L'Oreal Paris Botanicals Fresh Care, Bogate odżywienie, Pomada dyscyplinująca bez spłukiwania do włosów suchych 

Czytając wczesniejsze recenzje, warto uściślić, iż pomadę trzeba odpowiednio zaaplikować, by spełniła nasze oczekiwania. Pomady użylam na wilgotne, po myciu wlosy. Wczesniej roztarlam ją w dłoniach i delikatnie przeczesujac palcami nałozyłam niewielką ilość na włosy. Po tym wlosy wysuszylam i wyprostowałam. Juz na etapie suszenia wlosy byly lekkie, delikatne i zdyscyplinowane. Dodam, ze mam wlosy ze skłonnością do przetluszczanua, pomada ich nie obciazyla, a wygladzila. Włosy są, jak po wyjsciu z salonu lekkie, gladkie i sprężyste. Pomadę udało mi się kupić w duzej promocji bo za 12 zł - końcówki serii. Produkt oceniam na 5 ;)

Kupiłam całą linię razem z szamponem i odżywką, muszę powiedzieć ze używam od 4 miesięcy a mało co ubyło z opakowania dodam że mam długie włosy. Dla mnie prawdziwe cudo, moje włosy się nie puszą , lepiej się ukłądają

Otrzymałam produkt w ramach akcji testowania na wizażu. Byłam do niego nastawiona bardzo sceptycznie, ponieważ na moich suchych, puszących się, kręconych włosach wszelkie kremy do stylizacji nie sprawdzały się dobrze. Nie lubię także olejków w kremach, itp. ponieważ moje kosmyki wcale nie są wygładzone a końce dodatkowo sa posklejane, bez znaczenia ile nałożę produktu. Tutaj sytuacja jest inna. Po nałożeniu kremu na mokre włosy i ich naturalnych wyschnięciu, kosmyki wyglądają ładnie, końce są ujarzmione i zdyscyplinowane, ale nie wyglądają jak posklejane strąki. Włosy prezentują się ładnie. Nie mogę powiedzieć jednak, że ten produkt odmienił moje włosowe życie i nie wyobrażam sobie bez niego pielęgnacji a od tej pory zawsze będzie w mojej łazience...nie. Produkt działa przyzwoicie, nie daje brzydkiego efektu, tylko zaskakująco ładny i przyjemny do stosowania, ale nie jest wart takiej ceny. z Pewnością mogę znaleźć wiele innych fajnych olejków do włosów, które dodatkowo ładnie włosy nabłyszczają, wygładzają i zmiękczają. Ale spróbować zawsze warto, szczególnie na jakichś promocjach. Cieszę cię, że miałam okazję przetestować :)

Mam cienkie włosy które przesuszają się na końcach dlatego zależy mi na produktach nawilżających, nie obciążających włosów. Jeśli nałożę w niewielkiej ilości na wysuszone włosy robią się gładkie i nie puszą się. Pomada niestety za bardzo obciążą moje cienkie włosy, wolę stosować produkty spłukiwane. Nawilża włosy ale bez efektu WOW.

Pomadę kupiłam spontanicznie, przekonał mnie do zkaupu jej skład (olej kokosowy wysoko) :) Zakupu aboslutnie nie żałuje i polecam każdej posiadaczce suchych włosów. Produkt nakładam na wilgotne włosy przed suszeniem w MALUTKIEJ ilości. Włosy po wysuszeniu są miękkie, nawilżone, gładkie, mniej się puszą. Zauważyłam też, że końcówki się nie rozdwajają! Plusy: *zapach *opakowanie *wydajność *działanie! Minusów brak.

Jak dla mnie i moich włosów to jest całkiem dobry produkt .Bardzo dobrze rozprowadza się (tylko na mokrych włosach bo niektórzy używają na suche i narzekają ) , ładnie pachnie , włosy są odżywione ,miękkie ,lekkie , gładkie , dobrze rozczesują się , pomada nie przetłuszcza włosów i nie obciąża ich , jest bardzo wydajna .

Mam włosy bardzo zniszczone - głównie przez rozjaśnianie i prostowanie - są suche a końcówki rozdwajają się. Ten produkt znakomicie sobie z nimi radzi - ujarzmia je i wygładza. Stosuję go głównie na końcówki. *Tak jak obiecuje producent - kosmetyk naprawdę dyscyplinuje włosy! *Świetnie sprawdza się na końcówkach włosów suchych, zniszczonych - wygładza je i ujarzmia, sprawia że wyglądają zdrowo, nie puszą się i są bardzo miękkie w dotyku! Nadaje włosom lekkości i świeżości *Nie obciąża włosów ani nie przetłuszcza ich (oczywiście przy nakładaniu odpowiedniej ilości). *Jest wydajny - wystarczy dosłownie odrobina, aby nadać włosom zdrowy i lekki wygląd. *Ma bardzo przyjemny, delikatnie kokosowy zapach. *Wygodne opakowanie w postaci tubki. *Cena trochę wygórowana, aczkolwiek produkt godny polecenia. Zdecyduję się na zakup kolejnego opakowania.

Szczerze mówiąc, nie wiedziałam co to jest pomada dyscyplinująca. Musiałam poszukać w internecie jak się tego używa bo na opakowaniu jest zbyt mało napisane. Za pierwszym razem nałożyłam to na suche włosy, które okazały się posklejane i tłuste od razu po użyciu. Za dużo pomyślałam. No gdzie na suche? Spróbowałam na wilgotne. Nie mogłam dosuszyć włosów bo były tak obciążone i tłuste. Dopiero za którymś razem doszłam do tego, że produkt należy rozprowadzić na dłoni niczym olejek i delikatnie przeczesać palcami włosy. Wtedy produkt w miarę spełnia swoje działanie, ale wraz, łatwo sobie nim obciążyć włosy. Zapach jest mega męczący a opakowanie nieergonomiczne.

W końcu coś, co pozwala mi utrzymać ład na głowie. Moje włosy niemiłosiernie się puszą i kręcą. Używam pomady głównie przed suszeniem, chociaż zdarza mi się ją nałożyć na suche włosy. Zdecydowanie lepszy efekt przy stosowaniu na mokre - nie muszę ich już później prostować, są gładkie, miękkie, nie sklejone. I co najważniejsze - opanowane, nie wyglądam już jak miotła, w którą strzelił piorun :)

zacznę od tego, że moje włosy bardzo lubią się puszyć i kręcić pod wpływem wilgoci w powietrzu. pomada dyscyplinująca pomogła mi się z tą "dolegliwością" pożegnać. :) używam jej na mokre włosy, zanim zacznę suszyć. efekt jest taki, że odkąd używam tego produktu, to nie używam prostownicy, bo nie mam już takiej potrzeby. produkt jest wydajny, powinien spokojnie wystarczyć na 2-3 miesiące, w zależności od długości włosów. zapach tak, jak w reszcie serii - śliczny i długo utrzymujący się na włosach. opakowanie wygodne. zgodność z opisem producenta 100%. bardzo polecam, pomimo wysokiej ceny.

Moje włosy mają dosyć sporo baby hair. Używam tego produktu do ich "przyklepania". Dzięki niemu nie mam już problemu z odstającymi włoskami. Dodatkowo używam na zniszczone końcówki, które od razu wyglądają lepiej. Kolejnym plusem jest cudowny zapach, z resztą jak w całej serii.

Używam produktu od miesiąca. Mam długie blond włosy, których nie farbuję, za to codziennie je męczę prostownicą przez co miałam problem z kruszeniem. Ta pomada dyscyplinuje włosy, nawilża, odżywia, pogrubia i ten cudowny zapach. Odkąd używam całej serii moje włosy się nie kruszą. Jak dla mnie super!

Pomada ujarzmia włosy, nadaje im gładkości i nawilżenia. Piękny zapach , dobra konsystencja. Przy kilku pierwszych uzyciach zauważyłam przesuszenie koncowek włosów. Aczkolwiek z czasem przestalam to odczuwać i jest ok. Także mimo to polecam przetestować indywidualnie i dobrać odpowiednio do swoich włosów.

Mam długie, proste, niefarbowane włosy z tendencją do przetłuszczania się u nasady, a końcówki są cienkie, lekko zniszczone i absolutnie niezdyscyplinowane. Mimo, iż włosy będą wyglądały ładnie, będą ułożone, to końcówki zawsze ten efekt zepsują, bo się elektryzują i nie słuchają się grzebienia ani szczotki. Pomada- dość gęsta, ale lekka w konsystencji, o przepięknym, nieco słodkim- ale nie mdłym zapachu czyni cuda. Obawiałam się, że obciąży moje włosy w upalne dni, ale nic bardziej mylnego. Sprawiła, że włosy były sypkie i dobrze ułożone. Cena jest dość zaporowa, bo kosztuje prawie 40 zł bez promocji, ale warto. Opakowanie pozostawia wiele do życzenia, bo ma odkręcaną nakrętkę- ja jednak wolałabym zatrzask bądź pompkę, ale za to konsystencja musiałaby się zmienić- nie byłaby już tak treściwa. POLECAM

Na wstępie zapraszam do recenzji szamponu i balsamu z tej serii. Pomada dyscyplinująca jest ich uzupełnieniem ale i doskonale sprawdza się jako sam w sobie produkt. Jednak od początku. Włosy mam lekko kręcone, bardzo puszyste, szorstkie a do tego zafundowałam sobie rozjaśnianie, które wyjątkowo nie skończyło się obcięciem włosów. Dużą zasługę mają tu szampon i balsam, ale największą pomada. Używałam jej dwojako. Na suche włosy ale i na mokre. Jeżeli chodzi o pierwszą wersję. Po wysuszeniu nakładałam niewielką ilość produktu, by nadać włosom blasku ale i i je odżywić. Pomady stosuję od wielu lat i przyznam, że ta bardzo fajnie wpłynęła na moje suche włosy. Nie elektryzowały się, nie sterczały suche badylki i co ważne włosy nie przetłuszczały się i nie były obciążone. To wszystko w momencie, gdy nie używałam produktu przy nasadzie. Pomadę nakładałam jakieś 6 cm od nasady w dół. Unikam w ten sposób dokładania moim przetłuszczającym się włosom tylko od nasady :) Po rozjaśnianiu włosów zużywałam więcej produktu używając go na mokre włosy. Po myciu sporą ilość wcierałam delikatnie w rozjaśnianą część włosów. Włosy przez to stały się cięższe ale i momentalnie odżywione. Robiłam tak przez około 2 tygodnie by szybko doprowadzić je do stanu, który chciałam osiągnąć. W obu przypadkach pomada spełniła swoją funkcję. Włosy mam miękkie, delikatniejsze i nie puszą się. Nie musiałam ich ścinać a i odnoszę wrażenie, że szybciej rosną. Duży plus na koniec, że rozjaśniane przestały się kruszyć. Polecam tym osobą, które lubią swoje włosy, lubią ich delikatność i lubią z nimi pokombinować :)

Niestety na rynku odżywek bez spłukiwania nadal jak kot napłakał, wiec bardzo się cieszę, że ta pomada istnieje. Dla mnie do najlepszy produkt z całej serii Safflower

Nie miałam w swoim dość pokaźnym zbiorze kosmetyków pomady dyscyplinującej i nie ukrywam, że od razu zainteresował mnie ten produkt. Cokolwiek, co ma w sobie słowo ,,dyscyplinujący włosy" od razu budzi moje zainteresowanie - bo właśnie takich kosmetyków szukam. Moje włosy - normalne, nie farbowane, podatne na temperaturę i skłonne do puszenia i okresowego wypadania. Po takiej charakterystyce jak pewnie się domyślasz nie są łatwe do poskromienia.. i nie są. Dlatego jak tylko otrzymałam informację, że ekipa wizaz.pl wyśle mi do przetestowania zestaw Bogate Odżywienie z krokoszem pomyślałam, że może właśnie znajdę coś co przywróci dyscyplinę moim włosom:) Krótko o formule. Pomada jest bardzo gęsta, niczym bogata, biała pianka i wystarczy naprawdę niewiele, aby rozprowadzić produkt na włosach. Ja po nabraniu w palce ilości większej fasolki zaczynam od końcówek i przeczesuję włosy palcami idąc coraz wyżej uważając, aby nie zaaplikować produktu na skórę głowy. Pomada pięknie wygładza powierzchnię włosa a końcówki wydają się naprawdę jakby bardziej zdyscyplinowane. Nie puszą mi się i nie rozczapierzają w każdą stronę jak do tej pory, tylko końcówki włosów układają się w gładkie kępki/fale, równolegle do siebie (na pewno wiecie o co chodzi:)) wyglądają zdrowiej, są bardziej odżywione i nawilżone. Łatwiej dają się układać na szczotce. Całość zamknięta w plastikowej tubce 100ml, szkoda tylko, że nie jest zamykana na zatrzask tylko trzeba za każdym razem odkręcać produkt. Jest to z jednej strony mniej wygodne, ale bardziej zabezpieczające przed wylaniem np w transporcie. Stojąc w łazience raczej sama z siebie się nie wyleje, jest na tyle zbita i gęsta, że raczej tym nie grozi:) bardziej chodzi mi o to, że czasem zdarzało się, że coś w torbie podróżnej ścisnę i zatrzask, jeśli nie jest zbyt mocny - puszcza i produkt wyciska się z tubki. Tu tego zagrożenia nie ma. Pomada pachnie jak cała seria - miętowo, orzeźwiająco i tak samo długo utrzymuje się na włosach. Ja jestem z niej bardzo zadowolona, jak i z całej serii. Cena drogerii to 39,99zł.. nie mało jak na dodatek do szamponu czy balsamu do włosów, ale podejrzewam, że jak mi się skończy to skuszę się na ponowny zakup - bo u mnie się sprawdza, poczekam tylko na promocję, zawsze oszczędzę kilka złotówek. Ze swojej strony polecam do suchych i zniszczonych końcówek, które potrzebują odżywienia :)

Pomadę dyscyplinującą dostałam w ramach testowania serii produktów z gamy Bogate odżywienie z krokoszem. Pomadę dyscyplinującą stosowałam na włosy wilgotne, przed suszeniem. Nakładam na długość włosów omijając skalp. Dosyć łatwo się rozprowadza, ale wchłania się powoli. Jest to bardzo dobre dopełnienie kuracji - Bogate odżywienie z krokoszem jednak można się obejść bez niej.