Dwa lata zajęło mi w sumie testowanie tego serum. Pierwsze podejście było zdecydowanie gorsze, bo nie widziałam żadnych efektów, choć mam wrażenie, że każde serum hialuronowe jest trudne we współpracy (konsystencja, wchłanianie, działanie). Sęk w tym, żeby dopasować je do preferencji. Drugie, obecne, jest lepsze, a gdyby nie ta horrendalna cena, miałabym ochotę na trzecie, co mi samej podpowiada, że nie spisuję go na straty, a raczej widzę potencjał.
Trudno jest ocenić coś jednoznaczne i obiektywnie, kiedy kilka produktów mieszasz i łączysz w różnych kombinacjach. Tak było też w przypadku tego serum, dlatego żeby móc choć cokolwiek napisać na jego temat postawiłam w ostatnim czasie na pielęgnację basic - tonik + esencja + serum. I to wszystko. O dziwo, wystarczało mi to, nie czułam, żeby skóra była przesuszona, ale zważywszy na porę roku to całkiem zrozumiałe, latem krem bywa zbędny.
Ciekawostką dla nie była konsystencja serum, za pierwszym razem gęstsza, jakby żelowa, a teraz całkiem wodna, nie wiem skąd ta różnica. Nakładałam na jeszcze mokrą twarz i wmasowywałam i wklepywałam, aż do wchłonięcia. Dosyć żmudne, bo to nie jest kosmetyk który momentalnie znika pod palcami, ale przy odpowiedniej ilości gładkość i napiętość zyskuje się od razu (jak skóra dziecka). Rano (bo nakładałam go zwykle na noc,niestety nie jest zbytnio make up friendly) wygląda się po prostu świeżo. Efekty nie są spektakularne, nie wyprasował mi czoła i nie wygumkował kurzych łapek, ale cera wygląda zdrowo, jest ciut napięta, odrobinę rozjaśniona, a pory zwężone. Dlatego traktuję go jako taki' face freshener'. ;) Bardzo lekki i nie zapychający, ale warty uwagi.
Nie dam mu 5*, przede wszystkimcena jest bardzo wysoka, ale jego progresywne działanie brzmi tak obiecująco, że rozważę w przyszłości ponowne kupno, w końcu widzę działanie, subtelne, ale jednak, ma świetny skład, jest polski.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie