Bell HYPOAllergenic, Volume Up! Mascara Hypoalergiczny tusz do rzęs intensywnie zwiększający objętość

Jest słabiutko. Tusz skleja rzęsy, grudkuje się i wygląda bardzo nienaturalnie. Dodatkowo rozmazuje się i odbija na powiekach, nie tylko w deszczu czy upalny dzień, po prostu to jego właściwość. Nie mogę powiedzieć o nim nic dobrego, zakup - pomyłka, nigdy więcej.

Tusz mnie zawiodl. Moje rzesy nie sa bardzo wymagajace - sa dlugie i podkrecone i wiekszosc tuszy potrafi je ladnie podkreslic. Ten tego nie zrobil. Tusz ma bardzo dobra szczoteczke - gesta, wygieta w luk - i ladne, eleganckie opakowanie. Na tym koniec plusow. Konsystencja tuszu sucha, grudkujaca sie. Trzeba sie namachac, zeby cos bylo na rzesach widac, a przy kolejnych warstwach skleja i oblepia grudkami. Wysycha tak szybko, ze ciezko o poprawki, skleja rzesy ze soba na amen - proba rozczesania skutkuje szarpaniem rzes. Tusz troche sie osypuje, wiec trwalosc rowniez nie powala. Dla mnie ogromne rozczarowanie!

Jestem zadowolona z zakupu tego tuszu. Ładnie pogrubia i wydłuża rzęsy, już przy pierwszych pociągnięciach widać efekt. Nie skleja mi rzęs. Ma odpowiednią konsystencje, mimo długiego czasu użytkowania tusz mi nie wysechł. Jedyne co mnie denerwuje to szczoteczka - strasznie dużo tuszu zbiera się w jej środku i za każdym razem trzeba kilkakrotnie zgarnąć nadmiar tuszu. Czy jest hipoalergiczna? Nie zauważyłam. Oczy mi łzawią jak przy każdym innym tuszu. Wg mnie cena optymalna do jakości.

Mam masę kosmetyków Bell Hypoallergenic i przeważnie, kiedy coś mi się skończy, zawsze rozważam je jako opcję do zakupu. Nie inaczej z tuszem, ale w jego przypadku zadowolenie jest tylko częściowe. Działanie: Tusz ma zwiększać objętość rzęs. To właśnie byłby efekt, którego poszukuję w dziennym makijażu - wystarczy, żeby dobrze umalował włoski, które są tak cienkie i jasne, że są prawie niewidoczne. I pod tym względem sprawdza się dobrze, chociaż większa w tym zasługa szczoteczki niż formuły tuszu. Klasyczna spirala jest tak powycinana, że po kilku użyciach można robić nią cuda: z łatwością maluje się nią górne i dolne rzęsy, oba kąciki, doskonale pokrywa tuszem i rozczesuje włoski różnej długości i grubości. Jest tak jednak dopóki tusz nie zgęstnieje, bo tak naprawdę najfajniejszy jest przez pierwszy miesiąc po otwarciu opakowania (choć zwykle z tuszami mam dokładnie odwrotnie). Potem zaczyna być za gęsty, nakłada się grubo, tworzy niewielkie grudki, za szybko zasycha. Minusem jest też to, że zaczyna szybciej się kruszyć. Dla porównania - tusz zaraz po otwarciu trzyma się na rzęsach prawie cały dzień, a taki dwumiesięczny kruszy po kilku godzinach. Na plus jest to, ze nie mamy z tego tytułu jakiejś wielkiej pandy pod oczami, ale na minus fakt, że kawałeczki pokruszonej maskary dostają się do okaz i podrażniają je. Kwestie techniczne: Opakowanie wygodne, estetycznie wykonane i ładne. Szczoteczka, co już wspominałam, fantastyczna i do zachowania. Wydajność byłaby w porządku, ale tusz robi się nieprzyjemny w użytkowaniu znacznie przed upływem zalecanych trzech miesięcy, wiec trzeba wziąć to pod uwagę. Podsumowując: Wszystko w tym tuszu zależy od tego, o jakim czasie po otwarciu mówimy. Polecam raczej tylko osobom, które lubią bardzo często zmieniać tusz (np. co miesiąc) i nie przeszkadza im tak wielka zmiana w zachowaniu.

Bardzo wygodna w użyciu, zarówno przy rzęsach górnych jak i dolnych. Pięknie pokrywa rzęsy głęboko czarnym tuszem, nie skleja ich i nie zostawia grudek. Wydłuża i podkręca rzęsy, a także lekko je pogrubia. Nie rozmazuje się, ewentualnie pod koniec dnia trochę, na dolnej powiece. Wydajna, pierwsza sztuka wystarczyła mi na 4 miesiące, przy czym pod koniec tego okresu nadal bardzo dobrze spełniała swoje zadanie. Jedynie trzeba było poświęcić trochę więcej czasu, żeby dobrze pokryć rzęsy tuszem. Właściwie mascara-ideał dla moich rzęs (krótkich i grubych). Cena (18 zł) nie jest wygórowana jak na tak wysoką jakość.

Po pierwsze precyzja, po drugie podkręcenie, po trzecie kolor! Maskara pięknie podkreśla i unosi każdą rzęsę z osobna, dzięki czemu uzyskujemy imponujący, wywinięty wachlarz, jak po użyciu zalotki. Czerń jest głęboka i wyrazista. Zgrabną, lekko wyprofilowaną szczoteczką łatwo dotrzeć do krótkich i delikatnych rzęs w kącikach oraz na dolnej powiece. Kremowa, lecz niezbyt gęsta konsystencja pozwala na dokładanie kolejnych warstw i stopniowanie efektu. Maskara pięknie modeluje, równomiernie pokrywa rzęsy, zwiększa objętość i trwale podkręca. Nie skleja, nie zostawia grudek, nie kruszy się. Jedyny mankament, który nie pozwala mi przyznać kompletu gwiazdek, to lekkie rozmazywanie pod koniec dnia. Pomimo niewątpliwych zalet, tusz mógłby być trwalszy.