La Prairie Cellular Treatment Loose Powder Puder sypki

Był czas, kiedy próbowałam mnóstwo pudrów sypkich dostępnych w Douglasie, Sephorze, czego rezultatem jest pokaźna kolekcja w mojej szafce. La Prairie oczywiście zabraknąć nie mogło. Posiadam nr 1 i nr 2. Użyłam może kilka razy. Niestety nie odpowiada mi ani jeden ani drugi. Jedyne co na plus to potężny rozmiar 56g a do tego jeszcze format podróżny. Jednak stanowczo wolę 20g Chanel.

Puder jest po prostu świetny i warty swojej wysokiej ceny. Ma piękne opakowanie, puder jest bardzo zmielony ja nakładam go na cała twarz zarówno na twarz jak i pod oczy sprawdza się moim zdaniem do obu tych obszarów bardzo dobrze. Puder jest dodatkowo wydajny bo nie trzeba używać jego dużej ilości. Jestem z niego bardzo zadowolona i będę go używała świetnie utrzymuje makijaż i pięknie wyglada na twarzy

La Prairie otrzymałam w prezencie od siostry, małe estetyczne i urocze opakowanie 10 gram, z mini puszkiem i lusterkiem w środku. Puder jest bardzo drobno zmielony, nie pyli się, jedwabisty, lekki a zarazem trwały. W składzie znajdziemy vit C i E które chronią nasza cere przed działaniem wolnych rodników. Samo wykonczenie jest wedlug mnie satynowo matowe, jedwabiste. Puder ładnie komponuje się z każdym podkładem, nie wchodzi w zmarszczki, jest bardzo wydajny. Opakowanie idealne na wyjazdy. Jedyne do czego mogę się przyczepić to kolor, niby transparentny a jednak trochę przyciemnia podklady.

Po wielu latach poszukiwań nareszcie znalazłam ideał do mojej suchej, dojrzałej cery 40+. Puder nie wysusza skóry, nie podkreśla suchych skórek, doskonale utrwala makijaż na cały dzień, dobrze łączy się z podkładami oraz kosmetykami kolorowymi. Używam go przez cały rok, sprawdza się latem i zimą. Jest bardzo wydajny, uzywam go pół roku i mam jeszcze połowę opakowania,przy codziennym stosowaniu. Polecam!!!

Po raz kolejny nie zawiodłam się na produktach tej marki. Byłam zaskoczona pojemnością tego pudru oraz tego jak pięknie był zapakowany . W pudełeczku nie zabrakło niczego zaczynajac od gąbeczki z kieszonka umożliwiająca wygodna aplikacje a kończąc na szpatułce przymocowanej do nakrętki pudru, po za tym produkt jest zabezpieczony przed rozsypaniem się. Puder pachnie pięknie - a zarazem delikatnie, nie czuć żadnej sztuczności , aplikacja pudru jest możliwa na dwa sposoby : aplikacja gąbeczką umożliwiająca „wydobycie” mniejsza ilość pudru lub aplikacja za pomocą szpatułki umożliwiająca „wydobycie” większej ilości pudru. Puder wręcz błyskawicznie przyczepia się do twarzy nie tworząc przy tym efekty maski, Puder nie wysusza skory, doskonale wtapia się w kolorystykę skory a aplikacja nie stwarza żadnych problemów mimo ze nie jestem fanka tego typu gąbeczek. Narazie zostanę przy tej formie aplikacji - jest wygodniejsza w wydobyciu pudru i jego aplikacji . Sądzę, ze produkt wystarczy mi na wiele wiele miesięcy

Jest to cudowny puder, wykanczam nim kremy bb jak i podklady i nigdy mnie nie zawiodl. Nie nadaje sie na pewno pod oczy, jednak do calej twarzy jest to moj hit Jedyne moje zastrzezenia to kolor - moglby byc bardziej neutralny, ten troche przyciemnia podklady ale naklada sie rowno i pieknie i jest super wydajny, nie do zuzycia mimo codziennego malowania !!!

Moja skóra przeszła metamorfozę od mieszanej do suchej, puder kupiłam jeszcze za czasów tej pierwszej więc miałam okazję wypróbować go na dwóch rodzajach - na żadnej sie jakoś wybitnie nie sprawdził. Przede wszystkim jest ciężki, trudny do rozprowadzenia, tworzy mi plamy - próbowałam nakładać różnymi metodami, ostatecznie doszliśmy do jako takiego porozumienia poprzez oprószanie twarzy dużym , puchatym pędzlem, wklepywanie puszkiem, gąbką stemplowanie sie u mnie nie sprawdzają. I kolorystyka, wzięłam kolor nr 2 po 1 wydawała się być różowa i niestety ale jest to ciemny odcień, niby transparentności w opisie nadaje jednak kolor - co jest w moim przypadku zdecydowanie niepżądane.

Opinie na temat tego pudru mowia same za siebie, a ja sie moge tylko pod tym podpisac. Absolutne must have. Nie wyobrazam sobie bez niego zycia, oraz codziennych poprawek (dzieki zalaczonemu mini opakowaniu) Aksamitne, promienne wykonczenie. Skora matowa ale rozswielona, nawilzona. Nie wchodzi w zmarszczki! Drobinki tak zmielone, ze nie ma tu mowy o paskudnym , mieniacym sie w sloncu, tandetnym brokacie. Wisienka na torkcie kazdego makijazu, wiec kto jeszscze nie ma niech zaluje i biegnie do sklepu. Bede go uzywac do konca zycia i zaplace za niego kazda cene :) Nie da sie go porownac z zadnym innym puderem sypkim. Zadne La Mer, zaden Sisley. Cellular Treatment Loose Powder for EVER :) Dodam, ze nie wiem czy kiedykolwiek uda mi sie go zuzyc. A uzywam obficie, codzienne, od ponad 1,5 roku..ubyla moze 1/3 opakowania....

Dla mnie ten puder jest mega idealny. Bardzo dobrze zmielony, nie miałam chyba nigdy tak zmielonego pudru jest jak puch, delikatny. Nie pozostawia p sobie śladu, pięknie się dopasowuje do makijażu, utrwala go i matuje na długi czas. Puder nie osadza się w załamaniach, nie zapycha, nie jest widoczny nawet z bardzo bliska. Daje bardzo subtelne wykończenie, nie uczula. Opakowanie jest solidne, duże, a dołączona mini wersja do torebki to świetny pomysł i dodatkowy plus.

Puder ma taką mięciutką konsystencję, tzn jest jak taki mięciutki pyłek, który stapia się ze skórą. Ma bardzo delikatnie widoczne drobinki połyskujące, ale na skórze uważam, że tego nie widać, także jeśli ktoś chce mieć efekt rozświetlenia, to trzeba czymś jeszcze potraktować twarz. Matuje, ale po ok 4 h trzeba lekko poprawić, nos delikatnie się błyszczał, ale nie ma mowy o świeceniu się. Odcień 01 nie różowi mi się na skórze, stapia się z nią idealnie i prawdą jest, że nie da się przesadzić z tym pudrem, każda ilość stapia się. Ogólnie chyba jego największą zaletą jest właśnie to, że współpracuje ze skórą, nie jest po prostu widoczny po nałożeniu. Nie jest zatem tak, jak w przypadku innych pudrów, że widać na włoskach twarzy jego nadmiar. Nie wiem jak z wydajnością, ale nie sądzę, że przy codziennym, normalnym stosowaniu starczy na dłużej niż rok (za rok się przypomnę i zweryfikuję, czy miałam rację). Ogólnie jest w porządku, myślę, że ma duże szanse wejść na stałe do mojej toaletki. Sądzę jednak, że te wszystkie opinie typu efekt photoshopa itp, należałoby traktować z przymrużeniem oka:) Ostatecznie to tylko puder i jeśli ktoś ma poważne problemy z cerą, to cudów się nie uzyska. Ale ładnej, gładkiej cerze nie zaszkodzi, przeciwnie, podkreśli jej zalety. edit - jest październik 2019 a ja jeszcze mam ten puder...używałam z rozmachem codziennie. właśnie mi się kończy i miałam zamiar eksperymentować mając gdzieś z tyłu głowy, że kiedyś wrócę do La Prairie. ale ale...w ostatniej chwili coś mnie tknęło aby zapytać o ten, przy okazji testów o wiele droższego caviar i dowiedziałam się, że ten świetny puder jest wycofywany! już prawie nie do dostania. tak tak, teraz jest tylko 50 gramowy caviar za 860 zł, który jest gorszy moim zdaniem!!! suchy i matowy. na szczęście udało mi się zakupić zapas.

Puder utrwala makijaż, scala wszystkie jego warstwy aczkolwiek przy cerze mieszanej nie na długo. Na pewno nie jest to pudel matujący, a właśnie utrwalający. Myślę, że najlepiej sprawdziłby się przy cerze suchej, normalnej bądź dojrzałej. Problemem jest też kolorystyka. Nr 1 niby transparentny, ale różowy po nałożeniu na twarz jednak przebija. Fajnym rozwiązaniem jest na pewno opakowanie, mniejsze pudełko na pewno ze mną zostanie, ale gramatura pudru jest tak duża, że zwyczajnie mi się znudził. Robiłam odsypki mamie, siostrom, a on wciąż był i był... Cena w stosunku do wielkości produktu jest naprawdę niewielka.

Świetny puder. Opakowanie solidne, minimalistyczne i ładne. Puder drobno zmielony. Praktycznie się nie pyli. Dobrze się przyczepia do pędzli czy gąbki. Bardzo dobrze matuje i scala cały makijaż. Pozostawia twarz miękką i jedwabistą delikatnie śliską. Ma silne właściwości utrwalające. Współpracuje z każdym podkładem i korektorem. Mnie osobiście nie uczulił ani nie podrażnił. Jak do tej pory nie narzekała na niego również żadna klientka-nawet te z cerą atopową czy alergiczną. Ale jak wiadomo strukturę skóry każdy ma inną więc nie ma co wypowiadać się za wszystkich. Piekielnie wydajny :)

Puder kupiłam zachęcona pozytywnymi recenzjami. Jestem zachwycona od pierwszego użycia ,jest jedwabisty pięknie matuje ,nie tworzy maski.Bardzo wydajny ,myślę że spokojnie starczy mi na 2 lata. dostępny w dwóch transparentnych odcieniach. Przy zakupie w zestawie otrzymujemy duże opakowanie pudru o pojemności 56 g , oraz małą puderniczkę do torebki o pojemności 10g. Opakowanie masywne i trwałe w formie przeźroczystego, zmatowionego słoja z srebrna zakrętką w której umieszczona została łyżeczka do przesypywania pudru z głównego pojemnika do puderniczki. Wewnątrz mamy dekielek z dziurkami podzielony na dwie części z czego jedną możemy otworzyć w celu przesypania pudru. Zapach typowy dla pudru, konsystencja bardzo delikatna, drobna, bezproblemowa i niezwykle przyjemna w aplikacji. Puder ładnie stapia się z skóra dając półtransparentne, matowe wykończenie, nie tworzy smug ani plam, pięknie ujednolica cerę i dobrze utrwala makijaż . Twarz po jego użyciu jest odmłodzona i wygląda bardzo zdrowo. Trwałość dla mnie bez zastrzeżeń, spokojnie wytrzymuje na buzi cały dzień i nie wymaga poprawek i nie powoduje wyświecania cery , choć efekt matu z czasem delikatnie zanika. Nie powoduje zapychania cery, nie wchodzi w załamania skóry, dzięki czemu nie podkreśla drobnych zmarszczek. Absolutnie najlepszy puder jaki miałam. Wart swojej ceny.

Na ten puder namawiała mnie Pani z Douglasa. Zachwalała bardzo. Cena mnie trochę odstraszyła, ale poczytałam opinię i postanowiłam zaryzykować. Nie żaluję!!! Puder drobno zmielony, matowi makijaż, ma delikatne drobiny przez co cera wyglada świeżo. Myślałam, że przy mojej tłustej cerze nie sprawdzi się, ale się myliłam.

Wspaniale uzupełnia różne podkłady. Słucha się i pędzla i dołączonej gąbki. Mięciutki w dotyku na twarzy. Matuje ale nie robi maski. Dzielnie pomaga podkładowi radzić sobie z moim czerwonym noskiem... Z odpowiednim podkładem (np. la prairie ze srebrną nakrętką, double wear, chanel la beige) nie wchodzi w pory. Mam oba odcienie 02 i 01 i w zależności od opalenizny je wymieniam. Jednak chyba jest coś w tym ze 01 z GRUBSZĄ warstwą staje się lekko różowy. Odcień 02 mam ponad póltora roku (!) [przy częstym używaniu - przez pół roku kiedy jestem opalona - codziennie] i mam wrażenie jakby TROSZECZKĘ ściemniał, jednak nie wiem na ile jest to fakt, a na ile moje wrażenie na przestrzeni tak długiego jednak czasu. Pokochałam go szczególnie za rozwiązanie dwóch opakowań w pudełku: jedno duże do użytku w domki i drugie mniejsze - do kosmetyczki. Cudowna szpatułka w zakrętce większego opalowania do przekładania kiedy puder w mniejszym opakowaniu się skończy... <3 La prairie ceni swoje produkty, jednak ten puder w przeliczeniu ceny za gramy wychodzi taniej niż pudry z niższych półek...

Puder kupiłam na grudniowych przecenach więc zdążyłam już go dobrze poznać. Długo zastanawiałam się jaki kolor wybrać i ostatecznie zdecydowałam się na ciemniejszy, czyli dwójkę. Jak zawsze zacznę od opakowania które jest przepiękne i niesamowicie dobrze przemyślane. Przede wszystkim w zestawie otrzymujemy dużą puderniczkę "domową" i drugą mniejszą która ma nam posłużyć do torebki. Zacznę od mniejszej. Ponieważ nie noszę pudru przy sobie, w torebce, to używam jej jako tej właściwej, będącej w codziennym użytku. Często podróżuję i zawsze zabieram ją ze sobą. Puderniczka mieści idealną ilość produktu, ma małe, wygodne lusterko i przede wszystkim przekręcane sitko dzięki czemu puder nie lata wszędzie dookoła. Oprócz tego mieści świetnej jakości puszek. Duża puderniczka służy mi wyłącznie do napełniania małej. Również posiada sitko i wygodny puszek, oprócz tego sitko można otworzyć aby wygodnie napełnić małą puderniczkę przy pomocy dołączonej szpatułki. Opakowania są estetyczne, trwałe, a cały system napełniania małej puderniczki to rewelacyjny pomysł. Kupili mnie. Teraz o kolorach. Tu nie będzie tak "kolorowo" ;) Dosłownie i w przenośni. Do wyboru mamy wyłącznie 2 kolory które teoretycznie są transparentne. Jaśniejszy jest lekko różowy i zawiera więcej mikro drobinek, ciemniejszy natomiast jest już mocno ciemny. Przyznam że zimą musiałam wspomagać się nakładaniem samoopalacza na szyję żeby móc go używać, teraz kolor jest idealny. Formuła pudru bardzo udana, jest bardzo mocno zmielony, miękki ale nie bardzo lotny. Sprawia wrażenie delikatnie mokrego. Od razu to powiem - to nie jest puder matujący. Myślę ze to produkt kierowany do posiadaczek skóry normalnej, suchej i dojrzałej. Nie spodoba się tłustej skórze bo właściwie nie matuje, jedynie uklepuje i lekko utrwala makijaż. Przez te kilka miesięcy używania wypróbowałam masę sposobów nakładania pudru i doszłam do wniosku że puder ten nie lubi jedynie buffingu czyli wcierania okrężnymi ruchami. Puszek, duży pędzel, baking - super. W kwestii utrzymywania się na twarzy uznaję że utrzymuje sie tyle ile utrzyma się podkład. To nie jest puder wybitnie utrwalający, nie zrobi z nawilżającego BB pancernego makeup'u. Plusem tej sytuacji jest natomiast to, że doskonale nadaje sie pod oczy. Zjechałam trochę ten puder za to że nie utrwala i ktoś mógłby pomyśleć "To po co go kupować?" wiec spieszę wyjaśnić. Tym pożądanym efektem w tym przypadku jest wygładzenie twarzy, zminimalizowanie widoczności zmarszczek, ograniczenie wchodzenia podkładu w zmarszczki i scalenie makijażu. To puder robi fenomenalnie. Napomknę o tym że mimo iż jednorazowo jest to duży wydatek, to puder nie jest wcale drogi. Wystarczy przeliczyć cenę w odniesieniu do gramatury i nagle okazuje się, że to jeden z tańszych perfumeryjnych pudrów :) Wydajność jest kosmiczna. Przypuszczam, że produkt prędzej mi się znudzi niż skończy dlatego też taki tytuł nadałam tej recenzji. Któregoś dnia prawdopodobnie uznam że mam go dosyć. Fajnie by było gdyby puder był trochę mniejszy ale tańszy, myślę, że wtedy wiecej osób decydowałoby się na jego zakup. Polecam posiadaczkom skóry normalnej, suchej, dojrzałej które lubią porządne produkty i nie potrzebują eksperymentować z nowościami.

Jest to moj ulubiony puder. Absolutny faworyt. Uzywam go tylko z puszkiem lub z beauty blenderem. Pieknie stapia sie z cera, pory sa mniej widoczne, skora ma wykonczenie satynowe, jednoczesnie jest jakby efekt photoshopa przez ledwo widoczne drobinki. Mimo tego moja strefa T z tendencja do swiecenia sie wyglada przez wieksza czesc dni dobrze, a jednak nie przesusza moich odwodnionych partii twarzy. Nigdy nie mialam efektu maski. Jest wydajny, w pieknych opakowaniach, puszki sa swietne i trwale, mycie nie zmienia ich faktury. Mam porownanie do pudru chanel, diora i laury mercier, i la prarie wychodzi korzystniej cenowo za gram produktu.

Do tego pudru podeszłam sceptycznie. Zamówiłam sobie najpierw odsypkę na allegro, żeby przetestować ten produkt. Na początku byłam nieco zawiedziona tym, że niezbyt dobrze radzi sobie z utrwalaniem makijażu np. na nosie. Pomyślałam, że całe szczęście, że nie kupiłam pełnego opakowania, bo nie jest wart swojej ceny. Jednakże używając dalej tej próbki zauważyłam coś, czego nie dał mi nigdy żaden puder żadnej innej firmy - brak wysuszenia w okolicy pod oczami. Ten puder rewelacyjnie nadaje się do utrwalania korektora. Lekko rozprasowuje optycznie skórę oraz nie uwydatnia zmarszczek. To jest coś cudownego! W momencie, gdy próbka zaczęła mi się kończyć postanowiłam kupić pełne opakowanie, ponieważ nie udało mi się znaleźć żadnego zamiennika, który dawałby taki efekt. Teraz uważam, że puder ten jest wart swojej wysokiej ceny.