Moschino Cheap and Chic EDP 

Może i ma w sobie coś retro, ale dla mnie zdecydowanie nie jest zapachem dezodorantowym lub kiczowatym w odbiorze. Jest przekomfortowy w noszeniu, daje wrażenie czystości i elegancji. Mimo że jest dość tani, to pachnie luksusowo i szykownie. Pasują na każdą okazję i porę roku, choć nie jest zapachem wieczorowym. Jesienią delikatnie otulają, a w ciepłe letnie dni nie przytłaczają. Na mojej skórze są dość zmienne, czasami pokazuje się nawet drzewo różane przypominające drewniany różaniec. W odbiorze są nieco mydlane i kosmetyczne, jak dobrej jakości mydełko w kostce. Świetnie sprawdzą się do pracy z klientami lub do biura. Są subtelne ale wyczuwalne i podobają się otoczeniu. Trwałość około 6 godzin. Na niektórych ubraniach potrafią znikać już po godzinie, a na innych trwać do następnego dnia, w zależności od materiału. Warto przetestować, może pozytywnie zaskoczyć.

Jestem fanką zapachów Moschino i ten bardzo lubię. Można go używać na co dzień. Jest bardzo delikatny, nie zwracający szczególnej uwagi otoczenia ale bardzo ładny. Trochę pachnie jak "mydełko" ale mi to wcale nie przeszkadza. Wydaje mi się (co potwierdzają opinie otoczenia), że pachnie po prostu schludnie, czysto. Jest trwały, po kilku godzinach nadal wyczuwalny. Flakon elegancki - czerń i czerwień - bezpieczne połączenie. Tak samo jak zapach, który nie narzuca się otoczeniu.

Zapach jest przyjemny, jednak kojarzy mi się z tanimi dezodorantami z kiosku w latach 90. Zapach bezpieczny jak połączenie czerni z czerwienią. Bezpiecznie bez szaleństw. Kojarzy mi się z nudną, przewidywalną 30 latką w biurowych okularach i niemodnych ciuchach lub 50 latką w kościele, która ubrała najlepszą garsonke. Nie drażni, ciężki zapach raczej na jesień/zime. Kojarzy mi się z dzieciństwem, kiedy każda Pani pachniała tak samo dezodoratowo.

Jest to naprawdę nietuzinkowy zapach. Nie spotkałam się z niczym podobnym. Są bardzo trwałe, a flakonik ciekawy. Do tego przystępne cenowo. Przy pierwszym psiknięciu bardzo czuć bergamotkę i jakby drewno, potem zapach się łagodzi i czuć piwonie w połączeniu z jakby dymem. Unikatowe połącznie.

Na pierwszy ,,niuch" nic ciekawego, jednak po chwili do głosu dochodzi nuta przełamująca tę zwyczajność i sprawia, że zapach staje się interesujący. Mamy tutaj lekki babciny, mydlany, kobiecy zapaszek idący w stronę unisexu. Po chwili można wyczuć mocną woń cytrusów mocno podkreśloną męską nutą. Moim zdaniem są bardzo charakterystyczne i inne. Takie zapachy po prostu trzeba lubić. Nie jest typowo damskim, wesołym pachnidełkiem. Pasują mi do seksownej, pewnej siebie kobiety. Gwiazdkę odejmuję, ponieważ pomimo wszelkich zalet nie jest to powalający na kolana zapach. Jest bardzo dobry, ale na rynku można znaleźć lepsze. Używam tego produktu od: 3 lata z przerwą Ilość zużytych opakowań: 1,5

Zapach nie jest ani kwiatowy ani świeży. To żaden lalusiowaty przyjemniaczek stworzony "dla każdego". Jest elegancki, wytrawny, nieco duszący, gorzko - mydlany. Czuję zapach mydła, migdałów, orzechów włoskich, bergamotkę, skórę, sól. Może sie podobać albo nie ale na pewno nikt nie przejdzie obok niego obojętnie. Trwałość przeciętna.Lubię takie smaczki :) Używam tego produktu od: kilka dni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

kupiłam próbkę Cheap&Chic pomimo negatywnych opinii i nie żałuję. otwarcie przyjemne, bardzo kwiatowe, intensywne. potem do głosu dochodzi wanilia i coś na kształt miodu, którego nawet nie ma składzie. po rozwinięciu robi się zmysłowo i bliskoskórnie. nie wiem, gdzie tam jest jakaś świeżość. trwałość mnie nie powaliła, a co za tym idzie wydajność też pozostawia trochę do życzenia. po 5 godzinach wyczuwalny tylko w bliższym kontakcie. ja sama nie czuję ich po jakichś 30min. może to i dobrze, ale ja lubię też poczuć jaki zapach noszę, a tu nawet przy wwąchiwaniu się w nadgarstek nic nie czuję. sama kampozycja zapachowa bardzo mi przypasowała i z pewnością kupię pełnowymiarowy flakonik. moim zdaniem idelana na wiosnę i jesień oraz temperatury ok.20st. przy upałach może męczyć. Używam tego produktu od: kupiłam jakieś 3tyg temu Ilość zużytych opakowań: 1 x 1,5ml

Na początku zapach wydawał mi się całkiem sympatyczny, choć nie aż tak bardzo żeby doprowadzić mnie do desperacji w stylu "muszę je mieć!!". Jest to dość lekki, świeży zapach, które w miarę upływu osadzania się na skórze staje się sztuczny. Po około godzinie zmienia się w nic ciekawego... ota takie pachnidło, którego nie można odróżnić od setki innych podobnych. Butelka jest w moim mniemaniu brzydka i tandetna. Używam tego produktu od: kilka testów Ilość zużytych opakowań: kilka testów

Wbrew radom ponizej kupilam w ciemno, choc z dusza na ramieniu. Zwykle jak czytam ze cos pachnie jak bukiet kwiatow, babciny zapach, mydlo i czystosc to mysle o czyms potwornym dla mnie - jak np skrzyzowanie Anais Anais (mdle biale kwiaty, cale narecza) z White Linen (czysto, pudrowo i chlodno). A tu prosze - Cheap and Chic sa kompletnym zapachem, wywazonym i eleganckim. Na mnie nie pachna ani nachalnie kwiatowo, ani mydlanie duszaco. Calosc idzie odrobine w kierunku meskiego zapachu, jest troche goryczy albo przypraw ktore bardzo lubie, kwiaty (ale nie wielka wyrazna roza) i cytrusy. Nie umiem nawet nazwac do czego ta woda jest podobna - bardzo oryginalny zapach, nietuzinek, ale pachnie na mnie w zaden sposob kontrowersyjnie. Uzywam i do pracy, i na wieczor. P.S. W tym roku stuknęła mi 30, więc może już jestem po prostu stara? ;)

Niewątpliwie - poprzednie recenzje są według mnie bardzo trafne, zapach kojarzy mi się z luksusowym mydełkiem leżącym na białej, ceramicznej mydelnicy w drogim, komfortowym, 5 -gwiazdkowym hotelu. Przy toaletce z wielkim lustrem siedzi kobieta - ubrana w biały szlafroczek i turban na głowie - prosto po relaksującej kąpieli. Podoba mi się ta mieszanka luksusu z powiewem świeżości (zwłaszcza w późniejszych fazach). Wraz z upływem czasu, zapach jest coraz ładniejszy. Nie jestem pewna czy będzie naprawdę mój ale z ogromną przyjemnością dam mu szanse zaistnieć na mojej skórze * Dokładam 1 gwiazdeczkę - coraz bardziej go lubię, coraz więcej zbieram za niego komplementów

nie, zdecydowanie kojarzy sie nieprzyjemnie i monotonnie, babciny. Probowalam podejsc do niego parokrotnie i skapitulowalam, chcialam oddac miniaturke komus w otoczeniu,ale rowniez nie bylo chetnych.

Zapach potwornie obrzydliwy, drażniący, nie ma w sobie nic co można by określić mianem ładne lub miłe. I jak to z "potworkami zapachowymi" bywa są uporczywie trwałe. Nie mogłam się go pozbyć z nadgarstka, szorowałam mydłem, płynem do naczyń i wciąż czułam to coś. Jest tak odrażający, że bałabym się żeby tylko nikt ode mnie tego nie poczuł. Używam tego produktu od: nie Ilość zużytych opakowań: jedno psiknięcie

Z początku myślę sobie: nie mogę :( Ale pierwsze nuty, gdy już miną, odkrywają bardzo fajny i ogoniasty zapaszek, który owszem, może jest nieco mydlany, ale nie za bardzo i naprawdę, chciałabym mieć takie mydło :) Nie duszący, nie przesłodzony, lekko kwaskowy, słodkawy. Wart wypróbowania. Pierwsze nuty są ziołowe, dziwne nieco, przywodzą mi nawet na myśl - ku zdziwieniu - L\\\'Or de Torrente, najfajniej pachną mi po ok. 1, 5 - 2 godz. od "uleżenia się" aż do końca. Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: testuję miniaturkę

biurowo romantyczny, zapach codzienności ze sporą dozą kobiecej kokieterii - bo jest kwiatowy, ale nie jaśminowo obezwladniający czy dusząco peoniowy, raczej kulisty bukiet jakichś drobniejszych kwiatuszków, odrobina puderku i mydełka z dobrego hotelu... Optymistyczny, nie przytłacza, trwały, po całym dniu usłyszałam, że bardzo ładnie pachnę za uszkiem... Flaszeczka przesympatyczna, nawet dziwi mnie, że tak mi się spodobała pomimo trywialnego zestawienia czerwieni z czernią. Niekoniecznie dla ostrej brunetki... Zapach elegancji codziennej, niewymuszonej... Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań:pierwsze 100...

Perfumy te otrzymałam drogą wymiany (dzięki Kamo). Przyznam, że trochę się obawiałam, bo recenzje były bardzo różnorodne. Odkręciłam koreczek i poczułam..........eksplozję słodkich, upajających, ale nie duszących kwiatów. W bukiecie dominuje czarowny zapach kwiatów zielonego groszku. Perfumy Cheap&Chic są takie młodzieńcze i energetyzujące. Tak przyjemnie je nosić. Są optymistyczne. Żadna nuta nie "wystaje" poza kompozycję. Jest to zapach kwiatowy, przez niektórych szufladkowany jako mydlany. Owszem, ale chciałabym znaleźć w sklepach mydło, które tak pięknie pachnie. Nuty bazy są niezwykle subtelnie zaakcentowane i nie dominujące nad pozostałymi nutami. Zapach jest bardzo trwały. Buteleczka średnio ładna. Używam tego produktu od: ok. 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: rozpoczęta buteleczka 50 ml

Przyznaję,moja wina-kupiła go kompletnie w ciemno :kwasny: Troszeczkę pod wpływem oceny Pirokseny.Fakt-wogóle nie wyobrażam sobie blondynki pachnącej tym zapachem.Przypasownie go do kobiety-czarownicy jest jak najbardziej trafione.Jednak mimo,że mam ciemne włosy i bladą cerę,to mi on nie pasuje.Pachnie,jak takie stare,zwietrzałe babcine perfumy.Fakt-jest ciekawy,mieszanina zapachów przyprawia wręcz o ból głowy.Początkowe nuty zupełnie mi nie leżą,dalej jest trochę lepiej.Ale i tak wątpię,żebym polubiła.Od czasu do czasu się psiknę i w końcu zużyję. Trwałość-bardzo dobra (co znam już z I love love). Flakon-kształt jak najbardziej znajomy,ale ładniejszy od I love love (fajne zestawienie kolorów,jakoś zgrabniej to wygląda). Polecam naprawdę przetestować przed zakupem,bo może być kiepsko... Używam tego produktu od: ok miesiąca Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1 flakonu

Ten zapach jest lepszy od LEau Cheap And Chic, tak o jedną gwiazdkę. Kompozycja Cheap And Chic jest stanowcza i wyraźna, chyba nawet czuję ten zielony groszek w składzie (ale niech nikt się nie nastawia na tzw. zielony, roślinny zapach bo się zawiedzie), być może to on nadaje charakterności tym perfumom. Bardzo dziwnie splecione składniki, jakoś mało typowo. Tym którzy lubią oryginalne wonie polecam zapoznanie się z nimi, a nuż się okaże że Cheap And Chic to strzał w dziesiątkę. Dla mnie jednak za bardzo są pokomplikowane i zgmatwane. No i właśnie po co, skoro kończy się to wszystko dosyć banalną choć ładnawą nutą. Sama kompozycja mnie drażni, zwłaszcza środkowy etap rozwojowy, uff - trudne do przebrnięcia! Nie wyobrażam sobie przebywać w tym towarzystwie codziennie. Zdecydowanie wieczorowe. Fajne ostre kolory butelki, które pasują do zapachu perfum, ale sam kształt i materiał (plastikowa zakrętka i białe serce) to jakieś nieporozumienie. Używam tego produktu od: 2 próby Ilość zużytych opakowań: -

Zaznaczę na początku, że chyba nie są to perfumy dla mnie (jestem drobną blondynką), bo taka kompozycja znacznie lepiej będzie pasować brunetce która nie boi się podkreślenia swojej oryginalnej (wiedźmowatej ;P ) strony, która jest osobowiścią z nieco czarnym charakterkiem i czarnym kociskiem na ramieniu! ;) Stąd moja ocena 3,5 gwiazdek. Ale w opisie pominę to niedobranie i skupię się na samym zapachu. Wiele dziewczyn pisze o skojarzeniach Ch&Ch z czarownicą, domkiem wiedźmy itd. i nie mogę się z tymi porównaniami nie zgodzić. Cheap&Chic są jedyne w swoim rodzaju, począwszy od butelki która w moim przekonaniu jest boska i która jak najbardziej oddaje ducha tego co mieści w środku. A więc jest to prawdziwa eksplozja i zabawa niespotykanymi składnikami i połączeniami. Ja wyczuwam zbierane o północy ręką wiedźmny przyprawy i zioła, odrobinę słodyczo-trucizny i kopkę zmysłowego zapachu siana. Prawdziwe wariactwo! Ale w tym szaleństwie jest metoda... Ta mieszanina działa na mnie i otoczenie. Ch&Ch przenosi w rejony baśni, zmysłowości rodem z nocnego sabatu, zaprasza w przedziwną podróż w świat czarów, latających mioteł i piernikowych chatek na kurzej stopce. To niesamowite stworzyć coś tak bliskiego tym skojarzeniom, choć nie wiem czy akurat taki zamiar mieli twórcy... :D W opisie pojawia się okreslenie że to zapach dla dynamicznych, nowoczesnych kobiet, hm- jak dla mnie byłyby one lepsze dla jakiejś mniej twardo stapającej po ziemi dziewoji. Raczej dla takiej unoszącej się nad ziemskim padołem i mającej w nosie ową "nowoczesność". Najładniesza jest ostatnia nuta Ch&Ch - czarowna i spowita mgłami słodycz. Także pierwsza baza jest bardzo frapująca. Stanowi o tym czy chwycimy tę przynętę czy nie. Flakonik przecudny, absolutnie w moim stylu, no i te "diabelskie" kolorki.... Mniam! Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: testy