Pierre Rene Royal Dust Highlighter Rozświetlacz do twarzy i ciała

Rozświetlacz jest bez bazy kolorystycznej dzięki czemu powinien każdemu pasować. Przepięknie mieni się w słońcu- miliony drobin. Nada się do stosowania wszędzie: na policzki, dekolt, ciało oraz jako błysk na powiekach. Minusem jest opakowanie a dokładnie sitko przez które wylatuje produkt- mimo dość małych otworów przez to że jest bardzo drobny to wysypuje się go bardzo dużo.

Na co dzień bardzo rzadko używam rozświetlaczy. Mam cerę mieszaną, która lubi dość mocno się wyświecać i nie lubię podbijać tego błysku. Z pomocą przyszedł mi sypki rozświetlacz. Zachęcona opiniami na Instagramie zdecydowałam się na właśnie ten od Pierre Rene. To bardzo drobny pyłek, który świetnie sprawdzi się zarówno do rozświetlania policzków, jak i do oczy oraz dekoltu. Na ciało nakładam go razem z balsamem i to połączenie daje przepiękny efekt rozświetlonej, nawilżonej skóry. Na policzkach wygląda przepięknie. W słońcu wybijają się delikatne drobinki, natomiast bez ostrego światła wygląda bardzo naturalnie i gładko na skórze. Na oczach robi efekt wow. Cień bazowy i ten pyłek robią cały makijaż oczu. Używam go zarówno na co dzień jak i większe wyjścia przy mocniejszym makeupie. Jestem nim zachwycona. Mały produkt, a taki uniwersalny. Polecam.

No dobra, nie byłam przekonana do sypkiego rozświetlacza, bo czułam, że zostawi bałagan w mojej toaletce, ale zaryzykowałam i było warto! Ten blask wygląda tak mokro, pięknie odbija światło. Łatwo się go nakłada i myślę, że nie można przesadzić. Idealnie dopełnia makijaż i tworzy efekt promiennej i zdrowej cery <3 Nakładam go zazwyczaj pędzlem, ale i też gąbeczką. Każda metoda aplikuje go super. To mój nowy ulubieniec :)

Dowiedziałam się o nim w mediach społecznościowych i od razu postanowiłam go kupić. Ma piękne eleganckie opakowanie, a sama zawartość to cudeńko. Rozświetlacz używam na twarz jak również na ciało, nie osypuje się to jest jego duża zaleta. Opakowanie jest na prawdę wydajne, ponieważ używam go już kilka miesięcy. Z czystym sercem mogę go każdemu polecić.

Piękny rozświetlacz do twarzy i ciała, jestem zakochana w tym błysku! Nadaje skórze pięknego wyglądu, dzięki niemu skóra jest piękniejsza i wygląda na zdrowszą. W słońcu wygląda jeszcze piękniej. Wygodna aplikacja, rozświetlacz jest w pyłku, więc nakładam go palcem albo pędzelkiem. Nie idzie go źle nałożyć, nawet jak się za dużo nałoży - to nic, nadal pięknie wygląda. To nie jest kosmetyk z którym można przesadzić. Zawsze rozświetlacz na skórze będzie pięknie wyglądał. To będzie mój hit na wiosnę i lato!

Sypki rozświetlacz RoyalDust 02 od Pierre Rene. Rozświetlacz został zamknięty w małym słoiczku, który prezentuje się fenomenalnie. W konsystencji jest bardzo miałki, typowy pyłek z dodatkiem mnóstwa drobinek brokatu. Produkt cudownie przykleja się na przypudrowaną, suchą skórę co mnie zszokowało. Daje cudowny blask tafli, z odbiciem drobinek w nim zawartych. Sama zdecydowałam się na złoty odcień i był to strzał w 10. Rozświetlacz cudownie wpasowuje się w makijaże robiąc furorę widoczną chyba nawet z kosmosu. Zaaplikowany cudownie się mieni, nie przyciemnia ani nie robi siniaków. Można go stopniować chodź w tym przypadku już pierwszego użycia nie można nazwać delikatnym. Jestem w nim zakochana ! W tym momencie właśnie pobił mój ukochany rozświetlacz na głowę .

Małe opakowanie, ale wydajność tego produktu jest ogromna. Sypka forma rozświetlacza jest całkiem ok, trzeba mieć tylko do niego pędzel by ładnie omieść kości policzkowe, obojczykowe i tam gdzie się chce nadać połyskującej tafli w pięknym odcieniu szampana. Opakowanie czaruje nakrętką, wygląda jak diamencik. Pod nią jest sitko z dziurkami, przez które wydobywamy pyłek. Aplikacja jest łatwa i przyjemna. Rozświetlacz pięknie wtapia się w skórę, dobrze blenduje z innymi produktami. Pozostawia piękną taflę odbijającą światło.

Jeżeli chcesz błyszczeć jak gwiazda..to jest właśnie to czego szukasz. Ten rozświetlacz przepięknie się mieni, nie posiada bazy kolorystycznej, więc będzie pięknie wyglądał u każdego i w każdym wydaniu. Jest idealny do makijażu oczu, twarzy ale także do dekoltu, po prostu cudo.

To jest produkt który powinna mieć każda kobieta! Glow jakie daje ten produkt jest nieporównywalny do niczego! Blask w słońcu powala. Idealny na oczy i twarz - można stworzyć nim piękny Look codzienny jak i okolicznościowy. Zdecydowanie przyciąga wzrok wszystkich dookoła. Bardzo wydajny mimo małego opakowania. Jedynie sposób dozowania produktu jest słaby zazwyczaj z dziurek wysypuje się za duża ilość produktu, ale taka mała wada przy tak dobrym produkcie jest zdecydowanie do wybaczenia.

Szukałam rozświetlacza do powiek, który można nałożyć na matowe cienie, żeby uzyskać efekt WOW, trochę jak z insta????. Pierwszy wybór, zgodnie z sugestią influencerek padł na Bobby Brown, ale stwierdziłam, że Bóg musiałby mnie opuścić, żeby zapłacić za niego tyle, ile śpiewała cena w Douglasie. Ponieważ musiałam zakupić szampon, który występuje jedynie w Hebe, zrezygnowana zaczęłam się szwendać po sklepie i moje oczy przykuł widok standu z kosmetykami, które pamiętam z młodości. I tak odkryłam niepozorne pudełeczko z cudownym rozświetlaczem. Drobinki za 30 zł z ogonkiem migotały co najmniej tak jak Bobby B za kilkaset złotych. Postanowiłam wypróbować i uzależniłam się kompletnie od tego produktu. Kilka moich koleżanek zresztą też. Można go nakładać delikatnymi muśnięciami dla rozświetlenia cieni. Można też wcierać, aby uzyskać efekt mokrego oka. Można też musnąć delikatnie koniuszek nosa i nałożyć cienkim pędzelkiem na łuk Kupidyna dla uzyskania efektu selfie. Jest jeszcze jeden kosmetyk rozświetlający tej samej marki, który zapewne również zrecenzuję. Obydwa są moimi hitami makijażowymi i mam tylko nadzieję, że firma ich nie wycofa z oferty. Szczerze polecam!

nie wiem jakim cudem dodałam ten produkt bez recenzji, ale już nadrabiam tę stratę! zacznę od tego, że uwielbiam ten rozświetlacz, amen. dlatego, że nie ma bazy kolorystycznej — to jest tylko i wyłącznie drobny brokat, który przepięknie mieni się w słońcu i w sztucznym świetle. dlatego, że to polska marka. dlatego, że samo opakowanie wygląda ładnie, estetycznie, luksusowo. dlatego, że utrzymuje się cały dzień. dlatego, że pomimo drobnego brokatu, daje na policzkach (lub gdziekolwiek go się nie zaaplikuje) "mokry" efekt. jedyny minus to wcześniej wspomniane opakowanie — mimo, że jest drobne i otwory nie są jakieś wybitnie duże, polecam nie zdejmować folii ochronnej, bo więcej rozświetlacza się zmarnuje niż go zdążycie zaaplikować. polecam gorąco, zwłaszcza w promocjach ♡

Bardzo ładny, drobinkowy rozświetlacz. Nie posiada bazy kolorystycznej, dzięki czemu pasuje do każdej karnacji. Wystarczy odrobinka, żeby błyszczał się jak miliony monet, mam wrażenie, że wystarczy mi do końca życia :)