John Frieda Frizz Ease 10 Day Tamer Kuracja do puszących się włosów

Produkt kupiłam w zdecydowanie niższej cenie na promocji, gdybym miała kupić go po cenie rynkowej uznałabym, że słono przepłaciłam. Mam gęste i grube włosy, który naturalnie mają tendecję do puszenia się, zwłaszcza po umyciu. Obecnie są długości średniej - nieco poza ramiona i na taką długość oraz dużą objętość włosów produkt starcza na 2 razy plus jeszcze zostaje pewna niezbyt duża ilość w butelce, ale nie wystarczająca na kolejny raz. Produkt ma niezbyt przyjemny, chemiczny zapach. Konsystencja gęsta i kremowa - dobrze się "trzyma" włosów i nie spływa w trakcie używania, łatwo ją również rozprowadzić na włosach. Niestety ani po pierwszej ani po drugiej aplikacji nie zauważyłam nadzwyczajnego efektu, tym bardziej trwającego dłużej niż do kolejnego mycia włosów. Włosy są dobrze nawilżone i odżywione (choć nie jestem pewna czy to zasługa akurat tego produktu czy maseczki innej firmy, którą równolegle stosuję), ale nadal mają tendecję do puszenia się, zwłaszcza na czubku głowy. Nie zauważyłam też by np. łatwiej się układały lub prostowały. Idealna gładkość po tym produkcie? Chyba u łysego :-) Nie kupię ponownie.

włosy przez jakies 3 do 4 myc (a myje co 2gi dzien) są nawilżone, jakie takie zwarte, odbite od glowy, geste, zaakcentowane pukle. Przy tym wygada na to, że chroni przed działaniem suszarki. Nie wyobrazam sobie zycia bez niego. Cena niestety po zbóju.