Clarins Hydra-Essentiel, Intensive Moisture Quenching Bi-Phase Serum Dwufazowe serum do twarzy

Serum przepięknie delikatnie pachnie, podbija to walory aplikacyjne kosmetyku. W konsystencji jest jak rzadki olejek. Ma niebieskie zabarwienie. Jest bardzo wydajne, wystarczy kropla i cała twarz jest nawilżona. Na początku stosowałam je rano i wieczorem, ale zauważyłam, że zaczęło mnie zapychać, więc ostatecznie stosowałam tylko na noc pod krem. To moja jedyna uwaga do tego produktu. Na drugim miejscu w składzie ma glicerynę. Po nałożeniu twarz jest od razu nawilżona i wygładzona. Jest naprawdę miękka i efekt utrzymuje się przez cały dzień. Polecam!

Serum nawilżające to coś oczywistego, Po obronie przeciwsłonecznej absolutna podstawa do zachowania ładnej skóry. Dla mnie produkt na którym nie oszczędzam. Serum jest wygodne w użyciu. Pod koniec coś czasem dzieje się z pompką i lustro ma nawilżoną powierzchnię a ja suchą skórę. Ale to nie jest wielki minus. Serum wchłania się szybko. Rano mam wrażenie, że rzeczywiście nawilża. Nakładam na nie krem nawilżający La Roche Posay i Anessę Shiseido. Do wieczora nie mam wrażenia, że skóra jest sucha. W normalnych warunkach. Przy mrozie, silnym wietrze, wyjątkowo podłej klimatyzacji trzeba czegoś bardziej nawilżającego, Tego czegoś wciąż szukam:) Co do wydajności mnie buteleczka starcza na 6 tygodni. Wychodzę z założenia, że nakładanie go na samą twarz nie ma sensu. Szyja też człowiek. Dlatego nie narzekam że nie jest wydajne. To ja jestem szczodra:) Podsumowując. To jest dobre serum nawilżające dla skóry w normalnych warunkach. Odbudowanie nawilżenia po chorobie, zabiegu kosmetycznym, wyjątkowo sucha skóra - wszystko to sprawia, że Hydra-Essentiel może nie zadziałać jak tego oczekujemy. Na zwykły czas POLECAM.

Kupiłam to serum żeby trochę nawilżyć moją odwodnioną skórę i musze przyznać, że to jest naprawdę fajnie działający produkt. Ale od początku. Opakowanie bardzo przyjemne dla oka i do tego z pompką. Serum jest dwufazowe, więc trzeba nim dobrze wstrząsnąć, żeby fazy się zmieszaly i wtedy nakładamy na twarz. Zapach jest bardzo przyjemny, delikatny, ale nie utrzymuje się długo. Za to cera po użyciu tego specyfiku jest wygładzona, dobrze nawilżona, miękka i delikatna w dotyku, coś cudownego. Wydajność nie jest może jakaś porażająca, bo serum używane 2 razy dziennie starczyło mi na jakieś 3 miesiące, ale uważam, że to jest bardzo dobry produkt, bo faktycznie zdołał nawilżyć moją skórę, nie miałam żadnych suchych skórek ani żadnych suchych placków na buzi. Poza nawilżeniem serum wiele nie robi, ale swoją główną robotę odwala doskonale, więc do niczgego się nie przyczepię. Mam jednak w glowie jedną rzecz, którą mogę o nim napisać - bardzo, ale to bardzo mocno Bi Phase przypomina mi serum Hialuro z Dermedica. Dosłownie takie same efekty podczas stosowania. Dlatego jeśli komuś jest za drogo kupić Clarinsa, to serum Hialuro z Dermedic dostanie taniej, a działanie porównywalne :)