Cettua Clean & Simple, Charcoal Nose Patch Paski oczyszczające na nos z węglem aktywnym

Jestem dopiero po 3 plastrach, ale już widzę że nie działają. Za pierwszym razem to ja popełniłem błąd, ponieważ za mocno zamoczyłem plaster, tak że po prostu klej sie odlepił, ale za drugim i za trzeciem robiłem wszystko według instrukcji. Mimo to, w obydwóch przypadkach połowa kleju (lub węgla, nie znam się) została na skórze, a druga połowa na plastrze. Przez wszystkie 3 razy kiedy użyłem tego produktu (w tym 1 raz nieudany), nie wyrwał ani jednego pora, ani w żadnym stopniu nie wyczyścił skóry. Poza tym, że jest bez użyteczny, z tyłu okładki jest fałszywa informacja „4. Pasek usztywni się po wyschnięciu”, za każdym gdy tego używałem, pasek był giętki, miękki i można go było rozciągać i rozrywać bez żadnej siły, zamiast tego był po prostu mocno przyklejony. Ogólnie nie polecam, niby tanio jak za 6 sztuk, tyle że żadna sztuka nie jest dobra. Zmarnowane pieniądze.

Zaskórniki były moim problemem od wieku nastoletniego - dorastanie, hormony i co za tym idzie przetłuszczająca się buźka z "całą dobrocią inwentarza" w postaci różnych niedoskonałości, w tym zatkanych porów, manifestujących się czarnymi kropeczkami. Jakby wszystko się zmówiło, najbardziej były widoczne na bokach nosa, nad dziurkami. W tamtym czasie miałam szczęście jak gdzieś udało się dorwać mi te paski, obojętnie jakiego producenta. Każde działały tak samo. Od długiego czasu obywałam się bez nich, a jak już kupiłam to tylko przed zastosowaniem na wielkie wyjścia. Cettua to nie jest za dobra firma - stosowałam ich bibułki matujące, które wyglądały i działały jak zrobione z cieniutkiego szarego papieru. Ale nie miałam jeszcze plastrów na nos z węglem, więc z ciekawości postanowiłam takie zakupić i akurat Cettua były na promocji. Każdy pakowany osobno, oprócz koloru nic w wyglądzie, ani sposobie działania nie różniło ich od tych, których używałam w przeszłości. Ja ni mam problemu z ich odrywaniem, nie brudzą mi nosa, zapachu też nie mają, raczej. Ale od dłuższego czasu faktycznie mało tych zaskórników mi wyciągały. Myślałam, że za słabo je namoczyłam na bokach nosa, tam najtrudniej dotrzeć paskom, ale po ich ściąganiu i obejrzeniu noska w lustrze nie widziałam czarnych kropek, więc sądziłam, że działają. Ale teraz uważam, że to raczej dobra i sumienna świadoma pielęgnacja przyczyniła się do ich zniknięcia, a te plastry wyciągają jakieś maluszki w ilości może 2 sztuk z całego nosa. Czyli to naprawdę na wielkie wyjścia, jak już chce się czuć, że człowiek jest "odstawiony" w każdym aspekcie i dla spokojnego sumienia. Czy więc są dobre? Dla mnie tak, ale ja nie mam z zaskórnikami dużego problemu ;).

Takiego szajsu dawno nie widziałam :D Cała lepka, czarna część została przyklejona do nosa. Na szczęście dało się ją zmyć olejkiem i żelem do twarzy. Do tego śmierdzą okropnie - mdlącym syntetykiem. Odradzam! Wyrzuciłam całe opakowanie do kosza.

jest to pudełeczko z paskami zapakowanymi oddzielnie w pojedyncze saszetki, na pewno jest to praktyczne i higieniczne, nawet można by było zabrać na wyjazd albo się z kimś podzielić paski są czarne i mają trochę taki falisty kształt, można dopasować do anatomii zapach jest lekki, typowo poliwinylowoalkoholowy, ale trzeba dosłownie przyłożyć pasek do nosa by cokolwiek poczuć, więc nie ma na co narzekać trochę ciężko je się ściąga, ale jest to wykonalne, krwawego pogromu nie czynią trzymane ponad kwadrans wyciągnęły AŻ DWA zaskórniki, a u mnie jest wyjątkowe pole do popisu… zastosowane z ciekawości na innych partiach twarzy kompletnie nic nie dają poza wyrwaniem pojedynczych włosków twarz po użyciu pasków jest ściągnięta, podszczypuje i swędzi paski nie zabarwiły twarzy na czarno

Sama idea pasków usuwających zanieczyszczenia nosa brzmi super, ale niestety paski od Cettua średnio zmieniają stan rzeczy. Paski sprzedawane są w ładnym, zachęcającym opakowaniu, zdecydowanym plusem jest dodatkowe pakowanie pasków w środku w osobne opakowania. Same paski są dobrze wykrojone, dopasowują się do krzywizny nosa. Producent zaleca naklejenie paska na nos po uprzednim oczyszczeniu twarzy, koniecznie na wilgotny nos. Pasek mimo że na początku elastyczny, im bliżej jego planowanego zdjęcia, tym bardziej się usztywnia. Potrafi brudzić okolice nosa na czarno. Efekt nie jest oszałamiający, jeżeli mamy głęboko osadzone wągry, pasek usuwa raczej tylko te płytkie zanieczyszczenia i bardziej z okolic skrzydełek nosa niż z grzbietu. Efekt za bardzo mizerny, do stosowania przy minimalnych problemach z nosem.

Paski oczyszczające nos trafiły do mojego koszyka już dawno, bo wtedy jeszcze wierzyłam w ich działanie i skuteczność. Teraz wiem, że najlepszą formą oczyszczenia nosa z zaskórników jest po prostu dobry peeling, kwas salicylowy i reszta pielęgnacji, a nie zrywanie ich siłą za pomocą plastra. Przechodząc do samych plastrów- używałam ich zgodnie z zaleceniami producenta, robiłam parę która otwiera pory, czekałam według wskazówek, a i tak po całej tej operacji na plastrze zostawały może dwa zaskórniki. Jednym słowem, nie warto. Nie polecam tych plastrów, bo szkoda na nie pieniędzy. Lepiej wydać więcej na dobrą pielęgnację.

Nie są to najbardziej oczyszczające paski na nos, ale serio są dobre. Wyciągają całkiem sporo zaskórników. Cena nie jest duża, a dostępność bardzo dobra bo są w każdym Rosmannie. Fajnie że pojedyńcze paski są oddzielnie pakowane.

Przetestowałam w swoim życiu już naprawdę wiele plastrów na zaskórniki i niestety stwierdzam, że te są bardzo przeciętne. Działają, ale słabo. A przecież nie o to nam chodzi, jeśli sięgamy po produkt tego typu. Po użyciu na plastrze znajduje się jedynie kilka zaskórników. Nie warto więc wydawać pieniędzy na ten produkt.

Będąc na zakupach w lokalnej, stacjonarnej drogerii, jak zawsze szukam nowych plasterków na nos na zaskórniki. Nos- to dla mnie- to taki newralgiczny obszar twarzy, o który ciężko się dba, a jeszcze gorzej oczyszcza. Jak każda kobieta, od czasu do czasu mam z tym obszarem problem, właśnie w postaci zaskórników, drobnych wągrów czy innych wykwitów skórnych. Próbowałam już różnych plastrów, więc punkt odniesienia mam. Po użyciu 6 szt.- całe opakowanie- wiem, że sięgnę po nie nie raz, gdyż są bardzo skuteczne. Postępowałam według zasad producenta i po 15-20 minutach, gdy zerwałam plaster, zobaczyłam czyściutki nosek, a na plastrze to, czego chciałam się pozbyć.Rewelacja, jedno pociągniecie i efekt taki, jaki oczekiwałam. Krótko mówiąc: polecam! Nic niepokojącego nie zauważyłam, żadnych zaczerwienień, podrażnień czy innych skutków ubocznych, a mam cerę wrażliwą. Moja córka- 12 lat, też używała i sobie chwali. Produkt bezzapachowy. Ja robię zabieg oczyszczania nosa dwa razy na tydzień, i efekt jest widoczny. Wskazana systematyczność. Kartonowe pudeł zawiera informacje o sposobie użycia i ostrzeżenia, typu :" Nie nakładaj plastra na rany", dane producenta. Każdy plasterek zapakowany jest oddzielnie. Nie ma problemów z jego usunięciem. ZALETY: +Efekt widoczny jest natychmiast po usunięciu paska. +Ogólnodostępny. + Cena adekwatna do jakości.

Zachwycona podobnym produktem innej firmy postanowiłam spróbować tych plastrów, głównie ze względu na korzystniejszą cenę. Niestety, zawiodłam się. Moim zdaniem plastry te nie wyciągają zaskórników, nie oczyszczają, po prostu nie działają. Niby cena korzystna, ale co z tego, jeśli efektów ich użytkowania nie widać. Na pewno nie kupię ponownie.

Plastry działają słabo: usuwają znikomą ilość zaskórników i to tylko ze skrzydełek nosa, z powierzchni grzbietowej nie wyciągają u mnie nic. Jeden plaster kosztuje niecałe 3 zł, niby to malutko, ale i tak się zastanawiam, czy nie szkoda nawet tych pieniędzy przy tak znikomej skuteczności. Poza tym plastry podrażniają skórę - jeszcze kilka godzin po "zabiegu" czuję swędzenie/pieczenie. Ich odklejenie ze skóry jest dość bolesne, ale akurat to jestem w stanie przeżyć. Raz zdarzyło się, że pociekła krew. Brudzą gdzieniegdzie skórę na czarno, czasem trudno to usunąć. Używam ich 1x w tygodniu, ze względu na wyżej wspomniane podrażnienie boję się robić to częściej. Za każdym razem "coś" wyciągną; sumaryczny efekt jest taki, że ogólna liczba zaskórników jest mniejsza o 1/4-1/3. Czy to dobry efekt, niech każdy sam osądzi.

Natknęłam się na nie w jednej drogerii i postanowiłam wypróbować. Płatki maja dobrze wycięty kształt który ułatwi nałożenie. Wiadomo tez którą stroną można przykleić, oczyszcza ładnie gdzie konkurencja nie radzi sobie tak dobrze. W opakowaniu jest 6 plastrów to dużo. Cena trochę duża. Zapach jest nieprzyjemny i ciężko się te plastry zrywa.

Zaskórniki i inni nie potrzebni goście na naszej skórze to standard. Szukamy czegoś co je zlikwiduje za jednym zamachem. Między innymi testujemy różnego rodzaju plastry. Ja sama od bardzo dawna ich używam mam. Jakiś czas temu kupiłam plastry z węglem aktywnym od cettua co mogę o nich powiedzieć? Plastry zawierają formułę bez parabenów, PEG-ów i dodatków zapachowych. Mają za zadanie oczyszczać skórę z zaskórników, brudu i sebum. Pytanie czy naprawdę to robią...? Częściowo tak ale nie możemy liczyć, że wyciągnie nam dosłownie wszystko. Wyciąga pojedyńcze zaskórniki ale zdecydowanie oczyszcza z sebum. Musimy odrywać je zdecydowanym ruchem bo inaczej plaster nie da nam kompletnie nic.

W kartoniku znajduje się 6 oddzielnie zapakowanych plasterków na nos. Choć to standardowe rozwiązanie, to jednak i tak na plus- oddzielnie zapakowane nie wietrzeją, nie tracą swoich właściwości i łatwo można zabrać jeden czy dwa na wyjazd. Plastry mają kształt ust, są czarne i przyklejone na przezroczysty kawałek plastiku od którego łatwo odchodzą. Po dokładnym oczyszczeniu twarzy zwilżamy nos i naklejamy jeden plasterek. Plaster łatwo się przykleja i dokładnie trzyma. Po jego wyschnięciu (10-20minut) zrywamy od strony krawędzi paska do jego środka. Odchodzi ładnie, nie całkowicie bezboleśnie, ale tego też nie powinniśmy oczekiwać. Po zabiegu pozostawia jakieś czarne paski, które łatwo zmyć. Plaster bardzo fajnie oczyszcza skrzydełka nosa, ale ma problem z jego górą. Tak jakby radzi sobie jedynie z tymi miejscami skóry, które nie są na kości. Widzę to zarówno patrząc na swój nos, który ma ewidentnie wyciągnięte zaskórniki właśnie ze skrzydełek, jak i na plaster, na którym idealnie widać nieczystości po bokach, a środek plastra ma ich minimalną ilość. Nie mam pojęcia od czego to zależy, czy na kości gorzej się przykleja, albo odkleja? Skrzydełka jednak oczyszcza dobrze, zarówno z małych jak i z dużych nieprzyjaciół. Plaster mnie nie podrażnił, nie swędziała mnie po jego użyciu skóra, ani nie była ona zaczerwieniona. Niby zmatowił lekko skórę, ale po zmyciu czarnych resztek wszystko wraca do normy, więc takie działanie-nie działanie. Szkoda, że nie sprawdzają się na całej powierzchni nosa, ale i tak uważam je za całkiem fajne.

Od czasu sięgam po takie plasterki, żeby dogłębnie oczyścić pory na nosie. Te konkretnie są w porządku, robią, co mają robić. W opakowaniu znajduje się 6 plasterków, można je kupić za ok. 10 zł w promocji. Łatwo przyklejają się do mokrej skóry, dobrze wysychają i łatwo zrywają. Najskuteczniejsze są obszary, które przyklejają się do skrzydełek nosa. Pozostałości czarnej substancji łatwo się spłukują i nie zapychają dodatkowo porów.

W porównaniu do wersji "white" tej samej firmy, te plastry akurat naprawdę mogą Nam pomóc. Jest to wersja z węglem aktywnym, który dogłębnie oczyszcza pory. Plaster zakładam na zmoczony ciepłą wodą nos i odczekuję około 10-15 minut. Po tym czasie całość ściągam. Robię to powoli i oddzielnie z obu stron nosa, aby wyciągnąć zaskórniki "pod kątem". Przy użyciu tych pasków bardzo dużo się ich pozbywam. Tego produktu używam 1-2 razy w tygodniu i mogę się cieszyć nienagannym nosem. Jestem świadoma tego, że za pomocą pasków nie pozbędę się wszystkiego co mi tam na nosie siedzi, ale naprawdę te paski sporo mi dają.

Niestety, paski w ogóle nie działają. Może wyciągną jakieś pojedyncze, malutkie zaskórniki przez przypadek, ale to tyle. Zauważyłam też, że po którymś zastosowaniu wyskoczyły mi na drugi dzień małe wypryski na nosie... Nie jestem zadowolona z tego produktu.

Wykorzystałam całe opakowanie ale więcej nie zamierzam. Używałam zgodnie z instrukcją, ale nie zauważyłam absolutnie żadnych efektów. Nie ma żadnych plusów, nie próbowałam jeszcze tamtych białych ale spróbuję, może będą dobre.