Produkt od firmy Vianek znalazłam w boxie kosmetycznym, który kupiłam. W sumie ucieszyłam się z tego produktu, bo mam tą firmę pod lupą. Zaczęłam więc testy od tego produktu i oto jak mi się on sprawdził:
Tonik/płyn micelarny zamknięty jest w plastikowej, solidnej butelce z zakrętką na klik. Opakowanie ma ładną i przyjazną szatę graficzną, Na dole opakowania nadrukowane są kwiaty, a czcionka składa się z dwóch kolorów, czarnego i pomarańczowego. Opakowanie daje wrażenie, że są to produkty oparte na bazie naturalnych kosmetyków, co wbija się koncept przedsiębiorstwa. Z opakowania nic się nie wylewa, dobrze aplikuje się produkt. Dużym plusem jest fakt, że opakowanie i zakrętka jest zrobiona z plastikowych butelek, które zostały przerobione na opakowania tej marki. Opakowanie ma pojemność 200 ml.
Pierwszą rzeczą jaka nasuwa mi się przy tym produkcie jest fakt, że jest on i tonikiem i płynem micelarnym. Moim zdaniem trochę się to jednak rozmija, bo moim pierwszym odruchem jest chęć zmycia tego kosmetyku z twarzy skoro ma być czymś do demakijażu, dlatego nie rozumiem w jakim stopniu ma być to tonik.... No ale nie mi to oceniać, jaka wizja była myślą przewodnią producenta.
Płyn stosowałam na dwa sposoby. Pierwszy z nich to płyn micelarny - i w tej kwestii nie jest to najgorszy produkt. Dobrze radzi sobie ze zmywaniem tuszu do rzęs, podkładu, nie jest to najsilniejszy produkt, a zmywanie jest trochę mozolne, jednak w ostateczności ładnie rozpuszcza i domywa skórę. Czasem wydawało mi się, że moje oczy są delikatnie podrażnione, piekły i nie chodziło o to, że podrażniłam oczy np. pocieraniem bo staram się tego nie robić. Również na skórze miałam takie odczucie. Kosmetyk pozostawia na skórze warstwę, która w moim odczuciu delikatnie ściąga skórę. Jednak jak wspomniałam wcześniej szybko zmywam produkt podczas kolejnego etapu oczyszczania.
Drugi sposób to jest stosowanie produktu jako tonik. Mam cerę trądzikową, skłonną do niedoskonałości i zapychania. Ten tonik ma być dopasowany do każdego rodzaju cery. Przy jego stosowaniu nie zauważyłam, żeby wpłynął negatywnie na stan cery, nie pojawiały się niechciane wypryski. Tak samo jak w sytuacji demakijażu twarzy produkt zostawia tą warstwę, która daje efekt ściągniętej cery, producent mówi o niej, że jest to warstwa ochronna, która zapobiega przesuszaniu - w moim przekonaniu tak nie jest. Produkt delikatnie reaguje ze skórą powodując zaczerwienienie, czasem szczypanie czy pieczenie cery, ale nie jest to efekt, który kazałby mi zaprzestać używania kosmetyku. Jak szybko się pojawiał ten efekt tak szybko znikał. Po użyciu toniku skóra potrzebuje większego nawilżenia. Następne kroki w pielęgnacji na tym toniku są bez zmian, nie powoduje on złej reakcji ani nic. Tonik ma ziołowy zapach, nie jest intensywny ani nie przeszkadza. Wydajność moim zdaniem jest kiepska, przy stosowaniu go jako płyn micelarny i tonik bardzo szybko jesteśmy w stanie go zużyć. Mniej niż miesiąc i jest po produkcie.
Mam mieszane zdanie na temat tego produktu. Nie zachwycił mnie, ani też ostatecznie nie trafił na czarną listę. Jako płyn micelarny się sprawdza, domywa makijaż, rozpuszcza tusz, a jako tonik nie robi nic specjalnego. Nie podoba mi się jednak to połączenie - tonik i płyn micelarny. Myślę, że nie wrócę do tego produktu, znam ciut lepsze.
Zalety:
- przyjemny zapach,
- ładne i porządnie wykonane opakowanie,
- opakowanie wykonane z plastikowych butelek,
- polska firma,
- radzi sobie z demakijażem.
Wady:
- nie podoba mi się połączenie 2 w 1 - płyn micelarny i tonik,
- kiepska wydajność.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie