Affect Transparentny puder perłowy rozświetlający 

Puder bardzo przyjemnie pachnie, jest bardzo gładki w dotyku i nie ma w sobie zauważalnych drobinek. Według opisu ma być transparentny, ale posiada w sobie kolor beżu. Niestety mocno przyciemnia podkład, więc nie nadaje się do jasnych karnacji, myślę że na lato do opalonej cery będzie ok. Jako puder świetnie wygładza cerę, oraz utrwala podkład. Daje cerze taki delikatny połysk, dzięki czemu twarz wygląda promiennie. Nie wysusza, nie podkreśla suchych skórek, nie wchodzi w zmarszczki. To dobry puder, szkoda tylko, że faktycznie nie jest transparentny.

Niestety, puder ten kompletnie nie spełnił moich oczekiwań ze względu na jedną zasadniczą wadę - mocno przyciemnia podkład. Mam bardzo jasną karnację, dlatego sięgam raczej po pudry transparentne. Liczyłam na to, że produkt, który ma w samej swojej nazwie to słowo - "transparentny" nie pozostawi żadnego wyraźnego koloru, a jedynie obiecywany błysk. Już w opakowaniu puder ma jednak delikatny, beżowy odcień, a po zaaplikowaniu na skórę ta subtelna barwa zmienia się w ciemną, nieestetyczną plamę. Testowałam go z różnymi podkładami, aplikowałam zarówno pędzlami, jak i gąbeczkami. Niestety, efekt był za każdym razem taki sam - skóra stawała się co najmniej o ton ciemniejsza. Oczywiście, nie każda osoba ma taką samą karnację; myślę, że użytkowniczki z nieco ciemniejszą cerą mogłyby być z niego zadowolone. Skoro jednak producent w nazwie zawarł słowo "transparentny" to mam prawo oczekiwać, że kosmetyk w pewien sposób dopasuje się do mojej jasnej skóry i nie będzie się na niej odznaczać. Puder ma kilka zalet - ładny zapach, stosunkowo niską cenę, ale niestety są to dla mnie cechy niewystarczające. Nie mogę więc tego kosmetyku polecić.

Puder marki Affect u mnie sprawdził się świetnie! Nie lubię efektu mocnego matu na mojej twarzy dlatego też szybko polubiłam ten produkt. Subtelne rozświetlenie, które nam daje bardzo mi się podoba ;) Co do opakowania - mi ono odpowiada, przynajmniej puder się nie wysypuje wszędzie wokół. Nie zauważyłam żadnych minusów.

Affect Skin Luminizer Pearl Powder - transparentny puder z perłowym wykończeniem. Dobry dla cery wrażliwej, nie podrażnia, nie zapycha. Pozostawia na skórze efekt delikatnego rozświetlenia. Puder posiada w swoim składzie, takie składniki, jak: mika i tlenek cynku oraz perłę. Plusem jest też to, że jest całkiem spory - 10 g, starcza na długi okres czasu.

Bardzo lubię pudry sypkie rozświetlające, które dają efekt glow. Ciągle jestem w trakcie poszukiwania mojego ideału. Puder Affect pięknie się prezentował na dłoni, kiedy go testowałam w drogerii. Dlatego skusiłam się na niego. Niestety na twarzy daje dużo słabszy efekt. Nie rozświetla tak mocno jak się spodziewałam. Na początku jest jeszcze ok, ale po chwili efekt maleje. To nie tak że nic nie robi, bo efekt jest lekko satynowy, nie jest to mat, ale testując go na ręce był dużo bardziej perłowy. Próbowałam już aplikacji puszkiem, gąbeczką i pędzlem. Efekt za każdym razem jest podobny. Nadal uważam że jest to całkiem dobry puder, w tej cenie i wszystko byłoby ok, gdyby nie opakowanie. Z tego powodu, praktycznie go nie używam. Produkt posiada podwójne sitko, jedno w większymi otworami, przez które wysypuje się go dużo, następnie mniejsze z malutkimi, które ma dozować odpowiednią ilość produkt. Zamysł był dobry i pomysł też. Tylko ktoś chyba dobrze nie przetestował tego w tak zwanym życiu. W efekcie puder się praktycznie w ogóle nie wysypuje. Ostatecznie zdjęłam zewnętrzne sitko to z małym dziurkami i próbowałam używać tylko tego z dużymi. Niestety to też się nie nadaje ponieważ pudru jest wtedy za dużo i bałagan jest okropny dookoła. Wieczko nie jest zakręcane tylko nakładane, co też utrudnia wożenie go w kufrze czy walizce. Puder narazie czeka na nowe opakowanie, do którego będzie przesypany.

Puder oceniam stosowany na cerze normalnej / suchej. Miałam spore oczekiwania wobec tego pudru, marka ma solidnej jakości produkty, a opinie w necie zachęcały do zakupu. Na pewno się u mnie sprawdził, choć nie pokonał moich ulubieńców. Kolor - mamy dostępny jeden, określony jako transparentny. Według mnie nie jest to transparentne wykończenie, puder nadaje lekki kolor, w zależności od użytego podkładu może nieco go przyciemniać. Z tego względu może nie być uniwersalny, nie będzie wyglądał neutralnie na każdej karnacji. Jest dobrze, drobno zmielony, łatwo wpracować go w skórę, nie zostawia widocznej warstwy na twarzy. Ładnie się wtapia, jest naturalny w wykończeniu. Nie daje pełnego matu, co zrozumiałe, bo nie takie jest jego zadanie - określiłabym wykończenie jako lekko satynowe. Jednak nie do końca jestem zadowolona (dlatego 4, a nie 5 gwiazdek), bo kupując puder rozświetlający, liczyłam jednak na mocniejsze rozświetlenie, bardziej połyskliwy efekt. Tu rozświetlenie jest bardzo delikatne, żeby nie rzec - niezauważalne. Po prostu nie jest całkiem matowy, i tyle. Opakowanie - duże, mamy sporą ilość produktu. Nakrętka nakładana, a nie zakręcana, co może być problemowe np. w podróży. W środku mamy osłonkę z sitkiem, ale było ono tak niewygodne (praktycznie nie dało się przez nie odsypać wystarczającej ilości produktu), że pozbyłam się go i zostawiłam tylko wewnętrzną osłonkę z dużymi otworami, z których bezpośrednio można nabierać puder na pędzel i otrzepać przed aplikacją. Najlepiej nakłada mi się go pędzlem typu duo fiber (skunks), w naprawdę niewielkiej ilości, tyle wystarcza, żeby utrwalić podkład i uzyskać ładny efekt. Trwałość - bardzo dobra, nie ma problemów w ciągu dnia, nie ściera się, nie warzy z podkładem. Mam cerę normalną w kierunku suchej, więc nie będę rozwodzić się nad błyszczeniem skóry, bo nie mam tego problemu. Jak zazwyczaj w ciągu dnia poprawiam twarz pudrem prasowanym, bardziej nie z konieczności, tylko dlatego, że lubię, żeby wszystko na pewno wyglądało estetycznie. Dobrze współpracuje z podkładami i innymi produktami, nie zauważyłam żeby w ciągu dnia działo się na twarzy coś niepożądanego ;) Plus za to, że nie wysusza skóry (ale pod oczy go nie używam, bo daleko mu jednak do gładkości efektu, jaki daje transparentny puder z My Secret (genialny zresztą). Podsumowując: całkiem dobry puder dla fanek półmatowego wykończenia, z naturalnie wyglądającą skórą. Nie wiem, jak sprawdzi się przy bardzo jasnych karnacjach, ale na takiej jak moja - jasnej, ale nie bladej - kolorystycznie wygląda bardzo dobrze.