Too Faced Peach Perfect, Loose Powder Puder sypki

Matujący, sypki puder Peach Perfect Setting to jeden z lepszych produktów jaki miałam okazję używać. Znajduje się w ładnie prezentującym się opakowaniu o pojemności 3,5g. Konsystencja bardzo lekka, pięknie pachnie i fajnie się rozprowadza po twarzy. Idealnie współpracuje z podkładem, bronzerem, różem i rozświetlaczem. Po nałożeniu skóra jest gładka, nie świeci się i wygląda zdrowo. Teraz w upalne dni przy stosowaniu innych pudrów już po 4 h moja cera się świeciła. Używając tego produktu prawie cały dzień skóra jest matowa, a dodatkowo nie powoduje wysuszenia. Dla mnie puder idealny.

Dobry puder, baaaardzo wydajny, cudny zapach. Używałam go ponad 1,5 roku I miała wrażenie że nigdy się nie skończy. Na mojej mieszanej cerze sprawdzał się dobrze, lekko matowi i utrzymywał makijaz na miejscu.

Jest wydajny, długotrwały. Mam problem ze świeceniem się strefy T. Puder kosztuje lekko ponad 100 złotych ale wydaje mi się że warto. Nie ma co go porównywać do produktów z niższej półki. Idealnie radzi sobie z wydzielanym sebum. Cera nie przetłuszcza się tak szybko. Puder sprawdzi się na takie okazję jak ślub. Zapewni dlugotrwala ochronę. Poza tym zapewnia naturalne zakończenie makijażu. Nie pozostawia maski i dobrze się wchłania

Puder kupiłam po przeczytaniu setek pozytywnych opinii na wizaż i różnych innych forach beauty. Akurat trafiłam na promocję na niego na lookfantastic, także w ogóle super się złożyło. Jestem wielką miłośniczką sypkich pudrów, i zawsze próbuję czegoś nowego, także skusiłam się i na ten. Opakowanie pudru jest po prostu CU DO WNE. W życiu nie widziałam, żeby jakiś inny kosmetyk miał piękniejsze. Już kartonik jest śliczny, a sam słoiczek to w ogóle cud miód! Po odkręceniu wieczka mamy dodatkowe zamknięcie przeciw wypadaniu pudru i ewentualne miejsce na puszek/płaską gąbeczkę. Po otwarciu dodatkowego zabezpieczenia widzimy brzoskwinię a w niej dziurki, którymi wydobywa się puder. Dla mnie najłatwiej jest nasypać go troszkę na nakrętkę i stamtąd aplikować go na twarz. Kolor pudru jest faktycznie brzoskwiniowy, jednak dopasowuje się on do koloru twarzy. Nie utlenia się i nie ciemnieje. Jest po prostu transparentnym pudrem, nie daje dodatkowego koloru. Zapach ma po prostu obłędny!!! Dodatkowo powiem, że zły spływające po przypudrowanej nim twarzy mają słodki smak???? Puder na twarzy wyglada pięknie i aksamitnie. Można budować sobie mat, jednak nie jest on nigdy taki płaski. Puder daje naturalny glow, skóra wygląda bardzo świeżo i rześko. Sprawdzi się on dla osób, które lubią i satynowe wykończenia i mocny mat. Doskonale współpracuje z podkładami i kremami BB, nie ciastkuje się na twarzy. Jedyne co, to migruje trochę spod oczu. Mi utrzymuje piękny efekt na cały dzień. Opakowanie jest gigantyczne, puder mam od września, a nie zużyłam nawet połowy. Dlatego za tę cenę bardzo opłaca się go kupić. Kocham ten puder z całego serca i polecę każdemu!

Uroczy słoiczek typowy dla Too Faced, aczkolwiek ja preferuję bardziej klasyczne opakowania. Mam bardzo jasną cerę i nie używam na co dzień podkładu, więc dla mnie plusem jest to, że puder nadaje lekkiego koloru i wyglądam bardziej świeżo. Niestety u mnie efekt zmatowienia nie trwa długo, ale z moją strefą T radzi sobie tylko Laura Mercier, więc może osobom z normalną cerą bardziej przypadnie do gustu. Jest to puder, który czuć na skórze i nie chodzi tylko o zapach.

Kosmetyk ten od kilku lat jest moim ulubieńcem. Jest to puder bardzo mocno zmielony i jedwabisty w dotyku. Jego cudowny zapach sprawia, że robienie makijażu staje się jeszcze przyjemniejsze ;-) Sam produkt ma jasny odcień, ale nie wpływa on na kolor podkładu (co się zdarza przy białych pudrach...). Fantastycznie utrwala i optycznie wygładza skórę. Efekt jaki daje zachwyca mnie odkąd po raz pierwszy go użyłam. Świetnym rozwiązaniem jest dodatkowe plastikowe wieczko zabezpieczające, a na duży plus zasługuje też fakt, że puder ten jest bardzo, ale to bardzo wydajny.

Puder zamknięty jest w ślicznym wypukłym opakowaniu i ma bardzo przyjemny, brzoskwiniowy zapach. Produkt jest aksamitny i drobno zmielony a nałożony na twarz nie powoduje efektu maski ani wysuszenia, lekko rozświetla, ogólnie wygląda bardzo ładnie, dobrze utrzymuje makijaż (mam skórę tłustą). Jest jednak jedno ale - ma widoczny, brzoskwiniowy kolor, zamiast być transparentny tak jak jest napisane na opakowaniu. W związku z tym nie nada się do oliwkowych bądź bardzo jasnych cer takich jak moja. Bardzo mi żal, bo gdyby nie kolor ten puder mógłby stać się jednym z moich ulubionych.

Rozumiem fenomen tego pudru i podpisuje się pod tym. Kupiłam go na promocji -30 % więc mój portfel nie odczuł aż tak bardzo tej ceny. Ale rozumiem cenę ponieważ puder ma duża pojemność przez co jest wydajny. Po pół roku stosowania (ale nie przy każdym makijażu) nadal mam go w swojej kosmetyczce i końca nie widać. Opakowanie bardzo wygodne.Super ze jest ta zabezpieczająca klapka przy otwieraniu dzięki czemu produkt nie wysypuje się. Otwieram sobie ta klapkę i przesypuje puder na zakrętkę. Robię to dość delikatnie żeby nie wysypać połowę pudru na raz :D Opakowanie urocze i bardzo eleganckie. Zapach bardzo słodki i czuć tą słodką brzoskwinie ???? Nie raz puder trafił mi do ust i też jest bardzo smaczny. Zapach utrzymuje się dość długo w ciągu dnia. Bałam się, ze puder zbyt mocno może zmatowić moją skore. Unikam mocno matujących produktów bo jestem posiadaczką suchej skóry. Ale puder jest jednocześnie rozświetlający i matujący. Najważniejsze że nie robi mi suchej skorupki na twarzy (co często mi się zdarza i widać u mnie suche skórki). Sprawdził się bardzo dobrze w okresie mocnych upałów. Pomimo suchej skóry mocno pocę się na twarzy a mój nawet lekki makijaż spływa. Puder trzymał mój makijaż w ryzach i nie było aż tak tragicznie. Odcień jak dla mnie idealny. Z natury mam oliwkowo-pomarańczową skórę wiec nie zmieniał mojego odcienia na twarzy. Używałam go z różnymi podkładami na zmianę i w żadnym przypadku nie było mowy o ciastu na skórze. Do pudru stosuje duży pędzel z Ibry (z włosia koziego) i jest to idealne połączenie. Nie żałuje wydanych pieniędzy i na pewno nie raz do niego wrócę.

Kupując ten puder również sięgnęłam po wersję mini, aby nie przepłacać jeśli puder okaże się klapą. Ma dość chemiczny zapach, który wyróżnia się na tle innych kosmetyków z Too Faced (raczej w negatywną stronę). Puder jak dla mnie nie matuje, a raczej pozostawia twarz satynową. Efekt może i ładny, ale ja za takim nie przepadam. Opakowanie jest przepiękne i poręczne. Mam wrażenie, że ten puder wybiela nieco twarz.

Puder ten kupiłam pod wpływem sugestii Pani pracującej w Sephorze. Zachwalała go tak bardzo, że nie mogłam się nie skusić. Zwłaszcza, że po nałożeniu próbki na skórę nie tylko wyglądał bardzo ładnie, ale i przecudnie pachniał brzoskwinią. W pełni mogłam się przekonać o jego właściwościach, mając już swoje opakowanie i używając regularnie. Puder faktycznie utrwala podkład, bardzo ładnie stapiając się ze skórą. Nie osadza się na drobnych włoskach, nie podkreśla porów. Co do efektu matu, jest ok przez około 3 godziny po przypudrowaniu, potem zaczynałam się świecić i konieczne były poprawki makijażu. Choć muszę tutaj zaznaczyć, iż jestem posiadaczką bardzo tłustej skóry, którą naprawdę ciężko jest ujarzmić. Puder ma naprawdę ogromną pojemność, więc spokojnie starczy komuś takiemu jak ja, kto nakłada makijaż tylko wychodząc do pracy czy na większe wyjścia nawet i na lata :) Czy kupiłabym ten puder jeszcze raz? Raczej nie, biorąc pod uwagę cenę. Naprawdę dobre pudry można kupić 3x taniej.

Bardzo lubię markę Too Faced, dlatego też postanowiłam skusić się na sypki puder. Jak większość kosmetyków tej marki, produkt okazał się być strzałem w 10. Puder posiada charakterystyczny dla tej serii zapach brzoskwiń, który mi bardzo odpowiada. Zapach nie jest duszący ani nachalny, w ciągu dnia przestaje być wyczuwalny na skórze. Produkt dobrze się nakłada, szybko stapia się ze skórą, nie zostają białe plamy na twarzy. Matowi skórę (mam skórę mieszaną, więc było to dla mnie bardzo istotne, mam problem ze świecącym się czołem i nosem) oraz daje satynowe wykończenie makijażu. Stosuję go od kilku miesięcy i zużyłam może połowę opakowani, jest więc bardzo wydajny. Jedyne co mogę mu zarzucić do wysoka cena oraz brak dołączonego pędzelka czy gąbeczki do nakładania pudru.

Po wielu ochach i achach zasłyszanych w makijażowym świecie na temat tego produktu strasznie chciałam go mieć w swojej kosmetyczce. Moje pragnienie podsycało dodatkowo to, że był ciągle niedostępny na stronie Sephora... dlatego jak tylko przeglądając aplikację się na niego natknęłam - od razu zamówiłam. Puder jest spoko, ładnie pachnie, ładnie wygląda. Pasuje do jasnych karnacji, nie wybiela ani nie przyciemnia. Ładnie utrzymuje mat na skórze - nawet do kilku godzin i to w największe tegoroczne upały. Mimo wszystko czuję po nim jakiś niedosyt. Mam wrażenie, że on nie upiększa w żaden sposób skóry. Nie daje co prawda płaskiego matu, który podkreśla każdą suchą skórkę i nierówność skóry, ale też tej skórze nie pomaga. Po prostu - utrwala. Ma to swoje plusy i minusy, ja jednak mam straaaasznie rozszerzone pory, które lubię przykryć jakimś upiększaczem typu puder z sensai, collistar czy rozświetlający z glam shop... Ten puder cenię jednak za trwałość. Nie wiem czy kupię ponownie.

Posiadaczka cery tłustej melduje, że ten puder to ratunek :) Początkowo zastanawiałam się nad zakupem miniatury pudru, ale stwierdziłam, że to bardzo nieopłacalne i nawet jak produkt mi się nie sprawdzi to komuś go odsprzedam :) całe szczęście polubiliśmy się bardzo i puder zagości u mnie już na długo :) Zacznę od cudownego zapachu, który wręcz uwielbiam i codziennie nie mogę się doczekać, aż poczuję tę brzoskwiniową nutę. Do tego dochodzi słodki SMAK, gdzie nigdy wcześniej nie spotkałam się z tym, żeby puder do twarzy posiadał smak, za co ode mnie ogromny plus. Przez zapach i smak obawiałam się, że produkt może mnie uczulić, co u mnie dzieje się bardzo często, ale nic takiego się nie wydarzyło. Puder super utrwala podkład (ja używam Double War), a moja twarz bardzo go lubi i zaczyna się świecić dopiero po około 5 godzinach, co przy mojej cerze jest naprawdę wyczynem :D w ciągu dnia nie przypudrowuje już twarzy, używam tylko bibułek matujących, a puder utrzymuje się aż do demakijażu, czyli dobre 13-15 godzin :)

Mój pierwszy puder sypki i od razu się w nim zakochałam! Bez owijania w bawełnę... Zalety: - Przepiękny brzoskwiniowo-kremowy zapach - Bardzo wydajny - Fajnie współgra z jakimkolwiek podkładem - Dopasowuje się do odcienia skóry - Przyjemny efekt matu - Wygładzona skóra Wady: - Ciężko go dorwać w Sephorze

Choćbym i chciała to nie mogę mieć wszystkich pudrów świata. Ani nie mam 50 twarzy jak Grey, ani milionów Rockefellera. Ale od czego są koleżanki i wymianki kosmetyczne? Drogą sympatii nabyłam pokaźną odsypkę pudru. Judyto!!! Dziękuję Ci serdecznie. Uchroniłaś mnie przed wydaniem 140 zł ( tak po prawdzie, jesteś jedną z dwóch przyczyn utraty hajsu, druga to pernamentna nieobecność produktu na stronie S.) Powiem tak, pupy nie urywa. Mało tego do Pupy to się nawet nie umywa. Puder pachnie dość przyjemnie, Brzoskwinką. Choć przy mocniejszym sztachnięciu- a o to nietrudno, z uwagi na to, że puder jest bardzo ale to bardzo drobno zmielony- zapach wyraźnie przechodzi w nutę suszonego koperku. Smak- tak, puder często ląduje w kącikach ust słodki, przyjemny, cukierkowo-brzoskwiniowy. Konsystencja lekka, jedwabista, miękka. Puder praktycznie niewyczuwalny na skórze. Duży plus. Kolor typowy brzoskwiniowy, niestety nam mojej skórze wyraźnie się odcinał (Revlon 150, cera normalna- H* poprawiam się i dokładniej opisuję kolorystkę) Bez względu na to jaki podkład nałożyłam pod, puder odcinał się od szyi. Jednak przy aplikacji na czystą skórę, wyglądał w miarę ok. W miarę. Pudry z niższej półki cenowej prezentują się lepiej ( np. Rimmel Stay Matt) Puder nie daje efektu czystego, płaskiego matu. Ale postarza, odejmuje cerze "zdrowego blasku". Nie wysusza skóry, nie wchodzi w pory. Ale w ogólnym rozrachunku nie wygląda zbyt dobrze. A szkoda, bo spodziewałam się czegoś naprawdę WOW.

bardzo dobrze byłam nastawiona do tego produktu. nie moglam sie doczekać pierwszego użycia, gdy go kupilam, natomiast nie ma w nim niczego specjalnego, a już na pewno nie tego, czego zwykle od pudru wymagam...użycie tego kosmetyku niczego nie wniosło do mojego makijażu, niestety...

Po pudrze za taką cenę spodziewałam się lepszych efektów, niestety tego w moim przypadku biją na głowę pudry za 20zł... Skuszona lobby youtuberek uwierzyłam, że będzie moim nowym ulubieńcem jednak mocno się rozczarowałam. Puder jest wyjątkowo drobno zmielony mimo to bardzo mocno osiada na skórze i tworzy nieestetyczną suchą powłoczkę. Gdy skóra w ciągu dnia zaczyna się wyświecać robi się z tego ciasto - z jednej strony widać przetłuszczoną skórę a na niej suche jakby liszaje... Właściwości utrwalających w ogóle nie zauważyłam w przypadku tego produktu, wręcz przeciwnie mam wrażenie, że podkład znika szybciej niż przy innych pudrach. Zapach i smak - tak, słodki smak - produktu to kwestia gustu, dla mnie mocno chemiczny i nadwyraz intensywny. Na plus opakowanie z zamykanym sitkiem oraz pojemność - o ile komuś się sprawdził i nie musi się męczyć aby sięgnąć dna...

Puder tak bardzo wszędzie wychwalany, że aż musiało go zakupić. Czy było warto? Według mnie nie. Produkt opisywany był jako kosmetyk matujący i utrwalający. Pierwszy minus to jego brzoskwiniowe zabarwienie. Niestety, ale przy mojej bladej cerze (150 Buff CS) zmienia kolor podkładu. Zdecydowanie widać zaróżowiony odcień twarzy, który przy moim jednak bardziej żółtym odcieniu skóry bardzo się odcina. Z plusów natomiast trzeba przyznać, że puder ma świetny opakowanie z dodatkową zatyczką przez co świetnie sprawdzi się przy podróżowaniu. Ponadto zaraz po jego otwarciu unosi się świetny, słodki zapach. Niestety ja w nim nic szczególnego nie widzę i na pewno więcej go nie zakupię. Nie widzę większej różnicy w działaniu między nim, a pudrami z drogerii. Co więcej puder ryżowy z Wibo lepiej Cena to 145zł, dostępny w Sephorze.