugo, szczegolnie na ciuchach. Moj ulubiony zapach playboya, a probowalam juz chyba wszystkich. Używam tego produktu od: Dłużej niż kilka lat Ilość zużytych opakowań: 3

Nie spodziewałam się, że Playboy mi się spodoba, bo Play it lovely i Pin up, zupełnie nie przypadły mi do gustu. Woda ma bardzo miły zapach. Nie jest zbyt słodki ani męczacy. Według mnie dość orzeźwiający, trochę cierpki i ma jakąś lekko ostrą nutkę, ale to właśnie najbardziej mi się w nim podoba. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego